Najciekawiej zagrane postacie

[Frankoniusz]

Kiedyś już gdzieś opisywałem, ale:

Erdan Torve - Niegdysiejszy król Lamparciej Łączki. Pod koniec życia wspaniały dziaduszek, który z boku obserwował życie swojego "dziecka". Świetnie uchwycona starość postaci, spokojne wycofanie się z życia, aż do śmierci. Jak dla mnie to jedna z lepszych postaci z jakimi się spotkałem.

[psychowico]

Granie Erdanem było przyjemnością, dziękować wszystkim. Ragnar zawsze był dużo bardziej wymagający. I niestety, rzadko trafia w życiu na postacie, z którymi mógłby porządnie się rozkręcić, oby aktualne wydarzenia to zmieniły.

[Buka]

Kiedyś już gdzieś opisywałem, ale:

Erdan Torve -

Miałam okazję obserwować tę postać krótko (jako króla), ale bardzo doceniłam za staranne odgrywanie. Chociaż byłam początkowo trochę zła za zamordowanie mojego.
Wyrazy uznania.

[notized]

Odnośnie Erdana - fantastyczne było to jak odnosił się do młodych, pokazywał im, że mając dwadzieścia lat wcale nie jest się nikim. No i podziwiam jego cierpliwość do jednej z najbardziej wnerwiających postaciek ze wszystkich, które żyją tam przez ostatnie lata.

[Buka]

Odnośnie Erdana - fantastyczne było to jak odnosił się do młodych, pokazywał im, że mając dwadzieścia lat wcale nie jest się nikim.

Buahahaha...! Mój młody zginął, bo był traktowany jak dziecko, które nie ma prawa mieć własnych poglądów (nie mowa o wiedzy ooc bynajmniej, nic z rzeczy "gdzieś tam jest większe lepsze miasto") i z buntu przeciw temu narobił sobie problemów.
Ale to dawno było. Ciekawe jak bardzo musiała się sytuacja i tamta postać zmienić.

[psychowico]

Mój młody zginął, bo był traktowany jak dziecko, które nie ma prawa mieć własnych poglądów (nie mowa o wiedzy ooc bynajmniej, nic z rzeczy "gdzieś tam jest większe lepsze miasto") i z buntu przeciw temu narobił sobie problemów.
Ale to dawno było. Ciekawe jak bardzo musiała się sytuacja i tamta postać zmienić.

Erdan zawsze bardzo poważnie traktował sprawy Królestwa, niezależnie od tego jaką funkcję pełnił. To nie zmieniło się do jego śmierci. A czy był przy tym obiektywny i czy wszystkie jego decyzje były słuszne - jaki człowiek może być tego pewny względem siebie?

[Dawid]

Delila! Moja ulubiona postać, jej tygodniowe życie można opisać w czterech linijkach. Uwielbiam, gdy się budzi. I pozdrawiam gorąco.

4630-3.05: Delila mówi: "Cześć. *cicho*"
4629-2.28: Delila mówi: "Cześć. *cicho*"
4626-3.13: Delila mówi: "Cześć. *cicho*"
4624-2.31: Delila mówi: "Cześć. *cicho*"

tak, olałem zasadę czterech dni i nocy

[Arteya]

Jak już w Sokołowie siedzimy to dorzucę o Moquezie. Podoba mi się postać wiecznie energicznego staruszka. Czy on w ogóle coś mówi bez wykrzykników? Ale z drugiej strony to jest też troskliwy i każdemu chce dogodzić. Zawsze mi się gęba cieszy jak się odzywa.

[Mariposa]

Ingwa - dosyć młoda postać, ale jej gwiazdkowanie i cała reszta bawi mnie do łez

[Buka]

Ingwa - dosyć młoda postać, ale jej gwiazdkowanie i cała reszta bawi mnie do łez

Nawet widziana niezbyt często zwraca na siebie uwagę, wyróżniająca się wśród młodych, z których większość mam w kategorii "dawnej poniżej przeciętnej". Nie aż zachwyt, ale lajka bym dała.

[Berya]

A ja złośliwie nie znam. Grr.

[Cara]

A ja złośliwie nie znam. Grr.

Bo Ingwa to dobro reglamentowane...

(ciach)

[Cara]

*przyczłapuje z innego wątku*


Kocham Nenyę!
Ale bynajmniej nie za jej źle odmieniające się imię

Za to, że fantastycznie podłapuje sytuacje i humor. Za lekkie wariactwo i szaleństwo. Za przyjazne nastawienie do młodych i tych troszkę juz jakby mniej. O, za cierpliwość też.

[Myrtlas]

Petra (...) Myślę, że Ci dla których znajduje czas wiedzą, że to jedna z najciekawszych postaci z jakimi przyszło im grać.

Tak, zgadzam się, potwierdzam, zakochana jestem wiernie, czy ma dla mnie czas, czy nie. <3

[Myrtlas]

Psychowico, z Erdanem przyszło mi grać jedynie pod koniec jego życia, ale patrzyłam z podziwem, gratuluję postaci, chciałabym kiedyś umieć tak odgrywać.