(Pozatym mowilem tez o estetycznej roznicy. )
Mattan wrote:Wybacz emocjonalnie żadna, a przy tym postacie które uśmiechają się co drugą wypowiedź i mrugające co trzecią kojarzą mi się z chorymi psychicznie ludźmi z nerwowymi tikami.
Sluchaj, w tym momencie to (w pewnym sensie) sam sobie przeczysz...
Skoro wedlug ciebie nie ma roznicy pomiedzy ":)" a "*Usmiecha sie*" lub ":wink:" a "*Mruga*", to czy my rozmawiamy o slusznosci/nieslusznosci emotow, czy o czestosci ich uzywania?
Otoz ja tez jestem przeciw naduzywaniu, zarowno emotow jak i opisow, ale zdawalo mi sie, ze dyskusja dotyczny zupelnie czego innego.