Jak piraci mają ino pałki, porwany ma 8 kilo orzechów i bananów, łom oraz kilof, do pirackiego statku dokuje dinghy z odsieczą wyposażoną w siekiery i kilofy, piraci śpią i nie widzą że dokuje - to ogólnie się robi wesoło.
A jak jeszcze im kapitan namąci by to wszystko ukryc własnie dziesiątkami dokładań do projektów i piraci w związku z tym w ciągu kilku godzin zaczynaja proponować kapitanowi prezenty za to, by zostawił ich w spokoju? No to komedie mamy gotową...
Walka psychologiczna po prostu... Kapitan tylko jednego gbura zdzielił delikatnie i wystarczyło...
Zakladanie niepotrzebnych projektów przed pewn&
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
-
- Posts: 728
- Joined: Sat Dec 03, 2005 7:30 pm
komedia nie komedia, takie blokowanie stolu projektem kruszenia 120 kilo hematytu moim skromnym zdaniem wykorzystuje wiedze OOC i jako takie nie powinno miec miejsca. nie chcialabym rowniez podejmowac dyskusji na temat prawdziwosci pewnej "sztuki", bo moze to wlynac na traktowanie jej przez postacie graczy czytajacych forum.
-
- Posts: 185
- Joined: Wed Jan 25, 2006 6:09 pm
- Contact:
WojD wrote:;) Jak piraci mają ino pałki, porwany ma 8 kilo orzechów i bananów, łom oraz kilof, do pirackiego statku dokuje dinghy z odsieczą wyposażoną w siekiery i kilofy, piraci śpią i nie widzą że dokuje - to ogólnie się robi wesoło.
Widze ze scenariusz zawsze ten sam Zywo przypomina mi to akcje sprzed kilku(nastu?) dni na wyspie V* w ktorej brala udzial moja lodka (choc beze mnie na pokladzie) Inna rzecz, ze nie zawsze ktos moze przyjsc z odsiecza...
A co do zakladania malych projektow - ogolnie dziwnym wydaje mi sie, zeby nie mozna bylo zmniejszyc projektu... Wystarczyloby rozwiazac te sprawe, dodac mozliwosc demontowania urzadzen i problemy by sie rozwiazaly.
-
- Posts: 21
- Joined: Sun Jan 29, 2006 10:03 am
- Location: Windmill
- lamehost
- Posts: 11
- Joined: Mon May 22, 2006 8:59 pm
- Location: Cracovia
Hmm.. Tutaj chodzi WojDzie o to, że jest to nie tyle wykorzystywanie OOC, ale zupełnie nienaturalne zachowanie i wykorzystanie bugów w grze, żeby Twoja postać osiągnęła jakieś korzyści w grze. No bo w realnym świecie porwana na statek osoba nie zacznie budować PIECA na pokładzie, kiedy ma kilka metrów od siebie uzbrojonych (fakt ... marnie, ale jednak ) piratów, a Cantr ma być chyba symulacją która opiera się mniej więcej na tych samych zasadach co realia, w których żyjemy. Z drugiej strony rozumiem Cię, bo jednak jakoś utożsamiaż się z postacią i chcesz za wszelką cenę - nawet jeżeli musi owa postać zacząć robić tak nienaturalne rzeczy jak bawienie się w majsterkowicza w sytuacji zagrożenia - poprawić jakoś jej sytuację. To jest bardzo słaby punkt Cantra i chwała temu kto wpadnie na pomysł jak ten problem rozwiązać.
ps. W sumie to też się ubawiłem nieźle z naszej niezdarności, ale i tak uważam, że sztuka jest momentami przegięta ... Coż ... tak czy siak nasze postacie będą teraz sławne ... Postoulowałby tutaj od razu o wprowadzenie możliwości dawania autografów w Cantr
ps. W sumie to też się ubawiłem nieźle z naszej niezdarności, ale i tak uważam, że sztuka jest momentami przegięta ... Coż ... tak czy siak nasze postacie będą teraz sławne ... Postoulowałby tutaj od razu o wprowadzenie możliwości dawania autografów w Cantr
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
Z tego co wiem, to porwany kapitan wstawił się za piratami i bogowie Cantr spojrzeli łaskawszym okiem na skutki jego postępowania na pokładzie rzeczonego statku...
Co do wykorzystywania projektów - w życiu kapitan mógłby walić piratów kilofem póki by się nie zmęczył. Odsiecz wdarłaby się na pokład, piraci mogliby kapitana związać... W Cantr postaci moga korzystac z dostepnych im środków - dopóki nie jest to ewidentnie złośliwe czy totalnie nielogiczne - mieści w zakresie zachowań dopuszczalnych...
A co do autografów - ktoś poprosił moją postac o dedykację i dostał takową na jednej z map. Dla chcącego nic trudnego
Co do wykorzystywania projektów - w życiu kapitan mógłby walić piratów kilofem póki by się nie zmęczył. Odsiecz wdarłaby się na pokład, piraci mogliby kapitana związać... W Cantr postaci moga korzystac z dostepnych im środków - dopóki nie jest to ewidentnie złośliwe czy totalnie nielogiczne - mieści w zakresie zachowań dopuszczalnych...
A co do autografów - ktoś poprosił moją postac o dedykację i dostał takową na jednej z map. Dla chcącego nic trudnego
==============
- lamehost
- Posts: 11
- Joined: Mon May 22, 2006 8:59 pm
- Location: Cracovia
- WojD
- Posts: 1968
- Joined: Mon Oct 31, 2005 6:14 am
- Location: PL
- Contact:
To ja jeszcze raz wytłumaczę. Zakładanie rozmaitych mniej lub bardziej złośliwych projektów, wykonywanie dziwnych czynności, mówienie, chodzenie i przeciąganie, pukanie i wskazywanie - to ograniczony repertuar zachowań dostepnych postaciom w Cantr. Troche jak w antycznym greckim czy tradycyjnym japońskim teatrze - przy pomocy niewielkiego zasobu środków wyrazu staramy się budować akcję.
Oczywiście, że realnym świecie przeciętny porwany bedzie się zachowywał inaczej. Ale już negocjator czy porwany lecz niezidentyfikowany wyszkolony funkcjonariusz niekoniecznie. Do kanonu zachowań należy nawiązanie kontaktu z porywaczami, ocena ich determinacji i możliwości - a następnie takie zachowanie, które pozbawi porywaczy możliwości działania, spowoduje powstanie więzi między porwanym i porywaczami lub też umożliwi porwanemu ucieczkę.
W RL można wykorzystać wszystko - w Cantr tylko to, co jest dostępne. Dlatego w sytuacji zagrożenia postac ma prawo wykorzystac absolutnie wszystko (w granicach zasad oczywiście) by bronić swego lub czyjegoś życia oraz odnieść zwycięstwo nad przeciwnikami. Co więcej, mnie wkurzają potulnie poddające się barany - no tak, zabiją mi postac, zrobię sobie następną... Dla mnie każda postać jest ważna, bo jest odrębną osobowością i chce żyć. Gdyby porwana została inna postać - jej zachowanie pewnie by było inne - gdyby to była kobieta, pewnie zaczęłaby uwodzić. Gdyby inny handlarz, być może oddałby wszystko. Ta akurat ma w nosie wszystko, bo jest największym żeglarzem na wszystkich wyspach i wiele w zyciu widziała. A że śmierci się nie boi i leków miała mnóstwo, to mogła sobie pozwolić na żarty i wesołe traktowanie pociesznej załogi (swoją droga bardzo ładnie to zostało odegrane ) oraz całej sytuacji. Odsiecz oczywiście była przydatna - szczególnie, że fanfaronada kapitana miała dodatkowych widzów...
Może obrońcy zostali trochę zapomniani przez kapitana - ale to kolejna brzydka cecha tej postaci Jakby miała same pozytywne, to by nudna strasznie była...
Oczywiście, że realnym świecie przeciętny porwany bedzie się zachowywał inaczej. Ale już negocjator czy porwany lecz niezidentyfikowany wyszkolony funkcjonariusz niekoniecznie. Do kanonu zachowań należy nawiązanie kontaktu z porywaczami, ocena ich determinacji i możliwości - a następnie takie zachowanie, które pozbawi porywaczy możliwości działania, spowoduje powstanie więzi między porwanym i porywaczami lub też umożliwi porwanemu ucieczkę.
W RL można wykorzystać wszystko - w Cantr tylko to, co jest dostępne. Dlatego w sytuacji zagrożenia postac ma prawo wykorzystac absolutnie wszystko (w granicach zasad oczywiście) by bronić swego lub czyjegoś życia oraz odnieść zwycięstwo nad przeciwnikami. Co więcej, mnie wkurzają potulnie poddające się barany - no tak, zabiją mi postac, zrobię sobie następną... Dla mnie każda postać jest ważna, bo jest odrębną osobowością i chce żyć. Gdyby porwana została inna postać - jej zachowanie pewnie by było inne - gdyby to była kobieta, pewnie zaczęłaby uwodzić. Gdyby inny handlarz, być może oddałby wszystko. Ta akurat ma w nosie wszystko, bo jest największym żeglarzem na wszystkich wyspach i wiele w zyciu widziała. A że śmierci się nie boi i leków miała mnóstwo, to mogła sobie pozwolić na żarty i wesołe traktowanie pociesznej załogi (swoją droga bardzo ładnie to zostało odegrane ) oraz całej sytuacji. Odsiecz oczywiście była przydatna - szczególnie, że fanfaronada kapitana miała dodatkowych widzów...
Może obrońcy zostali trochę zapomniani przez kapitana - ale to kolejna brzydka cecha tej postaci Jakby miała same pozytywne, to by nudna strasznie była...
==============
- lamehost
- Posts: 11
- Joined: Mon May 22, 2006 8:59 pm
- Location: Cracovia
No dobra, ale załóżmy, że istnieje możliwość usuwania projektów. Zaczynasz budować stoły, piece, trony. Czy w takiej sytuacji jest to jakaś obrona, zagrywka psychologiczna lub naprzykrzanie się, żeby porywacze odpuścili? Wydaje mi się, że nie. Wniosek? To jest już wykorzystywanie buga w grze i ma wpływ nie na postać tylko na GRACZA. Bo postać myśli: "Hmm.. Został porwany, jest osaczony, a zabiera się za robienie stołów - wariat" natomiast gracz: "Cholera głupio zrobiłem że go porwałem, teraz będę miał statek zawalony śmieciami, bo projektów nie da się usunąć".
Jeszcze raz podkreślam, że nie wiem co sam bym zrobił, gdybym się znalazł w takiej sytuacji - bardzo możliwe, że to samo , ale nie jest to do końca w porządku i powinna być możliwość usuwania takich projekŧów...
Jeszcze raz podkreślam, że nie wiem co sam bym zrobił, gdybym się znalazł w takiej sytuacji - bardzo możliwe, że to samo , ale nie jest to do końca w porządku i powinna być możliwość usuwania takich projekŧów...
- docent
- Posts: 372
- Joined: Wed Jan 18, 2006 2:13 pm
- Location: Polska/3city
- lamehost
- Posts: 11
- Joined: Mon May 22, 2006 8:59 pm
- Location: Cracovia
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest