sport

[Smith]

Taki wpadł mi pomysł. Gdyby tak np. chciano rozegrać mecz piłki nożnej. Najpierw trzeba byłoby zbudować boisko, do czego potrzebne byłyby stal i sznurek (na bramki) oraz drewno lub plastik (na trybuny). Potrzebne byłyby też przedmioty: piłka (guma i nie wiem co tam jeszcze używa się do produkcji piłek), gwizdek sędziowski (stal lub żelazo) i nie wiem co tam jeszcze. Osoba mająca piłkę, gwizdek i może jakieś inne akcesoria rozpoczynałaby coś jak projekt na boisku i stawałaby się sędzią. Do tego "projektu" dołączać można byłoby się po jednej lub drugiej stronie. Pierwsza osoba, która przyłączyłaby się po danej stronie musiałaby dostać akceptację sędziego, po której stawałaby się kapitanem i mogłaby akceptować lub nie następnych przyłączających się (zabezpieczenie przed przyłączaniem się jakftosięgrajów i tym podobnych). Po przyłączeniu i zaakceptowaniu wszystkich zawodników wszyscy zapisani automatycznie odchodziliby od swoich projektów i na jedną turę braliby udział w "projekcie" meczu.

Wszystkim postaciom dodano by umiejętności sportowe podobnie jak przy wykonywaniu projektów. Na zwycięstwo w meczu miałyby wpływ poziomy umiejętności zawodników obu drużyn i odrobina czynnika losowego.

Analogicznie można by rozgrywać inne dyscypliny sportowe.

Co o tym myślicie?

[Jinchuuriki]

Wysokie wymagania masz Kiedyś jako "słupki" wystarczały patyki wbite w ziemię, ewentualnie płyty chodnikowe. Sędzią był ten który najgłośniej krzyczał i "nie grało się na auty" *wspomina*

[koksu]

Ja jestem za. Po jakimś czasie powstałaby olimpiada

[G.Smok]

Najpierw powstałyby zawody miastowe, potem wioski grałyby między sobą.
Ktoś zwęszyłby w tym interes, i powstałyby mistrzostwa ogólnokrólewskie.
Potem gra toczyłaby się pomiędzy królestwami.
W końcu pokonanoby barierę międzyjęzykową, i polacy graliby z anglikami.
Przegrana strona nie zniosłaby wyzwisk i szyderstw wygranej, niedługo zaczełyby się ataki.
W ludziach obu stron obudziłyby się uczucia patriotyzmu, wybuchłaby wielka wojna światowa Polacy VS Anglicy. //jest nas najwięcej
Z powodu grabieży ziem, spowodowanych wojennym zamętem, do wojny włączyć musieliby się najpierw Hiszpanie,potem Niemcy,następnie Holendrzy, Portugalczycy, i wszyscy pozostali.
Zginełoby tysiące postaci. Większość graczy z powodu utraty wszystkich przestałoby grać..
Nieliczni pozostali, nie widząc żywego ducha poszliby w ślady poprzednich.
Pozostałoby 40-50 postaci, polujących nawzajem na siebie, nie patrzonoby już na to czy to Polak,Niemiec,Anglik,Holender czy rzadki okaz Japońca.
Każda nowa postać która zaczynałaby gre, szybko zostawałaby unicestwiona...

W końcu, ktoś zadałby sobie pytanie, czemu Cantr praktycznie przestał istnieć, dlaczego?
A to przez jeden nowy przedmiot.

Jest za to jedna zaleta, atmosfera byłaby niesamowita!
Dlatego pełnym sercem za!

[Smith]

Cóż za katastroficzna wizja

[Ice-Man]

Coś jakby alternatywny świat Fallouta, gdzie zamiast bomb atomowych jest sport ;p

[Greek]

Zdecydowanie przeciw.

Za dużo składania, podłączania się, akceptowania itp.
Czemu wszyscy mieliby grać według jakichś z góry narzuconych przez silnik gry zasad?
Już prędzej zaakceptowałbym wprowadzenie kart do gry, choć i to mi się wydaje bardzo trudne do wykonania, by mogło być zrobione prosto i z sensem.

[G.Smok]

No jak nie będzie wojny, to ja sprzeciw. Mamy wkońcu gwiazdki. *podbija piłkę*

Z kolei łatwiejsza do zrobienia od kart jest kostka, a daje takie same możliwości wprowadzenia hazardu... czekaj, już jest.. no to trudno....

[A.L.M.E.R]

Tak,i tylko czekac na "FIFA WORD CUP 2980-2990 VLOTRYAN-SEATOWN" jestem na nie