Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- Aravat
- Posts: 415
- Joined: Tue Jun 27, 2006 9:26 pm
- Location: Ennis, Ireland
Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci
Świetny pomysł Sasza Do tego dodałbym bardziej pojemny żołądek i zjadanie przez dziecko większej ilości jedzenia. A w momencie jak czuje głód system sam daje znać wszystkim dookoła pokazując płacz dziecka - automatycznie, bez ingerencji gracza. Co minutę dziecko przeraźliwie płacze domagając się jedzenia. A jakby jeszcze zaimplementować sprawy fizjologiczne, przewijanie pieluch itd to było by extra...
Wszystko nalezy robic w sposob tak prosty jak to tylko mozliwe i ani troche prosciej....
- in vitro...
- Posts: 1957
- Joined: Sun Feb 26, 2006 11:11 pm
- Location: Lake Bodom
Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci
och, jak ja wam współczuję, że nie możecie grać w Faery Tale Online. może jeszcze ponarzekajcie, że wam brak pogody, zbrój, lochów i magii?
cantr się posypał
- BZR
- Posts: 1483
- Joined: Wed Aug 02, 2006 5:44 pm
- Location: Poland
Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci
FTO zanudziło obie moje postacie na śmierć.
- Zlotnik
- Posts: 76
- Joined: Fri Mar 04, 2011 10:26 pm
Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci
A więc to jest to FTO o jakim ktoś wspominał
Zaproponowałem w angielskim temacie starym jak świat, żeby wprowadzić rodzicielstwo w uproszczonej formie tak by gracz mógł dobrowolnie wybrać pojawienie się jego nowej postaci z pominięciem całej implementacji dzieciństwa. To takie minimum by się przekonać czy to się przyjmie czy nie, czy warto to rozwinąć dalej czy nie.
Opcjonalnie dwojgu postaci, które zdecydowały się na dziecko pojawiałoby się dziecko, którym trzeba by się zaopiekować na kilkanaście dni jak tamagochi, aby później wyskoczyła z niego dojrzała postać, kiedy jakiś gracz zdecydowałby się wybrać taką opcję rodzinną
Już samo pojawienie się czasem takiego małego wrzeszczącego czegoś byłoby w świecie cantra rewolucją.
To by otwierało drogę do porywania bobasów by wychować ich na wojowników.
Poszukiwanie przez porzuconych rodziców. Mnóstwo opcji RP.
Zrodzona, a nie stworzona postać znała by tylko matkę, a geny byłyby w większości kombinacją genów matki i ojca (byłyby przesłanki do identyfikacji ojca ).
Obecna sytuacja, gdzie postacie pojawiają się znikąd losowo wg statystyki jest moim zdaniem nieco patologiczna. Promuje rozwijanie się miast pełnych śpiochów, a nie tych mniejszych, ale aktywniejszych i które zasługują na premiowanie nowymi postaciami. Gracze nie mają też wyboru i pretekstu do tworzenia prawdziwych rodzin, rodów, przekazywania władzy i zdolności potomkom, rozwijania prawdziwych cywilizacji, królestw z silnymi związkami pokrewieństwa i przekazywaniem dzieciom doświadczenia.
Zaproponowałem w angielskim temacie starym jak świat, żeby wprowadzić rodzicielstwo w uproszczonej formie tak by gracz mógł dobrowolnie wybrać pojawienie się jego nowej postaci z pominięciem całej implementacji dzieciństwa. To takie minimum by się przekonać czy to się przyjmie czy nie, czy warto to rozwinąć dalej czy nie.
Opcjonalnie dwojgu postaci, które zdecydowały się na dziecko pojawiałoby się dziecko, którym trzeba by się zaopiekować na kilkanaście dni jak tamagochi, aby później wyskoczyła z niego dojrzała postać, kiedy jakiś gracz zdecydowałby się wybrać taką opcję rodzinną
Już samo pojawienie się czasem takiego małego wrzeszczącego czegoś byłoby w świecie cantra rewolucją.
To by otwierało drogę do porywania bobasów by wychować ich na wojowników.
Poszukiwanie przez porzuconych rodziców. Mnóstwo opcji RP.
Zrodzona, a nie stworzona postać znała by tylko matkę, a geny byłyby w większości kombinacją genów matki i ojca (byłyby przesłanki do identyfikacji ojca ).
Obecna sytuacja, gdzie postacie pojawiają się znikąd losowo wg statystyki jest moim zdaniem nieco patologiczna. Promuje rozwijanie się miast pełnych śpiochów, a nie tych mniejszych, ale aktywniejszych i które zasługują na premiowanie nowymi postaciami. Gracze nie mają też wyboru i pretekstu do tworzenia prawdziwych rodzin, rodów, przekazywania władzy i zdolności potomkom, rozwijania prawdziwych cywilizacji, królestw z silnymi związkami pokrewieństwa i przekazywaniem dzieciom doświadczenia.
- Marcia
- Posts: 2395
- Joined: Sun Mar 19, 2006 4:46 pm
- Location: Warszawa/Polska
Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci
Zlotnik wrote:A więc to jest to FTO o jakim ktoś wspominał
Zaproponowałem w angielskim temacie starym jak świat, żeby wprowadzić rodzicielstwo w uproszczonej formie tak by gracz mógł dobrowolnie wybrać pojawienie się jego nowej postaci z pominięciem całej implementacji dzieciństwa. To takie minimum by się przekonać czy to się przyjmie czy nie, czy warto to rozwinąć dalej czy nie.
Opcjonalnie dwojgu postaci, które zdecydowały się na dziecko pojawiałoby się dziecko, którym trzeba by się zaopiekować na kilkanaście dni jak tamagochi, aby później wyskoczyła z niego dojrzała postać, kiedy jakiś gracz zdecydowałby się wybrać taką opcję rodzinną
Już samo pojawienie się czasem takiego małego wrzeszczącego czegoś byłoby w świecie cantra rewolucją.
To by otwierało drogę do porywania bobasów by wychować ich na wojowników.
Poszukiwanie przez porzuconych rodziców. Mnóstwo opcji RP.
Zrodzona, a nie stworzona postać znała by tylko matkę, a geny byłyby w większości kombinacją genów matki i ojca (byłyby przesłanki do identyfikacji ojca ).
Obecna sytuacja, gdzie postacie pojawiają się znikąd losowo wg statystyki jest moim zdaniem nieco patologiczna. Promuje rozwijanie się miast pełnych śpiochów, a nie tych mniejszych, ale aktywniejszych i które zasługują na premiowanie nowymi postaciami. Gracze nie mają też wyboru i pretekstu do tworzenia prawdziwych rodzin, rodów, przekazywania władzy i zdolności potomkom, rozwijania prawdziwych cywilizacji, królestw z silnymi związkami pokrewieństwa i przekazywaniem dzieciom doświadczenia.
Wyobraźnia, jak widzę, cię ponosi...
- Zlotnik
- Posts: 76
- Joined: Fri Mar 04, 2011 10:26 pm
Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci
Również mogłabyś się dać jej ponieść
- Ola
- Posts: 60
- Joined: Mon Mar 07, 2011 12:17 pm
- Location: Poznań! :)
Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci
Zlotnik wrote:A więc to jest to FTO o jakim ktoś wspominał
Zaproponowałem w angielskim temacie starym jak świat, żeby wprowadzić rodzicielstwo w uproszczonej formie tak by gracz mógł dobrowolnie wybrać pojawienie się jego nowej postaci z pominięciem całej implementacji dzieciństwa. To takie minimum by się przekonać czy to się przyjmie czy nie, czy warto to rozwinąć dalej czy nie.
Opcjonalnie dwojgu postaci, które zdecydowały się na dziecko pojawiałoby się dziecko, którym trzeba by się zaopiekować na kilkanaście dni jak tamagochi, aby później wyskoczyła z niego dojrzała postać, kiedy jakiś gracz zdecydowałby się wybrać taką opcję rodzinną
Już samo pojawienie się czasem takiego małego wrzeszczącego czegoś byłoby w świecie cantra rewolucją.
To by otwierało drogę do porywania bobasów by wychować ich na wojowników.
Poszukiwanie przez porzuconych rodziców. Mnóstwo opcji RP.
Zrodzona, a nie stworzona postać znała by tylko matkę, a geny byłyby w większości kombinacją genów matki i ojca (byłyby przesłanki do identyfikacji ojca ).
Obecna sytuacja, gdzie postacie pojawiają się znikąd losowo wg statystyki jest moim zdaniem nieco patologiczna. Promuje rozwijanie się miast pełnych śpiochów, a nie tych mniejszych, ale aktywniejszych i które zasługują na premiowanie nowymi postaciami. Gracze nie mają też wyboru i pretekstu do tworzenia prawdziwych rodzin, rodów, przekazywania władzy i zdolności potomkom, rozwijania prawdziwych cywilizacji, królestw z silnymi związkami pokrewieństwa i przekazywaniem dzieciom doświadczenia.
Super pomysł! Podoba mi się Jestem jak najbardziej za tworzeniem postaci dziecięcych. Bardzo tego brakuje, zwłaszcza, że takowe pojawiają się. Jednak przy obecnej specyfice gry, jest to strasznie naciągane, ale od czego mamy wyobraźnię
-
- Posts: 925
- Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm
Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci
Być może to co napiszę jest szukaniem dziury w całym, ale mnie męczy odkąd gram. W większości miejscowości nowopojawiający się cantryjczyk jest proszony o przeczytanie praw. Z góry zakłada się, że każdy umie czytać (nie wiadomo skąd, ale umie każdy). Co więcej, zwykle na samym początku tych praw jest podane, że państwo X jest np. republiką. Czyli spisujący prawa oraz ci którzy polecają je przeczytać, muszą założyć, że ten nowy wie mniej-więcej, czym jest republika i że istnieją inne opcje do wyboru (jakby nie było, to po co to zaznaczać). Czy w takim razie moja postać może od pierwszego przebudzenia mieć własne poglądy polityczne i się o nie wykłócać? Czy mogę używać w dyskusjach słów typu "inflacja", "liberalizm" itd?
- adamo199412
- Posts: 120
- Joined: Thu Apr 15, 2010 1:52 pm
- Location: Kraków
- Contact:
Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci
... i chodzi i mówi i czyta i pracuje itd...
- Pies
- Programming Dept. Member
- Posts: 383
- Joined: Sat Nov 29, 2008 1:32 pm
- Location: https://314es.pl/irc
- Contact:
Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci
Co do znajomości słów się nie wypowiem, natomiast nazwami bym się tak bardzo nie przejmował. Przyjrzyj się ów republikom, i zastanów się, czy one rzeczywiście są tym, co oznacza słowo republika Ja mam wrażenie, że w cantrze to raczej funkcjonuje jako "ładna nazwa na określenie państwa".
Co do własnych poglądów - po mojej grze widzę, że postacie często same potrafią wykształcić swoje poglądy - i imo jest to dużo lepsze. Jeżeli postać się budzi i już ma narzucone z góry, to potrafi być sztuczne, podczas gdy jeżeli się wykształci, to jest to po prostu odpowiedź na to co ją spotkało i ładnie widać jak postać zyskuje historię. No, ale może po prostu jestem słaby w wymyślaniu a potem trzymaniu się swojego pomysłu.
Co do własnych poglądów - po mojej grze widzę, że postacie często same potrafią wykształcić swoje poglądy - i imo jest to dużo lepsze. Jeżeli postać się budzi i już ma narzucone z góry, to potrafi być sztuczne, podczas gdy jeżeli się wykształci, to jest to po prostu odpowiedź na to co ją spotkało i ładnie widać jak postać zyskuje historię. No, ale może po prostu jestem słaby w wymyślaniu a potem trzymaniu się swojego pomysłu.
dwudziestoletni mężczyzna wrote:"OOC: Jak ci się nie podoba, to nie graj. Ta gra nie szuka więcej graczy."
kaloryfer wrote:This game already has a lot of problems, new players would only bring new ones.
-
- Posts: 925
- Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm
Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci
Pies wrote:Ja mam wrażenie, że w cantrze to raczej funkcjonuje jako "ładna nazwa na określenie państwa".
Też tak to odbieram, ale co jakiś czas trafi się osobnik, który od przebudzenia chce wiedzieć, kiedy będą następne wybory i robi awanturę o nietrzymanie się definicji.
Ja swoimi raczej czekam, aż ktoś zacznie rozmowę na polityczny temat. Z tym że im śmielsza postać, tym chętniej wrzuca swoje trzy grosze do dyskusji. Nigdy nie jestem pewna, jak daleko mogę się nimi posunąć.
-
- Posts: 925
- Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm
Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci
Tutaj chyba lepiej będzie pasowała ta rozmowa:
Ale nigdzie nie ma słownika polsko-angielskiego, więc postaćki powinny przejąć dokładnie te nazwy, które są w tytule notatki. Ewentualnie nieco spolszczone, do czegoś w stylu "język pouliszowy", "język engliszowy/yngliszowy". W każdym razie tak zrobiłyby moje postaci.
Nie wydaje mi się, żeby pierwsi Polanie określali swój sposób mówienia "językiem polskim", tak samo jak średniowieczni Germanie nie mówili o języku niemieckim. Dopóki człowiek styka się wyłącznie z osobami, które mówią tak samo, nie ma potrzeby nazywać ani siebie, ani swojej mowy. Dopiero przy zetknięciu kultur, trzeba jakoś określić siebie i tych obcych. Czasami nazwa wymyślona dla siebie nie pokrywa się z tym, jak określają nas sąsiedzi (Niemcy/Germanie, Cyganie/Romowie).
Odnosząc to do cantr, myślę że postać nie powinna nazywać siebie Polakiem, dopóki nie spodka zamordka, który ją tak nazwie. Co do określeń zamordek/english man - myślę, że jest tu spory potencjał dla RP. Mogą pojawić się postaci-nacjonaliści, twierdzący, że "zamordek" jest lepsze, bo jest nasze i postaci-światowcy, uważający, że właśnie gorsze, bo zaściankowe. Może też się pojawić się skrajna wersja - postać forsująca nazwę "Siedmiowyspianie" i obrażająca się za "Polaka".
Alutka wrote:Praktycznie wszystkie moje postaćki mają coś w stylu 'Polish-English dictionary' więc w sposób naturalny przyjmują te nazwy języków.
Ale nigdzie nie ma słownika polsko-angielskiego, więc postaćki powinny przejąć dokładnie te nazwy, które są w tytule notatki. Ewentualnie nieco spolszczone, do czegoś w stylu "język pouliszowy", "język engliszowy/yngliszowy". W każdym razie tak zrobiłyby moje postaci.
Alutka wrote:Ale nasze symulowane społeczeństwa i tak mówią językiem polskim.
Nie wydaje mi się, żeby pierwsi Polanie określali swój sposób mówienia "językiem polskim", tak samo jak średniowieczni Germanie nie mówili o języku niemieckim. Dopóki człowiek styka się wyłącznie z osobami, które mówią tak samo, nie ma potrzeby nazywać ani siebie, ani swojej mowy. Dopiero przy zetknięciu kultur, trzeba jakoś określić siebie i tych obcych. Czasami nazwa wymyślona dla siebie nie pokrywa się z tym, jak określają nas sąsiedzi (Niemcy/Germanie, Cyganie/Romowie).
Odnosząc to do cantr, myślę że postać nie powinna nazywać siebie Polakiem, dopóki nie spodka zamordka, który ją tak nazwie. Co do określeń zamordek/english man - myślę, że jest tu spory potencjał dla RP. Mogą pojawić się postaci-nacjonaliści, twierdzący, że "zamordek" jest lepsze, bo jest nasze i postaci-światowcy, uważający, że właśnie gorsze, bo zaściankowe. Może też się pojawić się skrajna wersja - postać forsująca nazwę "Siedmiowyspianie" i obrażająca się za "Polaka".
- Alutka
- Posts: 351
- Joined: Sun Aug 02, 2015 6:28 pm
- Location: Poland, Łódź
Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci
Jedna moja postać Zamordkowa ma słownik w którym jest coś takiego:
Oraz słownik Dictionary Nautilus: English - Spanish - Polish ~ V.1.3063 w którym figuruje:
"Polish Language Lengua polaca Polski Język"
Inna, polska postać dla odminy, ma słownik Sözlük - Wörterbuch - Lexikon - Dictionary - Woordenboek - Słownik - Dicionário [Day 4080]
w którym jak byk stoi 'język angielski'.
Takie coś znajduje się w praktycznie każdym słowniku. Owszem, jeśli spotykam np. hiszpanów nie wyskakuję ze stwierdzeniem 'O, mówią po hiszpańsku!'. Ale jeśli moja postać ma akurat słownik w którym ta nazwa figuruje, to i owszem. Praktycznie każda moja postać na jakimś etapie zobaczyła/usłyszała słowa 'angielski, polski' albo 'polish, english'. Zatem wiedzę tę zdobyły w grze.
Przy okazji, rozwaliło mnie jak w jednym z miast gdzie leżał wspomniany słownik zawierający w sobie słowa 'polski, angielski, english, polish' przebudził się gość i gdy usłyszał tłumaczenie, że część z osób mówi po angielsku odpisał coś w stylu 'Angielski, polski? A gdzie jest w takim razie Polska? Gdzie Anglia?'. Ręce opadają... Na szczęście gość się tym tak przejął, że poszedł na drogę umrzeć.
Languages, "Języki"
Erdan Torve speaks Polish and English.
"Erdan Torve mówi po polish i english".
Oraz słownik Dictionary Nautilus: English - Spanish - Polish ~ V.1.3063 w którym figuruje:
"Polish Language Lengua polaca Polski Język"
Inna, polska postać dla odminy, ma słownik Sözlük - Wörterbuch - Lexikon - Dictionary - Woordenboek - Słownik - Dicionário [Day 4080]
w którym jak byk stoi 'język angielski'.
Takie coś znajduje się w praktycznie każdym słowniku. Owszem, jeśli spotykam np. hiszpanów nie wyskakuję ze stwierdzeniem 'O, mówią po hiszpańsku!'. Ale jeśli moja postać ma akurat słownik w którym ta nazwa figuruje, to i owszem. Praktycznie każda moja postać na jakimś etapie zobaczyła/usłyszała słowa 'angielski, polski' albo 'polish, english'. Zatem wiedzę tę zdobyły w grze.
Przy okazji, rozwaliło mnie jak w jednym z miast gdzie leżał wspomniany słownik zawierający w sobie słowa 'polski, angielski, english, polish' przebudził się gość i gdy usłyszał tłumaczenie, że część z osób mówi po angielsku odpisał coś w stylu 'Angielski, polski? A gdzie jest w takim razie Polska? Gdzie Anglia?'. Ręce opadają... Na szczęście gość się tym tak przejął, że poszedł na drogę umrzeć.
“Man sacrifices his health in order to make money.
Then he sacrifices money to recuperate his health. He is so anxious about the future that he does not enjoy the present; he lives as if he is never going to die, and then dies having never really lived.”
Then he sacrifices money to recuperate his health. He is so anxious about the future that he does not enjoy the present; he lives as if he is never going to die, and then dies having never really lived.”
- gala
- Posts: 493
- Joined: Sat Jan 24, 2015 7:21 pm
Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci
Zapytał bardzo poprawnie i bardzo logicznie.
Alutka wrote:Zielony świat jest opanowany przez śpiące Smaugi, które budzą się tylko i wyłącznie wtedy, gdy ktoś chce się zainteresować ich skarbami.
https://www.reddit.com/r/Cantr/
- Alutka
- Posts: 351
- Joined: Sun Aug 02, 2015 6:28 pm
- Location: Poland, Łódź
Re: Wiedza a odgrywanie czyli rozterki graczy i ich postaci
Na jakiej podstawie wywnioskował że musi być Polska i Anglia? Jakoś nikt nie pyta gdzie jest Zamordkia. Była to chyba najbardziej pasująca rozgrywkę ooc rzecz na jaką udało mi się do tej pory nadziać.
“Man sacrifices his health in order to make money.
Then he sacrifices money to recuperate his health. He is so anxious about the future that he does not enjoy the present; he lives as if he is never going to die, and then dies having never really lived.”
Then he sacrifices money to recuperate his health. He is so anxious about the future that he does not enjoy the present; he lives as if he is never going to die, and then dies having never really lived.”
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest