Page 1 of 3

Choroby

Posted: Sat May 16, 2015 6:12 pm
by Buka
Choroby
Nie chciałabym tym zabijać inwencji graczy wymyślających i odgrywających objawy bez mechaniki, ale nie powinno to stanowić większego problemu, skoro istnienie "trupicy" (czy jak tam inaczej bywa nazywane osłabienie po przebywaniu przy ciałach zmarłych) tak nie działa.

Zużywanie surowców na leczenie, większe wykorzystanie niszowych mikstur leczniczych, więcej okazji odgrywania dla medyków - jak dla mnie na plus.
Wprowadzone kiedyś trucizny mają podstawowy niszczący je błąd - niemożliwość podania wbrew woli.

Pomysł dotyczy chorób występujących wyłącznie w dużych skupiskach ludzkich - dajmy na to 30+ osób w mieście. Nie byłyby poważnym zagrożeniem dla podróżującego samotnie czy małej nie za bogatej grupki, czemu zapewne wielu graczy byłoby przeciwnych.
Na liście postaci przy chorym powinien pojawiać się znaczek ułatwiający zauważenie tego jak w przypadku głodu czaszka.
Może nie powinny wręcz wcale chorować postaci w śpiączce - takie, na które gracz nie wchodzi od x dni wcale (aby zniwelować protest graczy chcących grać w naprawdę wooolnym tempie).

Choroby różniłyby się szansami na wyleczenie, sposobami leczenia, zaraźliwością. Niektóre dałoby się symulować.

Przykładowo:
Choroba 1
Bardzo zaraźliwa (przebywanie blisko chorego znacząco zwiększa możliwość zarażenia się), jednak niezbyt groźna.
Objawy mechaniczne: kaszel, katar, kichanie, utrzymujące się lekkie osłabienie.
Leki: kilka do wyboru (napojów leczniczych lub określonego pożywienia) - lek X powodujący wyzdrowienie po kilku dniach stosowania jakiejś dawki, lek Y po dłuższym czasie, określone żywienie po jeszcze dłuższym.
Nieleczona choroba utrzymuje się.

Choroba 2
Zaraźliwa - przebywanie przy chorym zwiększa ryzyko zarażenia.
Objawy mechaniczne: szybko postępujące osłabienie (do 100%), kaszel, gorączka
Leki: kilka określonych rodzajów żywności leczniczej lub określony napój leczniczy (napój działa szybciej)
Nieleczona choroba utrzymuje się określony, długi czas. Dajmy na to rok.

Choroba 3
Mało zaraźliwa.
Objawy mechaniczne: krwawienie (powoli postępujące obrażenia)
Leki: określony napój leczniczy. Przyjmowanie żywności leczniczej skutkuje (jak w typowym natychmiastowym leczeniu ran), ale nie leczy na dłuższą metę, bo krwawienia pojawiają się do zastosowania właściwego leku.
Nieleczona choroba w końcu powoduje agonię i śmierć.

Choroba 4
Rzadka, a jeśli już się pojawi - średnio zaraźliwa.
Objawy mechaniczne: częste wymioty, niemożność przyjmowania jedzenia (czego skutkiem całkowite osłabienie i głód)
Leki: określony napój leczniczy i odpoczynek - wyzdrowienie po kilku dniach.
Nieleczona choroba utrzymuje się. Może skutkować śmiercią głodową.

Choroba 5
Mało zaraźliwa.
Objawy mechaniczne: paraliż jak w stanie agonii (choć bez upuszczenia wszystkich rzeczy i bez możliwości odżywiania)
Leki: określony napój leczniczy stosowany kilka dni
Nieleczona choroba utrzymuje się.


Aby była możliwość leczenia chorych nieprzytomnych - niewspółpracujących:
Strzykawki (obiekty) - podawanie leku strzykawką (projekt) umożliwia utrzymanie przy życiu postaci, która sama leku nie wypije. Stosowane w przypadku chorób mogących zakończyć się śmiercią (3 i 4*). Lek podawany wyłącznie tym sposobem nie powoduje całkowitego wyleczenia (albo bardzo wolno). Czyli czasem utrzymanie przy życiu postaci pozostających w wieloletniej śpiączce generowałoby spore koszy.

*w przypadku 4 powinno to być raczej coś w rodzaju żywienia pozajelitowego - co mogłoby być już zwyczajnie przekombinowane. Może podawanie papkowatego jedzenia w kroplówce.

