Odeszli... [*]

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
Mars
Posts: 852
Joined: Sat Apr 28, 2007 2:44 pm
Location: Poland

Re: Odeszli... [*]

Postby Mars » Wed Apr 07, 2010 7:47 pm

abigail wrote:Osobiście jestem pod wrażeniem. I ataku swoją postacią na inną swoją postać


Znow robi sie niestety offtop. Jak dla mnie nie powinno byc zadnych bezposrednich interakcji pomiedzy swoimi postaciami a wszelkie surowo karane od razu. Niektorzy byli karani nawet za przebywanie dwoma postaciami z tego samego IP w jednym miejscu. Jak widac jednak, jest jak to w przyslowiu, "Co wolno wojewodzie, to nie Tobie ... ". Sa rowni i rowniejsi?
User avatar
Aravat
Posts: 415
Joined: Tue Jun 27, 2006 9:26 pm
Location: Ennis, Ireland

Re: Odeszli... [*]

Postby Aravat » Wed Apr 07, 2010 8:04 pm

Mars wrote:
abigail wrote:Osobiście jestem pod wrażeniem. I ataku swoją postacią na inną swoją postać


Znow robi sie niestety offtop. Jak dla mnie nie powinno byc zadnych bezposrednich interakcji pomiedzy swoimi postaciami a wszelkie surowo karane od razu. Niektorzy byli karani nawet za przebywanie dwoma postaciami z tego samego IP w jednym miejscu. Jak widac jednak, jest jak to w przyslowiu, "Co wolno wojewodzie, to nie Tobie ... ". Sa rowni i rowniejsi?

Jest zabronione atakowanie własnych postaci. Chyba, że w ostatnim czasie zmieniła się wykładnia PD...Kiedyś PD wysyłało pisma do graczy nawet jeśli postaci tego gracza ćwiczyły na sobie drewnianym mieczykiem.

Żeby nie było OT: Archas
Wszystko nalezy robic w sposob tak prosty jak to tylko mozliwe i ani troche prosciej....
User avatar
Ula
Posts: 1042
Joined: Thu Mar 23, 2006 3:17 pm

Re: Odeszli... [*]

Postby Ula » Wed Apr 07, 2010 8:09 pm

Mars, nie wiesz czy i jakie kroki podjęło polskie PD w osobie osamotnionego Keveza w tej sprawie, więc może bez takich wydumanych przytyków? Wszyscy siedzimy po uszki w łajnie, jakie sobie wytwarzamy i za bardzo nie ma komu posprzątać.
Tutaj buziaki dla samej rekrutacyjnej wierchuszki.

Abi, litości. ;) Tak sobie czytam te wszystkie posty i najbardziej to nie mogę nadziwić się sobie - jaka byłam i jestem głupia.
Image
reve
Posts: 159
Joined: Sun Sep 13, 2009 9:31 pm
Location: Poland, Szczecin

Re: Odeszli... [*]

Postby reve » Fri Apr 09, 2010 10:58 am

Odcinając się od jednego offtopu i wpadając w drugi:

Testament Orma wrócił do Bojholmu. Już ja się o to postarałem ;) Szkoda, że z powodu buga sporo innych notatek zginęło.

A, żeby tak zupełnie offtopowo nie było, to i ja podziękuję za odgrywanie Orma i Vargi. Resztę zabitych w Fortholmie znałem słabiej, choć Blenda vel Kreseczka również zapowiadała się na ciekawą postać.
Real Soldiers never die. They just go to Hell to regroup.

Image
User avatar
Fieger
Posts: 512
Joined: Mon Aug 14, 2006 8:16 am
Location: oo..gdzies tam

Re: Odeszli... [*]

Postby Fieger » Fri Apr 09, 2010 1:29 pm

Jan z Vlotryan życiorysu nie będę opisywał, ale żałuję, że akurat gracz od tej postaci musiał wcisnąć krzyżyk.
I have a cunning plan...
koksu
Posts: 165
Joined: Tue Mar 30, 2010 7:40 pm
Location: Polska, Zielonka

Re: Odeszli... [*]

Postby koksu » Sat Apr 10, 2010 7:21 am

Jan z Vlo - też żałuję. Jedna moja postać Go znała
User avatar
Sztywna
Posts: 1091
Joined: Sun Aug 20, 2006 1:51 pm
Location: Costerina/ Wolne Miasto Gdańsk

Re: Odeszli... [*]

Postby Sztywna » Sun Apr 11, 2010 5:49 pm

Ice-Man wrote:Marko Markovski zwany Orm 1515 - 2907


Mam zapłon. Ale dzięki za Orma. To była jedna z tych postaci, dla których warto było grać. Do dziś tak strasznie żałuję, że Thyria zginęła śmiercią wręcz idiotyczną. Za Ormem i Ulfem tęskniłam najbardziej.
*chlip*
Strzeż się! Cantr silnie uzależnia...

<autolans> [url=http://www.grapheine.com/bombaytv/movie-uk-f0063db4f171b228025e719ce414cee1.html]A co "góra" na drugi serwer? :P[/url] </autolans>
AUTO
Posts: 755
Joined: Mon Feb 06, 2006 9:19 pm

Re: Odeszli... [*]

Postby AUTO » Sun Apr 11, 2010 8:48 pm

Fortuna - ciekawa i sympatyczna postać, zmarła głupią śmiercią :(
User avatar
Greek
Programming Dept. Member/Translator-Polish
Posts: 4726
Joined: Mon Feb 13, 2006 5:41 pm
Location: Kraków, Poland
Contact:

Re: Odeszli... [*]

Postby Greek » Sun Apr 11, 2010 9:01 pm

Fieger wrote:Jan z Vlotryan życiorysu nie będę opisywał, ale żałuję, że akurat gracz od tej postaci musiał wcisnąć krzyżyk.

koksu wrote:Jan z Vlo - też żałuję. Jedna moja postać Go znała


Ja też się podpisuję. Szkoda takiej ciekawej i pomysłowej postaci :(
‘Never! Run before you walk! Fly before you crawl! Keep moving forward! You think we should try to get a decent mail service in the city. I think we should try to send letters anywhere in the world! Because if we fail, I’d rather fail really hugely’
User avatar
Nefertete
Posts: 89
Joined: Sun Aug 23, 2009 7:36 am

Re: Odeszli... [*]

Postby Nefertete » Fri May 07, 2010 1:02 pm

Po raz pierwszy mam tą nieprzyjemność przedstawić 'nekrolog' własnej postaci. W końcu nadszedł ten moment pomimo, że wcale nie wysyłałam jej na tamten świat, nie miałam nawet takich planów...no ale do rzeczy.

Liza/ Roena- przebudzona w 2752, jej płomyk zgasł nagle w 2958, w wyniku morderstwa dokonanego przez piracką bandę wyszkolonych zabójców. Napad był szybki i brutalny, podczas snu. Nie zdążyła w żaden sposób zareagować, została zabita w sennym uścisku swojego ukochanego. Jedyne co usłyszała przed samą śmiercią od napastników to przeraźliwe "Śmierć Bojvingom !". Jej największym przestępstwem za które przepłaciła życiem było "bycie Bojvingą". Więcej przewinień na jej koncie, poza zabiciem krokodyla na Aldurei, nie było.

Liza, bo tak początkowo miała na imię, przebudziła się w Osadzie Tartar, stamtąd ruszyła w niemal śmiertelny marsz, cudem docierając do Arschburga. Była jeden dzień od śmierci głodowej. W Arschburgu zaczęła układać sobie spokojne życie z mieszkańcami tego miasta. Była tam kucharką aż do momentu w którym poznała Eggara. Szczerze się w nim zakochała i chciała dzielić z nim życie. Niestety sytuacja w Rodzie nie była najlepsza w związku z tym postanowiła wypłynąć razem z Eggarem do Bojholmu. Przed samym Thingiem postanowiła dołączyć do Rodu przyjmując imię Roena. Podczas powrotu na Alduree zmarł jej ukochany Eggar. Bardzo przeżyła tą śmierć, wróciła do Bojholmu w nędznym stanie psychicznym i bez celu w życiu. W tych trudnych dla niej chwilach znalazła pocieszenie u staruszka Arvense ;) Był na tyle przekonujący, że zaczęła znów w swoim życiu dostrzegać jakiś sens. Wyprawa do Vlotryan która nastąpiła po pewnym czasie znacznie zbliżyła ich do siebie i była początkiem ciepłego uczucia które rozkwitało z każdym dniem. Roena pośród całej tej beznadziejnej sytuacji w jakiej znalazł się Ród, znalazła szczęście w chwilach spędzanych z Arvense. W zasadzie nie oczekiwała od życia już więcej. W planach miała jeszcze wiele do zrobienia, wiele pomysłów do wcielenia. Jak już pisałam na początku, jej życie jak i tym samym plany zostały brutalnie przerwane.

Roena jak i ja chciałyśmy bardzo serdecznie podziękować za grę postaciom/graczom; największe podziękowania oczywiście dla jej ukochanych ;) Arvense i Eggara, potem dla przyjaciół z Arschburga oraz sióstr i braci z Rodu. Pomimo nieciekawej i przedwczesnej śmierci gra Roeną była dla mnie dużą przyjemnością i świetną zabawą, szkoda tylko, że w tak beznadziejny sposób przerwaną.
AUTO
Posts: 755
Joined: Mon Feb 06, 2006 9:19 pm

Re: Odeszli... [*]

Postby AUTO » Fri May 07, 2010 2:01 pm

Roena (a dla mnie raczej Liza) była bardzo ciekawą postacią i szkoda mi, że została zabita. Mam nadzieję, że nie zniechęci Cię to do gry i że nasze postaci jeszcze się w grze spotkają (kto wie, może już się jakieś znają). Przyjaciele na pewno o niej nie zapomną. Wielkie dzięki za wspólną grę i jeśli chcesz o coś zapytać to zapraszam na PM :)

PS: Niech nikt nie zaczyna tu znowu niepotrzebnych kłótni. To nie pierwsza i zapewne nie ostatnia niewinna postać która została zabita. To juz sprawa między postaciami, a nie graczami.

Swoją drogą ciekawi mnie czy i ja jeszcze kiedyś napiszę w tym wątku o jakiejś swojej postaci. Jak na razie wszystkie zdrowe i bezpieczne :lol:
pipok
Posts: 397
Joined: Tue Oct 31, 2006 6:45 am

Re: Odeszli... [*]

Postby pipok » Fri May 07, 2010 2:53 pm

Nefertete wrote:Pomimo nieciekawej i przedwczesnej śmierci gra Roeną była dla mnie dużą przyjemnością i świetną zabawą, szkoda tylko, że w tak beznadziejny sposób przerwaną.
Ulubieńcy bogów umierają młodo ;)
Mnie też długo było żal postaci, która zginęła zabita przez zamordków. Za nic. Ale potem stwierdziłem, że może i lepiej? Miała udane życie. Mogła mieć dłuższe, ale może nie byłoby już tak udane?
User avatar
Koralat
Posts: 268
Joined: Thu Jul 10, 2008 12:14 pm

Re: Odeszli... [*]

Postby Koralat » Fri May 07, 2010 3:59 pm

Nef, dziękuję Ci za Roene, choć z początków znajomości moja postać nie była zadowolona... to w późniejszym czasie zmieniła o niej zdanie. Dobrze się grało, choć krótko...
There's a light at each end of this tunnel,
You shout 'cause you're just as far in as you'll ever be out
And these mistakes you've made, you'll just make them again
If you only try turning around.
Waclaw I
Posts: 65
Joined: Sat May 08, 2010 2:45 pm

Re: Odeszli... [*]

Postby Waclaw I » Sat May 08, 2010 3:27 pm

Witam wszystkich Cantryjczyków :)

Nie sądziłem, że będę wypowiadał się na tym forum, a już na pewno nie w tym temacie. Tak, to mój pierwszy post (przepraszam za nieprzedstawienie się w wątku dla nowych :wink: )

Chciałbym gorąco podziękować za wspólną grę wszystkim graczom Bojvingów (w szczególności staruszkowi Arvense, Tobie Nefertete za Roenę, Eggarowi, oraz Dismundowi i Shurq, którzy tworzyli ten wspaniały klimat), wszystkim graczom postaci, które miały styczność z Wacnegiem na nieco dłużej i oczywiście Kurenai za te wszystkie ogniska na plaży i podnoszenie samo-umartwiającego się Bojvinga na duchu.

Starałem się odgrywać Wacnega najlepiej, jak umiałem. Nie kryję, że ta postać dawała mi największą satysfakcję i trochę żałuję, że tak to się skończyło. Miał swoje grzeszki, niektóre nawet spore, przez co spotkała go śmierć ze strony Łowców (tym także dziękuję za grę).

Nie sądzę, żeby był on kimś specjalnie ważnym, dlatego nie chcę rozpisywać się jego temat (powiedzmy nekrolog) Jeśli jednak ktoś będzie nalegał, skuszę się na takowy. Za wszystkie błędy, których mogłem się dopuścić przepraszam. Od rana boli mnie głowa :?

Pozdrawiam.
pipok
Posts: 397
Joined: Tue Oct 31, 2006 6:45 am

Re: Odeszli... [*]

Postby pipok » Sat May 08, 2010 3:42 pm

Waclaw I wrote:Starałem się odgrywać Wacnega najlepiej, jak umiałem. Nie kryję, że ta postać dawała mi największą satysfakcję i trochę żałuję, że tak to się skończyło. Miał swoje grzeszki, niektóre nawet spore, przez co spotkała go śmierć ze strony Łowców (tym także dziękuję za grę).
Pozdrowienia od Łowcy. Nie znałem Wacnega długo, ale to była dobrze odgrywana postać. Do ostatniej chwili.

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest