Zlamanie zasad

[CyboRKg]

Zobacz co sie dzieje na angielskim forum. To co tutaj widzisz to pestka w porownaniu z tym

[Cantryjczyk]

Ja czytam wszystko na angielskim forum. Gdyby nie zbyt niska bieglosc w pisaniu po angielsku, to gralbym tam a nie tu. A zauwazylem, ze tam inaczej traktuja lamanie zasad. Sa one uwaznie badane, kazde podejrzenie, zdziwilem sie jak blache rzeczy sa zglaszane.

I owszem, pisza tam na forum znacznie bardziej otwarcie, nie boja sie zdradzac informacji o swoich postaciach i wydarzeniach z gry. Ale tam nikt nikogo tak otwarcie nie nienawidzi i panuje znacznie lepsza atmosfera. Na forum na pewno. W grze zapewne tez.

To nie jest wytlumaczenie do tego co sie tutaj dzieje. Ani wymowka.

P.S. CyborKG, dostales moje PM? Nie odpowiedziales.


dodane:

LOL. Wlasnie sobie poprzegladalem topic na forum angielskim o tym "jakie postacie w grze cie irytuja". Natknalem sie na takie cos:

Almost all of my chars hates Kleofas - chief of zygurd`s sect at Vlyryan Fields (east)

Fajne

I jeszcze to:

moze nawet mam postac zygurdowca, ktory w odpowiednim momencie wbije twojemu noz w plecy? Ale abstrahujac od tego uwazam, ze powinienes stracic konto w Cantr II

[Widar]

Wiecie jaka jest róznica miedzy nasza strefa, a strefa angielska ? Taka ze tam gracz nie jest identyfikowany ze swoimi postaciami, a u nasz wprost odwrotnie, skoro mam postać np.: w Zakonie to wszystkie postacie łacznie ze mna sympatyzuja z sekta. To jest chore, dlatego okazjonalnie czytam to forum. Mam dość, jak ktos nie potrafi oddzielić gry od forum to niech lepiej nic nie pisze.

[Czarnawy]

Ta dyskusja jest chora.
Widac że sporo osób niegrało nigdy w gry fabularne, jeśli ktoś ma 15 postaci w grze to tak jakby miał odgrywał rola 15 osób i one niemaja prawa o sobie wiedzieć ani o rzeczach które inne postacie wiedzą dlatego są zasady w tej grze i powinny byc bardziej respektowanea sporo osób je łamie i to jawnie nie na forum ale w grze.

[KVZ]

Czarnawy, zgadza się. Widać, że niektórzy gracze mają problemy ze zrozumieniem Najważniejszej i trzeba im to każdemu indywidulanie wyjaśniać. Ta zasada jest po to, żeby Cantr nie była grą o zbieraniu surowców a grą fabularną. Zbieranie i wytwarzanie surowców to nie wszystkie aspekty życia w Cantr, tak samo jak w prawdziwym świecie.

[w.w.g.d.w]

1362-3: Pewna dziwna osoba mówi do Ciebie: "moze niepowinienem ale dlatego mowie szeptem mam pare pomyslow ktore maga pomoc mi tobie i osadzie ale powiem ci onich naGG jstem teraz dostepny (ktos chce numer tego jakze pomocnego gracza?) wejdz prosze cie"

To jest cos ciekawszego niz wasze jałowe dyskusje jak mysle.
Prosze o zeczowe wypowiedzenie sie na ten tem,zadnych bzdur i bezowocnych pomowien.

Zeby potem nie bylo odmowilem i wyjasnilem ze postacie moga kontaktowac w grze tylko

[KVZ]

I dobrze zrobiłeś. Szkoda, że mi odjęto uprawnienia bym mógł się zająć tą sprawą.

[Vivaldii]

Ta dyskusja jest chora.
Widac że sporo osób niegrało nigdy w gry fabularne, jeśli ktoś ma 15 postaci w grze to tak jakby miał odgrywał rola 15 osób i one niemaja prawa o sobie wiedzieć ani o rzeczach które inne postacie wiedzą dlatego są zasady w tej grze i powinny byc bardziej respektowanea sporo osób je łamie i to jawnie nie na forum ale w grze.

