No to ja uaktualizuje dane na temat swoich postaci (jak ktos chce znac pelne imiona, to niech poszuka, na forum sa)
G* - Urodzil sie w P* Rz* na wyspie D*, jednak mu sie tam nie podobalo i wyruszyl w nieznane trafiajac do Cz*. Na poczatku pracowal jako precietny gornik, nie ruszal sie z meijsca zamieszkania, az do kilku wiekszych afer. Wraz z towarzyszka, ktora juz nie mogla tego wytrzymac wyruszyl na wschod. Obecnie zbiera jedzenie przed wyruszeniem w swoj iperwszy rejs.
M* - Urodzil sie w tym samym miejscu co G* (nawet w tym samym dniu

) jednak jemu tez sie tam nie spodobalo i takze wyruszyl w nieznane trafiajac do C*. Przez chwile zbieral marchewki, wykonywal drobne prace itd. Po jakims czasie zatrudnij sie w miejscowej piekarni. Na poczatku bylo fajnie, lubil swoja prace, jednak op dluzszym czasie wszyscy albo powyjezdzali z powodow politycznych, albo zasypiali i sie juz nie budzili. Samotna praca go nudzila, wiec wyruszyl na zachod. Teraz zbiera drewno na slupa.
H* - Urodzil sie na wyspie (chyba raj, lezy tam BOjran itd.

), ktora nie bardzo mus ie podobala jednak co mogl zrobic? Spotkal trojke wiernych towarzyszy, N* Sz, L* Sz i K*. Po kilku dniach jednak dwojka odplynela w dal, a on z K* rozeszlismy sie w rozne strony. Od tamtego czasu obral sobie cel - zbudowac osade od podstaw. Stworzyl plan, i powoli go realizowal. Na poczatku sam, az w koncu przybywalo osob. Ostatnio jego osada napotkala na swej drodze wielka przeszkode - brak zelaza i surowcow potrzebnych do wytopienie go wokolo. Teraz jezdzi po osadach probojac wymienic gume.
E* - Urodzil sie na pewnej wyspie, ktorej nazwy nie pamieta

, jednak wie ze byla to osada Z* U*. Mieszkalo mu sie dobrze, zostalby tam pewnie do konca zycia gdyby nie afera zwiazana z naglym opuszczeniem osady przez jej przywodce. Razem z kilkoma osobami postanowili zadomowic sie w nowym miejscu. Wybudowali lodz, i poplyneli na poludnie. Tam znalezli miejsce godne do zycia, jednak czesc zalogi sie rozsypala, statek zostal ukradziony i teraz nie wie co robic.
M* - Urodzil sie na wyspie Fic* w pewnej osadzie. Nie bylo tam jedzenia, jednak bylo troche ludzi. Przez pierwsze 3 dni prosil o pomoc, ale inni go nie sluchali, szeptali tylko cos do siebie. Postanowil wyruszyc przed siebie z mapa w rekach. W nastepnej osadze powtorzyla sie sytuacja, wyruszyl dalej. W koncu trafil do K* (K* S*). Zostal mieszkancem tej osady. Najlepiej buduje pojazdy i zbiera grzyby. Obecnie pelni rowniez role straznika.
R* - Urodzil sie na odludziu, jednak spotkal dwie osoby, ktore postanowily zaciagnac go do swojej zalogi. Chwile powodybywal z nimi surowce, po czym razem poplyneli w zdluz jeziora na wyspie fic*. Obecnie podrozuja w strone moza, z nadzieja wybudowania tam lodzi na pelnym morzu.
A* - Ostatnimi czasy jedna z moich ulubionych postaci. Urodzila sie w jakims wiekszym miescie. Dostala tam motyke, i zbierala przez chwile marchewki. Po pewnym czasie w miescie pojawil sie pewien bogacz, ktory chcial tam wybudowac sobie galeon. Jako ze moja postac pomagala w budowie tego statku, zostala zaciagnieta do zalogi. Chwile plywal miedzy wyspami, zalatwial sprawy czysto gospodarcze, by po jakims czasie stac sie piratem. Obecnie przebywa na morzu (nie powiem gdzie

) atakowany przez nieprzyjaciela.
P* - Zdecydowanie moja ulubiona postac. Urodzila sie na W*V*. Odrazu po urodzeniu przywital ja mily glos namiestniczki. Postanowil ze osiedli sie w tym miejscu. Na poczatku wykonywal drobne prace, dopuki nie odkryl swoich talentow. Najpierw odkryl ze mistrzowsko kopie wapien - zajmowal sie tym prezz dluzszy czas. Pozniej takze odkryl swoje powolanie w krawiectwie. Tuz po tym, odkryl u siebie zdolnosci do walki i polowania. Obecnie jest Przywodca strazy. Wiedzie raczej spokojne zycie, niekiedy urozmaicane wyprawami handlowymi na inne wyspy.
Angielskich postaci nie chce mi sie opisywac
A ze zmarlych:
Wraon - Urodzil sie na odludziu gdzie spotkal dwie bardzo mile kobiety. Zaprzyjaznil sie z nimi. Mialy one marzenia, zeby wyplynac w pelne morze i osiedlic sie na stale w jakiejsc niezamieszkalej osadze. Marzenie to udalo sie zrealizowac, ejdnak wczesniej przezyl on przygode swogo zycia. Poszukujac swojej przyjaciolki ktora dlugo nie wracala trafil do Uroczyska, w sam srodek zamieszania. Przez ponad rok pomagal odbic tamto meijsce z rak Diary. Udalo mu sie to. Gdy zwatpil ze odnajdzie swoja przyjaciolke i mial juz opuszczac Uroczysko, ona nagle odnalazla sie. Razem wrocili do osady, po czym zbudowali slupa i wyplyneli w dal. Mieli 2 statki. Daplyneli do pewnej malej wyspy. Okazalo sie ze nie ma na niej zbyt duzo cennych surowcow, i poza tym byla juz zamieszkala. Poplyneli dalej. Doplyneli do wschodniej czesci pewnej wyspy. Az do brzegu rozciagaly sie gory i nie bylo widac miejsca gdzie moznaby zadokowac. W koncu dotarli do jednego - nie bylo tam zbyt wiele surowcow, za to bylo wiele dzikich zwierzat. Po kilku dniach poplyneli dalej. W kolejnym miejscu bylo jeszcze gorzej. Postanowili sie rozdzielic i sprawdzic co jest w pobliskich osadach. Niebylo tam zbyt ciekawie. Postac ciezko poraniona wrocila na brzeg. Tam czekala juz przyjaciolka z kluczem do lodzi, ktora byla zamknieta. Blagalem tylko zeby otworzyla lodz. Lodz zostala otwarta, ale moja postac nie zdazyla sie do niej schowac. Zostala powalona na ziemi poteznym ciosem zadanym przez slonia