Odeszli... [*]

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
Buka
Posts: 357
Joined: Mon Mar 19, 2012 2:13 pm
Location: Śląsk

Re: Odeszli... [*]

Postby Buka » Sun Jan 03, 2016 11:00 am

kalinka wrote:Mnie to bardzo dziwi, że jeszcze nikt nie wspomniał o odejściu Imry Mess-Snake. Ostatnia z osławionej Czarnej Klątwy...


Po tym jak pokazała się w Najciekawiej odgrywanych i Rankingu przy jej śmierci trudno powiedzieć coś więcej, nowego i wartego uwagi. To, że nie żyje nic jej nie dodaje, urywa wątki, pozostawia żałobę.
Czasem postać "kończy się", śmierć jest fabularna, przychodzi płynnie, dalsze trwanie wydaje się mieć mniej sensu niż dobre zakończenie. Tutaj tego nie widzę. Chociaż zgadzam się, że taka ocena należy do danego gracza.
Imra nie pozostała nie doceniona.

Była przeze mnie uwielbiana, jedna z moich ulubionych postaci. Bez niej gra nie jest już taka sama.
NDS
User avatar
Frankoniusz
Posts: 161
Joined: Thu Jun 24, 2010 2:28 pm

Re: Odeszli... [*]

Postby Frankoniusz » Sun Jan 03, 2016 11:20 am

Ludwig Barenshaft - Śpiący uczony, mieszkający w Kalila Ziliran, tam najpierw założył małą biblioteczkę, potem pełnił głównie funkcję ozdobną. W ciągu swojego życia zwiedził kilka miejsc, gdyż chętnie zgłaszał się by zawieźć i dowieźć ludzi do lekarzy. Postać raczej nieciekawa, choć podczas tych nielicznych "przygód" udało mu się być świadkiem kilku ciekawych rzeczy i poznać kilka interesujących postaci.

Hank Mile - Mieszkaniec Leśnego Kurortu, uwikłany w fałszerstwo Vlotryańskiej waluty, więzień, następnie prawy obywatel i właściciel firmy Meble i Maszyny. Po cichu dorabiał klucze do kilku co ciekawszych pomieszczeń, w których pracował (prywatne mieszkania strażników...). Od wielu lat planował zemstę za "przesadnie wysoką karę" i "nieuczciwy wyrok". Brakowało mi jednak energii, by te plany wcielić w życie. Pod koniec żywota planował zebrać kilku współpracowników i zająć się drobną gangsterką w celu przygotowania do zemsty, zaczął także pracować nad prywatną firmą strażniczą, jednak wszystko legło w gruzach przez śmierć kilku postaci i sen wyżej wymienionego.
User avatar
gala
Posts: 493
Joined: Sat Jan 24, 2015 7:21 pm

Re: Odeszli... [*]

Postby gala » Sun Jan 03, 2016 11:37 am

Buka wrote:Czasem postać "kończy się", śmierć jest fabularna, przychodzi płynnie, dalsze trwanie wydaje się mieć mniej sensu niż dobre zakończenie. Tutaj tego nie widzę.

Nie tylko Ty. Ale to już tylko sprawa gracza, zostają urwane wątki i tyle.
Alutka wrote:Zielony świat jest opanowany przez śpiące Smaugi, które budzą się tylko i wyłącznie wtedy, gdy ktoś chce się zainteresować ich skarbami.


https://www.reddit.com/r/Cantr/
User avatar
Buka
Posts: 357
Joined: Mon Mar 19, 2012 2:13 pm
Location: Śląsk

Re: Odeszli... [*]

Postby Buka » Sun Jan 03, 2016 11:46 am

Frankoniusz wrote:Ludwig Barenshaft

Hank Mile .


Bardzo mi ich żal. Dobre postaci, z swoimi planami, stylem bycia, odróżniające się. Tu i tam i dzięki nim coś się działo.
Dla Hanka oczywiście oklaski za przeżycie długiej odsiadki i późniejsze plany. Nawet ostatecznie jeśli nie wyszło.
NDS
Rafal3920
Posts: 110
Joined: Tue May 14, 2013 7:27 pm

Re: Odeszli... [*]

Postby Rafal3920 » Sun Jan 03, 2016 6:26 pm

Ech... Moja postaćka od kilku... chyba już dziesięciu lat obiecywała sobie odwiedzić Ludwiga. Znałem go krótko, ale zapamiętałem, więc musiało coś w niej być.
gn0m
Posts: 96
Joined: Wed May 08, 2013 1:38 pm

Re: Odeszli... [*]

Postby gn0m » Sun Jan 03, 2016 7:33 pm

Hanka znałem i lubiłem. Szkoda.

Ale nie uważam przeżycia odsiadki za jakiś wielki wyczyn chyba że mówimy o mistrzostwie cierpliwości.
Parę moich postaci zwiedziło więzienia od tej gorszej strony i niestety za często wygląda to tak: zamknięta cela, strażnik wpadający co kilka dni tylko po to żeby rzucić kolejną porcję ryżu czy innych ziemniaków, możliwości odgrywania czegokolwiek zerowe (bo ile w końcu można bazgrać po ścianach).

Dlatego stokroć bardziej wolę klatkę na placu (nie, nie uważam tego za niehumanitarne) lub więzienia "półotwarte" - zamknięty budynek z otwartym oknem i kilkoma otwartymi celami.
User avatar
kalinka
Posts: 65
Joined: Mon Apr 13, 2015 10:35 pm

Re: Odeszli... [*]

Postby kalinka » Sun Jan 03, 2016 7:45 pm

Prawda. Najsłabsze jest zamykanie postaci i trzymanie jej bez żadnej informacji na temat tego, co się dzieje i ile będzie siedzieć. Beznadzieja, i w dodatku może kompletnie spieprzyć postać, która miałaby niezły potencjał. Wystarczy spojrzeć na Imrę. Gdyby nie to, że cały czas ktoś tam do niej zaglądał, to być może postaćka zostałaby porzucona i nigdy nie byłoby tej urokliwie irytującej Imry, która podbiła w końcu Vlotryan.
User avatar
Buka
Posts: 357
Joined: Mon Mar 19, 2012 2:13 pm
Location: Śląsk

Re: Odeszli... [*]

Postby Buka » Sun Jan 03, 2016 7:52 pm

gn0m wrote:Dlatego stokroć bardziej wolę klatkę na placu (nie, nie uważam tego za niehumanitarne) lub więzienia "półotwarte" - zamknięty budynek z otwartym oknem i kilkoma otwartymi celami.


A ja bym nie wyrokowała co do każdej postaci tak samo. Miałam więźniów w różnych miejscach. Na klatkach i z zakazami opuszczania placu także. Różnie było. Gdziekolwiek da się odgrywać jest ok. Od strony postaci różna forma kary może być tą najgorszą.
NDS
dekalina
Posts: 925
Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm

Re: Odeszli... [*]

Postby dekalina » Sun Jan 03, 2016 9:33 pm

gn0m wrote:Ale nie uważam przeżycia odsiadki za jakiś wielki wyczyn

Ja to zrozumiałam na zasadzie: "po wyjściu nie została golemem". Mam parę postaci, przy których całymi miesiącami nie miałam możliwości odgrywania (senność lokacji, wędrowanie po odludziach). Ciężko potem wrócić do odgrywania, a jeśli już, to nie jest to ta sama energia - przynajmniej na początku.
User avatar
Porno Grubas
Posts: 32
Joined: Wed Nov 19, 2014 7:26 pm
Location: Gliwice

Re: Odeszli... [*]

Postby Porno Grubas » Tue Jan 05, 2016 9:08 pm

Ola z Portu Rzemiosł
Resultados historicos!
CzterySilnia
Posts: 188
Joined: Sat Aug 03, 2013 6:21 pm

Re: Odeszli... [*]

Postby CzterySilnia » Fri Jan 08, 2016 6:53 am

Dobra, szybko notka ode mnie
Wbitym - żegnam go po raz trzeci, ale szczerze mówiąc nie zdawałem sobie wtedy sprawy, że cała historia będzie mieć jeszcze dalszy przebieg, okazało się, że naprawdę daleko to zaszło, ale teraz już raczej wszystko wyjaśnione. W każdym razie to było ciekawe przeżycie :P

Avarva z rasy Asin - ujawniłem tą postać jako moją, a teraz wspominam tutaj. Myślę, że sprawa zakończona. Raczej nie ma co opisywać, większość z radia zna jej poglądy :P. Propagowała nienawiść, lebensraum, pogląd nadczłowieka i podludzi. Szukała kolejnych wyznawców poprzez wykonywanie Trzech Zadań, miała jednego ucznia, sługę i jedynego Asinczyka, który przeszedł próby jeszcze gdzieś na Raj. Nosiła czarne skórzane rękawiczki z haftem litery "A" w złotym kolorze, co było symbolem odizolowania się od tego, co szlamowe. Radio stanowiło jej główne źródło propagandowe. W miastach nie mogła pozwolić sobie na otwarte okazywanie nienawiści, lecz wpływ radiowej propagandy kilkukrotnie pokazał, że jednostki słabe się jej faktycznie bały. Bały się Asin. Parokrotnie podszywała się mówiąc, że statek taki a taki jest z rasy Asin. Niektóre postacie to łykały, a później rozmawiały między sobą, że to Asinczycy zaatakowali. Zwykłe kłamstwo, ale pomogło :P.
Jako gracz mogę powiedzieć, że postać jest słaba. Można ją było dużo lepiej rozwinąć. Ciągle nie miałem czasu by spisać wszystkie postulaty, zamknąć to w jakiejś ładnej notatce. Historię Asinczyków wymyślałem na poczekaniu, a później musiałem się tego trzymać...
Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że szabrownik, na którym pływała nigdy nie był jej. Ukradła go z Przylądku Urodzaju, gdy się tam przebudziła. Na placu leżały klucze, nikt ich nie podnosił. Capnęła je i uciekła. Popłynęła do Dom Bojran niechybnie czekając, aż w końcu ktoś zawiadomi ich, że skradziono im statek. Zuchwalstwo ten kobiety przejawiało się tym, że nigdy nie zmieniło nazwy statku. Ponadto na początku planem nie było stworzenie rasy panów, a zwyczajne mordowanie, ale na szczęście przerodziło się to w coś co miało jakikolwiek sens.

Mam nadzieję, że za jej chory umysł nie przypłacili życiem niewinni ludzie. I Łowcy to są jednak ciule :P
User avatar
gawi
Posts: 1045
Joined: Thu Mar 08, 2007 2:42 pm
Location: Poland, Poznan

Re: Odeszli... [*]

Postby gawi » Fri Jan 08, 2016 9:07 pm

CzterySilnia wrote:I Łowcy to są jednak ciule :P


Cieszą mnie takie słowa :D :twisted:
[img]http://img338.imageshack.us/img338/3060/swiniajj0.gif[/img]

http://gawi.posadzdrzewo.pl
munsterfan
Posts: 5
Joined: Wed Mar 27, 2013 5:41 pm

Re: Odeszli... [*]

Postby munsterfan » Mon Jan 11, 2016 9:16 pm

Witam
Dłuższy czas już minął odkąd walnąłem "krzyża" więc pomyślałem, że wypadało by się tu pożegnać z moimi postaciami no i głównie z wami. Problem w tym, iż nie za wiele imion moich postaci pamiętam. A grałem nimi sporo bo większość była po 70-ce. Pewnie dlatego nie pamiętam, że przez ostatni rok gra nie sprawiała mi już przyjemności. Grałem w Cantra ponad 10 lat. Mogło się znudzić, nie?
Pamiętam jedno imię, bo dla tej postaci to wszystko ciągnąłem. Tą postacią był Molo. Nie wiem czy go znacie bo raczej za dużo z ludźmi nie przebywał. Miał do zrobienia misję, ale niestety jej nie ukończy. Musiałbym jeszcze na to poświęcić jakiś rok z życia a już nie miałem zdrowia do tego.
Co do innych postaci..Była dziewczyna co pływała z łowcami. I tu podziękowania za wspólną grę dla Gawiego. Dodam tylko, że dawna dziewczyna Twojej postaci Gawi, czyli Alina też była moja ;) Miałem też szefa piratów w zamorskich krainach, kilku żeglarzy, jakiegoś samotnika, który zamknął się przed śmiercią w budynku ze skarbami, którymi i Vlotryan by nie pogardził. Pewnie ktoś znalazł i się teraz cieszy.. :D

Dziękuję wam wszystkim za wspólną grę, która przez lata była dla mnie czymś bardzo ważnym. Miałem kilka kont po drodze. Większość z nich sam zamykałem a raz zostałem zbanowany. Zawsze jednak otwierałem nowe konto i zaczynałem od nowa. Przez to nigdy nie doczekałem się postaci staruszka ;)

Pozdrawiam wszystkich.
User avatar
andrzejek
Posts: 224
Joined: Fri Mar 27, 2015 9:55 pm

Re: Odeszli... [*]

Postby andrzejek » Tue Jan 19, 2016 1:57 pm

Jan z Edenu Majklimburskiego - budowniczy grobowców i sarkofagów. Zbudował ich całe mnóstwo, coś koło 20. Tak samo jak i katakumby z dedykowanymi sarkofagami. Sobie odwalił "full wypas" - zamek, sarkofag, tron, napisy na ścianie. Umarł, bo w końcu popsuło mu się dłuto, więc nie mógł dalej żyć. Mam nadzieję, że go pochowali w jego grobowcu.

Maciek z Cechowic - chodził po opuszczonej wyspie D, zbierając fanty i przynosząc je Pani Lucynce. Czasami coś rozmontowywał, gdy udało mu się uskładać narzędzia. W czasie jednej z wypraw został złapany, poraniony i aresztowany. Wiedząc, że nie ma nadziei, popełnił samobójstwo.

Anna z Tenos - długo mieszkała razem z Różą hodując świnki. Gdy się jej to przestało podobać (bo Róża zabroniła polować), poszła przed siebie. Podczas podróży została zauważona przez grupkę ludzi podróżujących samochodem i zabita.
Altan
Posts: 87
Joined: Sun Jun 07, 2015 12:09 pm
Location: Kraków

Re: Odeszli... [*]

Postby Altan » Tue Jan 19, 2016 2:39 pm

A ten drugi nie umarł wczoraj?
Its a mystery...
Anthropology!

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest