Artur wrote:taa? a jak jakis gnoj cie jedzie, to miasto pozwoli mu cie jechac przez 2 dni? to milego sluchania zycze

pozatym rownie dobrze mozna wybic piratow w chwile i osoba pirata prowadzaca bedzie rownie zniesmaczona co ty... takze zaloz se postac bandyty i zobacz czy to jest takie proste jak mowisz...
Nie, po prostu go gdzieś zamknę. Piratów nie można tak łatwo wybić, bo z reguły to mistrzowie walki, świetnie uzbrojeni i napadający w nocy jak zwykli śmiertelnicy słodko śpią.
Poza tym Arturze, nie mam zastrzeżeń do bandytów z prawdziwego zdarzenia, np. znam jednego prowadzonego przez ciebie i muszę przyznać, że to bardzo ciekawa i dobrze zagrana postać. Chodzi mi o bandę półgłówków, która dokuje, wpada do miasta i bez żadnego RPG zabija co się rusza i odpływa. Na tym ma polegać Cantr?
Widziałem już porwania, napady, wymuszenia, czy groźby i to jest super. Ale wpaść, bez sensu popsuć kilku osobom grę, ukraść trochę raczej bezwartościowych surowców i zwiać bez słowa to uważam za totalną beznadzieję...
Żeby nie było, że się skarżę, bo mi zabili postać... Nie zabili, choć wymordowali przyjaciół mojej postaci. Nie wiem, czy już minęły od tego cztery dni czy nie, bo w chwili mordu byłem w osadzie obok i co się działo wiem z relacji jedynej pozostałej przypadkiem przy życiu osoby.
Czy nie fajniej by było gdyby je uwięzili, (osada jest raczej bezbronna, my też tam byliśmy tylko przejazdem), może trochę potorturowali, postraszyli, wymusili sowity okup za ich uwolnienie, a moja postać miałaby czym zapłacić za przyjaciół. Wszyscy byliby zadowoleni i kilku graczy miałoby przy tym fajne RPG, a tak? Pozostaje tylko niesmak i coraz mniejsze chęci do dalszej gry :/