Jak on/ona mnie wkurza...

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
notized
Posts: 242
Joined: Wed Dec 03, 2014 12:13 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby notized » Sat Aug 08, 2015 8:28 pm

rd1988 wrote:I jeszcze to przenoszenie opisu z gwiazdek do świata gry... grrr

Kiedyś zaczęłam robić awanturę, jak ktoś wygwiazdkował imię mojej postaci jako męskie (dziewczyna, ale imię bardziej wskazujące na chłopaka a, że to był śpioch, to ktoś po prostu nie zauważył), ale... to było na początku grania i po minucie ogarnęłam, że to mój błąd. Moja zaczęła się tłumaczyć, że coś jej się pomieszało, ale zawstydziłam się okrutnie. Być może w sytuacji psychowico było coś podobnego, tylko ktoś nie zauważył do końca/nie chciał się przyznać.
I'm an agent of Chaos.
User avatar
psychowico
Posts: 1732
Joined: Wed Mar 02, 2011 9:57 am
Contact:

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby psychowico » Sun Aug 09, 2015 7:53 am

Moja postać mówiła, że nie wiem o co jej chodzi. Później zwróciłem uwagę OOC, ale był brak reakcji.

To nie była chyba nawet staruszka, po prostu sporo starsza od mojej postaci, 60-70 lat pewnie.
"Please give us a simple answer, so that we don't have to think, because if we think, we might find answers that don't fit the way we want the world to be."

https://www.kinkykitty.pl
User avatar
notized
Posts: 242
Joined: Wed Dec 03, 2014 12:13 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby notized » Sun Oct 11, 2015 7:46 pm

Księżycowa. Kochałam. Nie ukrywam. Teraz... Tarina. Layla. Kilka innych. Nerwy mną targają, krew zalewa, na usta cisną się wulgaryzmy godne portowej dziwki. Wybaczcie, nie mogę wysiedzieć cicho, jest to zbyt obrzydliwe.
I'm an agent of Chaos.
dekalina
Posts: 925
Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby dekalina » Tue Oct 13, 2015 7:16 am

Guśka, Mittani, Keneri i cała reszta, która budzi się tylko i wyłącznie po to, żeby pognębić andrzejka i (o ile zabawniej) postacie nowych, którzy dopiero ogarniają, o co w tej grze chodzi. A że te ich odzywki nie mają się nijak do fabuły i jej w żaden sposób nie rozwijają oraz że w tej ich złośliwości nie ma żadnego charakteru- co tam? Wielki gracz właśnie tutaj zaznacza swoją wyższość przy pomocy ripost z piaskownicy, więc RP niech zrobi sobie pauze.

PS Tak wiem - andrzejek jest straszny, okropny itd. Ale to w żaden sposób nie daje reszcie prawa, żeby odpuścić sobie odgrywanie.
Last edited by dekalina on Tue Oct 13, 2015 7:01 pm, edited 1 time in total.
Altan
Posts: 87
Joined: Sun Jun 07, 2015 12:09 pm
Location: Kraków

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Altan » Tue Oct 13, 2015 6:18 pm

Tak, moja postać budzi się tylko po to by przypierniczyć słownie andrzejkowi (nie nowym graczom). Tak, ubogo u mnie z RP. Tak, z charakterem też słabo.

Nad wszystkimi tymi rzeczami pracuję.
A andrzejek nie jest taki straszny, znam jego jedną postać, która jest dosyć dobra.

Ps: Wiedziałem, że w końcu zobaczę swoją postać w tym temacie. xD
Its a mystery...
Anthropology!
User avatar
rd1988
Posts: 312
Joined: Sun Mar 15, 2015 6:16 pm
Location: Piękne miasto smogu, korków, dziurawych ulic i kiboli.

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby rd1988 » Wed Oct 14, 2015 10:07 am

dekalina wrote:Guśka, Mittani, Keneri i cała reszta, która budzi się tylko i wyłącznie po to, żeby pognębić andrzejka i (o ile zabawniej) postacie nowych, którzy dopiero ogarniają, o co w tej grze chodzi.



