Postby ushol » Tue Feb 27, 2007 1:27 am
Moje pstaci sobie żyją w zielonym świecie i co zdobędą to będą mały. Mi ne zależy, a im pewne tak. Co prawda biorą jak mają okazję. Jedyni nektórzy bardziej sę troszczą o siebie, ale t wynika z ich natury. Wiadomo, że Cantr to nie ogame,ale kazdy gra tak ja chce i/lub jak potrafi. Jeśli ktoś małby jakieś wonty do kogoś z nicne odgrywanie rp tonech sę samzastanowi co mówi,bo rp to właśni nie nakładnie nakazów lecz granie tego co się lubi. Jeśli ktoś ma problem,że inniwyruszają w świat i zakładają jednoosobowe osady to niech najpierw popatrzy na sytuację w Cantr. Mamy pare wysp, jedna wielka jak cholera. Gdy odkryto amerykę to też bardodużo ludzi popłynęło tam i rozeszli się po kontynencie,też było ich dużo.Niektórymsę udało coś dzięki temu,inni znleźli spkój inni umarli. To jest oegrane postaci, którychpowinno być napewno więcej niż coniektórych. Co do roboli co pracują i nic ne robią,ne odzywają się itp. Czy w RL ne ma takich szaraczków co jedzą,pracują i śpią na okrągło?? Czy słyszycie wszystkich jakchodzą, jak rozmawiają ze sobą, jak udielają się publicznie?? Na dobrą sprawę to także jest odgrywane postaci, może neświadomie,ale napewno jest to z pewnejperspektywy zaletą. Inną sprawą jest problem komunikacji ze śpiochami,lec tonie jest do przeskocenia... Nie możemy zmuszać nikogo do poświęcana całego czasu Cantr.
PS. sorry za zjedone literki niektóre,ae coś mi się psuje...
PS2. sam z siebie pzepaszam za ospałość moich postaci ostatnio,ale ostatnie 3-4 tygodnie były dla mne dość zalatane. Ale już ne długo. Pozdro.
Federacja RP