Wlasnie! Czy nie uwazacie ze juz samo posiadanie 15 postaci jest sila rzeczy lamaniem Najwazniejszej Zasady? Czy posiadanie 2 postaci w jednej spolecznosci tez nie jest jaj lamaniem? Bo przeciez jesli ktos ma postac ktora dziala na rzecz tego spoleczenstwa i silnie sie z ta postacia identyfikuje to w sposob naturalny napewno ta druga postacia bedzie z determinacja dzialal rowniez na rzecz dobra tego spoleczenstwa. Raczej nie wierze by ta mogla druga szkodzic (to by wymagalo albo schizofreni albo absolutnego dystansu emocjonalnego do Cantr a mozna spokojnie zalozyc ze jak ktos juz poswieca na Cantr czas to musi byc jakos emocjonalnie do Cantr ustosunkowany! ).

PS. Posiadanie 15 postaci doprowadza do obserwowanego przezemnie zjawiska martwych miast. Zycie kulturalne jest w takich miejscach trupem bo przy tylu postaciach ludzie nie potrafia ich porzadnie odgrywac. W miescie siedzi 30 osob i przez caly dzien moze 3 zdania padna i top na dodatek banalne. Tak jak pisla KeVes wszystko sprowadza sie do takiej madrzejszej gry w Civilisation (mam nadzieje ze ktos tu jeszcze ta gre pamieta). Ja osobiscie jestem za ograniczeniem liczby postaci do 3!

[lukaasz]

Wiesz, kiedys tez tak myslalem - kiedy wiekszosc postaci mialem na V. Ale odkad czesc postaci z tamtad wynioslem (albo jestem w stanie wynoszenia) nieprzeszkadza mi miec 7 postaci, ich dzialania niemaja chyba zadnego wplywu na siebie.

A co do martwych miast to sa postracie aktywne i zwykli robotnicy, jak to zyciu sa ludzie ktorzy cos robia a sa tacy co tylko chodza do pracy i siedza w domu przed TV.

[Cantryjczyk]

Niektorzy gracze to wlasnie robia, ograniczaja liczbe wlasnych postaci. Ja powoli tez tak robie, choc ciezko przychodzi zabicie ;ub doprowadzenie jakiejkolwiek postaci do smierci.

I to o czym wlasnie pisales to wszystko racja, ale sa miejsca naprawde aktywne, gdzie rozmowy sa caly czas. I sa miejsca naprawde ciche.

Temat ograniczenia ilosci postaci byl walkowany. Ale co bedzie jak jedna postacia bedziesz plynal gdzies statkiem lub zwyczajnie podrozowac, inna wyladuje w celi z dwuletnim wyrokiem a trzecia postac nie bedzie miala co robic lub z kim gadac?

Teraz jak ktos nie wyrabia z kilkunastoma rozmownymi postaciami to ma kilka rozmownych, a kilka malo aktywnych. To juz kwestia gracza by ocenil iloma postaciami da rade grac na odpowienim poziomie.

Problemy z NZ? Jak najbardziej. Ale ja mam jedna postac ktora od dawna popierw i wposmaga pewna grupe, a teraz mam inna postac ktora z ta wlasnie grupa miala nie najlepsze przejscia i im powaznie zaszkodzi. Naprawde. I to rzeczywiscie jedna bedzie niszczyla dokonania drugiej i te postacie by sie raczej nawzajem nie polubily. Jak sie chce, to sie potrafi. Bo staram sie, by lojalnosc i wspolnota jaka czuja niektor postacie byla ich wlasnymi cechami, nie przenoszonymi na mnie ani na inne postacie. Zobaczymy jak sie to rozwinie.

Staram sie, bo w swoim wlasnym postepowaniu dostrzegam, ze nie zawsze mi sie to udawalo. Ale mam ambicje by grac coraz lepiej.

[Vivaldii]

Wiesz, kiedys tez tak myslalem - kiedy wiekszosc postaci mialem na V. Ale odkad czesc postaci z tamtad wynioslem (albo jestem w stanie wynoszenia) nieprzeszkadza mi miec 7 postaci, ich dzialania niemaja chyba zadnego wplywu na siebie.

A co do martwych miast to sa postracie aktywne i zwykli robotnicy, jak to zyciu sa ludzie ktorzy cos robia a sa tacy co tylko chodza do pracy i siedza w domu przed TV.

Po pierwsze Twoje 7 postaci do duzo mniej niz 15 wiec rozmowa jest calkiem inna. Na poczatek wystarczylo by zmniejszenie ilosci do 10. Po drugie od kiedy to na statkach nic sie nie dzieje? I w wiezieniach tez mozesz byc aktywny moga zmusic cie do pracy w kamieniolomie, mozesz probowac rozmawiac z innymi wiezniami itd. 3 postacie gwarantuja pelna zabawe... I jeszcze jedno ja rozumiem ze ludzie moga chodzic do pracy i nic wiecej ale takie malo aktywne miasta staja sie szybko nudne dla mieszkancow. Postacie zapadaja w spiaczke itd. To co laczy ludzi i popycha do dzialania to idea i kultura. Rozwoj dla rozwoju nudzi sie po jakims czasie i wlasciwie jest nonsensowny.

[ushol]

Przeczytałem mniej niż 1/3 tego topiku... ale i tak mogę stwierdzić że zamiast zgłaszać błędy zaczęły się tutaj rozmowy typu: co lepsze Zakon czy LL, krytykujecie ludzi za to co robią jego postacie zamiast zastanowić się czy własne postacie są neutralne jeśli chodzi o inne postaci jednej osoby... Wracając np to sprawy zakonu i LL czemu niektórzy są całkowicie przeciw a niektórzy całkowicie za... Przecież to zależy chyba od wychowania, ale nie gracza lecz postacie

ps. sorry jesli już nie na temat ale na forum jestem od niedawna i czytając to nie mogłem się qrka oprzeć aby odpisać i powiedzieć co myślę o tym wszystkim...

ps2. moim zdaniem zbyt dużo się tu mówi kto i gdzie był... chociaż bez tego właściwie chyba niemożnaby nic na forum napisać...

[Cantryjczyk]

drobna uwaga przy przegladaniu tego tematu: daty postow. Gdy pol roku temu zaczalem grac to topic ten byl juz bardzo zywy i rozlegly. A to byly zupelnie inne czasy. Jeden zwierzak przypadal na kilka lokacji i sie one nie rozmnazaly ani nie wedrowaly. Zwykly mlotek byl luksusem i nawet powodem dlugich poscigow i wyrokow. Wojny polegaly na krzyczeniu na siebie, waleniu piesciami, a jak ktos mial mlot to juz budzil strach. Ten temat ma znaczenie glownie historyczne.

[PRUT]

drobna uwaga przy przegladaniu tego tematu: daty postow. Gdy pol roku temu zaczalem grac to topic ten byl juz bardzo zywy i rozlegly. A to byly zupelnie inne czasy. Jeden zwierzak przypadal na kilka lokacji i sie one nie rozmnazaly ani nie wedrowaly. Zwykly mlotek byl luksusem i nawet powodem dlugich poscigow i wyrokow. Wojny polegaly na krzyczeniu na siebie, waleniu piesciami, a jak ktos mial mlot to juz budzil strach. Ten temat ma znaczenie glownie historyczne.

Trafnieś to ujął z tymi wojnami

[w.w.g.d.w]

Ja tam wyznaje prosta zasade:nigdy nie mam dwoch postaci w jednym miejscu chyba ze sa budynki w ktorych mozna sie schowac i praktycznie nie rozmawiam sam ze soba.Jesli ktos nie potrafi czegos tak prostego to gra bedzie dla niego o wiele ubozsza.