Tak, również to przerabiałem na początku gry, denerwowało niemiłosiernie, i zazwyczaj po prostu przestawałem grać tą postacią albo w miarę szybko opuszczałem dane miejsce.
Albo nieodzywanie się do nowych i płacz że nic się w mieście nie dzieje - o jej jak mi przykro. Ciekawe z jakiego powodu.

Wiedziałem, że w końcu zobaczę swoją postać w tym temacie. xD


Ja się dziwię że nie ma jeszcze mojej :D
:twisted:
User avatar
ATS
Posts: 107
Joined: Sat Sep 26, 2015 10:48 am

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby ATS » Wed Oct 14, 2015 12:23 pm

Albo nieodzywanie się do nowych i płacz że nic się w mieście nie dzieje - o jej jak mi przykro. Ciekawe z jakiego powodu.


Zarzut słuszny połowicznie. Gdybyś witał kolejno setkę nowych, z których większość nawet nie odpowie, albo zacznie życie od kradzieży, tudzież wycieczki krajoznawczej - szybko sam byś się zdemotywował. Dlatego czekanie aż nowy sam coś sobą przedstawi jest dla wielu weteranów jak najbardziej właściwym postępowaniem. "Daj znam dowód, że chcesz żyć - my Ci pomożemy".

A że nowi gracze mogą spotkać się z obojętnością? Można spierać się w tym temacie przez wieki.
Take your sword and your shield
There’s a battle on the field
You’re a knight and you’re right
So with dragons now you’ll fight!

You’ve got the power
To live another childhood
So ride the wind
That leads you to the moon...
dekalina
Posts: 925
Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby dekalina » Wed Oct 14, 2015 12:50 pm

Z tego co ja widziałam, postaci, które nie reagują entuzjazmem na widok nowych z reguły odgrywają gburowate lub złośliwe i w tym wypadku to jest spoko.
Ja mówię o sytuacjach, w których postać śpi od niepamiętnych czasów, po czym do miasta trafia jakiś "orginał". Prędzej czy później nowy robi coś niezgodnego z tubylczymi zwyczajami (naprawia narzędzie, które miało się rozpaść/ zadaje pytanie ooc, bez dopisku "ooc:" z przodu). Ktoś ze starszyzny spokojnie zwraca uwagę. W tym momęcie okazuje się, że wieloletni śpioch czuwa i jest z miejsca gotowy wychować młodego przy użyciu topora i sarkazmu. Po kilku dniach kocenia młody ucieka na drogę. "Wychowawca" zasypia na kolejne 10 lat. :evil:
User avatar
gala
Posts: 493
Joined: Sat Jan 24, 2015 7:21 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby gala » Wed Oct 14, 2015 3:10 pm

ATS wrote:
Albo nieodzywanie się do nowych i płacz że nic się w mieście nie dzieje - o jej jak mi przykro. Ciekawe z jakiego powodu.


Zarzut słuszny połowicznie. Gdybyś witał kolejno setkę nowych, z których większość nawet nie odpowie, albo zacznie życie od kradzieży, tudzież wycieczki krajoznawczej - szybko sam byś się zdemotywował. Dlatego czekanie aż nowy sam coś sobą przedstawi jest dla wielu weteranów jak najbardziej właściwym postępowaniem. "Daj znam dowód, że chcesz żyć - my Ci pomożemy".

A że nowi gracze mogą spotkać się z obojętnością? Można spierać się w tym temacie przez wieki.


Jasne, jest całkiem fair i całkiem w porządku podejściem. Ale zastanówmy się komu bardziej tu powinno zależeć. Młodemu, który potencjalnie dopiero się wkręca w Cantr i pewnie nawet nie wzruszy ramionami jeśli postać zdechnie czy weteranom, którzy powinni chcieć otaczać się aktywnymi postaciami? Każda dobra, aktywna i niesamowita postać zaczyna jako dwudziestolatek. Niestety w Cantr panuje przeświadczenie "to tylko dwudziestolatek". Zauważam to na swoich postaciach, które jakkolwiek sensownie zaczynają być traktowane (przez obcych) dopiero kiedy mają trzydzieści. I jak tu się wkręcić? Jak rozwijać postać i tworzyć okazje do pięknego RP? Samemu? Bo nikt nie ma ochoty grać z "dwudziestkami"?

dekalina wrote:Z tego co ja widziałam, postaci, które nie reagują entuzjazmem na widok nowych z reguły odgrywają gburowate lub złośliwe i w tym wypadku to jest spoko.
Ja mówię o sytuacjach, w których postać śpi od niepamiętnych czasów, po czym do miasta trafia jakiś "orginał". Prędzej czy później nowy robi coś niezgodnego z tubylczymi zwyczajami (naprawia narzędzie, które miało się rozpaść/ zadaje pytanie ooc, bez dopisku "ooc:" z przodu). Ktoś ze starszyzny spokojnie zwraca uwagę. W tym momęcie okazuje się, że wieloletni śpioch czuwa i jest z miejsca gotowy wychować młodego przy użyciu topora i sarkazmu. Po kilku dniach kocenia młody ucieka na drogę. "Wychowawca" zasypia na kolejne 10 lat. :evil:


Cóż... też się z tym spotkałem. I to jako ten "młody": wcale nie musi być trollem czy coś. Wystarczy, że zrobi się rzecz, która uchodzi za "fe" w danym miejscu. Nagle ludzie, którzy spali od dziesięciu lat budzą się w ciągu sekund. ;)
Alutka wrote:Zielony świat jest opanowany przez śpiące Smaugi, które budzą się tylko i wyłącznie wtedy, gdy ktoś chce się zainteresować ich skarbami.


https://www.reddit.com/r/Cantr/
User avatar
ATS
Posts: 107
Joined: Sat Sep 26, 2015 10:48 am

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby ATS » Wed Oct 14, 2015 5:12 pm

Jasne, jest całkiem fair i całkiem w porządku podejściem. Ale zastanówmy się komu bardziej tu powinno zależeć. Młodemu, który potencjalnie dopiero się wkręca w Cantr i pewnie nawet nie wzruszy ramionami jeśli postać zdechnie czy weteranom, którzy powinni chcieć otaczać się aktywnymi postaciami? Każda dobra, aktywna i niesamowita postać zaczyna jako dwudziestolatek. Niestety w Cantr panuje przeświadczenie "to tylko dwudziestolatek". Zauważam to na swoich postaciach, które jakkolwiek sensownie zaczynają być traktowane (przez obcych) dopiero kiedy mają trzydzieści. I jak tu się wkręcić? Jak rozwijać postać i tworzyć okazje do pięknego RP? Samemu? Bo nikt nie ma ochoty grać z "dwudziestkami"?


Komu powinno bardziej zależeć? Obu stronom takiego układu powinno zależeć na równi. Starym graczom ze względu na napływ nowych graczy, ewentualnie nowych myśli. Nowemu graczowi powinno zależeć na poznaniu gry, a ciężko to osiągnąć nie próbując poznać gry, tylko ślepo klikając to i owo.

Każda postaćka zaczyna jako dwudziestolatek, ale nie każda pochodzi od gracza, który ma jakąś myśl. Protekcjonalne traktowanie nowych postaciek może przecież wynikać po prostu z... protekcjonalnego stosunku starszych do młodszych? Ot, życiowe dość. A nie wiadomo jak gracz podejdzie do sprawy. Może zainteresujemy się, a przed minięciem cantryjskiego roku już nie będzie kim? Warto poczekać więc aż ten nowy pokaże coś, da jakiś dowód, że mu zależy. Nawet najlepsza opieką nie zmusisz nowego żeby mu zależało. Możemy witać każdego nowego chlebem i solą, balonikami, ale to równie dobrze może zniechęcić. Bo przecież banda gamoni pisząca bzdury i ciesząca się bez powodu może być mniej motywująca niż ciskający grubiańskie komentarze starzec. Mnie drugi wariant znacznie bardziej motywuje. Mam ochotę pokazać, że się myli dziad, jeden z drugim. Dziwne?

Poza tym - są wszelkie formy instruktażowe, które są pobożnie olewane - tego również nie narzucisz nowemu. Pamiętam jak ja zaczynałem - obserwowałem jak grają inni, poznawałem zasady. Dowiadywałem się. Nie oczekiwałem, że świat padnie przede mną na kolana, bo oto żem nadszedł. A odnoszę wrażenie, że właśnie taka bywa myśl nowego gracza. On grę włączył - teraz czeka na hołdy i tonę wspaniałych "itemów".
Take your sword and your shield
There’s a battle on the field
You’re a knight and you’re right
So with dragons now you’ll fight!

