Vlotryan nie jest pepkiem swiata

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
OktawiaN :)
Posts: 827
Joined: Sun Oct 09, 2005 1:29 pm
Location: PL 34-325

Postby OktawiaN :) » Fri Jan 06, 2006 6:08 pm

A mi sie wydaje ze Vlotryan wzorowalo sie na histori naszego swiata, i nie wszedzie sa wladze tak jak we Vlotryan :) Chodz wiele miast i osad ma podobny styl. Spisanie praw to chyba kadza miejscowsc by zrobila, wojsko na pewno tez.

No ale tu chodzi glownie oto ze Vlotryan pokazalo ze jezeli sie wspolpracuje to o wiele wiecej mozna osiagnac niz pracowac samotnie :)
[url=http://pajacyk.pl][img]http://www.stoczek.net.pl/gmina/files/baner_pajacyk%5B1%5D.jpg[/img][/url]Pajacyk.pl
User avatar
Skarbniq
Posts: 344
Joined: Tue Jul 05, 2005 7:43 pm

Postby Skarbniq » Sat Jan 07, 2006 11:46 pm

Stara wyspa RLZ ! To tam narodzili się Bogowie ;-)

A poważnie.

Wyspa V rodziła się w bólu niewiedzy - 10 lat temu nie było wiki.
Wyspa V przez długie lata nie mogła pozwolić sobie na ubijanie zwierząt.
Wyspa V "nie wiedziała" że inne wyspy są na wyciągnięcie ręki.
Wyspa V budziła się do życia ze specyficzną strukturą demograficzną: mało graczy po wiele postaci. To wbrew pozorom utrudniało współpracę, bo gracz nie mógł nazbyt zapalczywie współpracować między swoimi ;-)

Reasumując:
Tylko wyspa V tworzyła się w sposób autentyczny. Reszta to marna imitacja zbudowana w oparciu o wiedzę i doświadczenia tam zdobyte.

Możnaby pomolestować Resources Department (czy jakoś tak) żeby trochę wzbogacił bazę surowcową starej wyspy.
belin
Posts: 562
Joined: Sun Nov 06, 2005 11:26 pm
Location: Poland - Warsaw
Contact:

Postby belin » Sun Jan 08, 2006 12:08 am

Skarbniq wrote:A poważnie.


Jesli to napisales na powaznie to tez na powaznie Ci odpisze ;-D

Skarbniq wrote:Wyspa V rodziła się w bólu niewiedzy - 10 lat temu nie było wiki.


Sam z wiki skorzystalem ze 2-3 razy - na razie jest malo poreczna przynajmniej polska wersja.

Skarbniq wrote:Wyspa V przez długie lata nie mogła pozwolić sobie na ubijanie zwierząt.


Hmmm... no coz. Tego nie zrozumiem niestety z prostej przyczyny - nie wiem.

Skarbniq wrote:Wyspa V "nie wiedziała" że inne wyspy są na wyciągnięcie ręki.


Nie wiedziala bo byla za bardzo zajeta wewnetrznym rozwojem raczej. Bo nikomu nawet sie nie chcialo wybudowac szybko lodzi i wyplynac w nieznane. Bo za duzo bylo "pod reka" - taka jest chyba wersja blizsza prawdy.

Skarbniq wrote:Wyspa V budziła się do życia ze specyficzną strukturą demograficzną: mało graczy po wiele postaci. To wbrew pozorom utrudniało współpracę, bo gracz nie mógł nazbyt zapalczywie współpracować między swoimi ;-)


Taaa.. co widac do dzis ;-D

Skarbniq wrote:Reasumując:
Tylko wyspa V tworzyła się w sposób autentyczny. Reszta to marna imitacja zbudowana w oparciu o wiedzę i doświadczenia tam zdobyte.


Jak dla mnie teraz dopiero polska strefa zaczyna sie cywilizowac. Bo przegladajac forum oraz po rozmowach moich postaci (i podsluchanych lub przeczytanych rzeczach) to niestety ta mala ilosc graczy niebyt dobrze wplywala na calosc ;-). A doswiadczenia... no coz - czyzbys zakladal, ze wszyscy graja OOC?

Skarbniq wrote:Możnaby pomolestować Resources Department (czy jakoś tak) żeby trochę wzbogacił bazę surowcową starej wyspy.


A tego juz calkiem nie moge pojac. Najbardziej rozwinieta wyspa domaga sie surowcow? A poplynac po nie nie moga? Ehhh (gorzej, ze widac, ze plywaja ale chyba cos im czasem slabo idzie i olewaja pewne miejsca) ;-D
User avatar
Skarbniq
Posts: 344
Joined: Tue Jul 05, 2005 7:43 pm

Postby Skarbniq » Sun Jan 08, 2006 12:32 am

belin wrote:A doswiadczenia... no coz - czyzbys zakladal, ze wszyscy graja OOC?


Tak. Każdy gra OOC sam ze sobą.

Najprostrzy dowod:

Gra jest "ok" do momentu gdy zadna z twoich postaci nie ma mapy danej wyspy. Idzie wtedy na oslep - i tak mialy moje pierwsze postacie na wyspie V. Tak samo mialy pierwsze postacie na wyspie D... i tak maja pierwsze postacie na kazdej wyspie. Gdy tylko pojawiaja sie mapy wiele postaci po urodzeniu sie nawet nie zagada w miejscu gdzie sie urodzily tylko momentalnie pędzą w sobie tylko znanym kierunku - nie tak postepuje postac która nic nie wie.

Inny...

Gdy ma sie pierwsza postac i nie wie sie co jest do jedzenia to sie o to pytasz albo sam probujesz. Twoja kolejna postac nie bedzie udawala ze sprobowala i sie pomylila... ona od razu wie co jest jadalne.

Przyklady mozna mnozyc.

Przemawia przeze mnie okolo 190 dni gry ;-)
Sierak
Posts: 827
Joined: Thu Aug 11, 2005 2:27 pm
Location: Polska Poland

Postby Sierak » Sun Jan 08, 2006 1:38 am

Przykład numer 1, u mnie się chyba tak nie dzieje, do takich sytuacji dochodzi niezmiernie rzadko, może gram podświadomie OOC, ale trudno to dzieje się w mojej psychice i moja postać zawsze ma swój postaciowy powód, na przykład, żeby tam iść. Chyba jednak wszystko jest ze mną ok, nawet jedna moja postać udtrudnia życie drugiej, pytam się, czy jest tam jedzenie, mimo tego, że wiem, że będzie. Poza tym na przykład dwie moje postacie poznały jedną postać i jedna ją polubiła i potraktowała otwarcie, oceniła ją na nowo, mimo tego, ze inna postać nienawidziła tej osoby i dalej jej nienawidzi. Chyba wszystko jest ok, niektóre rzeczy trzeba wliczyć w ryzyko. Człowiek nie może bezgranicznie się oszukiwać. Mi to nie psuje gry i nie mam wyrzutów sumienia z żadnego powodu. To ma być gra, zabawa, póki nie psujemy innym gry i sobie wszystko jest ok, nie wnikajmy w to, co kieruje naszymi postaciami.

Przykład numer 2, no trudno jest Wiki, można jej używać w grze, wiele osób tak robi, w tym ja i się tego nie wstydzę, mam 20 lat(moja postać), mam prawo to wiedzieć trudno, jak inne postacie nie wiedzą to im powiem, jak się spytają skąd to wiem to staram się odpowiedzieć. Gdyby nikt nic nie wiedział, to niewiele z tego co jest by było...
ImageImage<-- Kliknij proszę w oba, z góry dziękuję :)
User avatar
NiKnight
Posts: 791
Joined: Thu Jun 23, 2005 8:32 pm

Postby NiKnight » Mon Jan 09, 2006 1:04 pm

Ja czasem przesadzam (w swoim odczuciu) moje postacie rozmawiają między sobą "na ucho" i to są całkowicie niezależne rozmowy i ważnych rzeczach. Na przykład jedna pytała drugą o wyspe, w którym kierunku wyruszać itp. :wink:

Faktem jednak jest to, że nowa postać, którą stworzyłem (pojawiła się na wyspie fic) nie posiada mapy, znam ją na tyle dobrze, że nie potrzebuje jej nosić ze sobą. To wiedza OOC.

Co do wiedzy z wiki, zwłaszcza tej podstawowej zgadzam się z Michałem, jak postać ma te dwadzieścia lat to wie o wielu rzeczach, których nigdy nie widziała.. chociaż w Cantr nie ma dzieciństwa.
Ni Ni Ni Ni!
User avatar
marol
Posts: 3728
Joined: Sun Jul 17, 2005 11:45 am
Location: Kraków, PL
Contact:

Postby marol » Mon Jan 09, 2006 1:14 pm

Tak à propos - przekazywanie wiedzy pomiędzy swoimi postaciami, nawet w grze, też nie jest mile widziane.
User avatar
NiKnight
Posts: 791
Joined: Thu Jun 23, 2005 8:32 pm

rozmowa pomiedzy postaciami jednego gracza

Postby NiKnight » Mon Jan 09, 2006 1:31 pm

Dobrze wiedzieć, postaram się tak nie robić. Chociaż w przypadku rozmowy o wyspie musiało dojść do wymiany tej informacji. Gdyż te dwie postacie były jedynymi żeglarzami w osadzie, zresztą wiedza i tak nie jest tajemna (w sensie, że inne postacie też o niej wiedzą od żeglarza ją posiadającego) :)

Czyli jednak trzeba unikać jakichkolwiek kontaktów między swoimi postaciami, mimo, że czasem jest to sprzeczne z ambicjami i autonomią jednej z nich? :)
Ni Ni Ni Ni!
User avatar
marol
Posts: 3728
Joined: Sun Jul 17, 2005 11:45 am
Location: Kraków, PL
Contact:

Postby marol » Mon Jan 09, 2006 1:44 pm

Stanowisko PD jest takie, że sam fakt nawiązania jakiegoś kontaktu (rozmowa, przekazywanie surowców itp) jest pewnym naruszeniem CR, gdyż np. pytając o coś siebie samego, masz pewność, że dostaniesz odpowiedź :). A zwykły gracz takiej pewności nie ma.
User avatar
WojD
Posts: 1968
Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
Location: PL
Contact:

Postby WojD » Mon Jan 09, 2006 1:49 pm

No własnie - wykopałem swoje postaci z pewnego miasta. Jedna na morze, jedna do innego miasta. I jeszcze jedna gdzies indziej. W pewnym momencie jest jednak taka sytuacja, ze jedna z otrzymala od wladz rozkazy i surowce, ktore ma przekazac drugiej.

Wladze nie wiedza - a nawet jesli gracze wiedza - to postaci nie - moja postac tez nie wie - i co - ma odmowic wykonania rozkazu i nie przekazac informacji (notatka + tajne polecenia) oraz surowców (dosc cenne by nie dawac osobom trzecim)?

Efekt - dwie notatki oraz surowce rzucone na ziemie i momentalnie podniesione w srodku nocy, zeby nikt sie nie zorientował. Paranoja...
==============
User avatar
marol
Posts: 3728
Joined: Sun Jul 17, 2005 11:45 am
Location: Kraków, PL
Contact:

Postby marol » Mon Jan 09, 2006 1:54 pm

No cóż, w tym wypadku akurat bym cię usprawiedliwił, bo otrzymałeś takie polecenie. Pewnie i tak bym się tym zainteresował jako PD, ale takie wytłumaczenie (o ile oczywiście prawdziwe) w zupełności mi by wystarczyło.
User avatar
PRUT
Posts: 826
Joined: Sun Jun 05, 2005 7:48 pm
Location: Poland

Postby PRUT » Wed Jan 11, 2006 2:33 pm

marol wrote:Stanowisko PD jest takie, że sam fakt nawiązania jakiegoś kontaktu (rozmowa, przekazywanie surowców itp) jest pewnym naruszeniem CR, gdyż np. pytając o coś siebie samego, masz pewność, że dostaniesz odpowiedź :). A zwykły gracz takiej pewności nie ma.


Ja wielokrotnie olewałem swoimi postaciami swoje inne postacie. Najlepiej po prostu nie nazywać swoich postaci, bo tylko wtedy gdy się je nazwie - widomo kto jest kto - w innym wypadku to tylko kolejny "dwudzietoletni"
User avatar
PRUT
Posts: 826
Joined: Sun Jun 05, 2005 7:48 pm
Location: Poland

Postby PRUT » Wed Jan 11, 2006 2:38 pm

Skarbniq wrote:Stara wyspa RLZ ! To tam narodzili się Bogowie ;-)

A poważnie.

Wyspa V rodziła się w bólu niewiedzy - 10 lat temu nie było wiki.
Wyspa V przez długie lata nie mogła pozwolić sobie na ubijanie zwierząt.
Wyspa V "nie wiedziała" że inne wyspy są na wyciągnięcie ręki.
Wyspa V budziła się do życia ze specyficzną strukturą demograficzną: mało graczy po wiele postaci. To wbrew pozorom utrudniało współpracę, bo gracz nie mógł nazbyt zapalczywie współpracować między swoimi ;-)

Reasumując:
Tylko wyspa V tworzyła się w sposób autentyczny. Reszta to marna imitacja zbudowana w oparciu o wiedzę i doświadczenia tam zdobyte.

Możnaby pomolestować Resources Department (czy jakoś tak) żeby trochę wzbogacił bazę surowcową starej wyspy.



Zgadzam się calkowicie. to były całkiem inne warunki (dodam jeszcze do tego stosy trupów do pochowania)

A co do głownego wątku, to moim zdaniem tylko Zakon no i może Los Liberos (choć tam wszystko było szczątkowe) poza Vlotryan miał własną ścieżkę rozwoju - zresztą bardzo ciekawą. Wszędzie indziej to były naśladownictwa. Fajne przykłady podał Cantryjczyk w innym wątku:
http://www.cantr.net/forum/viewtopic.ph ... 582#134582
User avatar
Exor
Posts: 52
Joined: Wed Jan 04, 2006 9:34 am
Location: Kraków, Polska

Postby Exor » Wed Jan 11, 2006 4:18 pm

Widzę, zę wypowiadają sie tu Władni świata Cantr, więc zadam pytanie, które się trzyma tematu.
Trafiło mi się, że mam dwie postacie w 1 lokacji. Nowa i taka, która juz sobie tam mieszkała - ot przypadek. Zamierzam wyprowadzić 1 z postaci, ale dopiero jak dostanę jakieś sensowne informacje o mozliwościch handlu lub jak inna postać zleci usługę kurierską mojej (do czego prowadzę).
Czy Bogowie spokojnei poczekają parę dni aż się moje postacie "rozstaną" czy mi od razu pokażą żółtą kartkę??
nic do dodania poza tym co napisane
User avatar
Cantryjczyk
Posts: 1610
Joined: Fri Sep 09, 2005 9:52 am
Location: Poland

Postby Cantryjczyk » Wed Jan 11, 2006 4:26 pm

Z tego co wiem dwie a nawet wiecej postaci jednego gracza moze przebywac w jednej lokacji. Choc jest rada, a nie polecenie, by tego unikac. Wazne by zachowywaly sie dla siebie jak zupelnie obce osoby, a lepiej nawet, by zachowywaly sie jak zupelnie obce osoby ktore maja nieuzasadniona niechec by wchodzic w wzajemne kontakty, prace, by wymieniac sie czymkolwiek, wiesciami, surowcami, by reagowac jakos na swoje wzajemne istnienie.

Moga nawet zyc razem dluzej, jedna na przyklad jako rybak, a druga jako wytwarzac lukow. Sek w tym by nie wchodzily w zadne interakcje, i by rzemieslnik nie lubil ryb a rybakowi nie zalezalo na lukach. :P prowadzi to czasami do sztucznych zachowan, dlatego lepiej rozprzestrzeniac postacie by sie latwiej i przyjemniej gralo.

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest