Odeszli... [*]
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- docent
- Posts: 372
- Joined: Wed Jan 18, 2006 2:13 pm
- Location: Polska/3city
Zirrak : Gdy się poznaliśmy zaczęło się od kłótni...
Właściwie Biały Kamieniec to On. Budynki, maszyny, zapasy w magazynie. Gdy trzeba było potrafił zrugać mieszkańców z góry na dół. Chorymi opiekował się jak najlepsza pielęgniarka. Kilka osób jego pomocy zawdzięcza realizację swych marzeń...Zginął zamordowany przez ludzi których przyjął z otwartym sercem...
Pościg nie ustanie.
Właściwie Biały Kamieniec to On. Budynki, maszyny, zapasy w magazynie. Gdy trzeba było potrafił zrugać mieszkańców z góry na dół. Chorymi opiekował się jak najlepsza pielęgniarka. Kilka osób jego pomocy zawdzięcza realizację swych marzeń...Zginął zamordowany przez ludzi których przyjął z otwartym sercem...
Pościg nie ustanie.
- Gulczak
- Posts: 513
- Joined: Thu Mar 30, 2006 1:40 pm
- Contact:
docent wrote:Zirrak : Gdy się poznaliśmy zaczęło się od kłótni...
Właściwie Biały Kamieniec to On. Budynki, maszyny, zapasy w magazynie. Gdy trzeba było potrafił zrugać mieszkańców z góry na dół. Chorymi opiekował się jak najlepsza pielęgniarka. Kilka osób jego pomocy zawdzięcza realizację swych marzeń...Zginął zamordowany przez ludzi których przyjął z otwartym sercem...
Pościg nie ustanie.
Dokładnie. Pościg nie ustanie, chociaż moja postać najwięcej może się ku temu przysłużyć

P.S. Może niektórzy nie uwierzą, że można być tak podłym, aby zamordować swego dobroczyńce, niestety tak też się stało. Osoby, które właściwie mogły mieć wiele dzieki Zirrakowi, zamordowały go. To okrutne

P.S.2. Byłbym wdzięczny o kontakt PM z "właścicielem" Zirraka.
Bo mnie na uśmiech zawsze stać
Nie lubię życia brać
Zbyt serio, serio zbyt
Bo ja na przekór wszystkim tym
Co zasmucają świat, uśmiecham się przez łzy!
Nie lubię życia brać
Zbyt serio, serio zbyt
Bo ja na przekór wszystkim tym
Co zasmucają świat, uśmiecham się przez łzy!
- eli
- Posts: 3
- Joined: Thu Mar 23, 2006 5:33 pm
- Location: Tuitam
Zirrak nie zyje ?!?
Nie udzielam sie na tym forum zbyt wiele...ale teraz czuje ze musze
Jestem w szoku.... Zirraka nie bedzie....nie potrafie sobie tego wyobrazic....jedna z postaci ktora darze (darzylam
) ogromna sympatia i szacunkiem..
Moja postac jest akurat poza Bialym Kamiencem i predko do niego raczej nie wróci...poki co niech sie cieszy nieswiadomoscia....
Graczu odgrywajacy Zirraka - gratuluje postaci...i wspolczuje...
Nie udzielam sie na tym forum zbyt wiele...ale teraz czuje ze musze
Jestem w szoku.... Zirraka nie bedzie....nie potrafie sobie tego wyobrazic....jedna z postaci ktora darze (darzylam

Moja postac jest akurat poza Bialym Kamiencem i predko do niego raczej nie wróci...poki co niech sie cieszy nieswiadomoscia....
Graczu odgrywajacy Zirraka - gratuluje postaci...i wspolczuje...
- Raist
- Posts: 919
- Joined: Wed Aug 24, 2005 6:42 pm
- Location: POLAND
-
- Posts: 498
- Joined: Tue Nov 08, 2005 6:48 am
snake, brzydalu! naprawde, prosie jestes i tyle! chyba polowe twoich postaci spotkalem, z jedna okladalem sie w ramach treningu, jedna obserwowalem jak slodko grucha w przerwach miedzy moim slodkim gruchaniem, jednej nieomalze nie dalem po ryju. oprcz tego handel i jakies luzniejsze stosunki z cala reszta tej polowy. generalnie szacunek i, tak jak powiedzialem, jestes zly i brzydki!
-
- Posts: 53
- Joined: Thu Jun 08, 2006 12:46 pm
Toan Tran Duk
Można się było go przestraszyć..można było zagotowac z wściekłości, kiedy stawał się arogancki i ironiczny..ale przy bliższym poznaniu Toan okazywał sie być wspaniałym przyjacielem ,niezastąpionym towarzyszem uciech wszelakich. Oparciem dla kogoś, komu doskwierał pogłębiający się wokół chaos.
Przez ponad czterdzieści lat swojego życia dużo doświadczył..wiele przeżył złego i dobrego.Wreszcie jako dojrzały mężczyzna powrocił do pewnego wielkiego miasta, gdzie spotkał trochę znudzoną i samotną dziewczynę.Mimo tego,że pozornie różniło ich wszystko od pierwszego dnia ,w ktorym sie poznali coś między nimi zaiskrzyło.Szybko Udało im sie stworzyc bardzo bliską,udaną relację.Mieli wiele planow na najbliższą i bardziej odleglą przyszłość.Niestety Toan zmarł zupelnie niespodziewanie..zaledwie w kilka godzin po ich ostatniej rozmowie.Bardzo jej go brakuje.
Można się było go przestraszyć..można było zagotowac z wściekłości, kiedy stawał się arogancki i ironiczny..ale przy bliższym poznaniu Toan okazywał sie być wspaniałym przyjacielem ,niezastąpionym towarzyszem uciech wszelakich. Oparciem dla kogoś, komu doskwierał pogłębiający się wokół chaos.
Przez ponad czterdzieści lat swojego życia dużo doświadczył..wiele przeżył złego i dobrego.Wreszcie jako dojrzały mężczyzna powrocił do pewnego wielkiego miasta, gdzie spotkał trochę znudzoną i samotną dziewczynę.Mimo tego,że pozornie różniło ich wszystko od pierwszego dnia ,w ktorym sie poznali coś między nimi zaiskrzyło.Szybko Udało im sie stworzyc bardzo bliską,udaną relację.Mieli wiele planow na najbliższą i bardziej odleglą przyszłość.Niestety Toan zmarł zupelnie niespodziewanie..zaledwie w kilka godzin po ich ostatniej rozmowie.Bardzo jej go brakuje.

- lukaasz
- Posts: 656
- Joined: Fri Jul 08, 2005 9:02 pm
- Location: Polska, Olkusz
- Contact:
Ida
Zamieszkiwala na *fic. Dzielnie wraz z innymi radzila sobie z zyciem na terenach gdzie mniej zaradni cantryjczycy padali z glodu. Zmarla nagle na zawal.
Krisha
W tej samej osadzie dbala o to zeby wszystko jedzenie jakie sie udalo zrobyc bylo smacznie przyprawione i nadawalo sie do jedzenie. Zmarla nagle na zawal.
Janek Łukasz Pikardyjczyk
Za mlodych lat okupywał pewna plaże na V. Przeganiał z tamtad ludzi deptajacych wodorosty i rozdawal ziarkna piasku. Pewnego dnia doszedl do wniosku ze musi znalesc sobie inna, mniej uczeszczana plaze. Zbudowal longboata "Odkrywca". Wraz z przyjaciolmi wybral sie nim na poszukiwanie nowych swiatow. Statek zostal mu skradziony. Janek odnalazl go po wielu dniach poszukiwania niestety w poscigu pogubił znajomych. Wybral sie znow na poszukiwanie nowych swiatow i cywilizacji, i statek znow zostal skradziony. Na szcescie odnalazl sie po kilku dniach. Janek zabral na poklad pasażera z ktorym poplyneli przed siebie.
Metanol
Wraz z Janem plyneli szukac nowych swiatow.
Niestety, przeliczyli sie w odleglosciach. Zapasy jedzenia ktore mili ze soba okazaly sie za male. Oboje zmarli z glodu majac na pokladzie okolo 5.000gram surowego miesa. A ich statek pewnie bedzie sie blakal po wodach Cantr az do resetu.
Zamieszkiwala na *fic. Dzielnie wraz z innymi radzila sobie z zyciem na terenach gdzie mniej zaradni cantryjczycy padali z glodu. Zmarla nagle na zawal.
Krisha
W tej samej osadzie dbala o to zeby wszystko jedzenie jakie sie udalo zrobyc bylo smacznie przyprawione i nadawalo sie do jedzenie. Zmarla nagle na zawal.
Janek Łukasz Pikardyjczyk
Za mlodych lat okupywał pewna plaże na V. Przeganiał z tamtad ludzi deptajacych wodorosty i rozdawal ziarkna piasku. Pewnego dnia doszedl do wniosku ze musi znalesc sobie inna, mniej uczeszczana plaze. Zbudowal longboata "Odkrywca". Wraz z przyjaciolmi wybral sie nim na poszukiwanie nowych swiatow. Statek zostal mu skradziony. Janek odnalazl go po wielu dniach poszukiwania niestety w poscigu pogubił znajomych. Wybral sie znow na poszukiwanie nowych swiatow i cywilizacji, i statek znow zostal skradziony. Na szcescie odnalazl sie po kilku dniach. Janek zabral na poklad pasażera z ktorym poplyneli przed siebie.
Metanol
Wraz z Janem plyneli szukac nowych swiatow.
Niestety, przeliczyli sie w odleglosciach. Zapasy jedzenia ktore mili ze soba okazaly sie za male. Oboje zmarli z glodu majac na pokladzie okolo 5.000gram surowego miesa. A ich statek pewnie bedzie sie blakal po wodach Cantr az do resetu.
gg:403145
http://www.osobnicy.pl
http://www.osobnicy.pl
- in vitro...
- Posts: 1957
- Joined: Sun Feb 26, 2006 11:11 pm
- Location: Lake Bodom
uprzedzając fakty, kilku osób z wyspy V* powinna obowiązywać zasada 20 dni.
Last edited by in vitro... on Sun Feb 25, 2007 1:49 pm, edited 1 time in total.
- BZR
- Posts: 1483
- Joined: Wed Aug 02, 2006 5:44 pm
- Location: Poland
Niestety muszę opisać tu swoją postać ze strefy francuskiej, która wprawdzie jeszcze nie zmarła, ale dostała dwa ciosy z rzędu od Wildboarów, zabijając nawet jednego z nich w odwecie, lecz nie zebrałą nawet wystarczająco kosci na tarcze. Zostałą nieprzyjemnie potraktowana przez obecnych, mianowicie tylko jeden Francuz z około 7 obecnych przedstawił się, nikt nie chciał dać nic do jedzenie, po prostu ignorowali. Postać można uznać za zmarł
Powiedzmy, że urzekła mnie Twoja historia, więc zostawiam tego posta... podkreślam jednak, iż posty o wydarzeniach późniejszych, niż sprzed czterech dni powinny być bezlitośnie kasowane. I będą.
Powiedzmy, że urzekła mnie Twoja historia, więc zostawiam tego posta... podkreślam jednak, iż posty o wydarzeniach późniejszych, niż sprzed czterech dni powinny być bezlitośnie kasowane. I będą.

- Quijo
- Posts: 1376
- Joined: Tue Jun 27, 2006 8:10 pm
- Location: K A T O W I C E ST Dept
- Contact:
- w.w.g.d.w
- Posts: 1356
- Joined: Sun Oct 02, 2005 4:46 pm
- marol
- Posts: 3728
- Joined: Sun Jul 17, 2005 11:45 am
- Location: Kraków, PL
- Contact:
Powiedzmy, że urzekła mnie Twoja historia, więc zostawiam tego posta... podkreślam jednak, iż posty o wydarzeniach wcześniejszych, niż sprzed czterech dni powinny być bezlitośnie kasowane. I będą.

- Scorup
- Posts: 282
- Joined: Mon Nov 07, 2005 10:26 pm
- Location: Katowice, Poland
- Gulczak
- Posts: 513
- Joined: Thu Mar 30, 2006 1:40 pm
- Contact:
BZR wrote:Niestety muszę opisać tu swoją postać ze strefy francuskiej, która wprawdzie jeszcze nie zmarła, ale dostała dwa ciosy z rzędu od Wildboarów, zabijając nawet jednego z nich w odwecie, lecz nie zebrałą nawet wystarczająco kosci na tarcze. Zostałą nieprzyjemnie potraktowana przez obecnych, mianowicie tylko jeden Francuz z około 7 obecnych przedstawił się, nikt nie chciał dać nic do jedzenie, po prostu ignorowali. Postać można uznać za zmarł
Powiedz po francusku "przepraszam" i dodaj jeszcze coś takiego "odpokutuje". I całe uzbrojenie rzuć na ziemie. Jeżeli to nie pomoże, to już po tobie


Bo mnie na uśmiech zawsze stać
Nie lubię życia brać
Zbyt serio, serio zbyt
Bo ja na przekór wszystkim tym
Co zasmucają świat, uśmiecham się przez łzy!
Nie lubię życia brać
Zbyt serio, serio zbyt
Bo ja na przekór wszystkim tym
Co zasmucają świat, uśmiecham się przez łzy!
- Elm0
- Posts: 1325
- Joined: Tue Jan 31, 2006 12:17 pm
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest