Najciekawiej zagrane postacie

[tehanu]

Obecnie, kiedy zostało już tak niewielu graczy (porownuję do 2007r) to ten wątek powinien się nazywać: "Powiedz mi kogo lubisz, a powiem Ci kim grasz"

Mój typ to od zawsze Harper, choć w starym wcieleniu zdecydowanie bardziej Go lubiłam. Gratuluję graczowi wytrwałości, zaangażowania w grę i tego jak pięknie odgrywa swoją zmianę.

Jest jeszcze jedna postać innego gracza, którego podziwiam, że umie odegrać naprawdę wszystko, ale nie mogę napisać imienia bo od razu będzie wiadomo kim ja gram.

[Rusalka]

Niesamowite, że jeszcze gracie w tą grę. Ile to już lat?

Co was utrzymuje w Cantrze?

[Berya]

Sentyment, przede wszystkim. Cantr to potężna część mojego życia, wiele we mnie zmienił, w wielu rzeczach mi pomógł. Odwrócić się od takiego przyjaciela? Absolutnie.

Ale nawet pomimo marazmu, agonii i beznadziei w zielonym świecie, zdarza się czasem jeszcze szansa odegrać jakieś fajne rzeczy.

[ukia]

Dokładnie, ostatnio sama się na tym złapałam, że wystarczy osoba, jak się dwie, to już w ogóle super i naprawdę można dobrze się bawić. Może jeszcze wrócą lepsze czasy?

[Berya]

Lepsze? Być może.
Dobre? Nie ma szans.

Ale niech nam żyje!

[ukia]

Być może, wrócą. W końcu Cantr jest tylko jeden! Niech żyje!!!
*mruknęła ciszej*

[Agent 0007]

Wracaj do nas Rusalka. Ja wróciłem po circa 14 latach. Fajnie jest. Tylko pustawo i landrynkowo. Wszyscy tacy milutcy. Masz ciuchy, masz jedzonko... I nikt nie chce nikogo bić. Potrzeba więcej starej gwardii.

[ukia]

Wracaj do nas Rusalka. Ja wróciłem po circa 14 latach. Fajnie jest. Tylko pustawo i landrynkowo. Wszyscy tacy milutcy. Masz ciuchy, masz jedzonko... I nikt nie chce nikogo bić. Potrzeba więcej starej gwardii.

Czas zrobić porządek w Vlotryan, bo tam zaczyna się, a raczej jest kiepsko od dość dawna. Jak już straż się skończyła, to naprawdę nie ma żartów...

[Agent 0007]

Ależ Vlotryan to była nuda już lata temu. Nie dziwi, że nic się nie zmieniło.

[ukia]

Ależ Vlotryan to była nuda już lata temu. Nie dziwi, że nic się nie zmieniło.

Jak jeszcze w straży miałam postać, to było jakoś. Jakoś..

[Agent 0007]

Cóż, mój najciekawszy epizod z Vlotryan to było siedzenie w królewskim więzieniu i udawanie skruchy, błędy młodości, te sprawy. Chyba uwierzyli, bo ostatecznie wypuścili przy okazji jakichś negocjacji (tak, to było tak dawno, że istniała jakaś polityka), a moja postać żyła jeszcze długo i szczęśliwie.

[tehanu]

Rusałka? Agent 0007?
Prawie jak za dobrych starych czasów.
Nie wiem co jest z tą grą, ale ja też wracam. 2005, 2007-2009-2010, 2019, 2022 -
Nigdy nie jest tak samo. Za każdym razem jest gorzej, ale mimo wszystko wzywa

[Agent 0007]

Wcale nie jest gorzej. RP jest takie samo, a czasem mam wrażenie, że nawet lepsze niż dawniej. Może postaci mniej, może landrynek więcej, ale jak trafi się w odpowiednie miejsce... to RP nadal robi z Zielonego najlepszą grę wszechczasów.


I to prehistoryczne forum

[tehanu]

Tak sądzisz?
Ja mam wrażenie że ludziom za bardzo się nie chce.
Wszystko już przecież zostało odegrane.
Ok, paru jest zaangażowanych i odgrywających - co prowadzi do tego, że ma się wrażenie że cały czas się gra z tymi samymi graczami tylko w innej konfiguracji postaci.
Jestem fanką takiego jednego - znam cztery jego postacie sześcioma swoimi.

[Agent 0007]

Zawsze jest coś nowego do odegrania. Zawsze też będzie tak, że na kilkanaście postaci część wyląduje w różnych nudnych miejscach, gdzie słyszy się jedynie cześć - cześć. Albo nawet i nie. Ale nawet jakby to mam część postaci, które są częścią dobrego rp dla jednej lub dwóch innych postaci, bo więcej nie ma w okolicy w dobie cantrowych pustek demograficznych.

Może gram za krótko, by zgromadzić moje postacie w ciekawszych miejscach, gdzie mógłbym przyuważyć jakieś wzory pozwalające dopasować postacie do gracza, ale też nie byłem nigdy zbyt spostrzegawczy. I uważam, że warto się starać nawet, gdy tylko jedna postać jest świadkiem tych starań. Wtedy jest szansa na ciekawe interakcje.