
Do tego mozna by bylo dorobic schrony...
I tak jedna osada wysyla atomowke i czeka ile % drogi ta przebyla... Z kolei zaraz przed uderzeniem atakowani dostaliby komunikat "Widzisz na niebie dziwny pocisk zblizajacy sie do tej osady" I mieliby troche czasu zeby sie ukryc wciagnac do schronu znajomych i surowce, ewentualnie odpalic swoje atomowki...

To juz by pasowalo do spoleczenstw postindustrialnych.. taka zimna wojna, ktora zawsze moglaby sie przemienic w dosc goraca...