Czyli strzykawki i kroplówki jako obiekty.

Nie wszędzie byłoby pozytywem wpychanie chorych do izolatek by marli w samotności i nie zaszkodzili innym ;) dlatego przydałoby się coś dla ochrony opiekujących się chorymi.
Zmniejszająca ryzyko zachorowania maseczka na twarz (obiekt).
Zapobiegawcze przyjmowanie napoju leczniczego.

Re: Choroby

Posted: Sat May 16, 2015 6:33 pm
by Rafal3920
Moim zdaniem super pomysł! Można jeszcze ewentualnie dodać do tego chorobę morską i powikłania związane z walką (jak właśnie to krwawienie) i będzie idealnie

Re: Choroby

Posted: Sat May 16, 2015 9:34 pm
by Frankoniusz
Oczywiście, ze tak. Może w końcu specyficzna lecznicza żywność się do czegoś przyda.

Re: Choroby

Posted: Sat May 16, 2015 9:46 pm
by Lew Nikołajewicz
Niektóre dałoby się symulować.


Ileż to możliwości dla wiecznych leniów! :D

Pomysł bardzo mi się podoba.

Re: Choroby

Posted: Sun May 17, 2015 8:42 am
by Laura_
też na tak

Re: Choroby

Posted: Sun May 17, 2015 1:02 pm
by Berya
Tak, tak i jeszcze raz tak. Masa możliwości do odgrywania, przydatność nieprzydatnych leków, nowe możliwości, nowe pomysły. 100% tak. Brakuje tego jak diabli, genialne bez dyskusji. Genialne tym bardziej, że dotyczy większych miast, gdzie wszystkiego i tak jest pełno, a pinindzy na co wydawać ni ma. Same plusy. Może w końcu w większości miastek pojawią się medycy i nie trzeba będzie jeździć po świecie z wymyślonymi chorobami i błagać się o pomoc śpiącego Landerine z KD i Meg z DB(nieśpiącej)?

Ja bym marzyła, żeby jeszcze nie wszystkie rany się pięknie goiły. O ile siniak 3% ma prawo bez problemów w 3 dni zblednąć, a zadrapanie 7% w kilka dni się zagoić, to nieleczony ślad po toporze 45%, czy po niedźwiedzim ataku 32% może i bez żadnych specyfików się zagoi. Bardzo małe może. Jeziorko. Kałuża w zasadzie. Prawdopodobnie wda się zakażenie i człek po takim ciosie umrze, bo rana będzie się powiększać i zaogniać. Idealna byłaby losowość proporcjonalna, im rana większa, tym większa szansa na to, że zamiast -1 do rany każdego dnia, do paska będzie dochodziło +1 obrażeń, rana będzie coraz brzydsza, w efekcie doprowadzając do powolnej i bolesnej śmierci.

Propozycja ma tą wadę, że samotnik w górach nie będzie miał leków, żeby naprawić ślad po atakach zwierząt. Ale czy samotnik powinien mieć łatwo? Żeby zaprzestać zaogniania rany wystarczyłoby ją potraktować pewną ilością alkoholu, miodu, czy jakiejś mikstury - Odkazić i pozwalać ranie spokojnie się leczyć.

Propozycja ma też tą wadę, że znaczna część osób, która dostanie toporem, kuszą, czy niedźwiedziem, łyknie kilo miodu i będzie jak nowo narodzona, bez śladu po toporze. Część osób jednak, całkiem niemała z resztą, w tym i ja, odgrywa naturalne, stopniowe leczenie się ran. Byłoby to utrudnienie/uciekawienie dla takich osób. Ułatwienie dla samobójców.

Re: Choroby

Posted: Sun May 17, 2015 1:23 pm
by mru
Ogromne tak. :D Jestem za wszystkim, co zwiększy użyteczność mikstur i wprowadzi parę smaczków do odgrywania przy okazji.

Berya wrote:Żeby zaprzestać zaogniania rany wystarczyłoby ją potraktować pewną ilością alkoholu, miodu, czy jakiejś mikstury - Odkazić i pozwalać ranie spokojnie się leczyć.

Tutaj konieczny byłby jakiś sposób zaaplikowania tejże mikstury osobie, która sama tego nie zrobi, bo jest w śpiączce na przykład.

Re: Choroby

Posted: Sun May 17, 2015 1:56 pm
by Felixis
Pytanie tylko na czym polegałaby losowość pojawiania się choroby (oprócz ilości osób), czy zależna byłaby od czynników pogodowych itp, czy całkowicie niezależne od niczego innego? No i po jak długim czasie przebywania z kimś w jednym pomieszczeniu, choroba by zarażała inne osoby. Czy na placu szansa na zarażenie byłaby mniejsza niż w budynku, czy lepiej od razu pacyfikować te osoby, żeby nie rozpocząć miejskiej plagi :P

Re: Choroby

Posted: Sun May 17, 2015 1:57 pm
by Berya
Patrz wyżej, na post Buki. Strzykawki, kroplówki i mamy rozwiązanie.

Re: Choroby

Posted: Sun May 17, 2015 2:23 pm
by Buka
Felixis wrote:Pytanie tylko na czym polegałaby losowość pojawiania się choroby (oprócz ilości osób), czy zależna byłaby od czynników pogodowych itp, czy całkowicie niezależne od niczego innego? No i po jak długim czasie przebywania z kimś w jednym pomieszczeniu, choroba by zarażała inne osoby. Czy na placu szansa na zarażenie byłaby mniejsza niż w budynku, czy lepiej od razu pacyfikować te osoby, żeby nie rozpocząć miejskiej plagi :P


Według mojej koncepcji zarażenie byłoby tylko przez bezpośredni kontakt z chorym. Czyli w jednym pomieszczeniu/na placu. Ale z możliwościami ochraniania się (nie idealnego, zmniejszającego ryzyko) żeby ci chorzy mieli jakieś kontakty z ludźmi i była możliwość odgrywania.
W teorii całe miasto mogłoby chodzić w maseczkach na twarzach :D.

Co do losowości... zbyt wiele czynników uczyniłoby chyba choroby jeszcze mniej realnymi do wprowadzenia. Nie jestem pewna jak to rozwiązać, bo nie znam się na programowaniu wcale.

Re: Choroby

Posted: Sun May 17, 2015 5:49 pm
by Rafal3920
Moim zdaniem wraz z n.p. turą posiłku serwer obliczał by szanse na zachorowanie losowe oraz na zakażenie kogoś. To nie byłoby trudne do wprowadzenia, podobnie działają ataki zwierząt. Więcej pracy byłoby chyba z samym stworzeniem tychże chorób

Re: Choroby

Posted: Sun May 17, 2015 7:33 pm
by dekalina
Co to znaczy "bezpośredni kontakt z chorym"? Trzeba szeptać z nim, czy wystarczy przebywać w jednym pomieszczeniu w momencie "ticku zakażania"?

Re: Choroby

Posted: Sun May 17, 2015 7:36 pm
by Buka
Buka wrote:Według mojej koncepcji zarażenie byłoby tylko przez bezpośredni kontakt z chorym. Czyli w jednym pomieszczeniu/na placu.

Nie szepty. Miałam na myśli ni mniej ni więcej jak to co napisałam. Tylko tyle.

Re: Choroby

Posted: Mon May 18, 2015 1:07 pm
by dariusz71
Jestem przeciw chorobom i skomplikowanemu leczeniu.
1. Już widzę paru zarażonych, którzy latają od osady do osady zarazając każdego napotkanego. Ot tak, ze złośliwosci czy chęci wprowadzenia zamieszania, a nie brak takich.
2. Małe prymitywne skupiska głęboko w lesie czy w górach skazane byłyby na jeszcze większy kłopot tak jakby walka o przetrwanie w takich warunkach już była łatwa.
(mam postać w miejscu gdzie jedynym dobrem jest drewno, wszędzie daleko i trudno się poruszać w tamtym terenie, niedźwiedzie i dziki nie próżnują a mimo to funkcjonuje osada... tam wprowadzenie niegojących się samoczynnie ran albo trudnych, zakaźnych chorób zabije tą społeczność)
3. Samotni podróżnicy czy odkrywcy albo po prostu odludkowie bez powiązania z prężnym miastem nie mieliby większych szans, a przecież i teraz łatwo nie jest.

Re: Choroby

Posted: Mon May 18, 2015 1:29 pm
by mru
Buka wrote:Pomysł dotyczy chorób występujących wyłącznie w dużych skupiskach ludzkich - dajmy na to 30+ osób w mieście. Nie byłyby poważnym zagrożeniem dla podróżującego samotnie czy małej nie za bogatej grupki.