Page 1 of 3

Zmiana skostniałego systemu poruszania się na lądzie.

Posted: Fri Jan 22, 2016 7:47 am
by Hal
Tak wiem, że tytuł brzmi jak próba wywołania rewolucji ale...

Lądy w Cantr to tylko imitacja, tak naprawdę to zbiór punkcików połączonych drogami, za cholerę nie da się wyjść poza ustalone ramy co mnie jako gracza strasznie ogranicza. Może dlatego moje postacie siłą rzeczy dążą do wyniesienia się na morze bo tam w odróżnieniu od lądów jest wolność, mogę zmienić swoje położenie z dokładnością co do piksela, mało tego, na mapie widzę innych uczestników "ruchu wodnego" na lądzie zaś magicznie staję się niewidzialny.

Ok ja wiem, że aby wprowadzić podobny sposób poruszania się na lądzie jak no wodzie trzeba by przepisać połowę kodu gry ale może warto?

Wiem, że są tez do rozwiązania problemu logistyczne takie jak miejsca wydobywcze na których opiera się w dużej mierze gospodarka Cantr.

Ja bym sobie to wyobrażał tak:

Miasta i drogi jakie są obecnie pozostają bez zmian ale jeśli ktoś ma kaprys to może pójść w dowolnym kierunku i założyć powiedzmy nową osadę o kilka pikseli drogi np. od Vlotryan. Wyobraźmy też sobie, że wyspa podzielona jest na strefy z dostępnymi surowcami i np. w takim Vlotryan jest do pozyskania powiedzmy 10 różnych surowców i mamy 10 miejsc wydobywczych. Załóżmy, że zajętych jest ich aktualnie 9. Gdy ktoś założy w pobliżu osadę będzie mógł wydobywać te same surowce co we Vlotryan ale dostępne zostanie tylko jedno miejsce. Gdy ktoś w Vlotryn zajmie to ostatnie miejsce to osadnik otrzyma komunikat "w okolicy nie można znaleźć więcej surowca którego szukasz. Gdy to miesjce się zwolni postać pracująca nad projektem automatycznie będzie go kontynuować. Te wolne miejsca były by rozdzielone losowo między nowe osady, wiekęsze prawdopodobieństwo otrzymania takiego miejsca wydobywczego miała by osada w której jest dużo ludzi. teraz wyobraźmy sobie sytuacje w której w takiej osadzie jest więcej ludzi niż we Vlotryan, co się wtedy stanie? Ano ta nowa osada będzie miała pierwszeństwo w dostępie do surowców. Co do dróg można by wyznaczać nowe w dowolnym kierunku z całym systemem ich ulepszania.


W takim Cantr moje postacie o wiele chętniej by żyły na lądzie, mogły by żyć gdzieś pustelniczo albo założyć osadę rozbójników :)

Fajnie byłoby by też w zależności od ilości ludzi w osadzie zmieniał się rozmiar kropki, która ją symbolizuje. Im większe miasto tym większa kropka. A ludzie wędrujący po lądzie byliby dostrzegalni na mapie także jako maleńka kropeczka. albo powiedzmy , że można by ich dostrzec korzystając z lornetki lub teleskopu.

Wiem, że nie jest to kompletny obraz zmian, to raczej tylko próba wywołania pewnej dyskusji w tym temacie.

Pozdrawiam Hal

Re: Zmiana skostniałego systemu poruszania się na lądzie.

Posted: Fri Jan 22, 2016 10:10 am
by Altan
Nie, dla tworzenia nowych osad. Za 500 lat cantryjskich, Cantr będzie jedną wielką wioską.

Re: Zmiana skostniałego systemu poruszania się na lądzie.

Posted: Fri Jan 22, 2016 10:36 am
by Buka
Rozproszenie już działa mocno na niekorzyść. Znaleźć, założyć sobie osadę jest łatwo.

Re: Zmiana skostniałego systemu poruszania się na lądzie.

Posted: Fri Jan 22, 2016 3:45 pm
by gala
Ogólnie rzecz biorąc nie przejdzie, bo wymaga przepisania połowy gry. W Cantr się tego zrobić nie da. Do tego zwiększa rozproszenie - zły pomysł.

Re: Zmiana skostniałego systemu poruszania się na lądzie.

Posted: Fri Jan 22, 2016 3:46 pm
by gala
Mam podobny system w głowie, z tym że:
1. Świat jest siatką.
2. Surowce/zwierzęta występują w regionach (obszarach opisanych na tej siatce).
3. Budynki/pojazdy w lokacjach w których nie ma ludzi psują się szybciej. Pozostawiają po sobie ruiny.

Re: Zmiana skostniałego systemu poruszania się na lądzie.

Posted: Fri Jan 22, 2016 11:12 pm
by rd1988
Pomysł fajny ale nie na obecne warunki. Nie przejdzie bo:

1a) Drastycznie zwiększa rozproszenie - ostatnio coraz większy problem.
2b) Nie ma czasu ani zasobów ludzkich do wprowadzenia tego.

Re: Zmiana skostniałego systemu poruszania się na lądzie.

Posted: Fri Jan 22, 2016 11:32 pm
by Felixis
Ja widze jeszcze jeden problem, dokłądniej chodzi mi o sloty. Teraz wolne sloty w osadzie używane są do rozrodu zwierząt, a w Twoim pomyśle ktoś może je zająć nie będąc na miejscu. Więc co, straż ma penetrować mapę piksel po pikselu sprawdzając czy ktoś tam nie kopie kamienia żeby tylko wkurzyć innych?

Re: Zmiana skostniałego systemu poruszania się na lądzie.

Posted: Mon Jan 25, 2016 11:36 pm
by CzterySilnia
Według mnie może i fajne... ale na dobrą sprawę na Raj sobie możesz założyć księstwo zbudowane z 10-ciu osad, a i tak na początku będziesz tam całkowicie sam. Co taka osada założona przy Vlotryan ma sobą do zaoferowania. Jedno miesjce wydobywcze więcej. Do tego jest blisko Vlo i nigdy ani się nie uzależni, ani nie rozwinie jako faktycznie niezależne miasto. Ot, satelita taki typowy.

Rozproszenie ludzi jest dużo. Dużo śpiochów. Jakby tak chcieć, to każdy by sobie założył osadę i byśmy mieli miasta max po 2 osoby - założyciel i jakiś śpioch.

Re: Zmiana skostniałego systemu poruszania się na lądzie.

Posted: Tue Jan 26, 2016 8:58 am
by Jones Abrahams
Paradoksalnie w ludziach są dwie ciągoty; do samostanowienia i do grupowania się, że tak je nazwę. Pierwsza jest bardziej naturalna dla mężczyzn płci obojga; chcę mieć własny kawałek tortu, sam się na nim rządzić, samemu coś zbudować, po swojemu. Druga bardziej typowa dla pań (również obojga płci); poplotkować, oczarować, pokazać się, gadać i niech ktoś/coś do mnie gada. Na opcję grupowania mężczyźni zazwyczaj godzili się z dwóch przyczyn; zagrożenia, dostępności dóbr i ewentualnie swojej kobiety... Nie chcę tego rozwijać.
Zmierzam do tego, że naturalnym sposobem skupienia ludzi w miastach jest zagrożenie. Piszę o tym, bo co i raz widzę dyskredytowanie czegoś jako powodującego jeszcze większe rozproszenie. IMHO nie tędy droga. Ja się skupiać nie chcę. Muszę? Naprawdę wystarczyłoby większe zagrożenie, dużo szybsze psucie się towarów i trudniejsze ich transportowanie by ludzie skupiali się w miastach w większym niż to ma miejsce dziś stopniu.

Re: Zmiana skostniałego systemu poruszania się na lądzie.

Posted: Tue Jan 26, 2016 10:35 am
by dekalina
Jones Abrahams wrote:Paradoksalnie w ludziach są dwie ciągoty; do samostanowienia i do grupowania się, że tak je nazwę. Pierwsza jest bardziej naturalna dla mężczyzn płci obojga; chcę mieć własny kawałek tortu, sam się na nim rządzić, samemu coś zbudować, po swojemu. Druga bardziej typowa dla pań (również obojga płci); poplotkować, oczarować, pokazać się, gadać i niech ktoś/coś do mnie gada.

Być może za krótko jestem w cantr, ale z moich obserwacji wynika, że to zupełnie nie zależy od płci. Ani postaci, ani gracza.

Re: Zmiana skostniałego systemu poruszania się na lądzie.

Posted: Tue Jan 26, 2016 12:19 pm
by gala
Przecież to właśnie napisał: "mężczyzn OBOJGA płci".

Re: Zmiana skostniałego systemu poruszania się na lądzie.

Posted: Tue Jan 26, 2016 1:01 pm
by dekalina
Wiem co napisał. I ja to rozumiem tak, że albo samotnikami są męskie postacie, niezależnie od płci gracza, albo postaci męskie i żeńskie graczy mężczyzn. Ewentualnie wchodzimy w kwestie płci mózgu. Tak czy siak zakłada jakiś wpływ płci - inaczej po co używać nazw "męski", "żeński"?

A wracając do temetu, moim zdaniem właśnie te postacie, które od razu ciągnie na morze, są bardziej ograniczone. Co z tego, że mogą wyznaczyć swoje położenie co do piksela, jeśli nie mają jak rozwijać swojej osobowości? Relacje w odwiedzanych portach są powierzchowne i sprowadzają się do handlu. IC nie ma żadnych powodów, żeby po kilkudziesięciu latach takiego pływania postać była kimś więcej niż zbuntowany dwudziestolatek, od którego gracz startował.

Re: Zmiana skostniałego systemu poruszania się na lądzie.

Posted: Tue Jan 26, 2016 6:16 pm
by Jones Abrahams
@Dekalinko, ale w tym sęk, że ta gra nie wymaga zaraz dobrego odgrywania i nie wymusza relacji towarzyskich. Owszem, są one solą Cantr, ale nie są przymusowe. Zatem jest i miejsce dla samotników. Mam rację?

Re: Zmiana skostniałego systemu poruszania się na lądzie.

Posted: Tue Jan 26, 2016 8:02 pm
by dekalina
Jasne, że jest. Jednak nie nazwałabym "społecznikami" osób, które siedząc w zaludnionym miejscu odgradzają się od reszty mentalnym murem. Nie widzę żadnej różnicy między kimś, kto zakłada własną osadę, a kimś kto wszystko planuje indywidualnie, nie patrząc na sąsiadów, a w interakcje wchodzi tylko do momentu, w którym nie musi rezygnować z własnego zdania. Jeśli miałabym utworzyć grupę postaci społecznych trafiły by tam te, które faktycznie grają wspólnotowo - popierają i same proponują integrujące przedsięwzięcia (takie, które od samego początku zakładają współpracę kilku postaci); starają się zaangażować innych; dbają o to, żeby osada była miejscem atrakcyjnym dla mieszkańców i gości; odgrywają tak, że pozostałe postacie też mogą "wybrzmieć". Dzięki takim ludziom (na palcach można ich zliczyć) cantr bywa symulacją społeczeństwa.
I owszem, w społecznościach zdarzają się jednostki aspołeczne. Z tym że, jeśli nie ma społeczności, to określenie "aspołeczny" traci sens. W cantr jest to zachowanie typowe.


PS nadal nie rozumiem skąd określenie "męski" i "żeński".

Re: Zmiana skostniałego systemu poruszania się na lądzie.

Posted: Tue Jan 26, 2016 9:28 pm
by Jones Abrahams
Chodziło mi tylko by nie rozpatrywać propozycji (różnych propozycji) poprzez pryzmat jej przydatności do rozpraszania, bądź skupiania w kupie kupy ludzi, a tylko jako propozycje sensowne, bądź nie. I o nic więcej.
Co do post scriptum, jestem po prostu męską szowinistyczną świnią. To tak na szybko, żeby OT zakończyć. ;)