Taka sytuacja: Mówię: "Trzeba dorobić klucz ...", a w głowie (bez namysłu) "po co mam go komuś dawać ? Sam se dorobię...", a druga rzecz to to że napisałem to po kilku dniach by nie złamać zasady 4 dni
Ostatnio usłyszałam strzępek rozmowy: "nie mam klucza do mieszkania taty, trzeba będzie dorobić żeby móc mu pomóc". I myslę sobie: no to pilnik i do dzieła.
Kamienny znak: I'm the Devil, I love metal! Kamienny znak: Dzięki, Marolu Wielki Bardzo!
Otwieram szufladę w kuchni i pojawia się myśl "A jednak mam sodę!" - a parę dni wcześniej jakiemuś handlarzowi w Cantr powiedziałem, że sody nie mam...
Te audire no possum. Musa sapientum fixa est in aure.Grasz w zielone? GRAM! Żądamy 24-godzinnego dnia cantryjskiego dla lepszej płynności działań!
Dziś rano z powodu mojej bezmyślności /żeby nie powiedzieć głupoty/ straciłam postać......i obawiam się, że miało to konsekwencje w postaci śmierci jej towarzyszy.
Cholera! Cały dzień mnie trzyma