Odeszli... [*]
Moderators: Public Relations Department, Players Department
- robin_waw
- Posts: 1532
- Joined: Tue Jul 25, 2006 12:30 pm
Re: Odeszli... [*]
Milo tak bywa, szczególnie jak się taki niemowa, co pracuje obudzi koło niewidomego.
Mam nadzieję że to nie była twoja postać. Bo koło mojej postaci taka przez pewien czas pracowała, ani słowem od obudzenia się nie odezwała.
Mam nadzieję że to nie była twoja postać. Bo koło mojej postaci taka przez pewien czas pracowała, ani słowem od obudzenia się nie odezwała.
-
- Posts: 724
- Joined: Fri Jan 26, 2007 12:36 pm
- Location: poland
Re: Odeszli... [*]
Shrinn..? Czy to nie ona poszukiwała księcia? Czy ja coś mylę? 
(dawno nie było moich postaci w ZU)

(dawno nie było moich postaci w ZU)

-
- Posts: 736
- Joined: Fri Feb 03, 2006 11:24 pm
Re: Odeszli... [*]
Zdecydowanie się mylisz. Shrinn nie miała złudzeń co do rodzaju męskiego i nie szukała rzeczy których nie ma 

- Maxthon
- Posts: 278
- Joined: Sun Feb 19, 2006 10:19 am
- Location: Polska
Re: Odeszli... [*]
Michalina z Księżycowej doliny [*] . Jedna z moich postaci bardzo mocno przeżyła jej nagłą i niespodziewaną śmierć.
-
- Posts: 56
- Joined: Wed Mar 14, 2007 1:41 pm
Re: Odeszli... [*]
Krzysiek z Vlo. Odszedł już jakiś czas temu. Szkoda.
Pozdrawiam gracza i dziękuje za grę.
Pozdrawiam gracza i dziękuje za grę.
- gawi
- Posts: 1045
- Joined: Thu Mar 08, 2007 2:42 pm
- Location: Poland, Poznan
Re: Odeszli... [*]
Gizmo - miał być zła postacią .. ale miał dobre serce mimo wszystko
. Mały złodziej i awanturnik ale chyba sympatyczny , straciłem zapał do niego i chyba nie tylko do niego , ale póki co on tylko zmarł więcej o Gizmie nie pisze bo w grze jego historia mogłaby coś jeszcze pozmieniać 


[img]http://img338.imageshack.us/img338/3060/swiniajj0.gif[/img]
http://gawi.posadzdrzewo.pl
http://gawi.posadzdrzewo.pl
- tehanu
- Posts: 872
- Joined: Thu Sep 21, 2006 9:00 pm
- Location: 3city
Re: Odeszli... [*]
Gizmo był Twój..? Eee.. No cóż. Ale może to dlatego że poznałam Go już przy końcu Jego przygody z życiem kiedy Tobie już niekoniecznie się chciało Go odgrywać.gawi wrote:Gizmo - miał być zła postacią .. ale miał dobre serce mimo wszystko. Mały złodziej i awanturnik ale chyba sympatyczny , straciłem zapał do niego i chyba nie tylko do niego , ale póki co on tylko zmarł więcej o Gizmie nie pisze bo w grze jego historia mogłaby coś jeszcze pozmieniać
Tak czy inaczej miło wiedzieć, że znałam Twoją postać.

- Aravat
- Posts: 415
- Joined: Tue Jun 27, 2006 9:26 pm
- Location: Ennis, Ireland
Re: Odeszli... [*]
gawi wrote:Gizmo - miał być zła postacią .. ale miał dobre serce mimo wszystko. Mały złodziej i awanturnik ale chyba sympatyczny , straciłem zapał do niego i chyba nie tylko do niego , ale póki co on tylko zmarł więcej o Gizmie nie pisze bo w grze jego historia mogłaby coś jeszcze pozmieniać
Zapał do tej postaci to straciłeś całe wieki temu. Wszystko inaczej by się potoczyło gdyby nie to, że ciężko było z Gizmo pogadać bo ciągle spał. Mimo wszystko dziękuję za wspólną grę i pozdrawiam.
Wszystko nalezy robic w sposob tak prosty jak to tylko mozliwe i ani troche prosciej....
- Maxthon
- Posts: 278
- Joined: Sun Feb 19, 2006 10:19 am
- Location: Polska
Re: Odeszli... [*]
Profil znany też jako Helmut jedna z moich ulubionych postaci. Do dziś żałuję, że go ukatrupiłem
Niestety pod wpływem chwili robi się różne dziwne rzeczy, a potem żałuje....

- Frankoniusz
- Posts: 161
- Joined: Thu Jun 24, 2010 2:28 pm
Re: Odeszli... [*]
Moja stara postać (Przed Pierwsza Wielką Głodówką) znała Helmuta. Trochę krętacz i lubił sobie pospać, jednak lubiłem go 

- Fieger
- Posts: 512
- Joined: Mon Aug 14, 2006 8:16 am
- Location: oo..gdzies tam
Re: Odeszli... [*]
Zgodnie z obietnicą lista moich postaci (liczby oznaczają datę przebudzenia):
- Fieger 2202 - zwany też Łowcą Słoni. Pustelnik i myśliwy w lasach w okolicach Gazoportu. Pewnie to zawyżone liczby, ale zabił około 50 słoni w swojej karierze.
- Frekil 2202 - chyba tej postaci najbardziej mi szkoda, ale od dłuższego czasu nie miałem żadnego pomysłu, który mógłbym przerobić w opowiadanie. Człowiek, który w żadnej osadzie nie spędził więcej niż 100 dni. Wyruszył w podróż kilka minut po przebudzeniu, nawet bez jedzenia. Ta podróż trwała 35 lat.
- Alaryk 2207 - awanturnik i najemnik. Po krótkiej karierze górnika i krawca na Dev zrobił awanturę w Cechowicach, w której o mały włos nie zginął. Wcześniej miał kilka walk z różnymi złodziejami i wariatami na Dev. Potem kręcił się po V. Kiedy w Vlotryan napotkał Argosa Spalosa popłynął z nim do Portu Gallagher, gdzie właściwie robił za strażnika. Zbudował slupa żeby wrócić na 7 wysp. W drodze powrotnej w pojedynkę zatłukł 2 Zamordków, którzy próbowali ukraść jego łódź. Potem na V zajął się odbudowywaniem jednej z osad. Zebrał grupkę jemu podobnych...ale zabrakło mu czasu żeby zorganizować coś więcej.
- Assis 2208 - kapitan Gregoriusa. Muszę przyznać, że to była ładna epopeja. Wpierw mieliśmy budować polską kolonię na Kwor, ale potem w wyniku niesnasek pomiędzy Polakami, a Zamordkami doszliśmy do wniosku, że trzeba się wynosić. Zbieraliśmy zapasy na podróż, a ludzi wciąż przybywało. Wpierw miał być szabrownik, potem szkuner. Skończyło się na galeonie z 21 osobami. Poruszał się wolno niczym łódź wiosłowa ale płynął. Po drodze ludzie się wykruszali. Większa część zmarła na pokładzie. Ktoś został w Port Gallagher, ktoś inny w Vlotryan, ktoś po drodze dołączył. Zwiedziliśmy spory kawałek świata szukając własnego miejsca. Szkoda, że nie doprowadziłem tej wyprawy do końca.
- Kaetrim 2213 zm. 2965 - strażnik z Czerwonego Lasu. Zwolennik 'małego imperializmu czerwonoleskiego'
czyli dążęnia do hegemonii Czerwonego Lasu na Smoczym Jęzorze. Fajnie się nim grało dopóki żył Baldrick. Potem chęć trochę opadła, ale razem z Zbenem mieli kilka fajnych planów, na które zabrakło ludzi...kiedy przeniósł się do Leśnej Górki zupełnie odechciało mi się nim grać...
- Markus 2224 - pół-Zamordek, pół-Polak. Efekt tego, że zaraz po przebudzeniu miał długą styczność z Zamordkami. Bawiły mnie wszystkie teorie skąd tak naprawdę wziął się Markus. Żadnej z nich nie dementowałem
- Rodgar 2298 - jego chyba nie trzeba opisywać. Zresztą sam opis zajął by pewnie z półtorej strony
Pierwotnie miał być piratem. Od pirata do łowcy piratów droga krótka. Ale od pirata do króla Vlotryan....Rodgar był sztandarowym "praworządnym sk******nem" jak to ująłem w innym poście. Może to moja odosobniona opinia (i trochę nieskromna
), ale uważam, że to jeden z najbarwniejszych władców Vlotryan. A z kilkoma miałem styczność. Trochę nieobliczalny, pamiętliwy i zdolny do poświęcenia siebie i innych żeby osiągnąć swój cel.
- Ajur/Aegir 2535 - tak wiem. Bojving. Pierwotnie nim nie miał być, ale na Fic nie ma zbyt wielkich dróg rozwoju. Można być Bojvingiem lub można być neutralnym wobec Bojvingów. To pierwsze wydawało mi się ciekawsze. Próbowałem z niego zrobić Bojvinga starego typu - jak Omut. Myślącego bardziej toporem niż głową. W wyniku tego otrzymał miano najbardziej kłótliwego z Rodu. Co już samo w sobie świadczy o degeneracji Bojvingów. W dawnych czasach pewnie by szalał w osadach Wardzingów lub coś w tym stylu, a w obecnych...na pewno zapamiętano go jako jednego z ścigających Agnathę w Fortholmie (nie mylić z tymi, co narobili bałaganu w Vlotryan), uczestnika wyprawy do Marchwiowego Rancza i ataku na łowców piratów w Fortholmie oraz głównego adwersarza Artenora, którego Aegir uznawał za pół-Bojvinga albo wręcz nieBojvinga. Miał niesamowite szczęście nie być w miejscach masakr. Za pierwszym razem montował nadajnik w Kilivil Hrodofic, za drugim razem siedział w Fortholmie.
- Lambert 2759 - Przebudzony gdzieś na Półwyspie Bezdrzewnym. Trochę pomieszkał w Zaciszu i Norze. Potem dołączył do załogi Artenora. Nie był zwolennikiem angażowania się Pływającego Miasta w konflikt z Bojvingami. Odszedł z załogi i trochę powłóczył się po Fic. Chciał budować slupa żeby wynieść się z tej wyspy, ale nie zdążył.
- Liam 2805 - Wpierw mieszkał w Dom Bojran. (Co za szablonowa osada...) potem przeniósł się do Złotego Miasta, gdzie zajmował się głównie..spaniem
To są najważniejsze z moich postaci. Łącznie na tym koncie "przerobiłem" ich ponad 30. Inne ważniejsze, które zginęły lub zmarły wcześniej to: Bertram, Pankuron z Rajskiego Wybrzeża, Perykles - dostawca Borgii, Samuel - buntownik z Portu Gallagher, Derik z Doryiskom, Urlyk Bojving z Aldurei, Gedeon zabity przez szopa
, Vertigen, Ignis z Księżycowej Doliny, Siergiej z Baaku, Tyler z Harenholmu.
Jeszcze raz dziękuję za grę. A w szczególności za komentarz Echo "To byłeś ty!" xD
- Fieger 2202 - zwany też Łowcą Słoni. Pustelnik i myśliwy w lasach w okolicach Gazoportu. Pewnie to zawyżone liczby, ale zabił około 50 słoni w swojej karierze.
- Frekil 2202 - chyba tej postaci najbardziej mi szkoda, ale od dłuższego czasu nie miałem żadnego pomysłu, który mógłbym przerobić w opowiadanie. Człowiek, który w żadnej osadzie nie spędził więcej niż 100 dni. Wyruszył w podróż kilka minut po przebudzeniu, nawet bez jedzenia. Ta podróż trwała 35 lat.
- Alaryk 2207 - awanturnik i najemnik. Po krótkiej karierze górnika i krawca na Dev zrobił awanturę w Cechowicach, w której o mały włos nie zginął. Wcześniej miał kilka walk z różnymi złodziejami i wariatami na Dev. Potem kręcił się po V. Kiedy w Vlotryan napotkał Argosa Spalosa popłynął z nim do Portu Gallagher, gdzie właściwie robił za strażnika. Zbudował slupa żeby wrócić na 7 wysp. W drodze powrotnej w pojedynkę zatłukł 2 Zamordków, którzy próbowali ukraść jego łódź. Potem na V zajął się odbudowywaniem jednej z osad. Zebrał grupkę jemu podobnych...ale zabrakło mu czasu żeby zorganizować coś więcej.
- Assis 2208 - kapitan Gregoriusa. Muszę przyznać, że to była ładna epopeja. Wpierw mieliśmy budować polską kolonię na Kwor, ale potem w wyniku niesnasek pomiędzy Polakami, a Zamordkami doszliśmy do wniosku, że trzeba się wynosić. Zbieraliśmy zapasy na podróż, a ludzi wciąż przybywało. Wpierw miał być szabrownik, potem szkuner. Skończyło się na galeonie z 21 osobami. Poruszał się wolno niczym łódź wiosłowa ale płynął. Po drodze ludzie się wykruszali. Większa część zmarła na pokładzie. Ktoś został w Port Gallagher, ktoś inny w Vlotryan, ktoś po drodze dołączył. Zwiedziliśmy spory kawałek świata szukając własnego miejsca. Szkoda, że nie doprowadziłem tej wyprawy do końca.
- Kaetrim 2213 zm. 2965 - strażnik z Czerwonego Lasu. Zwolennik 'małego imperializmu czerwonoleskiego'

- Markus 2224 - pół-Zamordek, pół-Polak. Efekt tego, że zaraz po przebudzeniu miał długą styczność z Zamordkami. Bawiły mnie wszystkie teorie skąd tak naprawdę wziął się Markus. Żadnej z nich nie dementowałem

- Rodgar 2298 - jego chyba nie trzeba opisywać. Zresztą sam opis zajął by pewnie z półtorej strony


- Ajur/Aegir 2535 - tak wiem. Bojving. Pierwotnie nim nie miał być, ale na Fic nie ma zbyt wielkich dróg rozwoju. Można być Bojvingiem lub można być neutralnym wobec Bojvingów. To pierwsze wydawało mi się ciekawsze. Próbowałem z niego zrobić Bojvinga starego typu - jak Omut. Myślącego bardziej toporem niż głową. W wyniku tego otrzymał miano najbardziej kłótliwego z Rodu. Co już samo w sobie świadczy o degeneracji Bojvingów. W dawnych czasach pewnie by szalał w osadach Wardzingów lub coś w tym stylu, a w obecnych...na pewno zapamiętano go jako jednego z ścigających Agnathę w Fortholmie (nie mylić z tymi, co narobili bałaganu w Vlotryan), uczestnika wyprawy do Marchwiowego Rancza i ataku na łowców piratów w Fortholmie oraz głównego adwersarza Artenora, którego Aegir uznawał za pół-Bojvinga albo wręcz nieBojvinga. Miał niesamowite szczęście nie być w miejscach masakr. Za pierwszym razem montował nadajnik w Kilivil Hrodofic, za drugim razem siedział w Fortholmie.
- Lambert 2759 - Przebudzony gdzieś na Półwyspie Bezdrzewnym. Trochę pomieszkał w Zaciszu i Norze. Potem dołączył do załogi Artenora. Nie był zwolennikiem angażowania się Pływającego Miasta w konflikt z Bojvingami. Odszedł z załogi i trochę powłóczył się po Fic. Chciał budować slupa żeby wynieść się z tej wyspy, ale nie zdążył.
- Liam 2805 - Wpierw mieszkał w Dom Bojran. (Co za szablonowa osada...) potem przeniósł się do Złotego Miasta, gdzie zajmował się głównie..spaniem

To są najważniejsze z moich postaci. Łącznie na tym koncie "przerobiłem" ich ponad 30. Inne ważniejsze, które zginęły lub zmarły wcześniej to: Bertram, Pankuron z Rajskiego Wybrzeża, Perykles - dostawca Borgii, Samuel - buntownik z Portu Gallagher, Derik z Doryiskom, Urlyk Bojving z Aldurei, Gedeon zabity przez szopa

Jeszcze raz dziękuję za grę. A w szczególności za komentarz Echo "To byłeś ty!" xD
I have a cunning plan...
-
- Posts: 165
- Joined: Tue Mar 30, 2010 7:40 pm
- Location: Polska, Zielonka
Re: Odeszli... [*]
Znałem tylko Rodgara i Frekila. Ale Rodgar mógł mówić "dzień dobry" 

- Fieger
- Posts: 512
- Joined: Mon Aug 14, 2006 8:16 am
- Location: oo..gdzies tam
- Aravat
- Posts: 415
- Joined: Tue Jun 27, 2006 9:26 pm
- Location: Ennis, Ireland
Re: Odeszli... [*]
Jeśli "charakterek" Rodgara to zamierzone posunięcie to szczerze Ci Fieger gratuluję. Szczególnie konsekwencji. Większość moich postaci go nie trawiła, dwie nienawidziła a jedna nawet obmyślała plan jego zabicia. Majstersztykiem było doprowadzenie do wybrania Rodgara na króla w miejscu gdzie raczej ludzie nie chcieli żeby tym królem został. Będzie mi tej postaci brakować. Z pozostałych postaci pamiętam jeszcze Alaryka, z czasów PG. Pozostałe nie utkwiły mi w pamięci. No może Aegir, ale ze słyszenia raczej.
Pozdrawiam i czekam na Twój rychły powrót
Pozdrawiam i czekam na Twój rychły powrót

Wszystko nalezy robic w sposob tak prosty jak to tylko mozliwe i ani troche prosciej....
- B.M.T.
- Posts: 871
- Joined: Mon Jun 22, 2009 4:14 pm
- Location: W okolicy nóżek Buki.
Re: Odeszli... [*]
Król samozwaniec, jak się o tym dowie pewnie znowu będzie krzyczał że mu się coś należy, a błaznem nie będzie.
A Assisa i Frekila to szkoda. Ale nad Rodgarem płakać nie będę. Nie lubiłem tej postaci! Co nie znaczy że była źle odgrywana.
A Assisa i Frekila to szkoda. Ale nad Rodgarem płakać nie będę. Nie lubiłem tej postaci! Co nie znaczy że była źle odgrywana.
Who is online
Users browsing this forum: No registered users and 1 guest