Wielkie wojny w polskiej strefie
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- KilDar
- Posts: 474
- Joined: Wed Jul 20, 2005 10:02 am
- Location: Polska, Katowice
a czasem kilka z dobrą bronią walczy z jedną z nie najlepszą tarczą i po dwóch dniach może nawet nie być efektów poza zadrapaniami...
chybia się dość często, wiele razy tarcza bierze na siebie cały impet... tak, że nic nie jest przesądzone nawet w teoretycznie wygranych błyskawicznie potyczkach...
Regis, przewagę ma zwykle ta strona która jest aktywna i często się loguje, no i ważne jest zgranie z innymi w lokacji...
wpadanie dwóch bandziorów na darterze i zabijanie przywódcy osady w jednym podejściu chyba należy do rzadkości, prawda? ile było takich przypadków w historii Cantr?
chybia się dość często, wiele razy tarcza bierze na siebie cały impet... tak, że nic nie jest przesądzone nawet w teoretycznie wygranych błyskawicznie potyczkach...
Regis, przewagę ma zwykle ta strona która jest aktywna i często się loguje, no i ważne jest zgranie z innymi w lokacji...
wpadanie dwóch bandziorów na darterze i zabijanie przywódcy osady w jednym podejściu chyba należy do rzadkości, prawda? ile było takich przypadków w historii Cantr?
Matix wrote:Nie grałem w Cantra przez najbliższe pięć minut
- Cantryjczyk
- Posts: 1610
- Joined: Fri Sep 09, 2005 9:52 am
- Location: Poland
Hmm. Troje zdeterminowanych ludzi, wyposazonych w najlepsze bronie, ktorych to broni pelny potencjal moga wykorzystac dzieki wrodzonym zdolnosciom jak talent do walki i nadprzecietne sila. I jesli sa zorganizowani i dobrze wyposazeni, to maja szanse zabic szybko jedna osobe. Jesli bardzo chca i nie boja sie konsekwencji. A wystarczy ze jeden chybi i z planow nici... To chyba nie jest taki zly uklad. Ja mysle ze to dobre rozwiazanie.
Jest szansa na sukces, ale tylko szansa. Wiem o takich akcjach, gdzie ofiara przezyla na kilku procentach zdrowia atak z zaskoczenia wielu napastnikow, bo zdazyly sie pudla, a ktos jeszcze pospal.
Nie jest latwo zorganizowac atak wielu poteznych wojownikow, nie jest on automatycznie skuteczny, a jesli komus sie uda, to gratulacje (byle w grze to mialo miejsce i tylko w grze). Gra na tym polega, ze postacie nie sa niesmiertelne i jak kogos wkurza tak bardzo ze pragnie on zemsty, moze ten ktos zemsty dopelnic.
Jak czesto powtazam, w grze nie ma sposobow na niesmiertelnosc, nie ma tez narzuconych zasad odnosnie zabijania, atakow, etyki, tego co postacie moga robic a co nie. Czesc zasad jest narzucona przez mechanike, np mozna atakowac raz dziennie, bez broni niewiele mozna zrobic itp.
Jedyne czego trzeba przestrzegac koniecznie to NAJWAZNIJSZA ZASADA. Reszta jest opcjonalna, moralnosc, prawa, definicje dobra i zla... to sprawy otwarte i zostawione w rekach postaci.
A w grze nie jest latwo zebrac taka grupe. nawet jak komus sie uda, uzbrojenie jej, wyposazenie w statki, utrzymywanie morale, leki, zywnosc... to zajmuje lata. W ciagu tych lat zdazaja sie spiaczki, towarzysze umieraja lub grupa nie jest zgodna i sie rozpada...
A co do wojen, darter to bardziej kapsula ratunkowa niz grozna bron. Darter jest powolny, porwanie kogos na dartera nie przeszkadza mu w kierowaniu statku znowu na lad gdzie inni moga pomoc, podac leki, udezyc napastnikow... No i darter podplywa do ladu przez jakis czas, pojawiaja sie komunikaty o jego dokowaniu zanim zadokuje.
