pipok wrote:koliberek wrote:Dostałam komunikat, że lepiej całkowicie poświęcić komfort jednej osoby (chyba tylko jedno konto zostało skasowane), niż poświęcić kilka godzin gry...
Przecież Cantr był niedostępny dla graczy od 14 września do 19 listopada, czyli przez ponad
dwa miesiące, więc "kilka godzin" więcej czekania nikomu nie robi w praktyce żadnej różnicy.
To, że po tygodniach prób naprawienia Cantra nie mają siły, zwyczajnie im się nie chce - to rozumiem. Ale tego uzasadnienia, jakie Ci podali, nie rozumiem.
Tak samo, jak nie rozumiem oficjalnego uzasadnienia pewnego członka jednego z Departamentów, uzasadnienia jego jednoosobowej decyzji o zmianie sposobu wytwarzania brązu i likwidacji niemal wszystkich rodzajów broni z brązu. Niestety, odnoszę wrażenie, że w porównaniu z tym, co było parę lat temu, częściej się zdarza, że gracze i ich opinie niezbyt się liczą. Jakby niektórzy działali "dla gry", a nie dla graczy
Dziękuję, ale chyba mało precyzyjnie napisałam o co mi chodzi. Odnosiłam się do wypowiedzi po angielsku w tym wątku i chodziło mi o to, że decydując się na ożywienie postaci, zamiast cofnięcia czasu do chwili sprzed likwidacji konta, poświęca się komfort jednej osoby pozostawiając w grze zapis działania hakera na cudzym koncie (choćby skutki ataku jednej postaci na druga).
Bynajmniej nie chodziło mi o żadną informację indywidualną do mnie, bo tak owej nie było, zwłaszcza, że przecież nie o moje konto chodzi.
Po prostu stwierdziłam, że w tej sytuacji, kiedy czas nie jest cofnięty, a więc działania hakera de facto pozostają w grze, osoba na której konto haker się włamał ponosi karę za jego działanie. I to jest dla mnie jednoznaczną informacją, że gdyby cokolwiek takiego stało się z moim kontem w przyszłości, też nie będę mogła liczyć na to, że sprawa zostanie rozwiązana tak, żebym nie ponosiła odpowiedzialności za nie swoje czyny.
I zupełnie nie twierdzę, że ktokolwiek czegoś nie zrobił, bo mu się nie chce. Wiem, że wszyscy robią co w ich mocy i najszybciej jak to możliwe, ale niestety dokonany wybór (decyzja o nie cofnięciu czasu) jest moim zdaniem krzywdzący dla osoby, która konto straciła.
Wiem, że dylemat na pewno był i jest duży, ale nie jestem przekonana, czy "karanie" jednej, postronnej osoby za działania hakera w imię kilku godzin przegranych przez innych graczy, jest lepsze.
Ja bym z chęcią zrezygnowała z zapisu tych kilku godzin lub nawet dni po to, żeby każdy kto stracił konto w skutek działania hakera, mógł je odzyskać.
I to właśnie próbowałam wyrazić.
Pozdrawiam