Najciekawsze osady
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- CzerwonyMag
- Posts: 508
- Joined: Sun Jan 29, 2006 6:33 pm
- Location: Kraków/Cracow
Takie topiki to propaganda, która ponad rok temu sprawiła, że ludzie pokonywali całe wyspy, żeby dotrzeć do Bojholmu łamiąc przy tym zasady jak powaleni...
Na szczęście teraz jest tak wiele fantastycznych osad, że mówienie o nich głośno, o ile nie będzie to częste nie grozi "efektem Bojholmu", o którym wspomniałem wyżej.
Moje da'best off:
Błotna Plaża
Port Rzemiosł... niby już tam oficjalnie moja postać nie mieszka... ale kocha całym sercem
będę inny i powiem Fortholm, ostatnio cichy i pustawy, ale kochany
kiedyś Marchwiowe Ranczo... ale odkąd moją postać stamtąd porwano to nie wiem... ale moim zdaniem to było najfajniej odgrywane miejsce w historii Cantr
Na szczęście teraz jest tak wiele fantastycznych osad, że mówienie o nich głośno, o ile nie będzie to częste nie grozi "efektem Bojholmu", o którym wspomniałem wyżej.
Moje da'best off:
Błotna Plaża
Port Rzemiosł... niby już tam oficjalnie moja postać nie mieszka... ale kocha całym sercem
będę inny i powiem Fortholm, ostatnio cichy i pustawy, ale kochany
kiedyś Marchwiowe Ranczo... ale odkąd moją postać stamtąd porwano to nie wiem... ale moim zdaniem to było najfajniej odgrywane miejsce w historii Cantr
- Leming
- Posts: 657
- Joined: Thu Mar 15, 2007 1:08 pm
A wiecie, mnie jakoś jednak ten temat nie przekonuje.
Jedna rzecz - osady się zmieniają. Sasza pisze o Porcie Rzemiosł z czasów Bjoty, czyli sprzed dziesięciu lat - ile osób obecnie grających ma wobec tego pojęcie, o czym pisze Sasza? A Sasza z kolei sam przyznaje, że nie ma pojęcia o teraźniejszym Porcie. Albo Zatoka Urodzaju - kiedyś jedno z moich ulubionych miejsc, obecnie zdecydowanie nie w czołówce. Potrzebne by były bardziej obszerne uzasadnienia, żeby było wiadomo, dlaczego wtedy tak, a teraz inaczej, a to z kolei grozi NNZ.
Druga rzecz - więcej osób zna tylko większe osady, zaś mniejsze, kameralne, ale ciekawe, z trudem mają szansę przebić się w rankingach, choćby nie wiem jak było w nich miło. Mam postaci mieszkające sobie w takich dziurach zabitych dechami, z przyjemnością zresztą zauważam, że jedna z nich jednak się pojawiła, ale przecież i tak nikt się tam nie wybierze specjalnie, żeby sprawdzić. A Zatokę czy Bojholm dużo łatwiej odwiedzić.
Trzecia rzecz - czasami wystarczy, że ubędzie jednej osoby i już mamy do czynienia z całkiem innym miejscem. W ocenach wystawionych przez przedmówców widać co najmniej kilka takich przypadków, gdzie osada dostaje dobrą notę za pracę jednej czy dwóch osób, które "tworzą niepowtarzalny klimat". Uważam, że to pomyłka. Niektóre z tych osad znam i myślę, że czasami to aż żal bierze patrzeć, jak właśnie jedna czy dwie osoby się gimnastykują, żeby rozruszać trzydziestu śpiochów. W innych wypadkach nie gimnastykują się, tylko widać, że grają po prostu jedynie dla własnej satysfakcji, ale wtedy wystawiać należy ocenę tym postaciom, a nie całym osadom.
I głównie z tych powodów nie napiszę, które osady najbardziej lubię.
Ale nie napiszę też, z których osad moje postaci odeszły, bo im się nie podobało. 
Jedna rzecz - osady się zmieniają. Sasza pisze o Porcie Rzemiosł z czasów Bjoty, czyli sprzed dziesięciu lat - ile osób obecnie grających ma wobec tego pojęcie, o czym pisze Sasza? A Sasza z kolei sam przyznaje, że nie ma pojęcia o teraźniejszym Porcie. Albo Zatoka Urodzaju - kiedyś jedno z moich ulubionych miejsc, obecnie zdecydowanie nie w czołówce. Potrzebne by były bardziej obszerne uzasadnienia, żeby było wiadomo, dlaczego wtedy tak, a teraz inaczej, a to z kolei grozi NNZ.
Druga rzecz - więcej osób zna tylko większe osady, zaś mniejsze, kameralne, ale ciekawe, z trudem mają szansę przebić się w rankingach, choćby nie wiem jak było w nich miło. Mam postaci mieszkające sobie w takich dziurach zabitych dechami, z przyjemnością zresztą zauważam, że jedna z nich jednak się pojawiła, ale przecież i tak nikt się tam nie wybierze specjalnie, żeby sprawdzić. A Zatokę czy Bojholm dużo łatwiej odwiedzić.
Trzecia rzecz - czasami wystarczy, że ubędzie jednej osoby i już mamy do czynienia z całkiem innym miejscem. W ocenach wystawionych przez przedmówców widać co najmniej kilka takich przypadków, gdzie osada dostaje dobrą notę za pracę jednej czy dwóch osób, które "tworzą niepowtarzalny klimat". Uważam, że to pomyłka. Niektóre z tych osad znam i myślę, że czasami to aż żal bierze patrzeć, jak właśnie jedna czy dwie osoby się gimnastykują, żeby rozruszać trzydziestu śpiochów. W innych wypadkach nie gimnastykują się, tylko widać, że grają po prostu jedynie dla własnej satysfakcji, ale wtedy wystawiać należy ocenę tym postaciom, a nie całym osadom.
I głównie z tych powodów nie napiszę, które osady najbardziej lubię.