You’ve got the power
To live another childhood
So ride the wind
That leads you to the moon...
gn0m
Posts: 96
Joined: Wed May 08, 2013 1:38 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby gn0m » Wed Oct 14, 2015 6:50 pm

Tyle że Cantr się niestety wyludnia.
Starzy gracze odchodzą a nowych na ich miejsce nie bardzo widać.
I biorąc to pod uwagę - starym graczom powinno bardziej zależeć niż nowym.
Gier MMO jest jak mrówków, gracz może w nich przebierać jak w ulęgałkach. Jeśli już na dzień dobry się zniechęci to znajdzie sobie inną grę a my stracimy potencjalnie świetnego gracza.
Dlatego, w mojej opinii, selekcja powinna następować właśnie w okresie pierwszego roku a nie natychmiast po przebudzeniu. Rok to dość czasu żeby poznać mechanikę, tajniki gry i określić czy gra mi się podoba czy nie - ale będzie to świadoma decyzja a nie rezygnacja bo na dzień dobry nic nie wiem a zamiast pomocy jeszcze dostaję po uszach.
Serwer treningowy to świetny pomysł ale, jak pamiętam (kiedy reaktywowałem konto) świeci pustkami (czy teraz jest inaczej?) więc niewiele pomaga.
Jak dla mnie, znakomitym wprowadzeniem dla nowego gracza są http://cantr-mmorpg.pl/Stories/index.php ale z tego co pamiętam bo przy rejestracji nie ma do nich żadnego linka (a szkoda).
Pamiętam jak sam zaczynałem, też nie wiedziałem jak grać, zepsułem kilka projektów, złamałem obyczaje jednej osady - ale że trafiłem na miłego gracza który miał cierpliwość i wprowadził mnie w grę (jeśli to przeczytasz - dzięki Yang) to gram do dziś.
User avatar
andrzejek
Posts: 224
Joined: Fri Mar 27, 2015 9:55 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby andrzejek » Wed Oct 14, 2015 7:04 pm

Zacytuję sam siebie:
dwudziestoletni mężczyzna wrote:"OOC: Jak ci się nie podoba, to nie graj. Ta gra nie szuka więcej graczy."
Altan
Posts: 87
Joined: Sun Jun 07, 2015 12:09 pm
Location: Kraków

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Altan » Wed Oct 14, 2015 7:05 pm

dekalina wrote:...Ja mówię o sytuacjach, w których postać śpi od niepamiętnych czasów, po czym do miasta trafia jakiś "orginał". Prędzej czy później nowy robi coś niezgodnego z tubylczymi zwyczajami (naprawia narzędzie, które miało się rozpaść/ zadaje pytanie ooc, bez dopisku "ooc:" z przodu). Ktoś ze starszyzny spokojnie zwraca uwagę. W tym momęcie okazuje się, że wieloletni śpioch czuwa i jest z miejsca gotowy wychować młodego przy użyciu topora i sarkazmu. Po kilku dniach kocenia młody ucieka na drogę. "Wychowawca" zasypia na kolejne 10 lat. :evil:

To teraz już nie wiem co w tamtym poscie robi moja postać. ;-;
Tia, spała sporo czasu, ale reszta się nie zgadza. :/

Edit - I jeszcze sarkazm się zgadza.
Its a mystery...
Anthropology!
Laura_
Posts: 728
Joined: Sat Dec 03, 2005 7:30 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Laura_ » Wed Oct 14, 2015 7:36 pm

Sarkazm bywa bardziej pobudzający od głaskania, tak na marginesie :)
User avatar
notized
Posts: 242
Joined: Wed Dec 03, 2014 12:13 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby notized » Wed Oct 14, 2015 7:48 pm

Laura_ wrote:Sarkazm bywa bardziej pobudzający od głaskania, tak na marginesie :)

Owszem. Ale nie dla świeżych graczy - spójrzcie, że pierwsze-pierwsze postaćki są albo trollerskie (bo nie ogarniamy), albo milutkie, dobre, kochane (bo nie ogarniamy).
I'm an agent of Chaos.

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest