Najciekawsze osady

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
Elf
Posts: 441
Joined: Fri May 25, 2007 4:31 pm
Location: Elfolandia

Postby Elf » Sun Nov 25, 2007 2:05 pm

Pod ochroną to może i tak,tylko wytłumacz to moim postaciom. Nie mam na nie wpływu,zupełnie nie chcą mnie słuchać :evil:


*wpycha Kotowi do buzi garść tabletek i podaje szklankę wódki* Popij!


EDIT: literówka.
taca. wanna. łóżko
User avatar
Miaua
Posts: 616
Joined: Tue Oct 24, 2006 11:43 am
Location: Gdynia
Contact:

Postby Miaua » Sun Nov 25, 2007 2:27 pm

Nasercowe, na serce? *rzęzi* Nasercowe są na katar, ja na serce potrzebuje syropu wykrztuśnego... *łapie z trudem powietrze*

Ale to było dobre miejsce... jedno z ciekawszych i bardziej pobudzajacych wyobraznie, jakie poznałam.
Kamienny znak: I'm the Devil, I love metal!
Kamienny znak: Dzięki, Marolu Wielki Bardzo!

Image
User avatar
Elf
Posts: 441
Joined: Fri May 25, 2007 4:31 pm
Location: Elfolandia

Postby Elf » Sun Nov 25, 2007 2:31 pm

Świetnie pobudzało wyobraźnię. Dlatego napisałam o ciarkach. Bo jeżeli ktoś się w grę nie angażuje to...można przejść obok niego obojętnie. Żałuję nawet,że żadna z moich postaci nie wpadła w ręce Wojnara, choć było o włos... :evil:

Ale marudzisz,Kocie! *podaje jej syropek* no,to popij syropkiem!
taca. wanna. łóżko
User avatar
Miaua
Posts: 616
Joined: Tue Oct 24, 2006 11:43 am
Location: Gdynia
Contact:

Postby Miaua » Sun Nov 25, 2007 2:41 pm

*pije z butelki i obraca oczami na wszystkie strony*

Bo to dobre miejsce było.
Kamienny znak: I'm the Devil, I love metal!

Kamienny znak: Dzięki, Marolu Wielki Bardzo!



Image
User avatar
Midas
Posts: 54
Joined: Tue Jan 17, 2006 10:23 pm

Postby Midas » Sun Nov 25, 2007 6:32 pm

UWAGA SPOILER!!!
Historia Wampira z Kilikol Sturfic







Kilikol Sturfic- początkowo było to miejsce jakichw Cant-rze dziesiątki. Kilka postaci, budująca osadę...nie szło im to. Co jakiś czas pojawiała się osoba lub kilka, którym „się chciało”, jednak czy to z winy położenia, zasobów naturalnych miejsca i okolicy, czy też z braku wytrwałości, osada co jakiś czas zamierała. Ludzie rozchodzili się, wymierali, nie było ciągłości. Takich prób stworzenia społeczności - od czasu powstania pierwszej poważnej inwestycji czyli kamiennego stołu :), było tam co najmniej 4.
Ten wilkołak Wojnar był zamierzchłym reliktem pierwszej z osado-twórczych grup. Z początku zaangażowany w życie społeczne, podobnie za drugim razem, później, widząc daremność tego wszystkiego, naiwność młodych, wyalienował się, żyło obok. Zaczął pracować na własny rachunek, łaził po okolicy za surowcami. Niepewność tego czy ktoś dopilnuje jego dobytku, podczas długich wypraw , sprawiła że postanowił się zabezpieczyć. Wybudował fortecę nie do zdobycia przez wiele dni. Gdy ostatnia w grup osadników wykruszyła się, a jej resztki wyemigrowały, Wojnar zdziwaczał do reszty.
Miał w swoim lochu ciało dziewczyny zmarłej kiedyś z głodu, była ona jego jedynym towarzyszem. Z czasem sam uznał się za zmarłego. Postawił ostrzegawcze znaki, ponadawał budynkom złowieszcze nazwy. Gdy ktoś przychodził- straszył, później zaczął atakować. Kto nie uciekł- ranny trafiał do siedziby upiora, a potem to już wiadomo. Wojnar pozował na zombiaka, z całym rozkładająco- malowniczym opisem, jadł mózgi swoich ofiar, odcinał głowy tępym zardzewiałym sierpem, żywym przedstawiał starszych, martwych już towarzyszy uwięzienia, rozmawiał z nieboszczykami . Tylko z jedną ofiarą udało mu się pograć dłużej (nawet pisywała ona listy do martwego z sąsiedniej celi), reszta ginęła w milczeniu, a był nawet przypadek śmierci głodowej i zawału.
Wojnar zaprawdę był jako ten smok Fafnir z Sagi o Nibelungach, czy tam inny Smaug z Hobbita, do swojego dobytku dorzucał coraz to nowe skarby zdobyte na ofiarach, jednak nie trzymał się swojej nory i to go zgubiło. Po prostu z czasem odbiło mu bardziej, nie zadowalało go już straszenie i ranienie ludzi, oraz wykańczanie niezbyt szybkich, poszedł za jednym na drogę. Łakomstwo jest zgubne;) , spotkała go zasłużona kara, choć nieadekwatna do ogromu przemocy i zwyrodnienia jakich się dopuścił ;).
A mogło być tak pięknie, długotrwałe oblężenie, ofiary w śród atakujących, wyprawy po pomoc i leki do sąsiednich osad :) . Wojnar skopał to wszystko , nie zawrócił na czas z drogi i go dopadli. I dobrze mu tak, że go zabili, sprawiedliwość jakaś musi być ;) ... a i prawo
User avatar
Elf
Posts: 441
Joined: Fri May 25, 2007 4:31 pm
Location: Elfolandia

Postby Elf » Sun Nov 25, 2007 6:56 pm

Midas wrote:A mogło być tak pięknie, długotrwałe oblężenie, ofiary w śród atakujących, wyprawy po pomoc i leki do sąsiednich osad :) . Wojnar skopał to wszystko , nie zawrócił na czas z drogi i go dopadli. I dobrze mu tak, że go zabili, sprawiedliwość jakaś musi być ;) ... a i prawo [/color]



Mogło być. Zawalił. Nie zabarykadował się w swoich lochach,nie zdążył. Próbował kombinować i prawie mu się udało kogoś omamić, ale jednak... A jego niedoszłe ofiary żyją do dzisiaj. Respect, za taką postać i konsekwentne nieprzyznawanie się do winy do samego końca ;)
taca. wanna. łóżko
User avatar
Miaua
Posts: 616
Joined: Tue Oct 24, 2006 11:43 am
Location: Gdynia
Contact:

Postby Miaua » Sun Nov 25, 2007 7:02 pm

*wzdycha*
Kamienny znak: I'm the Devil, I love metal!

Kamienny znak: Dzięki, Marolu Wielki Bardzo!



Image
nemo49
Posts: 566
Joined: Fri Aug 05, 2005 5:49 pm

Postby nemo49 » Sun Nov 25, 2007 7:15 pm

Midas wrote: Ten wilkołak Wojnar był zamierzchłym reliktem pierwszej z osado-twórczych grup. Z początku zaangażowany w życie społeczne, podobnie za drugim razem.....


Może mnie nie do końca omamił ale musiałem go poznać właśnie w tym okresie i nie byłem do końca pewien ... :? Swoją drogą szkoda że dałeś się Midas podpuścić i wyjaśniłeś kolejną tajemnicę....A tak było smaszno i ślizgajnie :D
User avatar
Elf
Posts: 441
Joined: Fri May 25, 2007 4:31 pm
Location: Elfolandia

Postby Elf » Sun Nov 25, 2007 7:20 pm

Szkoda to tylko tego ,że Wojnar nie zostawił żadnych notatek. Z taką nadzieją szukałam jakiś pamiętników opisujących te krwawe mordy :twisted: Teraz cieszę się,że dowiedziałam się,jak to było. Bo,nemo,w grze już byśmy się tego nigdy nie dowiedzieli. Więc o co cho? ;)
taca. wanna. łóżko
User avatar
keisha
Posts: 152
Joined: Tue Oct 04, 2005 7:36 am

Postby keisha » Sun Nov 25, 2007 7:34 pm

*zachwycona czyta historię Wojnara*

A wiecie, że ja o tym nie słyszałam. Cieszę się, że Midas to opisał.
Jedna z moich postaci tez narodziła się w Kilikol Strufic w tym samym czasie co Wojnar. Należała właśnie do tej pierwszej osado-twórczej grupy. Niestety szybko stamtąd odeszła.

Teraz strasznie żałuję, że moja postać tam ponownie nie dotarła, dwa razy była w pobliżu i za każdym razem odkładała wizytę na później. W zasadzie nie spodziewałam, się że ktoś z pierwszych żył tak tak długo.

A i jeszcze wracając do zamierzchłych czasów, kiedy byłam w Kilikol, był tam taki ześwirowany osobnik z rozdwojeniem jaźni, nazywał sie Ardwark, wie ktoś co się z nim stało?
User avatar
Luke
Posts: 410
Joined: Sun Sep 16, 2007 10:05 pm
Location: Wroclaw, Poland

Postby Luke » Sun Nov 25, 2007 7:38 pm

Elf wrote:... opisujących te krwawe mordy
Taka krwawa morda to musi być fascynująca. :wink:
[*]...
User avatar
Elf
Posts: 441
Joined: Fri May 25, 2007 4:31 pm
Location: Elfolandia

Postby Elf » Sun Nov 25, 2007 7:41 pm

Luke wrote:
Elf wrote:... opisujących te krwawe mordy
Taka krwawa morda to musi być fascynująca. :wink:



Oczywiście :D wystarczy sobie tylko je wyobrazić :P A JA CHCĘ WIĘCEJ TAKICH!


A tak w ogóle to post był na żółto,więc czytał,kto chciał,zupełnie świadomie,o. ;)
taca. wanna. łóżko
User avatar
robin_waw
Posts: 1532
Joined: Tue Jul 25, 2006 12:30 pm

Postby robin_waw » Sun Nov 25, 2007 8:04 pm

Moje postaci nie znają tego miejsca i nie wiedzą co się tam stało *zamyśla się* ja też nie wiem dokładnie gdzie to jest ale moja jedna postać słyszała już o jakimś wilkołaku od innej postaci która obudziła się w osadzie mojej postaci i nigdzie się nie ruszała dziwny zbieg okoliczności :(.

Zastanawiam się czy osoba prowadząca tą postać przypadkiem nie słyszała o tym zdarzeniu :?
User avatar
Elf
Posts: 441
Joined: Fri May 25, 2007 4:31 pm
Location: Elfolandia

Postby Elf » Sun Nov 25, 2007 8:32 pm

robin_waw wrote:Moje postaci nie znają tego miejsca i nie wiedzą co się tam stało *zamyśla się* ja też nie wiem dokładnie gdzie to jest ale moja jedna postać słyszała już o jakimś wilkołaku od innej postaci która obudziła się w osadzie mojej postaci i nigdzie się nie ruszała dziwny zbieg okoliczności :(.

Zastanawiam się czy osoba prowadząca tą postać przypadkiem nie słyszała o tym zdarzeniu :?


Widocznie ktoś wykorzystał wiedzę OOC, albo wilkołaków było więcej. Ten, o którym mówimy, mieszkał na wyspie fic, w okolicy Karoliny (Kiliral Sturfic) i Jezioran.
taca. wanna. łóżko
User avatar
Maxthon
Posts: 278
Joined: Sun Feb 19, 2006 10:19 am
Location: Polska

Postby Maxthon » Sun Nov 25, 2007 9:19 pm

Jedna moja postać okazję poznać Wojnara i przeżyć.... To właśnie ona przysłużyła się do jego złapania i zgładzenia. Ale cóż nie miała wyboru.
J* przebudził się osadę obok. Typowa osadka z kilkoma śpiochami bez perspektyw. Nazbierał trochę jakiegoś jedzonka i ruszył dalej. Dotarł do Kilikol Sturfic gdzie poznał Wojnara, a raczej oberwał od niego bez żadnego ostrzeżenia. Nie był zbyt chudy więc na szczęście Wojnarowi nie udało się go nigdzie zamknąć. Zapytał się czym sobie zasłużył na tak miłe przyjęcie, ale nie doczekał się odpowiedzi. Postanowił więc ruszyć do sąsiedniej osady, która na mapie nazywała się Karolina. Wojnar zaczął biec za nim i następnego dnia znowu zaatakował. J* jednak nie dał się omamić jego zapewnieniom, żeby zawrócił i ostatkami sił dobiegł do Karoliny, gdzie poznał Lady i kilka innych miłych osób. Opowiedział im o Wojnarze. Akcja poskromienia Wojnara rozpoczęła się prawie od razu, jego godziny już były policzone.....
J* postanowił zamieszkać na stałe w Karolinie i mieszka tam do dziś, chociaż ostatnio trochę przysypia :wink:

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest