Jak on/ona mnie wkurza...

Ogólna pozapostaciowa dyskusja pomiędzy graczami Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department

User avatar
notized
Posts: 242
Joined: Wed Dec 03, 2014 12:13 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby notized » Fri Apr 17, 2015 5:29 am

Marian10 wrote:
4674-1.15: Słyszysz z radia na częst. 100: `To że na aldurei jestem to mówił Glufrim wybacz że nie dopisałem `.

Perełka RP.
I'm an agent of Chaos.
dekalina
Posts: 925
Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby dekalina » Sat Apr 18, 2015 5:12 pm

Poważnie irytują mnie Indianki, miłośniczki zwierząt, kapłanki natury... ogólnie te, co wygląda na wzorowane Pocahontas. Czy naprawdę ze wszystkich bohaterek Disney'a na inspirację nadaję się tylko ta, która jest nudna niczym głaz? Żeby chociaż ktoś coś próbował do tego dodać, a nie opierać się tylko na: 1. kocham zwierzątka 2. gadam z duchami 3. robię dramatyczne pozy, nie zależnie od sytuacji.
User avatar
Raynus
Posts: 1610
Joined: Sun Oct 06, 2013 2:10 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Raynus » Sun Apr 19, 2015 9:37 am

I ten płacz przy polowaniu. :)
User avatar
Frankoniusz
Posts: 161
Joined: Thu Jun 24, 2010 2:28 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Frankoniusz » Sun Apr 19, 2015 9:44 am

Najlepsze są postaci w skórzanych strojach, wpieprzające mięso, które przy polowaniu płaczą "Ale jak to? Przecież one cierpią!"

Uświadomione szybko zaczynają szyć sobie coś z konopi ;-)
dekalina
Posts: 925
Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby dekalina » Sun Apr 19, 2015 3:47 pm

Raynus wrote:I ten płacz przy polowaniu. :)

Albo żądanie łuku kompozytowego, zaraz po przebudzeniu. Żeby polowaniami wpisać się w krąg życia :P

Właściwie nie byłyby złe, gdyby spróbowały odzywać się nie tylko wtedy, kiedy mogą zacząć od "Pomódlmy się..." albo "Potrzebuję...". Zazwyczaj fajnie to swoje odgrywają, ale jednocześnie traktują resztę graczy jak widzów albo rekwizytorów w teatrze jednego aktora.
Last edited by dekalina on Sun Apr 19, 2015 8:09 pm, edited 1 time in total.
User avatar
Cara
Posts: 149
Joined: Sun Feb 01, 2015 8:18 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Cara » Sun Apr 19, 2015 5:34 pm

Gdy usłysze kolejny komunikat w stylu: Jak uleczyc/ Szukam lekarza/ Co zrobic gdy.. to się rozpłaczę.
Odnoszę wrażenie, że jakiś gracz bądź jakaś ich grupa z chorowanie swoich postaci uczyniła jedyną metodą grania :?
Nosz ile można?!
"After all... it's just a trick. Yes, it's just a trick."
User avatar
Felixis
Posts: 437
Joined: Sun Aug 10, 2014 1:40 pm
Location: Londyn

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Felixis » Sun Apr 19, 2015 6:32 pm

Cara wrote:Gdy usłysze kolejny komunikat w stylu: Jak uleczyc/ Szukam lekarza/ Co zrobic gdy.. to się rozpłaczę.
Odnoszę wrażenie, że jakiś gracz bądź jakaś ich grupa z chorowanie swoich postaci uczyniła jedyną metodą grania :?
Nosz ile można?!


Znałam postać, która non stop coś sobie robiła. Oczywiście "przypadkiem". Wyleczysz jedno, znowu ma drugie. Aż miałam ochotę po prostu strzelić jej z kuszy między oczy, żeby się dłużej nie męczyła :D
"Prędzej czy później dopadnie nas rzeczywistość"
User avatar
notized
Posts: 242
Joined: Wed Dec 03, 2014 12:13 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby notized » Sun Apr 19, 2015 7:20 pm

Felixis wrote:
Cara wrote:Gdy usłysze kolejny komunikat w stylu: Jak uleczyc/ Szukam lekarza/ Co zrobic gdy.. to się rozpłaczę.
Odnoszę wrażenie, że jakiś gracz bądź jakaś ich grupa z chorowanie swoich postaci uczyniła jedyną metodą grania :?
Nosz ile można?!


Znałam postać, która non stop coś sobie robiła. Oczywiście "przypadkiem". Wyleczysz jedno, znowu ma drugie. Aż miałam ochotę po prostu strzelić jej z kuszy między oczy, żeby się dłużej nie męczyła :D

Nie martw się, teraz inni gracze mają na to ochotę. :twisted: Najbardziej współczuję lekarzowi, który z nią siedzi.
I'm an agent of Chaos.
User avatar
Raynus
Posts: 1610
Joined: Sun Oct 06, 2013 2:10 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Raynus » Sun Apr 19, 2015 9:08 pm

Potwierdzam. Też musiałem wytrzymać palec przed potwierdzeniem ataku niejednokrotnie przy tej postaci :)
CzterySilnia
Posts: 188
Joined: Sat Aug 03, 2013 6:21 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby CzterySilnia » Sun Apr 19, 2015 11:06 pm

A ja się nie zgodzę. Prowadzę sobie postać, która jest "kapłanem/kapłanką" (chociaż sama się tak nie tytuuje). Postać nic nikomu nie wciska, nie modli się ciągle jak po**bana, nie gadza z duchami, a ludzie słuchają ją, bo jest po prostu uduchowiona (a nie nawiedzona, vide Nie Mary) i jest miło nastawiona do świata (co wynika z przekonań postaci). Prosty związek przyczynowo-skutkowy, który wałkowany jest w codziennym, prawdziwym życiu, miliony raz, a jakoś "nie nudzi". Opiera się na schemacie natury, uwielbienia do natury itp, ale według mnie w nieagresywny i nienudny sposób. Coś w stylu: "wierz w co chcesz, ja Ci nic nie narzucam".
User avatar
Marcia
Posts: 2395
Joined: Sun Mar 19, 2006 4:46 pm
Location: Warszawa/Polska

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Marcia » Sun Apr 19, 2015 11:18 pm

Cara wrote:Gdy usłysze kolejny komunikat w stylu: Jak uleczyc/ Szukam lekarza/ Co zrobic gdy.. to się rozpłaczę.
Odnoszę wrażenie, że jakiś gracz bądź jakaś ich grupa z chorowanie swoich postaci uczyniła jedyną metodą grania :?
Nosz ile można?!


A w dodatku wymyślają sobie jakieś kosmiczne choroby i urazy.
Wiadomo, stan cantryjskiej technologii medycznej jest jaki jest - można stosować zioła, napary, okłady, można wyleczyć ból brzucha, gorączkę, skaleczenie, złamanie kończyny, wykonać proste zabiegi czy inne podstawowe rzeczy. Ale jak ktoś przychodzi do lekarza/zielarza/znachora/czarownika z jakimś wydumanym problemem, gdzie bez tomografu, rentgena i dziesięciu innych specjalistycznych urządzeń, a do tego całej apteki współczesnych leków ani rusz, to jak niby to odegrać?
Jakiś czas temu widziałam, że ktoś wymyślił sobie złamanie kończyny w kilku miejscach, w dodatku z przemieszczeniem! i olaboga co jeszcze. Rili? Cantryjski znachor ma go zaprosić do swojej drewnianej chałupy i oczami prześwietlić, a potem wysmarować miodem? Po cantryjsku to można tak pogruchotaną kończynę co najwyżej amputować.
A nawet już jak coś takiego gracz wymyśli, bo chce być bardzo oryginalny, to na litość boską niech współpracuje i to leczenie odbywa się jakoś umownie, niech będzie dostosowane do możliwości mechaniki i rp. Jak już odgrywa to swoje zapalenie płuc, to niech się zadowoli mieszanką ziół przeciwgorączkowych i gorącą herbatą z malinami, a nie robi awanturę na pół miasta, że antybiotyku nie dostał. Z księżyca ten antybiotyk nie spadnie.

Chcesz wspinać się na wyżyny oryginalności? Proszę bardzo. Ale nie utrudniaj gry drugiemu graczowi i nie stawiaj go w sytuacji, gdy po prostu nie ma jak odegrać tego, czego od niego wymagasz.
User avatar
Marian10
Posts: 100
Joined: Tue Apr 23, 2013 12:34 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Marian10 » Mon Apr 20, 2015 1:48 am

A kto powiedział że zawsze musi taki delikwent być wyleczony. NIECH GINIE.

Wszystko da się rozwiązać w grze ;)
User avatar
Raynus
Posts: 1610
Joined: Sun Oct 06, 2013 2:10 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Raynus » Mon Apr 20, 2015 8:47 am

Tak, a jak mu przyjdzie umrzeć to cudownie odzrowieje, bo wyleżał chorobę. A jak można tylko amputować, to amputuj i tyle. To co mnie wkurza, to to, że leczenie w wielu przypadkach jest jednostronne, przez co powstaje powergaming. Lekarz już w swoim gwiazdkowaniu zakłada, że wszystko się udało nie dając drugiemu graczowi szansę na feedback.
Pasztetowa
Posts: 42
Joined: Sat Feb 08, 2014 1:13 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby Pasztetowa » Mon Apr 20, 2015 9:35 am

Dawno, dawno temu jedna z moich postaci płynęła do lekarza z dziewczyną chorą na taką wydumaną chorobę. Jakaś usychająca ręka o ile dobrze pamiętam. A lekarza obejrzał i powiedział, że to choroba psychiczna i na to nic nie poradzi. :lol: W sumie też dobra metoda olać i już. Jak gracz zobaczy, że ten sposób zwracania uwagi na siebie nie działa, to może pomyśli nad czymś bardziej kreatywnym niż usychające kończyny i wypływające same z siebie oczy.
dekalina
Posts: 925
Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm

Re: Jak on/ona mnie wkurza...

Postby dekalina » Mon Apr 20, 2015 9:55 am

CzterySilnia wrote:(..)Opiera się na schemacie natury, uwielbienia do natury itp, ale według mnie w nieagresywny i nienudny sposób. Coś w stylu: "wierz w co chcesz, ja Ci nic nie narzucam".

No to gratulacje. Widać moja skarga nie odnosiła się do Twojej postaci.

Swoją drogą żaden typ postaci nie irytuje tak, jak typ gracza, który krytykę swojego bohatera (lub bohatera trochę podobnego do swojego) traktuje zaraz jak atak na siebie. Spokojnie, to tylko gra ;)

Return to “Ogólne dyskusje”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest