Co do powiązania Cantr z RPGami to są one naprawdę nieliczne, a w sumie ja w tej chwili dostrzegam tylko jedno - RP - Role Playing, czyli odgrywanie postaci... Odbywa sie ono jednak w zupełnie innych warunkach niż systemy RPG... Podstawowa różnica, którą już wcześniej wszyscy zauważyli to brak Mistrza Gry, który ma nieograniczoną władzę nad światem i graczami... Pilnuje on, aby gracze postapili zgodnie z wymyslonym przez niego scenariuszem, lub podejmuje ciekawe wątki rzucone przez graczy... Tutaj nie ma takiej osoby... Dalej w RPGach przeważnie gracz prowadzi na raz tylko jedną postać... Prowadzenie kilku postaci na raz doprowadziłoby do totalnego chaosu w trakcie sesji i szybko rozbiło przygodę, bądź nawet całą drużynę... W Cantr prowadzimy na raz do 15 postaci, co zdecydowanie zmienia całe podejście do gry... Te i wiele innych różnic powodują, że nie możemy przenosić naszych "Zasad stołu" - czyli naszego wyobrażenia o RPGach do Cantr!! Nie mozemy teraz powiedzieć, że coś jest według nas RPGowskie, więc pasuje do Cantr... Czy, że ktoś nie rozumiejąc naszego stylu gry nie zna sie a RPG...
Cantr nie jest typowym RPG - jest Symulacją Rozwoju Społeczenstwa (co jest dość często podkreślane)
Chciałem się też wypowiedzieć w sprawie wielu postaci...
Granie wieloma postaciami niesie ze sobą ogromne ryzyko... Zarówno mylenie się postaci (wielu z nas, jesli nie każdemu, kiedyś sie zdarzyło, zeby przedstawić sie imieniem innej postaci

) jak i ta przeklęta wiedza OOC... Podświadomie dążymy do połączenia wszystkich zebranych informacji w jedną spójną całość... Sztuka polega na tym, aby podołać rozdzielaniu wiedzy gracza od wiedzy postaci... To jednak wymaga ogromnego wysiłku...
W tym momencie wielki ukłon w stronę PD i wszystkich pilnujących logów... Ja bym tego nie wytrzymał... Najprawdopodobniej szybko zrezygnowałbym albo z działalności w ramach Departamentu, albo z gry postaciami... Naprawdę podziwiam Was...
Podziwiam także osoby z kompletem postaci... Moim zdaniem bardzo trudne, jest utrzymanie kompletu postaci w sytuacjach nie idących w prostej lini do łamania NZ... Zwłaszcza na tak małym terenie jak strefa polska...
Moim zdaniem, aby (przy 15 postaciach) możliwe było niełamanie NZ, albo przynajmniej aby to bylo bardzo trudne, każda kolejna postać musiałaby się "rodzić" na innej wyspie, lub przynajmniej po przeciwnych jej stronach... Nie wiem może dobrym rozwiązaniem byłoby ustalenie minimalnej odległości (np 5 lokacji) respowania się nowej postaci od innych postaci danego gracza...
Oczywiście późniejsze rozdzielanie postaci jest wykorzystaniem wiedzy OOC, jednak jest to wiedza OOC w służbie NZ i w tej sprawie zgodze się z Agnieszką co do "logicznych sprzeczności" - Nigdzie ich nie brak... Wszędzie występują, bo nie ma systemów idealnych - niezależnie czy chodzi o systemy komputerowe, myslowe, polityczne, czy wszelakie inne...
Od początku dziwił mnie tez limit 15 postaci... To dużo... Nawet bardzo dużo... Przy tak dużej ilości postaci prawdopodobieństwo, ze się spotkają, lub wejdą sobie w paradę jest bardzo duże... Tym większe, że postaci mogą się rodzić w tej samej lokacji

Jednak nie w moich kompetencjach było ustalanie limitu postaci i nie jest również rozpoczynanie dyskusji czy powinno być 15, 10, 5 czy 1... W końcu każdy przecież może niewykorzystywać limitu... Ja póki co nie mam zamiaru w pełni go wykorzystywać...