Greek wrote:dekalina wrote:Z tą różnicą, że atak piratów jest groźniejszy dla śpiochów. Aktywna postać ma szanse się bronić zanim ją zaciukają na śmierć.
W jakiej grze?
Pomyślałam o bardzo bardzo aktywnej postaci (realny nołlajf), która nie wypuszcza z dłoni tarczy, broni i łomu. I nie odgrywa słabeusza. Albo jak odgrywa, to zapomina o tym, jak ją zaatakują. A właściwie zaatakuje jeden jedyny przeciwnik.
Ale szansa jest.
Lew Nikołajewicz wrote:Aktywna postać może zażyć lekarstwo, gdy zauważy u siebie objawy choroby.
Potrzeba matką wynalazków. Za kilka cantryjskich lat w każdej większej osadzie znajdzie się ogródek zielarski i zapas leków. Tak jak każda postać ma kuszę/żelazną tarczę, tak będzie mieć w przyszłości w ekwipunku remedium na każdą dolegliwość.
To bardzo piękna wizja i naprawdę chciałabym zobaczyć ją w grze. Problem polega na tym, że większość graczy jest leniwa. Tych, którym "się chce" może nie dałoby się zliczyć na palcach jednej osoby, ale i tak są w mniejszości. Dlatego jeśli jednym z "remediów" będzie wylogowanie się, w grze prędzej spotkasz postacie, które przesypiają chorobę sąsiada niż takie, które zabierają się za leczenie. Z drugiej strony, nie można stawiać na straconej pozycji osób, które z różnych powodów nie zaglądają w cantr codziennie. Dlatego zanim wprowadzi się zmianę w życie, należałoby chyba na spokojnie przeanalizować wszystkie "za i "przeciw" (chyba po to otwarto tę dyskusję), a nie wyśmiewać argumenty, które nie pasują do teorii.