http://www.bookcrossing.com/
- lacki2000
- Posts: 804
- Joined: Tue Jun 12, 2007 12:57 am
Lemming dobrze gada, dać mu pszenicy czy co tam lubi. Dla mnie sprawa jest prosta - najlepszą osadą jest ta w której się urodziła moja jedyna postać
bo w innych była mało i krótko. I zadaniem mej postaci jest uczynienie rodzimej osady jeszcze lepszą.

Te audire no possum. Musa sapientum fixa est in aure. Grasz w zielone? GRAM! Żądamy 24-godzinnego dnia cantryjskiego dla lepszej płynności działań!
- cald dashew
- Posts: 930
- Joined: Tue Aug 29, 2006 9:23 pm
- Location: Idioglosia
no moze nie błąd ;]
Nie pomyslalem o tym , chcialem poprostu troche forum rozruszac a taki temat mi wpadl do glowy
..
Pozdrawiam.
Nie pomyslalem o tym , chcialem poprostu troche forum rozruszac a taki temat mi wpadl do glowy
..
Pozdrawiam.

Last edited by cald dashew on Wed Sep 19, 2007 12:13 pm, edited 1 time in total.
-
- Posts: 665
- Joined: Wed Dec 20, 2006 6:31 pm
- Luke
- Posts: 410
- Joined: Sun Sep 16, 2007 10:05 pm
- Location: Wroclaw, Poland
A jaki to błąd? Bardzo dobry temat. *stara się zrobić święcie oburzoną minę*cald dashew wrote:No teraz widze swoj bląd ;]
Że się miasta zmieniają? I bardzo dobrze. Właśnie o to chodzi, żeby było dynamicznie, żeby żyły własnym życiem.
Są wątki o ciekawych i o beznadziejnych postaciach, a nikt nie mówi, że to błąd. Chociaż ludzie też się zmieniają. Nie tylko osady.
Najlepiej odgrywane postacie czasem nagle schodzą na psy, kiedy gracz idzie do szkoły albo zmienia pracę. I mówi "sory, szkoda mi się skrzyżykować, to sobie poślę postać do kopalni". Albo w końcu redukuje część postaci. Jego prawo. A tam gdzieś po nim płaczą i stawiają znaki.

Za to niektóre najgorzej odgrywane postacie (ooo... tych to dopiero jest długa lista

Więc proszę pisać o dobrych osadach, bo to ciekawe. Oględnie, bez NNZ, ale emocjonalnie, owszem. Czemu nie. Nieważne, czy lubię osadę z powodu trzydziestu osób, czy z powodu tylko jednej, jeżeli ta jedna daje nam więcej radości niż gdzie indziej cała społeczność. I kiedy taka postać się stamtąd wyprowadzi, to i ja się wyprowadzę.
Lubię jeszcze Gumidar. Tam to dopiero cisza i spokój. Prawie jak w Lothanel było.

*zakłada projekt rzeźbienia sygnatury i zaczyna się rozglądać za surowcami*
- Leming
- Posts: 657
- Joined: Thu Mar 15, 2007 1:08 pm
Nie śmiać mi się tu z lemingów
Luke, na pierwszy rzut oka - można się z Tobą zgodzić. Ale już na drugi...
Jasne, racja - ale wpisy w wątkach o najlepiej odgrywanych postaciach mogą motywować do jeszcze lepszej gry. Albo dodawać otuchy, jak gracz ma ochotę rzucić wszystko i się wykrzyżykować. Bo wtedy widzi, że ktoś docenia, to, co robi. Tak mniej więcej postrzegam rolę tych wątków plus dobra zabawa.
Jednak o ile wierzę, że gracza w ten sposób można zmotywować czy dowartościować, o tyle trudno byłoby mnie przekonać, że można zmotywować całą społeczność osady.
Natomiast to tylko potwierdza moją tezę - często oceniane nie są osady, a pojedyncze postaci. Jeśli osada opiera się na jednej postaci, to dla mnie jest nic nie warta. No dobra - nie nic, ale niewiele, bo to oznacza, że nie istnieje społeczność, że nie ma dialogu, współpracy. A do oceniania postaci jest osobny wątek.
No i teraz tak - żeby nie było, że się tak całkiem czepiam. Nie postuluję zamykania wątku. Czepiam się raczej kryteriów ocen. Na dobrą sprawę na tej podstawie nie sposób sobie wyrobić opinii o róznych osadach, więc to takie trochę bez sensu. No, a teraz znikam, żeby Was nie zanudzić.

Luke, na pierwszy rzut oka - można się z Tobą zgodzić. Ale już na drugi...
Luke wrote:Są wątki o ciekawych i o beznadziejnych postaciach, a nikt nie mówi, że to błąd. Chociaż ludzie też się zmieniają. Nie tylko osady.
Jasne, racja - ale wpisy w wątkach o najlepiej odgrywanych postaciach mogą motywować do jeszcze lepszej gry. Albo dodawać otuchy, jak gracz ma ochotę rzucić wszystko i się wykrzyżykować. Bo wtedy widzi, że ktoś docenia, to, co robi. Tak mniej więcej postrzegam rolę tych wątków plus dobra zabawa.

Luke wrote:Nieważne, czy lubię osadę z powodu trzydziestu osób, czy z powodu tylko jednej, jeżeli ta jedna daje nam więcej radości niż gdzie indziej cała społeczność. I kiedy taka postać się stamtąd wyprowadzi, to i ja się wyprowadzę.
Natomiast to tylko potwierdza moją tezę - często oceniane nie są osady, a pojedyncze postaci. Jeśli osada opiera się na jednej postaci, to dla mnie jest nic nie warta. No dobra - nie nic, ale niewiele, bo to oznacza, że nie istnieje społeczność, że nie ma dialogu, współpracy. A do oceniania postaci jest osobny wątek.
No i teraz tak - żeby nie było, że się tak całkiem czepiam. Nie postuluję zamykania wątku. Czepiam się raczej kryteriów ocen. Na dobrą sprawę na tej podstawie nie sposób sobie wyrobić opinii o róznych osadach, więc to takie trochę bez sensu. No, a teraz znikam, żeby Was nie zanudzić.
- robin_waw
- Posts: 1532
- Joined: Tue Jul 25, 2006 12:30 pm
Powiem tak gryzoniu bywają czasy gdy osada ożywa kipi zyciem kazdy coś robi a potem nastaje czas stagnacji. Jedni umierają nowi się rodzą i znowu zaczyna się w osadzie życie.
Do tego jest jedna albo dwie osoby które w tych międzyczasach próbują zrobić coś żeby miejsce nie stało się miastem zombi.
Ale najlepsze jest to że postać ma nadzieję i znowu czeka na taki poryw życia. Robi się klimat i chce się żyć.
Do tego jest jedna albo dwie osoby które w tych międzyczasach próbują zrobić coś żeby miejsce nie stało się miastem zombi.
Ale najlepsze jest to że postać ma nadzieję i znowu czeka na taki poryw życia. Robi się klimat i chce się żyć.
- w.w.g.d.w
- Posts: 1356
- Joined: Sun Oct 02, 2005 4:46 pm
Żelazowa Wola - za potencjał i to czym kiedyś była ta osada,spędziłem tam jedną postacią większość jej długiego życia
Marchewkowe Ranczo - za to czym kiedyś,dawno,dawno temu było to miejsce
Sewilla - za miły,kameralny nastrój tego miejsca i wielki upór postaci tam żyjących w jego kształtowaniu
Dom Bojran i reszta republiki - za to że jak gdzieś jest nudno szybko możesz pojechać w inne,ciekawsze miejsce do znajomych,dobrze odgrywanych postaci (wielka sieć znajomości)
Marchewkowe Ranczo - za to czym kiedyś,dawno,dawno temu było to miejsce
Sewilla - za miły,kameralny nastrój tego miejsca i wielki upór postaci tam żyjących w jego kształtowaniu
Dom Bojran i reszta republiki - za to że jak gdzieś jest nudno szybko możesz pojechać w inne,ciekawsze miejsce do znajomych,dobrze odgrywanych postaci (wielka sieć znajomości)
- Miaua
- Posts: 616
- Joined: Tue Oct 24, 2006 11:43 am
- Location: Gdynia
- Contact:
- CzerwonyMag
- Posts: 508
- Joined: Sun Jan 29, 2006 6:33 pm
- Location: Kraków/Cracow
No ja się z Lemingiem nie zgodzę...
Moim zdaniem wymieniane tutaj są osady, w których nasze postaci bardzo dobrze się czują nie tylko ze względu na jedną czy dwie specyficzne postaci. Przynajmniej to mną kierowało.
Np. taka Błotna Plaża. Jest kilka charakterystycznych postaci, jednak z reguły śpią i wcale nie nakręcają fabuły, a jednak moja postać bez tego miejsca nie potrafi żyć, a ja jako gracz nie wyobrażam sobie swojej gry bez tej osady. To magia miejsca sprawia, która sprawia, że chce się w nim grać. Oczywiście niektórzy mogą nie odczuwać tej magii. Przykładem jest taka Zatoka. Jednym się podoba, inny nie widzą co w niej jest takiego. Albo taki Port Rzemiosł, też kocham tą osadę, ale nie ze względu na jedną genialnie odgrywaną tam postać, bo kochałem ją na długo przed tym nim ta postać się ta pojawiła. Port Rzemiosł ma w sobie potężną dawkę historii, magię wyzwalaną przez pogaduchy o pierdołach, czy pływanie w morzu.
Myślę, że autor tego tematu chciał się po prostu z ciekawości dowiedzieć jakie miasta są dla każdego z nas magiczne. I to nie zawsze muszą być miasta narodzin czy aktualnego pobytu.
Mi ostatnio coś się w Dom Bojran podobało, a nie mam tam postaci. Albo np. w takiej Zatoce moja postać była kilka razy i nie podobało mi się ani razu. Widocznie JA jestem odporny na tą magię.
Ja tak na to patrzę.
Ja.
Moim zdaniem wymieniane tutaj są osady, w których nasze postaci bardzo dobrze się czują nie tylko ze względu na jedną czy dwie specyficzne postaci. Przynajmniej to mną kierowało.
Np. taka Błotna Plaża. Jest kilka charakterystycznych postaci, jednak z reguły śpią i wcale nie nakręcają fabuły, a jednak moja postać bez tego miejsca nie potrafi żyć, a ja jako gracz nie wyobrażam sobie swojej gry bez tej osady. To magia miejsca sprawia, która sprawia, że chce się w nim grać. Oczywiście niektórzy mogą nie odczuwać tej magii. Przykładem jest taka Zatoka. Jednym się podoba, inny nie widzą co w niej jest takiego. Albo taki Port Rzemiosł, też kocham tą osadę, ale nie ze względu na jedną genialnie odgrywaną tam postać, bo kochałem ją na długo przed tym nim ta postać się ta pojawiła. Port Rzemiosł ma w sobie potężną dawkę historii, magię wyzwalaną przez pogaduchy o pierdołach, czy pływanie w morzu.
Myślę, że autor tego tematu chciał się po prostu z ciekawości dowiedzieć jakie miasta są dla każdego z nas magiczne. I to nie zawsze muszą być miasta narodzin czy aktualnego pobytu.
Mi ostatnio coś się w Dom Bojran podobało, a nie mam tam postaci. Albo np. w takiej Zatoce moja postać była kilka razy i nie podobało mi się ani razu. Widocznie JA jestem odporny na tą magię.
Ja tak na to patrzę.
Ja.
- Luke
- Posts: 410
- Joined: Sun Sep 16, 2007 10:05 pm
- Location: Wroclaw, Poland
Oooo przepraszam.Leming wrote:to tylko potwierdza moją tezę - często oceniane nie są osady, a pojedyncze postaci. Jeśli osada opiera się na jednej postaci, to dla mnie jest nic nie warta. No dobra - nie nic, ale niewiele, bo to oznacza, że nie istnieje społeczność, że nie ma dialogu, współpracy. A do oceniania postaci jest osobny wątek.

To co oceniamy? Osadę, a nie postacie? Znaczy co jak nie postacie? Położenie geograficzne?
To najwyżej oceńmy ***, bo ma kupę surowców i mnóstwo miejsc wydobycia.

A poważnie. Społeczność nie zależy od liczby mieszkańców, tylko od jakości życia. Kiedy mieszkałem jedną postacią w Lothanel, to były tam oprócz niej tylko 3 osoby, wiadomo kto. I była to wspaniała społeczność, tworzaca wspaniały klimat. 100% mieszkańców to świetni ludzie.
Tymczasem we Vlotryan było wtedy co najmniej dziesięciu albo i więcej nawet ludzi, których ceniłem i lubiłem;. A mimo to "społeczność" była tam beznadziejnie tragiczna. I tylko dla tej małej grupki chciałem tam być, a darmozjadów starałem się nie zauważać po prostu.
Więc dla mnie nadal jakość pojedynczych osób, postaci, decyduje o jakości osady. A nie cała społeczność. Bo nawet zorganizowana społeczność Dom Bojran moim zdaniem rozpadłaby się szybko bez kilku wiadomych osób.
- Arucard
- Posts: 666
- Joined: Sat Apr 07, 2007 10:07 pm
- Location: Poland
Taki maly offtop z mej strony
No to coz poczac jak jakas postac duzo wedruje i znajduje sobie przyjaciol w kazdym miejscu ktore odwiedzi....a jak jeszcze ma statek 


Kto chce stringi w cantr(walić na PM):
Miaua,Arucard,Chimaira,Frogutka,Quijo,Sayuri,Stuff(kto na ircu bywa ten go zna),Sztywna,Isis,Luke,Averus,Jinchuuriki,Miri
Miaua,Arucard,Chimaira,Frogutka,Quijo,Sayuri,Stuff(kto na ircu bywa ten go zna),Sztywna,Isis,Luke,Averus,Jinchuuriki,Miri
- Elf
- Posts: 441
- Joined: Fri May 25, 2007 4:31 pm
- Location: Elfolandia
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest