Ja mam postacie w obu "społecznościach" i... no cóż, dla mnie, osobiście, całe Vlo to banda zadufanych w sobie, wąchających własne bąki, buców.
Bojvingowie z kolei to cień dawnej chwały, przyprawiony w dodatku kilkoma młodymi (aczkolwiek nie do końca) postaciami o profilu niejakiego Hruna.
Nie ukrywam tylko, że do Bojvingów mam sentyment - trudno nie mieć, jak się ma postać w pierwszej trójce staruchów
Ale rozumiem też, że masę ludzi, delikatnie mówiąc wkurza, takie spoiste społeczeństwo. Zwłaszcza wkurza Vlotryańczyków, którzy ciągle się kłócą, wyzywają i w każdym widzą rewolucjonistę.

