Najbardziej rozczarowujace osady...

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

Czy kiedy kolwiek zdazylo Ci sie trafic do miejsca, które swoja martwota sprawia ze zal mhmm sciska?

Tak, ale moja postac je rozruszala.
5
10%
Tak, a moja postac zostala nalogowym zbieraczem ryzu.
8
17%
Tak, ale wyemigrowalem do innego kraju...
22
46%
Nie, nigdy mi sie to nie zdazylo
1
2%
Nie, a moi zbieracze ryzu i ja Cie nie lubimy.
12
25%
 
Total votes: 48
User avatar
witia1
Posts: 577
Joined: Fri Dec 14, 2007 2:19 pm
Location: Jelcz-Laskowice

Postby witia1 » Mon Aug 18, 2008 9:01 am

Twarda władza jest nieopłacalna ekonomicznie. Pracę może wykonać tylko "człowiek" a ich tyrania odstrasza :P Gdy elity rządzące są układne i nastawione na współpracę z młodymi to więcej ich zatrzymają.
No chyba że łapać takich i upychać po zamkniętych zakładach pracy :twisted:
User avatar
Marcia
Posts: 2395
Joined: Sun Mar 19, 2006 4:46 pm
Location: Warszawa/Polska

Postby Marcia » Mon Aug 18, 2008 9:16 am

witia1 wrote:No chyba że łapać takich i upychać po zamkniętych zakładach pracy :twisted:


Kiedys myslalam o stowrzeniu takiego "obozu pracy". Ludzie siedzieliby zamknieci w budynku i pracowali na rzecz osady w zamian dostajac najskromniejszy przyodziewek i pozywienie.
Ale w Cantr "zycie ludzkie" nie jest wartoscia. zdecydowana wiekszosc (zwlaszcza mlodych postaci) w obliczu zamkniecia, przymusowej niewolniczej pracy i strachu wcale nie staralaby sie za wszelka cene przezyc... zaglodziliby sie odmawiajac przyjecia pokarmow, popelnili samobojstwo, lub odmiawialiby pracy pozwalajac sie zabic.... bo przeciez moga stworzyc sobie kolejna postac - fajniejsza, z wiekszymi mozliwosciami rozwojowymi etc.
User avatar
cald dashew
Posts: 930
Joined: Tue Aug 29, 2006 9:23 pm
Location: Idioglosia

Postby cald dashew » Mon Aug 18, 2008 2:13 pm

Marcia wrote:
witia1 wrote:No chyba że łapać takich i upychać po zamkniętych zakładach pracy :twisted:


Kiedys myslalam o stowrzeniu takiego "obozu pracy". Ludzie siedzieliby zamknieci w budynku i pracowali na rzecz osady w zamian dostajac najskromniejszy przyodziewek i pozywienie.
Ale w Cantr "zycie ludzkie" nie jest wartoscia. zdecydowana wiekszosc (zwlaszcza mlodych postaci) w obliczu zamkniecia, przymusowej niewolniczej pracy i strachu wcale nie staralaby sie za wszelka cene przezyc... zaglodziliby sie odmawiajac przyjecia pokarmow, popelnili samobojstwo, lub odmiawialiby pracy pozwalajac sie zabic.... bo przeciez moga stworzyc sobie kolejna postac - fajniejsza, z wiekszymi mozliwosciami rozwojowymi etc.


prawda prawda ;d ale moja pierwsza postac zostala na 3 lata zamknieta za zbieranie pozywienia bez pozwolenia (ale nie dawali jesc) i musiala pracowac przymusowo. Robilem wszystko zeby przezyla bo nieczesto trafia sie postac nadzwyczaj silna o mistrzowskich umiejętnościach walki i polowania ^^ (nigdy wiecej takiej nie mialem). No i zyje do dzis, juz ma 55 lat
Image
Image
Image
User avatar
tehanu
Posts: 872
Joined: Thu Sep 21, 2006 9:00 pm
Location: 3city

Postby tehanu » Fri Aug 22, 2008 6:13 pm

Czy kiedykolwiek zdarzylo Ci sie trafic do miejsca, które swoja martwota sprawia ze zal mhmm sciska?

Niegdyś moje ukochane Zacisze - dzisiaj powinno się nazywać Zadupie.
Szkoda.
grzybi
Posts: 326
Joined: Tue Aug 05, 2008 5:31 pm
Location: Lodz / Poland

Postby grzybi » Tue Sep 09, 2008 7:45 am

Dla mnie rozczarowująca jest każda osada, w której jak nowa osoba poprosi o jedzenie, bo nie ma pojemnika, to zero odzewu od mieszkańców. A co najmniej kilka osób żyje i pracuje. Więc jak się założy projekt, żeby głupie marchewki wyrywać to zaraz atakują, że bez pozwolenia projekt założony. Ludzie, weźcie jakąś tablicę postawcie albo notatkę, że nowi nie są mile widziani i nic nie dostaną, nawet za pracę.
User avatar
Fieger
Posts: 512
Joined: Mon Aug 14, 2006 8:16 am
Location: oo..gdzies tam

Postby Fieger » Tue Sep 09, 2008 7:26 pm

pff....40 cantryjskich lat temu to było normą...nie pracujesz i nie jesz
I have a cunning plan...
User avatar
Elm0
Posts: 1325
Joined: Tue Jan 31, 2006 12:17 pm

Postby Elm0 » Tue Sep 09, 2008 7:31 pm

No obecnie to jedzenia jest tyle, że możnaby je wozić statkami i rozrzucać w niezamieszkanych lokacjach na potrzeby zbłąkanych wędrowców. Urok cantryjskiej ekonomii nieskończoności.
I don't know but I've been told,
Deirdre's got a Network Node.
Likes to press the on-off switch,
Dig that crazy Gaian witch!
User avatar
marshall
Posts: 358
Joined: Sun Jan 15, 2006 3:28 pm
Location: Silesia Superior

Postby marshall » Tue Sep 09, 2008 9:47 pm

Jeśli mogę sobie pozwolić na drobną dygresję: to jest IMO właśnie główna słabość Cantra. Wczesna faza rozwoju świata jest bardzo ciekawa i emocjonująca więc dająca satysfakcję z grania. Ale już późniejszych fazach zaczyna zanikać wątek ekonomiczny który paradoksalnie wcześniej wspierał RP. W Cantrze III warto by tą sprawę głębiej przemyśleć. O ile oczywiście kiedyś taki powstanie ;)
\m/,
grzybi
Posts: 326
Joined: Tue Aug 05, 2008 5:31 pm
Location: Lodz / Poland

Postby grzybi » Wed Sep 10, 2008 7:07 am

Fieger wrote:pff....40 cantryjskich lat temu to było normą...nie pracujesz i nie jesz


OK, taki układ może być. Naprawdę nie mam nic przeciwko temu. Przynajmniej przez pewien czas. Ale jak to mówią: ambicje rosną w miarę jedzenia ;)

Tymczasem chodzi mi o sytuacje takie, że lądujesz w lokacji gdzie jest co najmniej kilku śpiochów. Gadasz do nich przez parę dni i zero odzewu. A jak tylko wykażesz się jakaś małą inicjatywą w postaci założenia własnego projektu, to raptem wszyscy się budzą i lecą na ciebie z toporami.
User avatar
cald dashew
Posts: 930
Joined: Tue Aug 29, 2006 9:23 pm
Location: Idioglosia

Postby cald dashew » Wed Sep 10, 2008 10:44 am

grzybi wrote:
Fieger wrote:pff....40 cantryjskich lat temu to było normą...nie pracujesz i nie jesz


OK, taki układ może być. Naprawdę nie mam nic przeciwko temu. Przynajmniej przez pewien czas. Ale jak to mówią: ambicje rosną w miarę jedzenia ;)

Tymczasem chodzi mi o sytuacje takie, że lądujesz w lokacji gdzie jest co najmniej kilku śpiochów. Gadasz do nich przez parę dni i zero odzewu. A jak tylko wykażesz się jakaś małą inicjatywą w postaci założenia własnego projektu, to raptem wszyscy się budzą i lecą na ciebie z toporami.


święte słowa :lol:
Image

Image

Image
User avatar
Elm0
Posts: 1325
Joined: Tue Jan 31, 2006 12:17 pm

Postby Elm0 » Wed Sep 10, 2008 2:08 pm

marshall wrote:Jeśli mogę sobie pozwolić na drobną dygresję: to jest IMO właśnie główna słabość Cantra. Wczesna faza rozwoju świata jest bardzo ciekawa i emocjonująca więc dająca satysfakcję z grania. Ale już późniejszych fazach zaczyna zanikać wątek ekonomiczny który paradoksalnie wcześniej wspierał RP. W Cantrze III warto by tą sprawę głębiej przemyśleć. O ile oczywiście kiedyś taki powstanie ;)


Oczywiście, głównym problemem Cantra jest przesyt świata dobrami wyrażający się po pierwsze w niekończących się pokładach surowców (a przecież złoża węgla/rud kiedyś się powinny kończyć), po drugie - przesadną obfitością w różnorodne surowce w pewnych rejonach świata. I nie minę się z prawdą mówiąc, że to drugie jest głównym zabójcą cantryjskiego handlu.

Należałoby dodać jeszcze niezniszczalne budynki i pojazdy... ale to już nieco inna historia.
I don't know but I've been told,
Deirdre's got a Network Node.
Likes to press the on-off switch,
Dig that crazy Gaian witch!
grzybi
Posts: 326
Joined: Tue Aug 05, 2008 5:31 pm
Location: Lodz / Poland

Postby grzybi » Wed Sep 10, 2008 2:21 pm

Ja jestem za tym, żeby budynki w jakimś stopniu niszczały z czasem. Z resztą ten temat był już kilkukrotnie poruszany. No ale oczywiście odbiło się to od ściany z napisem "skomplikowana implementacja w grze". Więc póki co mamy szałasy z trawy wybudowane tysiąc dni temu. Ale przynajmniej deszcz na głowę nie pada ;)
User avatar
w.w.g.d.w
Posts: 1356
Joined: Sun Oct 02, 2005 4:46 pm

Postby w.w.g.d.w » Wed Sep 10, 2008 2:24 pm

To tak jak w normalnym świecie,jest dosyć dużo dóbr by obdarować każdego,mimo to ludzie nadal umierają z głodu a w Cantrze ktoś ma klucz do spicherza a inni mają kościane noże i mają się z tego cieszyć.
Żałuję że nie ma jakiś wędrownych wojowniczych plemion,parę poważnych konfliktów rozruszałoby to towarzystwo wzajemnej adoracji.
Oczywiście jak w grę wchodzi poganianie za garstką bandytów to nie ma sprawy ale jak chcesz poważnego konfliktu to wszyscy robią pod siebie i chowają się gdzie tylko można nawet jak co drugi ma topór i tarczę.
User avatar
Elm0
Posts: 1325
Joined: Tue Jan 31, 2006 12:17 pm

Postby Elm0 » Wed Sep 10, 2008 6:24 pm

Oczywiście, towarzystwo wzajemnej adoracji ma własną wizję Cantra pełną zawsze rozradowanych (palili coś?) ludzi bijących się poduszeczkami, ale niezbyt mocno, żeby komuś krzywdy nie zrobić.
I don't know but I've been told,
Deirdre's got a Network Node.
Likes to press the on-off switch,
Dig that crazy Gaian witch!
AUTO
Posts: 755
Joined: Mon Feb 06, 2006 9:19 pm

Postby AUTO » Sat Oct 04, 2008 3:04 pm

Ja tak sobie patrzę na pewne miasto i własnym oczom nie wierzę jak to się mogło stać. Kiedyś to było wielkie, ludne, bogate i AKTYWNE miasto a teraz to niemal miasto widmo. Gdzie się podziała ta niegdyś niewielka osada, ale pełna gwarów i zabaw którem mieszkańcy trudnili się porywaniem pięknych dziewić z okolicznych osad, a większość z nich ulegała urokowi tego miejsca :(

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest