moze w tym dziale? 1
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- marshall
- Posts: 358
- Joined: Sun Jan 15, 2006 3:28 pm
- Location: Silesia Superior
-
- Posts: 1030
- Joined: Mon Oct 16, 2006 9:17 pm
- cald dashew
- Posts: 930
- Joined: Tue Aug 29, 2006 9:23 pm
- Location: Idioglosia
- witia1
- Posts: 577
- Joined: Fri Dec 14, 2007 2:19 pm
- Location: Jelcz-Laskowice
cald dashew wrote:witia1 wrote:Spróbuj więc może sama moderować forum? Zobaczymy za ile wyczerpie się cierpliwość Twoja, pod tego typu zarzutami. Troszkę tu już jestem obecny i zauważyłem prosta zależność jeśli ktoś edytował usunął czyjś post zaraz jest wielkie oburzenie ( no boi jak to tak że jego post zniknął a innych nie ) a jak tylko ktoś z PD wypowie się po stronie moderatora to zaraz jest w układzie, irytujące to określenie najłagodniejsze jakie mogę w takiej sytuacji znaleźć.
Marol wyciął moje z 4 posty informujac mnie przy tym (za każdym razem) kulturalnie na pm. Wykonuje swoja robote sumiennie i jest przy tym grzeczny w przeciwienstwie do Laury. Ja zdawalem sobie sprawe ze to byl bezsensowny offtop z mojej strony wiec odpisywalem ze postaram się więcej tego nie robić.. GDzie tu miejsce na oburzenie?
Dobra, przyznaje się że tu przesadziłem. W końcu ci którzy przyznali się do błędu i obiecują skruchę nie chwalą się tym na forum. Irytacja widać zaczyna mi przesłaniać osąd sytuacji.
Laura, szkoda że tak usilnie starasz się widzieć winę wszystkich tylko nie swoją własną. No nic dalszą dyskusję uważam za zbędą skoro nasze argumenty uważasz za pozbawione sensu lub wolisz zbyć kpiną twoja sprawa.
Tak na zakończenie.
Jak na razie to zauważyłem że to do Ciebie krytyka nie trafia.nie odbylaby sie, villon. rozni juz wczesniej probowali. marol po prostu nie toleruje krytyki, bez wzgledu na to, w jakiej formie zostanie przeprowadzona[...]
- cald dashew
- Posts: 930
- Joined: Tue Aug 29, 2006 9:23 pm
- Location: Idioglosia
*zaglada jeszcze na chwile* o nie.. Wito ja sie nie chwalilem, chciałem tylko powiedzieć na przykladzie (innego niż swój własny niestety nie miałem) że Marol wcale nie jest taki jak opisuje to Laura. Za kazdym skasowaniem posta wyslal wiadomosc, za kazdym razem byl kulturalny
Ps. moze ktos zamknie ten temat? ta dyskusja przeciez i tak do niczego nie prowadzi
Ps. moze ktos zamknie ten temat? ta dyskusja przeciez i tak do niczego nie prowadzi
-
- Posts: 215
- Joined: Thu Aug 11, 2005 5:05 pm
Od początku:
Tez bym miał dość, gdyby to była prawda. Tak jednak nie jest, chociaż bardzo starałeś się aby tak to właśnie odebrać a następnie jako taka prawdę przedstawić. Jak już wspomniała Laura_ prawda jest zupełnie inna. Wymiotująca ikona była moją reakcją na post Luke’a, który notabene tez niewiele ma wspólnego z tematem. Ot takie łaszenie się. (Off top? Nie wykasowany? Dlaczego? Można tak? Konsekwencja powinna cechować dobrego moderatora a nie humory.) Zemdliło mnie i wkleiłem sobie ikonę. Taka już moja natura, że mdli mnie od takich zachowań. Pewnie i tego robić nie powinienem, bo i po co. Jednak zrobiłem, a jeśli ktokolwiek miałby się do tego przyczepić to właśnie On, Luke. Nawet bym się nie zdziwił i nie miałbym pretensji, gdyby odbił piłeczkę. Zrobilibyśmy sobie mała jazdę poprzez PM i tyle. Ty jednak odebrałeś to jako atak na siebie. Nie wiem, jakim cudem. Również, jak już wspomniała Laura, doceniam Twoja pracę włożoną w Cantr. Doceniam to, że poświęcasz swój czas i podziwiam talent i zacięcie z jakim grzebiesz się w kodzie. Jednak to, co odwaliłeś na forum w momencie, gdy Laura poprosiła kogoś, kto ma jakieś uprawnienia na Ircu, aby zareagował na wyzwiska, które padły pod jej adresem spowodowało, że jako facet jesteś dla mnie zwykłym dupkiem. Wyciągałeś (zresztą i teraz to robisz
Wracając do:
Tak jak już zostało przeze mnie napisane w mailu jest to nieprawdą. Po wykasowaniu przez Ciebie ikonki, wyedytowałem post, dodając wyjaśnienie, dlaczego nie powinien on zostać usunięty a z treści wyraźnie wynikało, że post mój nie jest kierowany do Ciebie i nie ma nic wspólnego z Twoja praca. Może zamiast się pieklić wystarczyło przeczytać uważnie i ze zrozumieniem lub zwyczajnie zapytać poprzez forum lub PM co ma znaczyć ta ikonka? W końcu sam ciągle promujesz ten sposób komunikowania się. Dostałbyś szczegółowe wyjaśnienie i nie byłoby całej tej sprawy. Wołałeś się napompować a następnie obrazić. Skasowałeś post łącznie z komentarzem i wstawiłeś swój mówiący, gdzie powinienem się udać.
Na PM dostałem info, że jeśli kolejny raz waże się poprawić to, co Ty tak pięknie stworzyłeś, dostane trzydniowego bana. Nie wazyłem się. Ugiąłem się pod groźbą bana i mając wcześniej zrobione screen umieściłem je cichuśko na jakiejś stronce a w swoim profilu ośmieliłem się dodać dwa linki do niej. Bez słowa komentarza. Zdając sobie sprawę, że pewnie i tak 90% ludzi w nie nie kliknie, bo po co miałby to robić. Czułem jednak, że postąpiłeś niesprawiedliwie i urządziłem sobie taka maluśką jednoosobową pikietę, aby poprawić sobie samopoczucie. Jednak wszechmocny moderator zinterpretował to po swojemu i ban Nic strasznego, ale dla zasady poprosiłem o wyjaśnienie. I tu nastąpiła wymiana maili.
Usunąłeś post dlatego, że poczułeś się nim urażony(z uporem maniaka przypomnę, że niesłusznie, gdyż nie był skierowany do Ciebie) Reszta to tylko tłumaczenie swojego postępowania.
Podsumowując: Nie zrobiłem tego o co mnie tu oskarżasz. Nie napisałem ani jednego posta po otrzymaniu ostrzeżenia
Po co komplikujesz. Rozdzieliłeś nasze postaci. Moje i Laury. Zapomniałeś tylko dodać, że w tamtych czasach NZ zupełnie nie mówiła nic o tym, że nie można tworzyć takich par. Dziś, po wielu dyskusjach wiemy wszyscy, że NZ jest dużo bardziej rygorystyczna niż jej pierwotna wersja. Oczywiście dyskusja pomiędzy nami, toczona za pomocą maili nie należała do najprzyjemniejszych. Dawno to jednak było, bardzo dawno a poza tym wyjaśnialiśmy sobie to już na Ircu. Uznałem, że wszystko jest jasne i sprawa jest zamknięta. Po co więc o tym w ogóle wspominasz? Pasuje Ci do obrazu krzywdzonego przez tych, którzy łamali prawo?
Co się tyczy umieszczania zapytań przez Laurę, to zamiast kasować post po poście wystarczyło przenieść jej temat do innego, właściwego działu zamiast silić się na złośliwości. To co nazywasz cierpliwym usuwaniem postów było zwykła złośliwością i nie dziw się, że w odpowiedzi dostałeś dokładnie to samo.
Przykro mi, ale najbliższej przyszłości nie zamierzam.
A propos pozostałej części tematu.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 3438a.html
to jest link do mojego posta. I to wszystkie moje „przewinienia” na tym forum.
Ktoś tu wspomniał o netykiecie, kulturze i ciężkiej pracy, jaką jest moderowanie.
Moderowałem kilka for o różnej tematyce. Na jednym z nich do dziś jestem administratorem a forum ma już chyba z 6 lat. Wiem, na czym polega ta praca i nie jest znów taka ciężka.
Jeśli chodzi o netykietę i kulturę, to przypomnę tylko, że:
1. To my jesteśmy obrażani a nie my obrażamy.
2. Nie upublicznia się prywatnej korespondencji bez zgody drugiej strony.
3. Nawet administrator, a co dopiero moderator, nie powinien edytować profilu usera, chyba że któraś jego część jest niezgodna z prawem, wulgarna, bądź wprost obraza innego użytkownika forum.
I mały ukłon w kierunku kilku innych uczestników tego tematu. W grupie raźniej, można sobie bezkarnie kopnąć. Żenada. Ze wszystkich atakujących, jedynie SUCHY, pomimo tego, że stanął po przeciwnej stronie zaskoczył mnie pozytywnie. Miał cywilna odwagę „warknąć” i stoi przy swoim zdaniu, natomiast gdy zrobił się tłok i zaczęło się grupowe szczekanie, wyłączył się.
Pozdrawiam
[…]
Mam po prostu, kurwa, dość. Siedziałem kiedyś cały dzień nad Cantrem, z czego dwie godziny nad naprawą pieczęci. Moja praca została skwitowana przez Roberta postem zawierającym wyłącznie emotkę przedstawiającą rzyganie (tak, wymiotowanie). Cieszę się, że tak docenia moją pracę.
Tez bym miał dość, gdyby to była prawda. Tak jednak nie jest, chociaż bardzo starałeś się aby tak to właśnie odebrać a następnie jako taka prawdę przedstawić. Jak już wspomniała Laura_ prawda jest zupełnie inna. Wymiotująca ikona była moją reakcją na post Luke’a, który notabene tez niewiele ma wspólnego z tematem. Ot takie łaszenie się. (Off top? Nie wykasowany? Dlaczego? Można tak? Konsekwencja powinna cechować dobrego moderatora a nie humory.) Zemdliło mnie i wkleiłem sobie ikonę. Taka już moja natura, że mdli mnie od takich zachowań. Pewnie i tego robić nie powinienem, bo i po co. Jednak zrobiłem, a jeśli ktokolwiek miałby się do tego przyczepić to właśnie On, Luke. Nawet bym się nie zdziwił i nie miałbym pretensji, gdyby odbił piłeczkę. Zrobilibyśmy sobie mała jazdę poprzez PM i tyle. Ty jednak odebrałeś to jako atak na siebie. Nie wiem, jakim cudem. Również, jak już wspomniała Laura, doceniam Twoja pracę włożoną w Cantr. Doceniam to, że poświęcasz swój czas i podziwiam talent i zacięcie z jakim grzebiesz się w kodzie. Jednak to, co odwaliłeś na forum w momencie, gdy Laura poprosiła kogoś, kto ma jakieś uprawnienia na Ircu, aby zareagował na wyzwiska, które padły pod jej adresem spowodowało, że jako facet jesteś dla mnie zwykłym dupkiem. Wyciągałeś (zresztą i teraz to robisz
) jakieś zadawnione wasze sprawy, które o ile wiem wielokrotnie były Ci przez nią wyjaśniane i byłeś przeproszony, pomimo tego, że nie miało Cię to urazić i było „wypowiedziane” żartem. Zamiast jako facet i administrator tego całego „burdelu” pomóc kobiecie, która jest obrażana ty wolałeś zrobić sobie jazdę. Człowieku, ile można Ci tłumaczyć to samo, skoro Ty i tak wiesz lepiej, co autor miał na myśli. Już lepiej wyszłoby to, gdybyś to zlał i w ogóle nie reagował. Ty jednak szczęśliwy, że trafia się okazja wykorzystałeś fakt, ze została obrażona, aby wyląc na nią swoją frustrację. Ja jestem przyzwyczajony, do tego, że w takim przypadku kobiety się broni, nawet wtedy, gdy się jej nie lubi. Widocznie na Twoim „podwórku” było inaczej.[…] osobie, która mnie wielokrotnie obrażała[…]
Wracając do:
marol wrote:
Uporczywie próbowałeś zamieścić nieprawidłowego posta. Nie ma
znaczenia, czy robiłeś to w tradycyjny sposób, czy przy pomocy
podpisu.
Tak jak już zostało przeze mnie napisane w mailu jest to nieprawdą. Po wykasowaniu przez Ciebie ikonki, wyedytowałem post, dodając wyjaśnienie, dlaczego nie powinien on zostać usunięty a z treści wyraźnie wynikało, że post mój nie jest kierowany do Ciebie i nie ma nic wspólnego z Twoja praca. Może zamiast się pieklić wystarczyło przeczytać uważnie i ze zrozumieniem lub zwyczajnie zapytać poprzez forum lub PM co ma znaczyć ta ikonka? W końcu sam ciągle promujesz ten sposób komunikowania się. Dostałbyś szczegółowe wyjaśnienie i nie byłoby całej tej sprawy. Wołałeś się napompować a następnie obrazić. Skasowałeś post łącznie z komentarzem i wstawiłeś swój mówiący, gdzie powinienem się udać.
[…] "spadaj na drzewo" […]
Na PM dostałem info, że jeśli kolejny raz waże się poprawić to, co Ty tak pięknie stworzyłeś, dostane trzydniowego bana. Nie wazyłem się. Ugiąłem się pod groźbą bana i mając wcześniej zrobione screen umieściłem je cichuśko na jakiejś stronce a w swoim profilu ośmieliłem się dodać dwa linki do niej. Bez słowa komentarza. Zdając sobie sprawę, że pewnie i tak 90% ludzi w nie nie kliknie, bo po co miałby to robić. Czułem jednak, że postąpiłeś niesprawiedliwie i urządziłem sobie taka maluśką jednoosobową pikietę, aby poprawić sobie samopoczucie. Jednak wszechmocny moderator zinterpretował to po swojemu i ban Nic strasznego, ale dla zasady poprosiłem o wyjaśnienie. I tu nastąpiła wymiana maili.
Cieszę się, że tak docenia moją pracę. Mimo to usunąłem ów post jako niezwiązany z tematem, o czym grzecznie poinformowałem:
Usunąłeś post dlatego, że poczułeś się nim urażony(z uporem maniaka przypomnę, że niesłusznie, gdyż nie był skierowany do Ciebie) Reszta to tylko tłumaczenie swojego postępowania.
Podsumowując: Nie zrobiłem tego o co mnie tu oskarżasz. Nie napisałem ani jednego posta po otrzymaniu ostrzeżenia
A propos Laury. Laura nie cierpi mnie od momentu, kiedy jeszcze jako członek PD zmusiłem ją i i jej faceta do rozdzielenia ich licznych par podróżujących przez cantryjski świat.
Po co komplikujesz. Rozdzieliłeś nasze postaci. Moje i Laury. Zapomniałeś tylko dodać, że w tamtych czasach NZ zupełnie nie mówiła nic o tym, że nie można tworzyć takich par. Dziś, po wielu dyskusjach wiemy wszyscy, że NZ jest dużo bardziej rygorystyczna niż jej pierwotna wersja. Oczywiście dyskusja pomiędzy nami, toczona za pomocą maili nie należała do najprzyjemniejszych. Dawno to jednak było, bardzo dawno a poza tym wyjaśnialiśmy sobie to już na Ircu. Uznałem, że wszystko jest jasne i sprawa jest zamknięta. Po co więc o tym w ogóle wspominasz? Pasuje Ci do obrazu krzywdzonego przez tych, którzy łamali prawo?
Co się tyczy umieszczania zapytań przez Laurę, to zamiast kasować post po poście wystarczyło przenieść jej temat do innego, właściwego działu zamiast silić się na złośliwości. To co nazywasz cierpliwym usuwaniem postów było zwykła złośliwością i nie dziw się, że w odpowiedzi dostałeś dokładnie to samo.
Wrócę dopiero wtedy, gdy Laura i Robert nacisną krzyżyk.
Przykro mi, ale najbliższej przyszłości nie zamierzam.
A propos pozostałej części tematu.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 3438a.html
to jest link do mojego posta. I to wszystkie moje „przewinienia” na tym forum.
Ktoś tu wspomniał o netykiecie, kulturze i ciężkiej pracy, jaką jest moderowanie.
Moderowałem kilka for o różnej tematyce. Na jednym z nich do dziś jestem administratorem a forum ma już chyba z 6 lat. Wiem, na czym polega ta praca i nie jest znów taka ciężka.
Jeśli chodzi o netykietę i kulturę, to przypomnę tylko, że:
1. To my jesteśmy obrażani a nie my obrażamy.
2. Nie upublicznia się prywatnej korespondencji bez zgody drugiej strony.
3. Nawet administrator, a co dopiero moderator, nie powinien edytować profilu usera, chyba że któraś jego część jest niezgodna z prawem, wulgarna, bądź wprost obraza innego użytkownika forum.
I mały ukłon w kierunku kilku innych uczestników tego tematu. W grupie raźniej, można sobie bezkarnie kopnąć. Żenada. Ze wszystkich atakujących, jedynie SUCHY, pomimo tego, że stanął po przeciwnej stronie zaskoczył mnie pozytywnie. Miał cywilna odwagę „warknąć” i stoi przy swoim zdaniu, natomiast gdy zrobił się tłok i zaczęło się grupowe szczekanie, wyłączył się.
Pozdrawiam
- Zamia
- Posts: 790
- Joined: Tue Jan 09, 2007 9:38 pm
- mocny92
- Posts: 207
- Joined: Fri Sep 22, 2006 4:30 pm
- Location: Warszawa - Wesola
- Contact:
- suchy
- Posts: 2000
- Joined: Mon Aug 28, 2006 10:06 am
- Location: Under your bed, waiting for you to turn off the light
Robert_ wrote:Ze wszystkich atakujących, jedynie SUCHY, pomimo tego, że stanął po przeciwnej stronie zaskoczył mnie pozytywnie. Miał cywilna odwagę „warknąć” i stoi przy swoim zdaniu, natomiast gdy zrobił się tłok i zaczęło się grupowe szczekanie, wyłączył się.
Pozdrawiam
I dalej przy swoim zdaniu stoję... Jednak nie lubię, jak to słusznie ująłeś, "grupowego szczekania"... Swoje zdanie można wyrazić, ale to powoli się przeradza w publiczny lincz waszej dwójki...
Dlatego apeluję o spokój i rozwagę... Naprawdę lekko zdegustowały mnie posty nawołujące Laurę i Roberta do naciśnięcia krzyżyka. Każdy gracz jest dla Cantra ważny, zwłaszcza tak doświadczeni jak oni.
Marol, Ty też to jeszcze przemyśl. Kiedy sprawuje się odpowiedzialną funkcję i robi tak wiele, trzeba sie liczyć ze słowami krytyki, nawet tej niesłusznej... Pomyśl jednak, że reszta graczy uważa Cię niemal za jakiegoś cantrowego boga

Pozdrawiam również i jeszcze raz apeluję o spokój.
You still stood there screaming
No one caring about these words you tell
My friend, before your voice is gone
One man's fun is another's hell!
Wyjdź z domu. Może pod twoim blokiem napierdalają się magowie.
No one caring about these words you tell
My friend, before your voice is gone
One man's fun is another's hell!
Wyjdź z domu. Może pod twoim blokiem napierdalają się magowie.
-
- Posts: 215
- Joined: Thu Aug 11, 2005 5:05 pm
PM'y zostały napisane dlatego, że nie zgadzam się z tym jak uzasadnił swoja decyzję.
Czy były napisane tak aby doprowadzić kogoś do furii? Nie wydaje mi się. Szybciej można człowieka doprowadzić do furii ciągłym wycinaniem postów i odpowiadaniem na zadane pytania niczym automatyczna sekretarka. Odpowiedzi takie uniemożliwiają jakakolwiek dyskusje, która mogłaby zakończyć się porozumieniem a użytkownik praktycznie nie otrzymuje odpowiedzi na zadane przez siebie pytanie będąc jednocześnie straszonym, ze jeśli nie przestanie pytać zostanie ukarany.
W przypadku gdy temat zostaje umieszczony w niewłaściwym dziele, moderator powinien udzielić użytkownikowi słownej reprymendy przenosząc jednocześnie post do właściwego działu (Z doświadczenia) . Myślisz, że kasowaniepostów, zamykanie tematów i j/w czemu miało służyć?
I jeszcze słowo do Zamii
Jeśli temat i posty w nim zawarte wyglądałyby tak jak te, byłoby to jak najbardziej szczekanie.
Czy były napisane tak aby doprowadzić kogoś do furii? Nie wydaje mi się. Szybciej można człowieka doprowadzić do furii ciągłym wycinaniem postów i odpowiadaniem na zadane pytania niczym automatyczna sekretarka. Odpowiedzi takie uniemożliwiają jakakolwiek dyskusje, która mogłaby zakończyć się porozumieniem a użytkownik praktycznie nie otrzymuje odpowiedzi na zadane przez siebie pytanie będąc jednocześnie straszonym, ze jeśli nie przestanie pytać zostanie ukarany.
W przypadku gdy temat zostaje umieszczony w niewłaściwym dziele, moderator powinien udzielić użytkownikowi słownej reprymendy przenosząc jednocześnie post do właściwego działu (Z doświadczenia) . Myślisz, że kasowaniepostów, zamykanie tematów i j/w czemu miało służyć?
I jeszcze słowo do Zamii
Jeśli temat i posty w nim zawarte wyglądałyby tak jak te, byłoby to jak najbardziej szczekanie.
- Arucard
- Posts: 666
- Joined: Sat Apr 07, 2007 10:07 pm
- Location: Poland
Ja powiem tyle...niech obie strony sobie dadzą już poprostu siana.Okej?Widać już tego skutki...już jakieś błędy się w cantrze robią.W dodatku jak to Suchy napisał to się robi lincz...dla mnie cała ta sprawa zaczęła się od błahostki,a robi się z tego coś...jest to po prostu jakaś groteska.
Last edited by Arucard on Tue Aug 05, 2008 10:21 pm, edited 1 time in total.
Kto chce stringi w cantr(walić na PM):
Miaua,Arucard,Chimaira,Frogutka,Quijo,Sayuri,Stuff(kto na ircu bywa ten go zna),Sztywna,Isis,Luke,Averus,Jinchuuriki,Miri
Miaua,Arucard,Chimaira,Frogutka,Quijo,Sayuri,Stuff(kto na ircu bywa ten go zna),Sztywna,Isis,Luke,Averus,Jinchuuriki,Miri
-
- Posts: 724
- Joined: Fri Jan 26, 2007 12:36 pm
- Location: poland
Proszę Was. Zakończmy to, bo brniemy coraz dalej, a atmosfera jest coraz mniej przyjemna. Wszyscy mają już, na pewno, swoje zdanie. Świadkowie, adwokaci i obrońcy zabrali głos. Ława przysięgłych niech decyduje. A, jako, że w ławie nie zasiadam, nawet za ławnika się nie uważam, powstrzymam się od wydawania wyroku.
*kończy krótką przemowę i wychodzi z sali rozpraw*
*kończy krótką przemowę i wychodzi z sali rozpraw*
-
- Posts: 270
- Joined: Sun Feb 19, 2006 10:23 am
*jak zwykle spóźniony wpada do sali i z progu zaczyna mówić*
Naprawdę cieszę się, że czasem na dłuższy czas odpuszczam sobie forum. Największą zaletą nie wypowiadania się jest to, że nie można powiedzieć niczego głupiego
. Cholera, miałem jeszcze trochę rzeczy napisać, ale już za późno, temat poszedł dalej... Ale to nawet lepiej, bo nie warto go dalej drążyć.
*zakończywszy, skierował się do wyjścia, jednak zaraz zawrócił, najwyraźniej przypomniawszy sobie coś jeszcze*
Tak słowem końcowym - Marolu, wróć, napraw nam cantra, bo gdy Cię zabrakło, to od razu zaatakowały nas okrutne błędy kodu!
*powiedziawszy, co miał powiedzieć, ruszył do drzwi. Po drodze jednak zatrzymał się na chwilę, by rzucić definitywnie ostatnią myśl, która mu się po głowie pałętała*
PS: jeśli ktoś odczytałby mój post jako w jakikolwiek sposób rażący jego uczucia, piszcie na pm. Nie będzie też żadnego problemu, jeśli zostanie on skasowany. I tak mam wrażenie, że jest nieco bezsensowny
.
*i w nareszcie wyszedł*
Naprawdę cieszę się, że czasem na dłuższy czas odpuszczam sobie forum. Największą zaletą nie wypowiadania się jest to, że nie można powiedzieć niczego głupiego

*zakończywszy, skierował się do wyjścia, jednak zaraz zawrócił, najwyraźniej przypomniawszy sobie coś jeszcze*
Tak słowem końcowym - Marolu, wróć, napraw nam cantra, bo gdy Cię zabrakło, to od razu zaatakowały nas okrutne błędy kodu!
*powiedziawszy, co miał powiedzieć, ruszył do drzwi. Po drodze jednak zatrzymał się na chwilę, by rzucić definitywnie ostatnią myśl, która mu się po głowie pałętała*
PS: jeśli ktoś odczytałby mój post jako w jakikolwiek sposób rażący jego uczucia, piszcie na pm. Nie będzie też żadnego problemu, jeśli zostanie on skasowany. I tak mam wrażenie, że jest nieco bezsensowny

*i w nareszcie wyszedł*
Lepiej spłonąć niż dać się rozwiać przez wiatr...
- Chimaira_00
- Posts: 377
- Joined: Thu Sep 28, 2006 1:31 pm
- Location: Immanence Where to: Transcendence
Myślę że, chyba już wszystko zostało powiedziane... Dalej nie ma sensu tego ciągnąć, bo się jeszcze ktoś pozabija.
Myślę, że powinniśmy zamknąć ten topic.
---
All's been said, I think... No reason to continue this, for people'll be killing each other.
I think we should lock this thread.
---
(Sanczez, hoist the colours, fire away
)
Myślę, że powinniśmy zamknąć ten topic.
---
All's been said, I think... No reason to continue this, for people'll be killing each other.
I think we should lock this thread.
---
(Sanczez, hoist the colours, fire away

It doesn't think. It doesn't feel.
It doesn't laugh or cry.
All it does from dusk till dawn
Is make the soldiers die.
---
gg - 9243805
It doesn't laugh or cry.
All it does from dusk till dawn
Is make the soldiers die.
---
gg - 9243805
-
- Posts: 397
- Joined: Tue Oct 31, 2006 6:45 am
Bądźmy realistami. Kiedyś polska część forum miała kilku moderatorów, a Cantr miał kilku programistów. Dzisiaj już nawet autor gry się nią nie opiekuje. Nie ma innych programistów. Marol pozostał, mimo że nie gra, bo go zniechęcono, oskarżeniami, że może oszukiwać. Nadal opiekuje się techniczną stroną gry, utrzymuje świat, tylko po to, żeby ponad tysiąc graczy mogło grać. Robi to dla innych, dla nas. Nic z tego nie ma, prócz słów podzięki od czasu do czasu. A kiedy Luke dziękuje mu na forum za rzeczową odpowiedź w sprawie pieczęci, to Robert musi skorzystać z okazji, żeby marolowi dokopać. Musi rzygnąć i nagryzmolić o włażeniu w d*... Ponieważ to facet Laury i oboje nie cierpią marola, to i ona musi skorzystać z pretekstu do zrobienia awantury. O co? O co, pytam się? Że marol usunął bezwartościowy post.SUCHY wrote:Marol, Ty też to jeszcze przemyśl. Kiedy sprawuje się odpowiedzialną funkcję i robi tak wiele, trzeba sie liczyć ze słowami krytyki, nawet tej niesłusznej... Pomyśl jednak, że reszta graczy uważa Cię niemal za jakiegoś cantrowego boga
Bądźmy realistami. Nie ma już żadnego innego moderatora polskiego podforum. Nie zauważyłem też, żeby ktoś publicznie chciał się tym zająć. Nawet Robert i Laura tego nie deklarują. Nie ma innego programisty, który mógłby zapobiec całkowitemu załamaniu się gry. Bez względu na to, ilu doskonałych graczy w nią grało, nadal gra i zamierza grać. Piszesz, że reszta graczy uważa marola niemal za jakiegoś cantrowego boga... Pewnie, że tak - bo tak jest. Każdy z graczy może w dowolnym momencie nacisnąć krzyżyk i nic nikomu do tego. Marol nie gra. Mógł odejść dawno temu, i teraz tak samo może. Przestać się zajmować utrzymywaniem mechaniki gry w ruchu. Nie musi nikomu nic tłumaczyć. Przestaje robić swoje i już. Bez spektakularnych zawałów swoich postaci w grze. I poznalibyśmy to tylko po kolejnych nie naprawianych błędach, powoli rozkładających grę.
Marol został jako Ostatni Programista, dla dobra ponad tysiąca grających osób utrzymując świat Cantr w ruchu.
Robert i Laura nie opiekują się grą i są tak zawzięci na marola, że nie przeproszą ani nie odejdą, choćby pozbawili możliwości dalszej gry ponad tysiąc osób.
tak oto kończy się świat
nie z hukiem, lecz ze skowytem.
T.S.Eliot
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest