Jak on/ona mnie wkurza...

[gala]

O jesu... *wzdyha zdegustowany*

Ale tak serio: błędy ortograficzne czasem się zdarzają, wiadomo, ale jak ktoś pisze ciągle z błędami, to zdaje mi się, że to takie niechlujstwo. Ale też ktoś ma jakąś dysortografię, ale... od czego jest podkreślenie na czerwono .

Dysgrafia to wygodne tłumaczenie dla lenistwa*. Google Chrome, Firefox czy nawet IE podkreślają błędy i dają nawet możliwość automatycznej poprawy. Używasz angielskiej wersji systemu? Wklej wypowiedź do Google. To jest po prostu niechlujstwo językowe i lenistwo, które są bardzo często związane z niskim intelektem gracza. Mocne słowa? Trudno. Jeśli ktoś nie ma ochoty zrobić prawokliku i wybrania poprawnego słowa to albo nie ma do innych za grosz szacunku albo jest po prostu głupi. Jasne, ortografy się zdarzają, ja sam jakiś czas temu rzuciłem coś w stylu "gura". Moja gramatyka często leży, o interpunkcji już nie wspomnę, bo jest alternatywna.

Ale po prostu widać kiedy gracz się stara a kiedy ma innych w dupie.
Dlatego jak widzę coś takiego: XYZ mówi: "a bo poszlem do osady obok *usmiech*" to po prostu nie mam ochoty z tą osobą grać.

Krótko: jak Cię widzą, tak Cię piszą.

*bo dysgrafia nie wyłącza autokorekty

[CzterySilnia]

Tak. Ten przykład, co podałeś skutecznie odrzuciłby mnie od chęci grania z taką osobą .

[Telefon]

Zaraz dojdzie do tego, że nawet podczas pisania na klawiaturze ktoś będzie twierdził, że "napisaem z błendami, bo mam dysgrafie". Dysortografia nikogo nie usprawiedliwia, a właściwie należy nawet więcej od takiej osoby wymagać, bo powinna znać zasady pisowni jeszcze lepiej niż reszta. A w dobie wszechobecnej inwigilacji i autokorekty wystarczy jedynie wcisnąć backspace. Poza tym błędy ortograficzne są OOC. Najlepszy chyba przykład to wyrazy "może" i "morze". Znaczą zupełnie co innego i w pewnych przypadkach mogą być mylące dla postaci. Poza tym czy dysortografia działa także podczas pisania na komputerze? o.O

[dekalina]

Dysortografia działa zawsze. U ludzi z przeważającą pamięcią kinetyczną może nawet bardziej, bo dotyk każdego klawisza jest taki sam. Co do podkreśleń:
1. 80% graczy polskiej strefy ma wyraźny awersję do polskich** imion i nazw, przez co w każdej niemal wypowiedzi mam co najmniej dwa podkreślenia. Idzie się przyzwyczaić.
2. Możliwe, że tylko ja tak mam, ale w cantr podkreślenie nie pojawia mi się od razu po wciśnięciu spacji po błędnie wpisanym słowie, tylko z opóźnieniem, po napisaniu kolejnych trzech-czterech wyrazów. Nie jest to duży problem w mniejszych osadach, gdzie gada się z jedną osobą i można spokojnie parę razy przeedytować/pżeedytować* (nie tylko pod względem ortografii). Ale w ludniejszych miejscach, gdzie gada się z paroma osobami na kilka tematów równocześnie, nie raz zdarzało mi się, że czerwony wężyk pojawiał mi się w chwili wciskania entera/enteru*, kiedy już niewiele mogłam zdziałać (*odchrząknąć* w następnej wypowiedzi).

*podkreśla mi obie wersje.
** i większości nowożytnych

[Jones Abrahams]

[...]*podkreśla mi obie wersje.[...]

Bo obie są błędne. Nie ma takiego słowa jak "przeedytować".

[dekalina]

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia ... kierowania Przedostatnie zdanie w akapicie o zerwanych przekierowaniach.

[gala]

To, że całkiem losowy ktoś napisał tak na Wikipedii świadczy zupełnie o niczym.

http://sjp.pl/przeedytowa%C4%87

Myślę, że to lepsze źródło. Przeedytować to po prostu edytować. "Jeśli okaże się, że istnieje strona docelowa o pożądanej treści (bo np. w przekierowaniu była literówka) należy edytować stronę przekierowującą."

[Goriath]

Sądzę, że profesor Miodek, grając w Cantra, dostałby palipitacji serca od nerwów.

Sam nie jestem miszczem polszczyzny, ale rażące błędy ortograficzne nie mają wytłumaczenia. Błędy interpunkcyjne i stylistyczne da się przeżyć.

Ktoś, kto gra na telefonie, może tylko wytłumaczyć się od autokorekty, która i tak nigdy nie popełnia błędów ortograficznych.

[Goriath]

Drugi post przez przypadek. Do usunięcia.

[Felixis]

Mi się na telefonie zdarza, że zmienia na formę męską albo dziwne słowa, a zobaczę to dopiero po wysłaniu. Jeśli da się domyślić o co chodzi, nawet nie bawię się w OOC i poprawianie gwiazdkami sto razy, bo to tylko wybija z rytmu gry.

[gala]

Mi się na telefonie zdarza, że zmienia na formę męską albo dziwne słowa, a zobaczę to dopiero po wysłaniu. Jeśli da się domyślić o co chodzi, nawet nie bawię się w OOC i poprawianie gwiazdkami sto razy, bo to tylko wybija z rytmu gry.

To swoją drogą. Z resztą miałem taki okres w graniu w Cantr w stosunku do prawdziwego życia towarzystkiego, że w pewnym momencie gry zginęły mi wszystkie postaci męskie (nigdy nie mam więcej niż 4-5 postaci ogólnie). Z powodu rozpoczynających się studiów nie miałem wtedy czasu na zakładanie kolejnych, kontynuowałem grę żeńskimi. Efekt? Telefon traktował mnie jak kobietę i z automatu poprawiał wersje męskie na żeńskie. Ech...

Ale i tak takie szczegóły to zupełnie coś innego. Mówiliśmy o skrajnych sytuacjach bez żadnych kropek, przecinków, znaków diakrytycznych, wielkich liter i jeszcze z błędami ortograficznymi.

[kalinka]

Jest jedna postać, która z uporem maniaka pisze *ziewną* zamiast *ziewnął*. Zrozumiałabym jednorazową sytuację, literóweczki rzecz ludzka... Ale za każdym razem...? :<

[Goriath]

Jest jedna postać, która z uporem maniaka pisze *ziewną* zamiast *ziewnął*. Zrozumiałabym jednorazową sytuację, literóweczki rzecz ludzka... Ale za każdym razem...? :<

Albo rzeczywiście nie wie jak to napisać, albo autokorekta w telefonie.

[Jones Abrahams]

I naprawdę nie można tej postaci zwrócić uwagi OOC? A wziąć nawet na spacer i tam powiedzieć. IMO trzeba, zwłaszcza jeśli irytuje.

[gala]

Po tym *ziewną* napisać: "zaraźliwie ziewnĄŁ po nim*. Może wystarczy jeśli gracz jest z tych nieco bystrzejszych, a mniej się razi w oczy niż "OOC".