Page 1 of 3

Nasycenie

Posted: Sat Mar 18, 2006 6:23 pm
by lukaasz
Naprawa narzedzi i maszyn i pojazdow powinna wymagac uzycia surowcow z jakich dana rzecz zosytała zbudowana. Naprawa powinna wymagac minimalnych nakladow surowcow np: 1% czy cos kolo tego.

Wprowadzenie tego spowoduje ze zapotzrebowanie na surowce nigdy nie zniknie. Natomiast jezeli bedzie jak jest pewne lokacje zaczna podupadac, nikt z nimi nie bedzie chcial handlowac. Mowie tu o lokacjach na przyklad z kamieniem. Nadejdzie dzien kiedy na danej wyspie kazdy bedzei juz mial wybudowane kamienne maszyny i budynki, a nowo pojawiajacy sie beda zabierali sprzet po zmarlych i zajmowali ich budynki.

i to samo bedzie z wiekszoscia innych surowcow.

Posted: Sat Mar 18, 2006 6:30 pm
by WojD
Spoks. Juz nad tym pracujemy ;)

Posted: Sat Mar 18, 2006 6:31 pm
by Agent 0007
Podoba mi sie ten pomysl. Ilość surowców byłaby zależna od rozmiarów zniszczenia narzędzia, czy pojazdu. A IMO po powiedzmy 15-20 latach narzędzia powinny sie rozpadać, niszczyć, a samochody po 30-40. Bardzo urozmaicilo by to grę i nowi dwudziestoletni mieliby większą szansę pograć. Powód - do zbieranie surowców to może być w przyszłości dobrze płatna praca. Coś mnie ostatnio takie nachodzą myśli różne nt. przyszłości świata Cantr. A konkluzja nie jest miła. Starsze postacie będą nie tylko dominować pod względem pozycji w społeczeństwie co jest naturalne, ale także będą blokować młodszym awans społeczny i gospodarczy jaki sie z nim wiąże. Załóżmy, że postać 120 letnia umiera, a wszystko co miała staje się własnością albo miasta, albo kogos wysokiego ranga. Rzadko namaszcza sie spadkobierce, nawet jezeli ktos juz wie, ze konczy gre to tego nie robi (bo mu nie zalezy) Wiem jaka sytuacja jest teraz. W wiekszych miastach nie da sie robic nic innego niz wydobywac surowce, lub chwytac sie jakis podstawowych zajec.

Posted: Sat Mar 18, 2006 7:12 pm
by Rusalka
Tak, oczywiście, powinno to dotyczyć wszystkich sprzętów, ponadto powinno wymagać przynajmniej tych narzędzi, jakie zostały użyte do konstrukcji danego czegoś. Tylko ostrożnie - żeby się nagle nie okazało, że cały świat legł w gruzach, bo ludzie nie nadązali z naprawą i surowcami. :)

Posted: Sat Mar 18, 2006 7:28 pm
by OktawiaN :)
A moze jeszcze cos takiego ze jezeli naprawiamy jakis sprzet 80 razy nie mozna go juz potem naprawic tylko trzeba nowy

Posted: Sat Mar 18, 2006 8:18 pm
by Snake
Rusalka wrote:Tak, oczywiście, powinno to dotyczyć wszystkich sprzętów, ponadto powinno wymagać przynajmniej tych narzędzi, jakie zostały użyte do konstrukcji danego czegoś.


W tym wypadku bezsensowne staloby sie kupowanie gotowych narzedzi o rzemieslnikow :? Nikt przeciez nie rozwala miecza w taki sposob, by potrzebowal narzedzi, wystarczy przetrzec go szmatka i wyglada jak nowy. Innymi slowy niech naprawy nie wymagaja narzedzi tam gdzie naprawde utrudni to zycie, bo Cantr sprowadzi sie do mozolnego naprawiania dobytku.

Posted: Sat Mar 18, 2006 8:52 pm
by Rusalka
Cóż. Przynajmniej by było realistycznie. Masz rację jeśli chodzi o praktykę, w końcu narzędzia się zdecydowanie za szybko zużywają. Nienaturalnie szybko. To miałoby większy sens gdyby trzymały się kupy nieco dłużej. A problem by się rozwiązało w taki sposób, że każda osada miałaby swój serwis :) albo też trzeba by zasuwać do rzemieślnika jakiegoś. Nie przesadzaj, do większości potrzeba noża i młotka. Natomiast jeśli chodzi o naprawę samochodu, to sobie tego nie wyobrażam bez narzędzi :)

A jeśli chodzi o implementację - żeby nie było tak, iż obiekt utkwił na ziemi bo nie ma się surowców na dokończnie naprawy! Powinna być możliwość przerwania go w każdym momencie i zabrania swej rzeczy.

Posted: Sat Mar 18, 2006 9:11 pm
by lukaasz
Snake, niedokonca masz racje. Ja sie tam na mieczach niezma, ale jestem pewny ze po kilku bitwach miecz nadawal sie tylko na slom.

Posted: Sat Mar 18, 2006 9:25 pm
by dead_rat
Pomysł jest dobry bo cieżko sobie wyobrazic naprawę czegokolwiek bez choćby jakiegoś drobiazgu ( naprzykład ponowne osadzenie młotka na starym trzonku bez użycia jakiegos klina ) nie mówiąc już o naprawach bardziej zaawansowanych technicznie urządzeń, z drugiej strony powinno zostac wprowadzone wyraźne zróżnicowanie zużycia przedmiotów w zależności czy są używane czy nie, bo chwilowo nawet przedmioty w plecaku dość szybko sie psują

Posted: Sat Mar 18, 2006 9:56 pm
by Gnom
lukaasz wrote:Snake, niedokonca masz racje. Ja sie tam na mieczach niezma, ale jestem pewny ze po kilku bitwach miecz nadawal sie tylko na slom.


Not o jestes w bledzie. Dobry miecz, mistrzowsko wykonany i szanowany mogl przetrwac i kilkaset lat w swietnym stanie. Moz eczas zrobic zroznicowanie na rzeczy robione przez mistrzow i amatorow?

Posted: Sat Mar 18, 2006 10:04 pm
by dead_rat
Gnom wrote:Moze czas zrobic zroznicowanie na rzeczy robione przez mistrzow i amatorow?


Myśle że na wprowadzenie jakości przedmiotów jest troche za wcześnie. Za dużo czynników warunkujących, oprócz umiejętności twórcy dochodzi jeszcze jakość użytych materiałów i półproduktów, a więc szeroko pojęty wpływ umiejętności ewentualnych współtwórców. Dobry pomysł, ale myśle że jest za wczesnie na jego dobrą realizacje.

Posted: Sat Mar 18, 2006 10:24 pm
by Gnom
Zgadzam sie i dlatego rzucilem tutaj, a nie zakladalem nowego watku. Bylem raczej ciekaw jak wojd sie wypowie w tej sprawie... Od strony technicznej rzecz jasna.

Posted: Sat Mar 18, 2006 11:39 pm
by lukaasz
Gnom wrote:Not o jestes w bledzie. Dobry miecz, mistrzowsko wykonany i szanowany mogl przetrwac i kilkaset lat w swietnym stanie.


ale bitwy to chyba tylko z opowiesci taki miecz by znal.

Posted: Sat Mar 18, 2006 11:42 pm
by Gnom
Nie "by", tak bylo naprawde. I miecz taki byl jak najbardziej wykorzystywany w bitwie. Jak byl dobrze wyostrzony i dbano o niego to wytrzymywal kilkadziesiat lat bez zadnych problemow. A te najlepszej jakosci znacznie wiecej. Ale uzywano troche bardziej skomplikowanych stopow niz stal... ;)

Posted: Sat Mar 18, 2006 11:55 pm
by dead_rat
...stal stali nie jest równa i na jakość przedmiotów ma bardzo wielki wpływ to z czego faktycznie są one wykonane, niestety pod tym względem Cantr jest zmuszony posługiwać się uproszczeniami, a temat jest bardzo złożony, bo oprócz składu chemicznego istotnym czynnikiem decydującym np. o jakości produktów stalowych jest ich obróbka ( hartowanie, odpuszczanie itp. ), to samo tyczy się innych materiałów...bla, bla , bla...jednym słowem nie ma się za bardzo wymądrzać bo skazani jesteśmy na wprowadzanie niewielkich korekt w ramach przyjętych uproszczeń. Moim zdaniem do przyjęcia jest powiązanie napraw z koniecznością dokładania surowców (choćby 1 lub 2 procent podstawowego składu surowcowego ) z jednoczesnym zróżnicowaniem zużycia przedmiotów w zależności od nasilenia ich eksloatacji ( przedmiot zużywa się w zależności od ilości roboczogodzin w których jest wykorzystywany, w plecaku nie zużywa się wcale :wink: )