Simsy, poduszki i misie zakladnicy

[Fiona]

Yossarian a ktory to my rok mamy ze wszystko jest wspolne
Kaczory coz zmajstrowaly jak nie patrzylam akurat?
Cofneli nas o pol wieku w czasie?
Skubance...

[Agent 0007]

Nieźli są nie? *pyta z zainteresowaniem. Jego ubranie jest troche osmalone, ale czuje sie dobrze.*

Hokus pokus magia w ruch... w rece balsam pojawia sie znów!! *w jego rece pojawia sie Balsam*

Ach... Jak dobrze, że to także mój spamerski wątek...

[ushol]

Osz ty....

*puszcza serię z AK-47 w sufit, z góry słychać głośny jęk*

Co ty mnie tutaj gromami będziesz straszył i dobry trunek niszczył... a kysz z tego wątku... Przejmujemy tutaj władzę...

[Fiona]

*Z gory slychac gromki smiech*
Hihihihi, kto mnie tak polaskotal, jak rany, przestancie, to gorsze niz piorko hihihi
I co to jest AK 47?
*pyta zaciekawionym glosem*

[ushol]

Nosz ty...

*wyciąga czerwoną farbę i pięć świec, zaczyna bazgrać coś na podłodze... tgdy skończył okazało się że to dyży pentagram... ushol poustawiał na końcach ramion świece i sam wszedł do srodka malowidła*

Chłopaki... chodźcie tutaj... oglądałem jeden film i to powinno pomóc...

*wyciąga szczeniaka balsamu i zaczyna pić*

*rozsypuje sobie na czystym kawałku podłogi dwie kreski tabaki z czarnego pudełka i wyciąga stwoją stalową rurkę... liczy do dziesięciu i pewnym pociągnięciem nosa znika obie kreski*

*ze łzami w oczch mówi*

Chłopaki... *kich* kto pójdzie po zapas jakiegoś alko??

[KVZ]

AK-47 to taki lamerski i biedacki karabinek dla uszastych stworzeń typu Gnomy, Ushole, itp ;]

[Fiona]

*z gory rozlega sie potezny acz wyraznie zaintrygowany czyms glos*
Co tam rysujesz malutki czlowieczku?
Bardzo to ladne.
Moze Ci pomoge?
*celnymi nieduzymi gromami zapala swieczki*

[ushol]

Wiedziałem że o czymś zapomniałem... ale cóż... Dobra muszę dokończy robotę...

*wyciąga znowu czarne pudełko i rozsypuje jedną dużą sćieżkę na czerwonej lini tworząc tym samym Tabaczany Pentagram*

No ludzie... jak ktoś się chce poczęstować to niech poprosi a nie mi tutaj pentagram wciągać

*odgania agenta0007 który już chciał się przyssać*

[Agent 0007]

Hej!! Daj trochę! *woła urażonym tonem* A ty tam na górze! Uważaj sobie! *wymachuje Claymorem*

[Fiona]

*z gory rozbrzmiewa glos znow wyraznie zafascynowany*
A co to jest Claymor?
Taka sama laskoczaca zabaweczka jak to wasze smieszne AK iles tam?

[Gnom]

*wstaje, podchodzi do KeVesa i patrzy mu prosto w oczy z bliska*

Nazwales mnie uszatym?

[Agent 0007]

*patrzy w górę pokazując lśniący miecz z najlepszej stali, o bogato rzeźbionej rękojeści intarsjowanej różnymi gatunkami drewna i pięknym jelcu, patrzy przez chwilę na swe odbicie na klindze z wygrawerowanym napisem: Śmierć to moja domena*

To jest CLAYMORE!

[Fiona]

*z gory rozlega sie potezny glos ksztuszacy sie ze smiechu*
HAHAHIUUU oj, trzymajcie mnie bo nie wytrzymam, i zlece BU HA HA HAIII , jak zamierzasz do mnie doskoczyc HIHI malenki czlowieczku AHAHAHAHAHA !!!

Edit: Agencie, slowo jakiego zamierzales uzyc brzmi: inkrustowany

[Agent 0007]

*zupełnie niespodziewanie Agent potężnieje, za boków wyrastają mu potężne, białe skrzydła, a nad głową pojawia sie Aureola*

Kokakola jest Zła!!! ZŁA!!!! A ja walczę ze złem!!!

*wznosi się błyskawicdznie, porywa Fionę z piedestału na górze i zrzuca ją prosto w ramiona oszołomionego Kevesa*

Zajmij się nią spamerze! *mowi potężnym głosem, aż ściany trzeszą*

*po chwili zlatuje na dół i znów staje sie niepozornym agentem, z butelką Balsamu w ręce*

[Yossarian]

intarsjowany też pasuje...