wojd wrote:Chcecie, to Wam założe prywatne forum, czat, albo kanał na IRCu, żebyscie mogli do woli wysnuwać podejrzenia i zgłaszac zarzuty. Dajcie innym pograć
Dokladnie tak.
Ja sie zastanawiam, czy wszystkim tutaj brakuje buractwa w nasze _realnej_ rzeczywistosci????? Musicie kretynizm "z Polski rodem" przeniesc do gry? Czy za przeproszeniem niektorych tu popiertego w mozg?
Mam 3 postacie w strefie francuskiej... i jest to tak dramatyczna roznica w podejsciu, ze chyba moje polskostrefowe postacie ubije jakos... bo po co je trzymac w klimacie bandy kretynow zamknietych do spolki z Krzysiem S.?
Keves by sie mogl uspokoic - tutaj i w grze ( w grze mu powoli wychodzi i moze wreszcie mu wyjdzie - oby czary i inne czerwone rzeczy pozwolily a tutaj niech po prostu zamknie paszczeke na pare dni bo na podstawowke wychodzi).
Reszta tez by sie mogla zamknac z debilnymi dopierdzieleniami do wszystkich bez zadnego sprawdzenia.
Polscy departamentowcy na forum tez powinni sie zamknac - kurde... sami robia gnoj z NZ bo potwierdzaja pewne kwestie (osoboscie bylbym za wypiertego polskiego skladu z "zarzadu" oby byl ktos kto ta bande "prymitywu znad Wisly" bedzie umial zrozumiec).
Toz to jakas paranoja. Wychodzi, ze niestety socjologiczny eksperyment pokazal pare rzeczy i ze rzeczywiscie niestety, nasz buracki zascianek sie nie nadaje do wspolpracy z zadna normalna rzeczywistoscia. Nawet w symulowanym swiecie musimy "wyruchac" innych, poobmawiac sie nawzajem, znalesc sobie wrogow nawet tam gdzie ich niema... ehhh. Jak banda pierwotniakow. Nawet sobie nie wyobrazam wirtualnego spotkania z anglojezyczna cywilizacja (swoja droga na ich miejscu bym sie zastanawial czy takiec cos przeprowadzic... na szczescie moga nas zamiesc jednym ruchem - moze to chociaz jednostki otrzezwi).