"Cantr sie sypie"
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- Luke
- Posts: 410
- Joined: Sun Sep 16, 2007 10:05 pm
- Location: Wroclaw, Poland
"Cantr sie sypie"
Witam.
Pewnie mój post będzie jak kij w mrowisko, ale w moim stanie emocjonalnym to właściwie mnie nie martwi.
Mam dość Cantra.
Gram od prawie roku. Stworzyłem galerię postaci, z których każda w założeniu miała być Kimś. Coś osiągnąć w życiu, coś stworzyć. Żyć nie tylko dla siebie (chociaż owszem, przede wszystkim), ale też dla innych. I udało się to, w dużej części.
Początkowo nie byłem zachwycony grą, wszystko działo się powoli, pierwsze postacie trafiły w nieciekawe miejsca o "kościanej" cywilizacji, gdzie życie sprowadzało się do polowania czy kopania ziemniaków. Ponadto po całych dniach panoszyły się lagi, i to cud, że wtedy nie zrezygnowałem. Jednak później stopniowo poznawałem w grze postacie, które budziły we mnie podziw dla ich graczy. Były one dowodem, że grając konsekwentnie i ciekawie, można zostać "kimś" w Cantrze, i to już w wieku 25-30 lat. Przy czym nie mam tu na myśli bycia kimś, kto tylko zabawnie "odgrywa". Owszem, to można robić nawet będąc gołym dwudziestolatkiem. Ale wybaczcie, nigdy mnie to nie pociągało.
Uwielbiam pewne zdanie Lemingi, które widuję prawie codziennie, a które oddaje także moje spojrzenie na "odgrywanie":
Rozgadany i dobrze opisywany matoł, który nie potrafi jednak wypełnić swojego życia niczym głębszym, zastępujący postacie przemyślane i wystudiowane.
Mam więc raczej na myśli bycie kimś, kto samodzielnie decyduje o swoich losach i życiu, i kto w mały choćby sposób, jednak przyczynia się do zmian w tym świecie. Do zmian na lepsze. Do jego rozwoju. Poprzez pracę, podróże, poprzez pomoc innym, poprzez udział w przedsięwzięciach mających rozmach.
Grałem prawie rok. Wędrujące zwierzęta jakoś po drodze mądrze poskromiono i lagi cudem przycichły. Można było wreszcie zalogować się i na przykład przez godzinę grać bez przerwy. Bo jeżeli trzeba przeładować surowce z samochodu do magazynu albo ze statku na statek, albo przygotować projekty dla całej grupy postaci, to taka godzina bez lagów jest wręcz bezcenna. Pozwala nie tylko wykonać konieczną pracę. Pozwala też na rozmowę z innymi postaciami, na budowanie klimatu, odgrywanie scenek, pozwala żartować, odpowiednio reagować na czyjeś zachowania, a w końcu wrócić na czas do rozpoczętego projektu. I to wszystkimi postaciami!
Teraz sytuacja się zmieniła. I nieważne, z czyjego powodu. Nie chcę szukać "winnych", dajmy spokój, nie o to przecież chodzi.
Nie mogę grać sobie w Cantra o dowolnej godzinie. Nie jestem dzieckiem na wakacjach. A kiedy przychodzę do komputera wtedy, gdy przyjść mogę, to gra zazwyczaj nie działa. Sytuacja ta ma miejsce od wielu dni. Czasem niby poprawia się na jeden dzień... I znów wraca, jeszcze gorsza.
Tymczasem moje postacie coraz drastyczniej nie wywiązują się z obowiązków. Przesypiają ważne terminy. Zmuszają innych do czekania w nieskończoność na ich decyzje, na odpowiedź, na narzędzia, na surowce. Na to, żeby wysiadły z pojazdu albo dały klucz! I kiedy w końcu uda mi się zalogować, muszę przepraszać, biegać, starać się nadrabiać zaległości, bo... "spałem".
Bzdura! W normalnym życiu czułbym się jak idiota, wciąż nie dotrzymując zobowiązań i tłumacząc się wszędzie spaniem albo pogodą. Poza tym szkoda mi samej gry, bo straciłem już wiele świetnych sytuacji w grze przez to, że nie mogłem "obudzić się" na czas. Bo Cantr działa nagle rano - pomiędzy 9 a 12 – i wtedy kto może, ten się loguje, a ja na przykład siadam do komputera pomiędzy 18 a 21. Na darmo.
Dodatkowym, niestety bardzo przykrym, skutkiem ubocznym tego stanu stała się u mnie agresja. Bo kiedy w końcu po 25 minutach walki z lagiem (i stracie tychże 25 "minutek"!)uda mi się wedrzeć do którejś mojej postaci, to nie potrafię zmusić się ani do uśmiechu, ani do miłego sposobu bycia. Jestem (gracz) wściekły i zastanawiam się, co by było, gdyby mój spokojny i rozważny przywódca (postać) nagle z okrutnym wrzaskiem chwycił za topór i rzucił się na ludzkość z dziką żądzą wyrżnięcia w pień całego swojego miasta. Na szczęście nie grozi mi to, ponieważ zanim zdecyduję się to zrobić... Cantr is not available. No żeszszszsz...
Mam dość takiej gry.
Pisałem już gdzieś na forum:
Gdyby chociaż Ktoś (nie wiem, kto, przecież nie jestem autorem gry) umieszczał na stronie logowania ogłoszenie:
Grzebiemy w bazie danych. Przez najbliższe trzy dni będą tu tylko lagi.
To wcisnąłbym "on leave" do przyszłego tygodnia.
Ale (jak to Suchy chyba napisał) kto ma to ogłaszać?
Nie wiem. Póki co, od kilku tygodni moje postacie ulegają stopniowej degradacji. Zarówno społecznej, jak psychologicznej.
Mam dość gry. Nie wciskam krzyżyka, bo mi żal zabić po prostu tych wszystkich, którym poświęciłem rok życia. Co więcej, tym moim postaciom rok życia poświęcili także liczni inni gracze, związani mniej lub bardziej z losami moich postaci. Szkoda zabić.
Ale jestem wściekły. Codziennie.
I tak, jak przez rok mówiłem różnym ludziom w różnych miejscach, jak dobrą rzeczą jest Cantr, tak teraz pewnie będę wszystkim mówił, jak okazał się ostatecznie niemożliwy do grania. Przynajmniej dla mnie.
***
Niniejszym dziękuję wszystkim tym, którzy zachwycili mnie w grze. Wymienię ich pewnie niedługo wśród Najlepszych Postaci. Nie wsród "najlepiej odgrywanych", bo pustego "odgrywania" nie znoszę. Ale wśród najlepiej przemyślanych, konsekwentnych, fascynujących, czy ujmujących osobowością. Przepraszam właśnie Was za ten cholerny "sen" ostatnimi czasy.
Więc przykro mi, ale podpisuję się dziś pod tym, co In Vitro kiedyś napisał w swojej sygnaturce:
Cantr się sypie.
Pewnie mój post będzie jak kij w mrowisko, ale w moim stanie emocjonalnym to właściwie mnie nie martwi.
Mam dość Cantra.
Gram od prawie roku. Stworzyłem galerię postaci, z których każda w założeniu miała być Kimś. Coś osiągnąć w życiu, coś stworzyć. Żyć nie tylko dla siebie (chociaż owszem, przede wszystkim), ale też dla innych. I udało się to, w dużej części.
Początkowo nie byłem zachwycony grą, wszystko działo się powoli, pierwsze postacie trafiły w nieciekawe miejsca o "kościanej" cywilizacji, gdzie życie sprowadzało się do polowania czy kopania ziemniaków. Ponadto po całych dniach panoszyły się lagi, i to cud, że wtedy nie zrezygnowałem. Jednak później stopniowo poznawałem w grze postacie, które budziły we mnie podziw dla ich graczy. Były one dowodem, że grając konsekwentnie i ciekawie, można zostać "kimś" w Cantrze, i to już w wieku 25-30 lat. Przy czym nie mam tu na myśli bycia kimś, kto tylko zabawnie "odgrywa". Owszem, to można robić nawet będąc gołym dwudziestolatkiem. Ale wybaczcie, nigdy mnie to nie pociągało.
Uwielbiam pewne zdanie Lemingi, które widuję prawie codziennie, a które oddaje także moje spojrzenie na "odgrywanie":
Rozgadany i dobrze opisywany matoł, który nie potrafi jednak wypełnić swojego życia niczym głębszym, zastępujący postacie przemyślane i wystudiowane.
Mam więc raczej na myśli bycie kimś, kto samodzielnie decyduje o swoich losach i życiu, i kto w mały choćby sposób, jednak przyczynia się do zmian w tym świecie. Do zmian na lepsze. Do jego rozwoju. Poprzez pracę, podróże, poprzez pomoc innym, poprzez udział w przedsięwzięciach mających rozmach.
Grałem prawie rok. Wędrujące zwierzęta jakoś po drodze mądrze poskromiono i lagi cudem przycichły. Można było wreszcie zalogować się i na przykład przez godzinę grać bez przerwy. Bo jeżeli trzeba przeładować surowce z samochodu do magazynu albo ze statku na statek, albo przygotować projekty dla całej grupy postaci, to taka godzina bez lagów jest wręcz bezcenna. Pozwala nie tylko wykonać konieczną pracę. Pozwala też na rozmowę z innymi postaciami, na budowanie klimatu, odgrywanie scenek, pozwala żartować, odpowiednio reagować na czyjeś zachowania, a w końcu wrócić na czas do rozpoczętego projektu. I to wszystkimi postaciami!
Teraz sytuacja się zmieniła. I nieważne, z czyjego powodu. Nie chcę szukać "winnych", dajmy spokój, nie o to przecież chodzi.
Nie mogę grać sobie w Cantra o dowolnej godzinie. Nie jestem dzieckiem na wakacjach. A kiedy przychodzę do komputera wtedy, gdy przyjść mogę, to gra zazwyczaj nie działa. Sytuacja ta ma miejsce od wielu dni. Czasem niby poprawia się na jeden dzień... I znów wraca, jeszcze gorsza.
Tymczasem moje postacie coraz drastyczniej nie wywiązują się z obowiązków. Przesypiają ważne terminy. Zmuszają innych do czekania w nieskończoność na ich decyzje, na odpowiedź, na narzędzia, na surowce. Na to, żeby wysiadły z pojazdu albo dały klucz! I kiedy w końcu uda mi się zalogować, muszę przepraszać, biegać, starać się nadrabiać zaległości, bo... "spałem".
Bzdura! W normalnym życiu czułbym się jak idiota, wciąż nie dotrzymując zobowiązań i tłumacząc się wszędzie spaniem albo pogodą. Poza tym szkoda mi samej gry, bo straciłem już wiele świetnych sytuacji w grze przez to, że nie mogłem "obudzić się" na czas. Bo Cantr działa nagle rano - pomiędzy 9 a 12 – i wtedy kto może, ten się loguje, a ja na przykład siadam do komputera pomiędzy 18 a 21. Na darmo.
Dodatkowym, niestety bardzo przykrym, skutkiem ubocznym tego stanu stała się u mnie agresja. Bo kiedy w końcu po 25 minutach walki z lagiem (i stracie tychże 25 "minutek"!)uda mi się wedrzeć do którejś mojej postaci, to nie potrafię zmusić się ani do uśmiechu, ani do miłego sposobu bycia. Jestem (gracz) wściekły i zastanawiam się, co by było, gdyby mój spokojny i rozważny przywódca (postać) nagle z okrutnym wrzaskiem chwycił za topór i rzucił się na ludzkość z dziką żądzą wyrżnięcia w pień całego swojego miasta. Na szczęście nie grozi mi to, ponieważ zanim zdecyduję się to zrobić... Cantr is not available. No żeszszszsz...
Mam dość takiej gry.
Pisałem już gdzieś na forum:
Gdyby chociaż Ktoś (nie wiem, kto, przecież nie jestem autorem gry) umieszczał na stronie logowania ogłoszenie:
Grzebiemy w bazie danych. Przez najbliższe trzy dni będą tu tylko lagi.
To wcisnąłbym "on leave" do przyszłego tygodnia.
Ale (jak to Suchy chyba napisał) kto ma to ogłaszać?
Nie wiem. Póki co, od kilku tygodni moje postacie ulegają stopniowej degradacji. Zarówno społecznej, jak psychologicznej.
Mam dość gry. Nie wciskam krzyżyka, bo mi żal zabić po prostu tych wszystkich, którym poświęciłem rok życia. Co więcej, tym moim postaciom rok życia poświęcili także liczni inni gracze, związani mniej lub bardziej z losami moich postaci. Szkoda zabić.
Ale jestem wściekły. Codziennie.
I tak, jak przez rok mówiłem różnym ludziom w różnych miejscach, jak dobrą rzeczą jest Cantr, tak teraz pewnie będę wszystkim mówił, jak okazał się ostatecznie niemożliwy do grania. Przynajmniej dla mnie.
***
Niniejszym dziękuję wszystkim tym, którzy zachwycili mnie w grze. Wymienię ich pewnie niedługo wśród Najlepszych Postaci. Nie wsród "najlepiej odgrywanych", bo pustego "odgrywania" nie znoszę. Ale wśród najlepiej przemyślanych, konsekwentnych, fascynujących, czy ujmujących osobowością. Przepraszam właśnie Was za ten cholerny "sen" ostatnimi czasy.
Więc przykro mi, ale podpisuję się dziś pod tym, co In Vitro kiedyś napisał w swojej sygnaturce:
Cantr się sypie.
[*]...
- Tetro
- Posts: 522
- Joined: Thu Jun 07, 2007 10:54 am
- Location: Baal
Odpisał bym wcześniej no ale
<b>phpBB : Critical Error </b>
<b>Could not connect to the database</b>
Bardzo szkoda tak dobrego gracza, chyba znam twoją jedną postać L**** z Vlot... Jak sie nie myle, powiem ci ze brakuje mi go bardzo.
Mam nadzieje ze przemyslisz sprawe. A takze apeluje do władz CantraII o zrobienie cos z tymi LAGAMI!
<b>phpBB : Critical Error </b>
<b>Could not connect to the database</b>
Bardzo szkoda tak dobrego gracza, chyba znam twoją jedną postać L**** z Vlot... Jak sie nie myle, powiem ci ze brakuje mi go bardzo.
Mam nadzieje ze przemyslisz sprawe. A takze apeluje do władz CantraII o zrobienie cos z tymi LAGAMI!
?
- areqeq
- Posts: 51
- Joined: Mon Apr 09, 2007 1:00 pm
Popieram, jak najbardziej...
CANTR sie sypie
również gram koło roku. I od kilku dni zastanawiam się nad "on leave"
krzyżyka nie rozpatruje raczej... niekture postaci naprawde lubie. Nie tylko swoje, ale i inne.
Jednak i po innych widze te lagi... Wielkie miasto, gdzie nigdy nie czytalem co sie dzialo, tyle tego bylo ucichlo... i to nie jedno..
od dnia czekam na pewne klucze... i sądze, że to jeszcze potrwa..
a 10-minutowe przerwy w lagach mnie nie zbawiają
nie wspominając o forum
""edit"" na szybko, przed samym wysłaniem...
(wlasnie napisałem mega dluga kwestie... klikam mów i... szkoda gadać ;/)
kolejny edit korzystając z okazji...
kliknąłem wyślij tego posta... zgadnijcie co?
CANTR sie sypie
również gram koło roku. I od kilku dni zastanawiam się nad "on leave"
krzyżyka nie rozpatruje raczej... niekture postaci naprawde lubie. Nie tylko swoje, ale i inne.
Jednak i po innych widze te lagi... Wielkie miasto, gdzie nigdy nie czytalem co sie dzialo, tyle tego bylo ucichlo... i to nie jedno..
od dnia czekam na pewne klucze... i sądze, że to jeszcze potrwa..
a 10-minutowe przerwy w lagach mnie nie zbawiają
nie wspominając o forum
""edit"" na szybko, przed samym wysłaniem...
(wlasnie napisałem mega dluga kwestie... klikam mów i... szkoda gadać ;/)
Cantr II is not currently available.
The game and forums are backed up on a daily basis at 15:20 GMT.
This process takes approximately 25 minutes. Please try this site later.
kolejny edit korzystając z okazji...
kliknąłem wyślij tego posta... zgadnijcie co?
phpBB : Critical Error
Could not connect to the database
Your brother's ten times better than you, Jesus loves him more!
GG - 9294048
#define TRUE = 1;
Liczba postaci = TRUE;
GG - 9294048
#define TRUE = 1;
Liczba postaci = TRUE;
- Luke
- Posts: 410
- Joined: Sun Sep 16, 2007 10:05 pm
- Location: Wroclaw, Poland
- lukaasz
- Posts: 656
- Joined: Fri Jul 08, 2005 9:02 pm
- Location: Polska, Olkusz
- Contact:
Faktycznie ostatnio lagi zaczynają być coraz bardziej uciążliwe.
i od razu nasuwają mi sie pytania:
1) Klikacie na banerki zeby chlopaki mieli z czego oplacac server?
2) co sie stało z publicznym raportem finansowym? albo jak zle klikam albo jest od dawna nie aktualizowany?
a od siebie dodam ze marudzicie bo nie pamietacie czasow kiedy kolo 20tego wyczerpywał się limit miesieczny transferu
i od razu nasuwają mi sie pytania:
1) Klikacie na banerki zeby chlopaki mieli z czego oplacac server?
2) co sie stało z publicznym raportem finansowym? albo jak zle klikam albo jest od dawna nie aktualizowany?
a od siebie dodam ze marudzicie bo nie pamietacie czasow kiedy kolo 20tego wyczerpywał się limit miesieczny transferu
gg:403145
http://www.osobnicy.pl
http://www.osobnicy.pl
- marshall
- Posts: 358
- Joined: Sun Jan 15, 2006 3:28 pm
- Location: Silesia Superior
- Villon
- Posts: 334
- Joined: Sat Mar 24, 2007 11:33 pm
- marshall
- Posts: 358
- Joined: Sun Jan 15, 2006 3:28 pm
- Location: Silesia Superior
- Villon
- Posts: 334
- Joined: Sat Mar 24, 2007 11:33 pm
marshall wrote:Może nawet nie w opłaceniu serwera. Poprostu im więcej kasy z reklam i dotacji na tym lepszy serwer można sobie pozwolić. Lepszy serwer=mniej lagów. Co innego optymalizacja kodu, Cantr nam się ostatnio bardzo rozrósł. Ale w tej kwestii progd. musiałby się wypowiedzieć
No właśnie. Musiałby. Bo rozumiem, że to na razie spekulacje są?
- marshall
- Posts: 358
- Joined: Sun Jan 15, 2006 3:28 pm
- Location: Silesia Superior
Nie miałem okazji zajrzeć do kodu Cantra więc nie wiem czy ingerowano poważnie od czasu powstania drugiej wersji Cantra w główny skrypt Ale jeśli nowe bajery dodawane są na zasadzie obrastania rdzennego kodu w nowe skrypty to może dojść do sytuacji w której parser ma zbyt wiele rzeczy do przetworzenia. Ale jak już mówiłem to są tylko przypuszczenia i powinien się w tej kwestii wypowiedzieć ktoś kompetentny. BTW mamy "naszego" w ProgD.?
\m/,
- Tetro
- Posts: 522
- Joined: Thu Jun 07, 2007 10:54 am
- Location: Baal
- Leming
- Posts: 657
- Joined: Thu Mar 15, 2007 1:08 pm
Luke wrote:Uwielbiam pewne zdanie Lemingi, które widuję prawie codziennie, a które oddaje także moje spojrzenie na "odgrywanie":
Rozgadany i dobrze opisywany matoł, który nie potrafi jednak wypełnić swojego życia niczym głębszym, zastępujący postacie przemyślane i wystudiowane.
Dla niewtajemniczonych - moja sygnaturka jest nieco prowokacyjnym nawiązaniem do pożegnalnego postu Matixa (http://www.cantr.net/forum/viewtopic.php?p=271817&highlight=rozgadan%2A#271817).
marshall wrote:Ale jak już mówiłem to są tylko przypuszczenia i powinien się w tej kwestii wypowiedzieć ktoś kompetentny. BTW mamy "naszego" w ProgD.?
Mamy. Myszaq jest na liście, a poza tym marol, który jednak ledwo wystaje spod psów, które na nim wieszali różni "mili" ludzie, i pewnie dlatego woli zaglądać na forum angielskie niż polskie.
A poza tym pełny relaks.
*pogwizdując pod nosem przechodzi sobie do innego wątku*
http://www.bookcrossing.com/
- Zamia
- Posts: 790
- Joined: Tue Jan 09, 2007 9:38 pm
Ja rozumiem, że członkowie PD robią to w swoim wolnym czasie i chwała im za to, ale to że ktoś woli wypowiadać się na innym forum niż polskie do mnie nie przemawia ponieważ ja gram w polskiej strefie.
Wprowadzanie w tej chwili nowych osób do gry powoduje, że słyszę "daj spokój , przecież w to się nie da grać, wogóle wejść w tę grę nie można".
To jak mam zachęcić tych ludzi do grania? Bo mnie akurat brak argumentów.
Jeżeli jest to kwestia braku pieniędzy na nowy, lepszy serwer to proszę umożliwić osobom takim jak ja /nie korzystającym z systemu PayPal/ wpłacenie pieniędzy w innej formie.
Dziś rano spóźniłam się do pracy.
Przyjaciółka mojej postaci podjęła bardzo ważną decyzję i moja postać nie miała innego wyboru jak biec za nią....niestety nie mogła bo były te cholerne lagi!
Wprowadzanie w tej chwili nowych osób do gry powoduje, że słyszę "daj spokój , przecież w to się nie da grać, wogóle wejść w tę grę nie można".
To jak mam zachęcić tych ludzi do grania? Bo mnie akurat brak argumentów.
Jeżeli jest to kwestia braku pieniędzy na nowy, lepszy serwer to proszę umożliwić osobom takim jak ja /nie korzystającym z systemu PayPal/ wpłacenie pieniędzy w innej formie.
Dziś rano spóźniłam się do pracy.
Przyjaciółka mojej postaci podjęła bardzo ważną decyzję i moja postać nie miała innego wyboru jak biec za nią....niestety nie mogła bo były te cholerne lagi!
- w.w.g.d.w
- Posts: 1356
- Joined: Sun Oct 02, 2005 4:46 pm
Kiedy mogłem grałem w nocy.To rozwalało nieco moje życie w realu ale ja już tak mam że lubię siedzieć przy kompie do późna... Ostatnio jednak nie mogę i siedzę wcześnie rano kiedy praktycznie trudno o innych graczy albo popołudniu gdy lagi harcują w najlepsze.
Gdy dodam że bywam nerwowy i siłą woli zmuszam się do tego by komputer nie wyleciał prze okno macie praktycznie pełen obraz mojej sytuacji.
Niestety lub stety życie w realu jest u mnie na razie na drugim miejscu i trudno mi pozostawić moje postacie.Mam jeszcze wiele pomysłów...
Może po nowym roku?Już sobie zapisałem w organizerze takie postanowienie.Kiedyś mi przypomni.
Gdy dodam że bywam nerwowy i siłą woli zmuszam się do tego by komputer nie wyleciał prze okno macie praktycznie pełen obraz mojej sytuacji.
Niestety lub stety życie w realu jest u mnie na razie na drugim miejscu i trudno mi pozostawić moje postacie.Mam jeszcze wiele pomysłów...
Może po nowym roku?Już sobie zapisałem w organizerze takie postanowienie.Kiedyś mi przypomni.
- Tetro
- Posts: 522
- Joined: Thu Jun 07, 2007 10:54 am
- Location: Baal
Tu nie chodzi o lepszy serwer, moim zdaniem to optymalizacja kodu gry, macie racje swiat rozrasta sie w bardzo duzym tepie, wiecej radiostacji, wiecej statkow, pojazdow naziemnych, coraz wiecej zwierzat. Ale mozliwe jest ze jeden skrypt padl i zamula caly kod. Nie wiem co moze byc przyczyna, tutaj powinni sie wypowiedziec tworcy tej gry, a widac ze maja nas w DUPIE! Ja juz sowje powiedzialem, prosze kogos z P.D. aby napisał jaki server potrzebuje, moze cos zalatwie, no ale trzeba tutaj troche checi, a nie podejscie "oni odejda a przyjda inni" bo to nie ma sensu, ja wole jednego gracza porzadnego nizli 1000 takich co nie wiedza co to jest CANTRII , a na siłe grają!
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest