Powinnam wiec unikac Waszych postaci... ale to byloby zlamanie NZ... Trudna sprawa...
Milosc i seks w Cantr (dozwolone od lat 18.)
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- Matix
- Posts: 958
- Joined: Thu Sep 29, 2005 7:24 pm
- Location: Poland, Wroclaw, localhost
- Contact:
Izabela wrote:Gnom wrote:Cantr jest odzwierciedleniem zycia, a w zyciu jest agresja i wulgarnosc o podlozu seksualnym... Czemu wiec wolalabys zeby ich nie bylo w Cantr?
Nie o to mi chodzilo - byc moze wyrazilam sie nieprecyzyjnie i dobrze, ze zwrociles na to uwage.
Chodzilo mi o to, ze nie mam nic przeciw istnieniu takich form przemocy, bo ich brak bylby brakiem realnosci.
Powiedzialam tylko, ze nie zyczylabym tego moim postaciom. Tak jak w zyciu nie zyczylabym sobie... To wszystko.
Tylko jezeli gwalciciele sie rozmnoza przesadnie, to ja z jednej mojej robie mscicielke, a Panow z PD poprosze o wprowadzenie opcji kastracji...Sposob na zycie jak kazdy inny
Jeszcze raz pojawi się tu zdanie: Cantr to nie rzeczywistość.
Dlaczego?
1. "Głośny seks" - seks jest wartością bardzo intymną, którą wolimy raczej ukrywać. Chyba, że mamy takie parady. Seks jest odzwirciedleniem miłości i nie jest zawsze "wymagany". W świecie realnym często spotykamy jednak ludzi, którzy prowokują innych właśnie takim publicznym okazywaniem miłości. Świadczą o tym na przykład filmy "Yo-puta", czy "Nagie Gardło". Wydaje mi się to raczej niesmaczne. Głośny seks jest zazwyczaj realizowany przez napalonych małolatów. Jeśli ktoś chce się wyżyć seksualnie to zapraszam, ale na innych stronkach. Dla takich panów przycisk wylogowania wygląda tak:
2. Miłość. Jak najbardziej. Można okazywać miłość swojej postaci do innej, ale zawsze męczy kogoś problem, że Cantr jest taką bestią, której czyny przenosimy na rzeczywistość. NP: prezentowany już temat przywiązania do swoich postaci. Bardzo łatwo przenosimy pewne rzeczy do rzeczywistego świata. Dlatego rodzą się pytania: Czy on jest odmiennej płci, czy tylko napaleńcem. I to właśnie najbardziej martwi niektóre osoby. Jednak naprawdę fajną rzeczą jest odkrycie, że ktoś kocha twoją postać z wzajemnością. Wydaje mi się, że to może rodzić różne przykre sytuacje.
3. Pozatym czy musimy przenosić całą ochydę tego świata do Cantr? Czy musimy na przykłąd przenosić trawkę do Cantra? Ja mam jej już dość w rzeczywistości. Dalej inne używki. Powinno się pamiętać, że nie można zajść za daleko.
Warto się nad tym zastanowić....
http://www.matix.salon24.pl
- Gnom
- Posts: 1186
- Joined: Thu Dec 22, 2005 11:53 am
- Location: Poland
Matix wrote:raz pojawi się tu zdanie: Cantr to nie rzeczywistość.
Masz racje. To symulator spoleczenstwa i rzeczywistosci.
Matix wrote:1. "Głośny seks" - seks jest wartością bardzo intymną, którą wolimy raczej ukrywać. Chyba, że mamy takie parady. Seks jest odzwirciedleniem miłości i nie jest zawsze "wymagany". W świecie realnym często spotykamy jednak ludzi, którzy prowokują innych właśnie takim publicznym okazywaniem miłości. Świadczą o tym na przykład filmy "Yo-puta", czy "Nagie Gardło". Wydaje mi się to raczej niesmaczne. Głośny seks jest zazwyczaj realizowany przez napalonych małolatów. Jeśli ktoś chce się wyżyć seksualnie to zapraszam, ale na innych stronkach. Dla takich panów przycisk wylogowania wygląda tak:
No spotykamy. Wiec czemu mamy ich nie spotykac w Cantr. To co dla jednych jest intymne dla innych moze by cokazywane publiczne. Co czlowiek to opinia... Nie jest wymagany, ale nie jest tez zakazywany. I tu mamy juz rozne podejscia wynikajace tez z religii...
Matix wrote:2. Miłość. Jak najbardziej. Można okazywać miłość swojej postaci do innej, ale zawsze męczy kogoś problem, że Cantr jest taką bestią, której czyny przenosimy na rzeczywistość. NP: prezentowany już temat przywiązania do swoich postaci. Bardzo łatwo przenosimy pewne rzeczy do rzeczywistego świata. Dlatego rodzą się pytania: Czy on jest odmiennej płci, czy tylko napaleńcem. I to właśnie najbardziej martwi niektóre osoby. Jednak naprawdę fajną rzeczą jest odkrycie, że ktoś kocha twoją postać z wzajemnością. Wydaje mi się, że to może rodzić różne przykre sytuacje.
Albo piekne. Nie ma zysku bez ryzyka...
Matix wrote:3. Pozatym czy musimy przenosić całą ochydę tego świata do Cantr? Czy musimy na przykłąd przenosić trawkę do Cantra? Ja mam jej już dość w rzeczywistości. Dalej inne używki. Powinno się pamiętać, że nie można zajść za daleko.
Nie musimy. Ale mozemy jesli chcemy... Taki life.
Matix wrote:Warto się nad tym zastanowić....
Nie warto...
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
Matix: Niektórzy bardzo lubią wulgarność w trakcie seksu - chociaż zgoda - nie powinni epatować tym publicznie... Inna sprawa, że odrobina umiejętnie podanej 'wulgarności' może ubarwić życie na placu
Czego się boisz? Że zakochasz się w graczu poprzez jego/jej postać? I co w tym złego - przeżyjesz to. Albo przeniesiecie uczucie do rzeczywistości. Gwarantuję Ci, że tak się już w Cantr działo - poczytaj kilka wątków na ang. forum... I co w tym złego - takie jest życie.
Gnom: Masz rację - nie warto się zastanawiać, trzeba brac z życia co się da nim przeminie
Czego się boisz? Że zakochasz się w graczu poprzez jego/jej postać? I co w tym złego - przeżyjesz to. Albo przeniesiecie uczucie do rzeczywistości. Gwarantuję Ci, że tak się już w Cantr działo - poczytaj kilka wątków na ang. forum... I co w tym złego - takie jest życie.
Gnom: Masz rację - nie warto się zastanawiać, trzeba brac z życia co się da nim przeminie
==============
- Gnom
- Posts: 1186
- Joined: Thu Dec 22, 2005 11:53 am
- Location: Poland
wojd wrote:Matix: Niektórzy bardzo lubią wulgarność w trakcie seksu - chociaż zgoda - nie powinni epatować tym publicznie... Inna sprawa, że odrobina umiejętnie podanej 'wulgarności' może ubarwić życie na placu
Czego się boisz? Że zakochasz się w graczu poprzez jego/jej postać? I co w tym złego - przeżyjesz to. Albo przeniesiecie uczucie do rzeczywistości. Gwarantuję Ci, że tak się już w Cantr działo - poczytaj kilka wątków na ang. forum... I co w tym złego - takie jest życie.
True
wojd wrote:Gnom: Masz rację - nie warto się zastanawiać, trzeba brac z życia co się da nim przeminie
Ja generalnie jestem z tych zastanawiajacych sie. Nie zastanawiam sie tylko nad rzeczami oczywistymi i bzdurami.
- Matix
- Posts: 958
- Joined: Thu Sep 29, 2005 7:24 pm
- Location: Poland, Wroclaw, localhost
- Contact:
Nie warto...
Warto.
Mamy różne podejście religijne. Tak. Czy jednak musimy pod maską wolności wnosić :
. Dlatego mnie trochę martwi ogólne pojęcie wolności. Jednak trzeba pamiętać, że jesteśmy wolni. W każdym momencie mogę popełnić Sepuku, ale co mi to da?całą ochydę tego świata do Cantr
Tworzymy dlatego systemy wartości, kodeksy etyczne, prawa moralności. Dlaczego? Co nas oddziela - dobrych od złych?
Tu się trochę rozpiszę:
Arystoteles podał bardzo uniwersalną odpowiedź na pytanie na podstawie czego powinniśmy kształtować swoją moralność. Odpowiedział, że każda jednostka ludzka chce dążyć do własnego szczęścia. Dlatego tworzy kodeks. To mi nie przynosi szczęścia, dlatego tego nie zrobię. Przykładowo udeżenie kogoś w twarz przyniesie ci np: kopa w brzuch. Więc to nie daje ci szczęścia. Więc jest złe. I tak dalej. Po pewnym czasie odkryłem, że trawka nie daje mi szczęścia. Jednak ciągle od czasu do czasu palę. Taki life. Dalej jeśli odkrywasz, że przynoszenie sobie szczęścia odbywa się czasem kosztem innych. To powoduje podział:
- prymitywni ludzie lubią prznosić sobie szczęście przez takie rzeczy jak kasa, sława, znęcanie się nad innymi. To powoduje sprzeciw społeczeństwa, jednak jeśli istnieją odpowiednie okoliczności odbywa się to bez złych konsekwencji. Takie postępowanie nazywamy prymitywnym.
- zaś pewna część społeczeństwa odkrywa, że można osiągnąć szczęście nie szkodząc innym, a wręcz pomogając osiągnąć innym je osiągnąć. Doprowadza to często do powiększenia ich szczęścia.
Inny filozof którego imienia nie pamiętam powiedział, że tak naprawdę moralność stworzył naturalny odróch lęku przed nagłą śmiercią. Boimy się śmierci więc czynimy dobrze. Tak widzimy, że na przykład facet wyżej, któremu brakuje gwałtów szybko poniesie śmierć na przykład z moich rąk
Mógłbym się rozwodzić na temat pojęcia dobra i zła, ale wydaje mi się, że po tym krótkim wstępie jest to niepotrzebne. Zawsze jest lepiej czynić dobrze. Nie zabraniam nikomu czynić źle, ale to jest po prostu prymitywne...
Tyle...
http://www.matix.salon24.pl
- Matix
- Posts: 958
- Joined: Thu Sep 29, 2005 7:24 pm
- Location: Poland, Wroclaw, localhost
- Contact:
wojd wrote:Gnom: Masz rację - nie warto się zastanawiać, trzeba brac z życia co się da nim przeminie
Dwadzieścia lat pełnego wyciskania z życia i co? Do piachu?
Gnom wrote:Ja generalnie jestem z tych zastanawiajacych sie. Nie zastanawiam sie tylko nad rzeczami oczywistymi i bzdurami. Wink Ale jak sie zastanawiam to nie waham sie zmienic zdanie i przyznac do bledu jesli zrobie cos zle... Co polecam wszystkim. Smile
Ja też
http://www.matix.salon24.pl
- Yossarian
- Posts: 625
- Joined: Sun Dec 18, 2005 10:42 am
- Location: Polska / Szczecin / Poznan
- Gnom
- Posts: 1186
- Joined: Thu Dec 22, 2005 11:53 am
- Location: Poland
Matix wrote:Mógłbym się rozwodzić na temat pojęcia dobra i zła
Nie rob tego, prosze...
Matix wrote:Zawsze jest lepiej czynić dobrze. Nie zabraniam nikomu czynić źle, ale to jest po prostu prymitywne...
Prymitywne? Matix, Ty sprawdz w slowniku znaczenie tego slowa. Czesto "zlo" i czynienie "zla" jest jesli chodzi o forme duzo bardziej wyrafinowane. Zarowno w zyciu, jak i w Cantr. A szczescie jest rzecza bardzo wzgledna. I indywidualna. Niektorym to szczescie daje zachowanie prze zinncyh rozumiane za zle. Komus szczescie daje seks przed slubem uwazany przez katolikow za zlo. A Tobie szczescie daje pisanie tu ponad 300 postow, ktore ktos moze uwazac za bezsens... Ty mas zprawo je pisac, inni maja prawo je tak oceniac.
- Gnom
- Posts: 1186
- Joined: Thu Dec 22, 2005 11:53 am
- Location: Poland
- Matix
- Posts: 958
- Joined: Thu Sep 29, 2005 7:24 pm
- Location: Poland, Wroclaw, localhost
- Contact:
Komus szczescie daje seks przed slubem uwazany przez katolikow za zlo. A Tobie szczescie daje pisanie tu ponad 300 postow, ktore ktos moze uwazac za bezsens... Ty mas zprawo je pisac, inni maja prawo je tak oceniac.
Ku gawoli ścisłości jestem protestantem.
Z tymi bezsensownymi postami to może napisałem z 50 max. Taki mam okres ostatnio. Mało czasu na rozwodzenie się i ograniczony dostęp do neta i książek. To robi swoje...
Prymitywne? Matix, Ty sprawdz w slowniku znaczenie tego slowa. Czesto "zlo" i czynienie "zla" jest jesli chodzi o forme duzo bardziej wyrafinowane. Zarowno w zyciu, jak i w Cantr. A szczescie jest rzecza bardzo wzgledna. I indywidualna. Niektorym to szczescie daje zachowanie prze zinncyh rozumiane za zle.
Jest prymitywne. Co przedstawiłem w moim dość skondensowanym do minimum i pokręconym wywodzie.
http://www.matix.salon24.pl
-
belin
- Posts: 562
- Joined: Sun Nov 06, 2005 11:26 pm
- Location: Poland - Warsaw
- Contact:
Ja bym bardzo prosil o nie przenoszenie religii "ziemskiej" do Cantr. Jak gracz ma jakies tam zasady to niech je ma. Ale niech nie usiluje ich narzucac na Cantr.
Robienie sztucznie ugrzecznionego swiata jest jakas totalna bzdura. Co prawda uwazam ze parka, ktora w lokacji pelnej ludzi zacznie wykonywac *wlozyl... *, *wypiela...* itp jest po prostu niedojrzala (wspomne tez jeszcze raz o totalnej glupocie takich akcji bo rzeczywiscie nagle ktos z zewnatrz moze sie wtracic).
Chociaz wlasnie sobie pomyslalem jak by sie zdziwil nowy gracz, ktorego postac by sie pojawila w lokacji gdzie wlasnie jakas samotna parka tak "jedzie" ;-D.... gorzej jakby to byl malolat co wlasnie chcial pokazac mamie jaki fajny swiat znalazl.
Robienie sztucznie ugrzecznionego swiata jest jakas totalna bzdura. Co prawda uwazam ze parka, ktora w lokacji pelnej ludzi zacznie wykonywac *wlozyl... *, *wypiela...* itp jest po prostu niedojrzala (wspomne tez jeszcze raz o totalnej glupocie takich akcji bo rzeczywiscie nagle ktos z zewnatrz moze sie wtracic).
Chociaz wlasnie sobie pomyslalem jak by sie zdziwil nowy gracz, ktorego postac by sie pojawila w lokacji gdzie wlasnie jakas samotna parka tak "jedzie" ;-D.... gorzej jakby to byl malolat co wlasnie chcial pokazac mamie jaki fajny swiat znalazl.
- Gnom
- Posts: 1186
- Joined: Thu Dec 22, 2005 11:53 am
- Location: Poland
Matix wrote:Z tymi bezsensownymi postami to może napisałem z 50 max. Taki mam okres ostatnio. Mało czasu na rozwodzenie się i ograniczony dostęp do neta i książek. To robi swoje...
Nie tlumacz sie. Nie zarzucam CI tego. Ale ktos ma prawo uwazac za bezsensowne 95% Twoich postow. Nawet wiekszosc moz etak uwazac. Czy w zwiazku z tym mamy zabronic Ci pisac? Nie, bo jest wolnosc...
Matix wrote:Jest prymitywne. Co przedstawiłem w moim dość skondensowanym do minimum i pokręconym wywodzie.
Moze i przedstawiles swoje poglady. Ale tezy nie uargumentowales w zaden sposob.
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
Matix wrote:Jednak trzeba pamiętać, że jesteśmy wolni.
Zgoda - ale do czy od?
W życiu mamy wolną wolę (mam nadzieję, że nie jesteś deterministą
Nasze postaci mają tez prawo do wolności od - czyli mogą nie chcieć brać udziału w pewnych rzeczach... I do tego się to wszystko sprowadza
Matix: czasami skup się na uargumentowaniu swoich opinii - a nie na ich rozwijaniu - bowiem rozmywasz się w dygresjach i czasem sensowne słowa staja się bełkotem
Do przeciwników czerpania pełnymi garsciami z życia - nie musi to oznaczac naruszania zasad moralnych czy religijnych. Żaden swiatopogląd (no może prawie żaden...) nie posunął się do tego by odbierac ludziom prawo do szczęścia - o ile osiaganie tego szczęścia nie wiąże się z nieszczęściem innych osób...
==============
- Gnom
- Posts: 1186
- Joined: Thu Dec 22, 2005 11:53 am
- Location: Poland
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest
