Co Was wciagnelo?
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- magicek
- Posts: 83
- Joined: Thu Aug 18, 2005 3:55 pm
- Location: Lodz, Poland
- Saaq
- Posts: 60
- Joined: Fri Feb 24, 2006 2:42 pm
- Location: Poland
Ja może najpierw trochę "zewnętrznie" to opiszę, czyli skąd wiem o Cantr i co sprawiło, że wogle tu wlazłem
Moja siostra wraz ze swoim chłopakiem zagrywali się przez długi czas w Tibię...
Mi to nigdy nie przypasowało... Nie pasowały mi też strategie w real-timie, w których w kazdym momencie możesz zostać pojechany: Typu Ogame, Die Kreuzzuege
, czy wszelakie inne takie... Światy pełne hien i złodziei... W pewnym momencie zacząłem szukać jakiejś gry bardziej turowej, bardziej podobnej do np Red Dragona - który jako jedyny mi się podobał już od dawna...
Przelądając kolejne Toplisty, klikając na kolejne gry z ciekawym opisem, dowiadywałem się, że są albo typowym Hack&Slash jak tibia, albo real-timową strategią typu Ogame...
Aż wreszcie przeglądając wspólnie ze "współużytkownikami" kompa
n-tą toplistę trafilismy na opis Cantr II - "prosta gra - bez grafiki o wymaganiach 5,5 GHz i 3GB karty graficznej, bez instalacji zbędnych pierdół, a logować się możesz nawet raz na dwa tygodnie..."
Z zachwytem czytalismy opis i stwierdzilismy zgodnie, ze to będzie to!!! Wybawienie z gier typu Hack&Slash, czy RTS w których, żeby coś osiągnąć trzeba siedzieć 24/7... Wreszcie gra, która będzie przyjemnością, a nie więzieniem!!
No i sie potoczyło... Jedna postać, druga, trzecia...
Obecnie gramy w Cantr wszyscy troje... A tibia poszła w kąt
Jednak jak juz pisałem w innych topikach... Z wyzwolenia wyszły nici
Teraz 90% mojego wolnego czasu spędzam na Cantr, lub na forum...
Co wciągnęło najbardziej?? Ludzie... Gracze... Gracze i ich postaci, tak różne od siebie, tak barwne i skupione na wspólnym celu... Nie na "expieniu" i nabijaniu sobie statów, tylko na rozwoju... Nie swoim, ale WSPÓLNYM... Na relacjach z innymi postaciami... A ogromną zatetą Cantr jest moim zdaniem brak NPCów, oraz brak kont płatnych, na których "łatwiej byłoby się rozwijać"...
Zasady są dla wszystkich równe, cel ten sam... Jak najlepiej wykorzystywać surowce, przekonywac ludzi do swoich pomysłów, po to aby spełnić swoje... tzn. swoich postaci marzenia...
A co do momentu w fabule to były narodziny mojej drugiej postaci...
Trafiłem na bardzo charyzmatycznych ludzi zakładających nową osadę, zarazili mnie swoimi marzeniami i od tego momentu moja postać, każdym nieprzespanym momentem dąży do ich spełnienia...
Moja siostra wraz ze swoim chłopakiem zagrywali się przez długi czas w Tibię...
Mi to nigdy nie przypasowało... Nie pasowały mi też strategie w real-timie, w których w kazdym momencie możesz zostać pojechany: Typu Ogame, Die Kreuzzuege
Przelądając kolejne Toplisty, klikając na kolejne gry z ciekawym opisem, dowiadywałem się, że są albo typowym Hack&Slash jak tibia, albo real-timową strategią typu Ogame...
Aż wreszcie przeglądając wspólnie ze "współużytkownikami" kompa
Z zachwytem czytalismy opis i stwierdzilismy zgodnie, ze to będzie to!!! Wybawienie z gier typu Hack&Slash, czy RTS w których, żeby coś osiągnąć trzeba siedzieć 24/7... Wreszcie gra, która będzie przyjemnością, a nie więzieniem!!
No i sie potoczyło... Jedna postać, druga, trzecia...
Obecnie gramy w Cantr wszyscy troje... A tibia poszła w kąt
Jednak jak juz pisałem w innych topikach... Z wyzwolenia wyszły nici
Co wciągnęło najbardziej?? Ludzie... Gracze... Gracze i ich postaci, tak różne od siebie, tak barwne i skupione na wspólnym celu... Nie na "expieniu" i nabijaniu sobie statów, tylko na rozwoju... Nie swoim, ale WSPÓLNYM... Na relacjach z innymi postaciami... A ogromną zatetą Cantr jest moim zdaniem brak NPCów, oraz brak kont płatnych, na których "łatwiej byłoby się rozwijać"...
Zasady są dla wszystkich równe, cel ten sam... Jak najlepiej wykorzystywać surowce, przekonywac ludzi do swoich pomysłów, po to aby spełnić swoje... tzn. swoich postaci marzenia...
A co do momentu w fabule to były narodziny mojej drugiej postaci...
Trafiłem na bardzo charyzmatycznych ludzi zakładających nową osadę, zarazili mnie swoimi marzeniami i od tego momentu moja postać, każdym nieprzespanym momentem dąży do ich spełnienia...
- OktawiaN :)
- Posts: 827
- Joined: Sun Oct 09, 2005 1:29 pm
- Location: PL 34-325
Mi gre polecil kolega ktoremu juz ta gra sie znudzila. Zaczolem grac w trudnych czasach kiedy gra jeszcze byla w poczatkach tlumaczenia na jezyk polski
. Troche ciezko bylo ale warto. Przez pierwsze 2 dni nie mialem zielonego pojecia o co chodzi w tej grze. Przestalem grac przez tydzien a potem znowu zaczolem i wciaglo
Szkoda tylko tych godzin ktorych wczesniej nie zuzylem w Cantr tylko jakies smieszne gameo
[url=http://pajacyk.pl][img]http://www.stoczek.net.pl/gmina/files/baner_pajacyk%5B1%5D.jpg[/img][/url]Pajacyk.pl
- Artur
- Posts: 1326
- Joined: Tue Feb 07, 2006 8:48 am
- Location: The Glow
ja to nawet nie wiem skąd dowiedziałem się o cantrze, chyba miałem go w głowie od dawna i nie zauważyłem jak sie w nim znalazłem, pamiętam jak pierwsze duże wrażenie zrobił na mnie kapitan statku rekrutujący załogę w mieście w którym się urodziłem, wyraźnie wyróżniał się charyzmą, słownictwem a nawet dobrze dobranym imieniem, widać było że naprawde odgrywa swoją postać i robi to doskonale, poczułem że świetnie musi być być kimś znaczącym, kimś kogo można podziwiać, i żałuje teraz że nie zgłosiłem się do niego, ale niestety nie wiedziałem wtedy jak przeżyć na lądzie, a co dopiero na morzu...
a, przypomniało mi się, kumpel mi polecił cantr, sam nie grał nawet, po prostu wiedział że mi się spodoba;)
a, przypomniało mi się, kumpel mi polecił cantr, sam nie grał nawet, po prostu wiedział że mi się spodoba;)
- OktawiaN :)
- Posts: 827
- Joined: Sun Oct 09, 2005 1:29 pm
- Location: PL 34-325
- Agent 0007
- Posts: 1043
- Joined: Fri Jan 06, 2006 11:36 pm
- Location: Darudzystan
-
nemo49
- Posts: 566
- Joined: Fri Aug 05, 2005 5:49 pm
Ja wylądowałem w Zakonie, w dosyć gorącym początkowym okresie. Kleofas mnie zauroczył ale od razu pomyślałem, że w każdym Zakonie byli tez świeccy. No i mnie wciągnęło
Pomyślałem sobie - przecież tu można spróbować sprawdzić wszystkie pomysły na organizację społeczeństwa- w pierwszym rzędzie te utopijne , które do tej pory były tylko w książkach. No i tak sobie sprawdzam, sprawdzam....
- Zimt
- Posts: 325
- Joined: Thu Jul 14, 2005 8:48 am
- Location: Wielkopolska (Poland)
- Contact:
Coz, w moim przypadku bylo zupelnie banalnie. Stworzylam jedna postac, potem druga i trzecia... Gralam sobie od czasu do czasu, nie dzialo sie nic szczegolnego, az utworzylam kolejna postac, ktora trafila na wyspe *fic. Tam poznalysmy (bo, musze przyznac, ze trudno mi stwierdzic, czy stalo sie to tylko udzialem mojej postaci) postac podroznika, ktory stal sie naszym towarzyszem na jakis czas. Przygody z nim przezyte moja postac bedzie wspominac do konca swych dni.
"I'm just living in my head..."
- Rusalka
- Posts: 1509
- Joined: Sun Mar 05, 2006 6:12 pm
- Location: Gdansk, Poland
- Contact:
Mnie do reszty porwał film na Bojvingów, i postać tam żyjąca jest moją ulubioną. Żadna inna nawet w polowie się tak dobrze nie bawi. A więc co mnie najbardziej wciąga w Cantrze? Kulturowość, obyczaje, a co za tym idzie - wspaniale aktorsko odegrane postacie. Jak na dobrych sesjach w młotka za dawnych czasów. 
Artur wrote:ja chce miec fabryke i czarnuchow w niej a nie dom z ogrodkiem kurna i nie zycze sobie zeby mnie ktos pouczal o graniu w cantr qrka
- Exor
- Posts: 52
- Joined: Wed Jan 04, 2006 9:34 am
- Location: Kraków, Polska
-
Dziadek Mróz
- Posts: 21
- Joined: Sun Jan 29, 2006 10:03 am
- Location: Windmill
przez przypadek znalazłem Cantra szukając jakiejś darmowej gry opartej na przeglądarce, no a jak zacząłem grać to było kilka powodów, najpierw jedna postać została namiestnikiem jednej osady, druga została bojvingiem, inna zaś zostala piratem, no i sie zaczęlo kręcić
poza tym to jeszcze jedna jest piekarzem jedna krawcem a inne to włóczą sie i szukają swojego miejsca na ziemi. O i jeszcze jedna sprawa, jedna z postaci jest zakochana, i to mi sie właśnie podoba w cantr, praktycznie BRAK ograniczeń

cena parata est
- Bandito
- Posts: 68
- Joined: Sat Sep 24, 2005 3:49 pm
- Location: Poland
A ja do gry dostałem sie przez opis lukaasza na gg - www.cantr.net świetna gra lub coś takiego i sobie myśle czemu by nie zajrzeć.
I gram od tamtego momentu.
- Yogi
- Posts: 93
- Joined: Sun Apr 23, 2006 6:07 pm
- Location: Poland
A ja od dawna szukałem takiej gry. Cud sprawił, że zajrzałem na jakąś stronę gdzie była reklama Cantra. Och pierwsze chwile to były trudne. Nie wiedziałem o co biega. Ale gra wiedziała co zrobić by mnie uzależnić. Nie broniłem się i zostałem. Lubie budować a nie niszczyć. Lubie logować się kiedy chce a nie jak w nie których mmorpg budzić się o 3:00 tylko dla jednego rozkazu mej drużyny lub czegoś tam. Jest w sam raz. 
- dstankiewicz
- Posts: 210
- Joined: Sun Mar 19, 2006 6:57 pm
No to ja zaliczylem 2 podejscia
Najpierw szukalem w necie jakiejs ciekawej gierki na przegladarke. Znalazlem Cantr - zarejsterowalem sie, stworzylem 2 postacie i na tym sie skonczylem. Patrze a tu pelo dwudziestoletnich osob cos mowi, nie wiadomo o co chodzi itd. No to olalem. Pozniej na forum znajomy zrobil temat o cantr. Dalej nie wiedzialem ocb
Zapytalem sie kumpla (tego co zalozyl temat) co zrobic jak sie zarejestruje (bo tamtego konta juz nie mialem
). on mi poradzil "Cantr Wiki - Twoj Pierwszy Dzien w Cantr" i pozniej cos jeszcz podpowiedzial. Pogralem wg. jego wskazowek 3 dni i mi sie super spodobalo
Tak jak Yogi - wole budowac niz niszczyc. Nie lubie giereg typu "Nawalaj we wszystko co sie rusza" lub na szybkosc ze masz 5 sek. na decyzje. Tak wiec Cantr to jak dla mnie gra prawie idealna
Przynajmniej lepszej jeszcz nie widzialem 
- Carstein
- Posts: 103
- Joined: Fri Apr 07, 2006 5:11 pm
Ja na Cantr-a trafiłem przypadkiem, gdzieś na forum ktoś napisał, że to fajna gierka itd. no to czytam... czytam... fajne!
Nie trzeba grać 24 godziny na dobę, nie chodzi o nabijanie statsów. No to fajne... jedna, dwie trzy postacie... KONIEC
Coś mi się nie spodobało, na szczęście potem do wróciłem i gram już prawie miesiąc.
Co mi się podoba w Cantrze?
To:
że za każdą postacią jest żywy gracz
że można tworzyć osady, miasta, metropolie
że nie chodzi o nabijanie pkt
że nie trzeba wstawać o 2 w nocy
że ta gra ma klimat
że można szlifować języki obce
I najważniejsze, że gracze to nie dziesięciolatkowie chcacy siekać zombiaki i zabijać, a ludzie, którzy chcą tworzyć i dobrze się bawić
Coś mi się nie spodobało, na szczęście potem do wróciłem i gram już prawie miesiąc.
Co mi się podoba w Cantrze?
To:
że za każdą postacią jest żywy gracz
że można tworzyć osady, miasta, metropolie
że nie chodzi o nabijanie pkt
że nie trzeba wstawać o 2 w nocy
że ta gra ma klimat
że można szlifować języki obce
I najważniejsze, że gracze to nie dziesięciolatkowie chcacy siekać zombiaki i zabijać, a ludzie, którzy chcą tworzyć i dobrze się bawić
Who is online
Users browsing this forum: Google [Bot] and 1 guest