Grozniejsze sa duze statki z kajutami, mieszcza wielu zbrojnych a porwane ofiary nie moga walczyc o ster ani same walczyc, bo koncza pod pokladem. I moga byc konsekwentnie mordowane. Ale tez nie da sie porwac nikogo bez zwracania na siebie uwagi, mozna to robic tylko w miejscach z portrem, a tam jest taka cywizacja, ze za cene jednego morderstwa traci sie wszystko i jest sie sciganym do konca zycia, najczesciej niedlugiego.
Jak zwykle zeby osiagnac cos takiego trzeba wielu, wielu lat zycia, duzo sprzetu, drogie statki i bronie, sporo wysilku wlozone w odgrywanie i tworzenie grupy... malo kto bedzie ryzykowal zycie takiej postaci ktora tyle osiagnela bez dobrej motywacji. Dlatego piractwo nie jest takie czeste ani skuteczne.
Jest szansa na sukces, ale tylko szansa. Wiem o takich akcjach, gdzie ofiara przezyla na kilku procentach zdrowia atak z zaskoczenia wielu napastnikow, bo zdazyly sie pudla, a ktos jeszcze pospal.
Nie jest latwo zorganizowac atak wielu poteznych wojownikow, nie jest on automatycznie skuteczny, a jesli komus sie uda, to gratulacje (byle w grze to mialo miejsce i tylko w grze). Gra na tym polega, ze postacie nie sa niesmiertelne i jak kogos wkurza tak bardzo ze pragnie on zemsty, moze ten ktos zemsty dopelnic.
Jak czesto powtazam, w grze nie ma sposobow na niesmiertelnosc, nie ma tez narzuconych zasad odnosnie zabijania, atakow, etyki, tego co postacie moga robic a co nie. Czesc zasad jest narzucona przez mechanike, np mozna atakowac raz dziennie, bez broni niewiele mozna zrobic itp.
Jedyne czego trzeba przestrzegac koniecznie to NAJWAZNIJSZA ZASADA. Reszta jest opcjonalna, moralnosc, prawa, definicje dobra i zla... to sprawy otwarte i zostawione w rekach postaci.
A w grze nie jest latwo zebrac taka grupe. nawet jak komus sie uda, uzbrojenie jej, wyposazenie w statki, utrzymywanie morale, leki, zywnosc... to zajmuje lata. W ciagu tych lat zdazaja sie spiaczki, towarzysze umieraja lub grupa nie jest zgodna i sie rozpada...
A co do wojen, darter to bardziej kapsula ratunkowa niz grozna bron. Darter jest powolny, porwanie kogos na dartera nie przeszkadza mu w kierowaniu statku znowu na lad gdzie inni moga pomoc, podac leki, udezyc napastnikow... No i darter podplywa do ladu przez jakis czas, pojawiaja sie komunikaty o jego dokowaniu zanim zadokuje.
Grozniejsze sa duze statki z kajutami, mieszcza wielu zbrojnych a porwane ofiary nie moga walczyc o ster ani same walczyc, bo koncza pod pokladem. I moga byc konsekwentnie mordowane. Ale tez nie da sie porwac nikogo bez zwracania na siebie uwagi, mozna to robic tylko w miejscach z portrem, a tam jest taka cywizacja, ze za cene jednego morderstwa traci sie wszystko i jest sie sciganym do konca zycia, najczesciej niedlugiego.

Każdy ma swój punkt widzenia, ale nie każdy z niego coś widzi.
- domeq
- Posts: 414
- Joined: Wed Jan 18, 2006 7:18 pm
Cantryjczyk wrote:malo kto bedzie ryzykowal zycie takiej postaci ktora tyle osiagnela bez dobrej motywacji. Dlatego piractwo nie jest takie czeste ani skuteczne.
Ujalbym to inaczej. Skuteczne piractwo zdarza sie rzadko, ale nieskuteczne, bardzo czesto. Sam mialem rozne przygody postacia piratem, wlacznie z porwaniem osoby, mocowaniem sie z nia przez pewien czas, i odstawieniem z powrotem tam, skad zostala porwana

- robin_waw
- Posts: 1532
- Joined: Tue Jul 25, 2006 12:30 pm
Duze statki sa dobre ale mozna do nich zadokowac i przy odrobinie szczescia włamac sie, jednak postacie na statku moga sie chowac w kabinach i atakowac tych co próbuja sie włamać i trzeba mieć szczescie żeby do nich zadokowac. duzy statek nie zadokuje do miasta tylko musi dokowac do portu albo mieć łodzie zdolne do dokowania. Z drugiej strony postacie na takim darterze majace duzo jedzenia i leków mogą nękać małe osady
-
- Posts: 728
- Joined: Sat Dec 03, 2005 7:30 pm
-
- Posts: 185
- Joined: Wed Jan 25, 2006 6:09 pm
- Contact:
KilDar wrote:Regis, przewagę ma zwykle ta strona która jest aktywna i często się loguje, no i ważne jest zgranie z innymi w lokacji...
Chyba ze napastnicy sa tak zawzieci, zeby sie organizowac na taka akcje w srodku nocy. Jak dla mnie mozliwosc dokonania takiego porwania jest absolutnie nielogiczna, niezaleznie czy mozna sie przed nim obronic, czy nie - po prostu nie wyobrazam sobie jak taka akcja ma wygladac. Podplywa statek do miasta w ktorym jest 30 osob, ktos zostaje na niego wciagniety i co, po zawodach? Przeciez oczywistym jest, ze reszta mieszkancow by interweniowala, gdyby nie specyfika Cantra. Juz na pierwszej stronie informacji o Cantr mozna przeczytac, ze to gra O WOLNYM TEMPIE, gdzie wykonanie czynnosci moze trwac pare dni. I chwala za to, bo to mi odpowiada. Ale jak do tej deklaracji ma sie mozliwosc wywleczenia kogos z osady na statek w ciagu doslownie 3-4 sekund? Jak juz pisalem wczesniej - dla mnie jest to jedynie absurd, nielogicznosc i zwyczajny blad. Nigdy go nie wykorzystalem i wykorzystac go nie zamierzam, bo traktuje go jak zwyklego buga, przez ktorego jedni gracze psuja drugim przyjemnosc z gry.
wpadanie dwóch bandziorów na darterze i zabijanie przywódcy osady w jednym podejściu chyba należy do rzadkości, prawda? ile było takich przypadków w historii Cantr?
No ja nie wiem... Moje postacie byly juz swiadkami 4 takich zajsc, do tego sam raz bylem ofiara, a w lokacjach nadmorskich mam raptem 3 postacie. Oczywiscie mowie tu o wszsytkich porwaniach, a nie porwaniach przywodcow - to czy ktos czym rzadzi, czy nie, nie ma znaczenia moim zdaniem. Chodzi o taktyke i wykorzystywanie nielogicznosci w grze.
- KilDar
- Posts: 474
- Joined: Wed Jul 20, 2005 10:02 am
- Location: Polska, Katowice
to nie jest nielogiczność ale raczej duża niekonsekwencja w stosunku do początkowych założeń gry o jakich wspomniałeś...
mnie też to nie pasuje że czasami gra przypomina zręcznościówkę a nie RPG turowy...
ale jak inaczej rozwiązałbyś sprawę taką że kilkoro zorganizowanych ludzi moze zaatakowac jednocześnie swój cel tak, że nie ma możliwości zareagować nawet jeżeli loguje się co krótki czas,
tak samo z wywlekaniem kogoś...
nie wyobrażam sobie jak można by to ograniczyć tak, żeby grę zwolnić i dac szansę komuś na reakcję kiedy nie ma się całego dnia na granie... a jednocześnie utrzymać grywalność
mnie też to nie pasuje że czasami gra przypomina zręcznościówkę a nie RPG turowy...
ale jak inaczej rozwiązałbyś sprawę taką że kilkoro zorganizowanych ludzi moze zaatakowac jednocześnie swój cel tak, że nie ma możliwości zareagować nawet jeżeli loguje się co krótki czas,
tak samo z wywlekaniem kogoś...
nie wyobrażam sobie jak można by to ograniczyć tak, żeby grę zwolnić i dac szansę komuś na reakcję kiedy nie ma się całego dnia na granie... a jednocześnie utrzymać grywalność
Matix wrote:Nie grałem w Cantra przez najbliższe pięć minut
- domeq
- Posts: 414
- Joined: Wed Jan 18, 2006 7:18 pm
KilDar wrote:tak samo z wywlekaniem kogoś...
nie wyobrażam sobie jak można by to ograniczyć tak, żeby grę zwolnić i dac szansę komuś na reakcję kiedy nie ma się całego dnia na granie... a jednocześnie utrzymać grywalność
Myslalem kiedys, aby wywlekanie trwalo przynajmniej jedna Cantryjska godzine, a w tym czasie pojawialo sie ostrzezenie w stylu:
Code: Select all
widzisz jak dwudziestoletni mezczyzna probuje przeciagnac trzydziestoletni mezczyzna do Piracka Lajba
Ewentualnie, przeciaganie ludzi moze trwac jeden dzien, a nie godzine.
-
- Posts: 736
- Joined: Fri Feb 03, 2006 11:24 pm
domeq wrote:Cantryjczyk wrote:malo kto bedzie ryzykowal zycie takiej postaci ktora tyle osiagnela bez dobrej motywacji. Dlatego piractwo nie jest takie czeste ani skuteczne.
Ujalbym to inaczej. Skuteczne piractwo zdarza sie rzadko, ale nieskuteczne, bardzo czesto. Sam mialem rozne przygody postacia piratem, wlacznie z porwaniem osoby, mocowaniem sie z nia przez pewien czas, i odstawieniem z powrotem tam, skad zostala porwana
Nie mów ze ta idiotka Kunegunda była Twoja?!
- Quijo
- Posts: 1376
- Joined: Tue Jun 27, 2006 8:10 pm
- Location: K A T O W I C E ST Dept
- Contact:
-
- Posts: 270
- Joined: Sun Feb 19, 2006 10:23 am
-
- Posts: 185
- Joined: Wed Jan 25, 2006 6:09 pm
- Contact:
domeq, KilDar --> Ja myslalem o rozwiazaniu takim, zeby - po pierwsze - przy przeciaganiu pojawial sie komunikat, widoczny dla wszystkich, a - po drugie, wazniejsze - zeby byla mozliwosc ustawienia sobie w opcjach postaci, czy zyczymy sobie byc przeciagani, czy nie. Jesli bym sobie tego nie zyczyl, to zarowno wrogowie, jak i przyjaciele, musieliby - na przyklad - wlozyc w przeciaganie dwa albo trzy razy wiecej sily niz normalnie. Albo przeciaganie takie, niezaleznie od sily przeciagajacego, trwaloby na przyklad jeden pelny dzien. Oznaczaloby to ze postac broni sie przed wywleczeniem. Rzecz jasna nie jest to takze logiczne, bo silacz powinien delikatna kobiete przeciagnac jednym palcem, ale takie cos pozwoliloby chociaz minimalnie 'zasymulowac' fakt, ze stojacy obok ludzie nie stoja bezczynne. A to moim zdaniem jest wlasnie absurdem - wymuszona niedoskonala mechanika gry biernosc swiadkow oraz 'szybkosc' przeciagania- nie samo przeciaganie jako takie.
- domeq
- Posts: 414
- Joined: Wed Jan 18, 2006 7:18 pm
-
- Posts: 515
- Joined: Mon Oct 23, 2006 12:11 pm
domeq wrote:Ewentualnie, przeciaganie ludzi moze trwac jeden dzien,
Człowieku ! Ty sobie wyobrażasz, jak by to utrudniło życie wszelkiego gatunku służbom porządkowym ? Żadnego aktywnego przestępcy nie dałoby się zamknąć. Zostałoby tylko zaszlachtować na miejscu. Co zresztą w małych osadach z kiepską bronią jest dużo trudniejsze niż zamknięcie kogoś !
Regis wrote:Oznaczaloby to ze postac broni sie przed wywleczeniem.
A poza tym nadal może, jak sądzę, skasować czynność wywlekania poprzez przejście do innego pomieszczenia. Efekt: jak ktoś się loguje raz na dzień, nikt i nic go nie przeciągnie (chyba, że on tego chce). Wniosek: przeciąganie traci sens.
-
- Posts: 185
- Joined: Wed Jan 25, 2006 6:09 pm
- Contact:
Jezu, no to pol dnia, albo 2 Cantryjskie godziny - nie w tym rzecz ILE ma to trwac, ale chodzi o idee... Chodzi o to, zeby nie bylo mozliwe natychmiastowe przeciaganie za pomoca jednego klikniecia.. Jesli Cantr jest gra wolnego tempa, to powinien byc czas na reakcje innych graczy, a obecnie nie ma go WCALE, jesli postac jest silna.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest