Cantr II Discussion Forum

Mamy wołowinę, wieprzowinę, i i inne baraniny? Czas na mięso z ryb morskich - i trzeba odróżnić je od ryb łowionych "przy brzegu", metodami tradycyjnymi. Na morzu polujemy na ławice:

- Polowanie możliwe jest z każdego statku, nawet z tratwy
- Pojawiają się gatunki ryb - tuńczyki, śledzie, makrele, sardynki, i inne. Są też wieloryby, w pojedynczych sztukach. Ryby różnią się wytrzymałością i trudnością do złowienia. Liczebność ławicy (i ilość mięsa) zależy od gatunku, bo np. tuńczyk a sardynka to praaawie jak kurczak i krowa...
- Do "polowania" wystarczy wędka (max 1 ryba na "atak") dzida, oraz jej ulepszona wersja - harpun (tylko na wieloryby). Ale najlepsze rezultaty (dla ławic) można uzyskać przy polowaniu siecią, zarzucając ja na widoczną w okolicy ławicę. Efekt "polowania" widoczny jest od razu. "Mała drewniana sieć rybacka" może pozostać, ale zmniejszyłbym nakład surowców na jej zmontowanie. Łowienie ryb na morzu musi być podobnie tanie jak polowanie na lądzie, więc w miarę powszechne.
- Do łowienia dochodzi nowa umiejętność, zwana rybołówstwem. Czyli, można być mistrzem w polowaniu, i amatorem w rybołówstwie, oraz na odwrót. Siła nie ma żadnego znaczenia dla tego rodzaju polowania.
- Ławice ryb (wieloryby - pojedynczo) poruszają się jak statki ale rozmnażają się i wędrują jak zwierzęta. Razcej unikają zatłoczonych miejsc. Mogą mieć swoje ulubione trasy przepływu (jak np. tuńczyki) z których rzadko zbaczają. Jeśli ławica jest w zasięgu XX jednostek od statku, to można ją "atakować" za pomocą wędki oraz sieci, lub dzidy/harpuna na "grube ryby". Jedną tą samą ławicę można zaatakować tylko raz dziennie, ale ławic tego samego gatunku może w okolicy być naraz i kilka...
- Skuteczne polowanie na ławicę daje od 1% do 100% zbiorów, zależy to od umiejętności i szczęścia.
- Ryby (oprócz ości ) dostarczają przede wszystkim mięsa, ale wieloryb prócz tego dostarcza tranu. Mógłby to być jeden z najsilniejszych leków (1 gram na 1% zdrowia?).
- Gatunki rybiego mięsa mogą się różnić efektywnością po uwędzeniu, np. tuńczyk mógłby być najlżejszym jedzeniem (20 gram na dzień).

Będzie wreszcie sens wyprawiać się z "nudów" na morze, a także poza 7 wysp w poszukiwaniu ławic tuńczyka

Odpowiadając krótko to: Jestem stanowczo na TAK!
Bardzo prosty i ciekawy sposób na urozmaicenie gry

Dlugo te wieloryby by nie pozyly . Wiecej ryb, wiecej potraw. Dobry pomysl Mars.

Każdy pomysł który dodaje coś nowego (sensownego) w Cantr jest bardzo dobry. Im więcej tym lepiej a im lepiej tym ciekawiej. TAK

Mnie też się podoba, już dawno się zastanawiałam czemu nie można łowić ryb ze statku Jak ktoś pływa prawie bez przerwy miałby stały dostęp do pożywienia bez konieczności kupowania czy zatrzymywania się gdzieś na polowanie itp.
A umiejętność rybołówstwo już istnieje

Mariposa wrote:Mnie też się podoba, już dawno się zastanawiałam czemu nie można łowić ryb ze statku

Od dawna można łowić ryby ze statków (niektórych), trzeba zrobić sieci.

psychowico wrote:

Mariposa wrote:Mnie też się podoba, już dawno się zastanawiałam czemu nie można łowić ryb ze statku

Od dawna można łowić ryby ze statków (niektórych), trzeba zrobić sieci.

Ale jest to projekt jak zbieranie surowca, a nie polowanie.

I można tylko z łódek, a mi chodzi o statki, bez konieczności oddokowywania i siedzenia na łódce ileś czasu. Prawie na jedno wychodzi siedzieć na brzegu i łowić wędką, mniej materiałów na nią trzeba.

Mariposa wrote:I można tylko z łódek, a mi chodzi o statki, bez konieczności oddokowywania i siedzenia na łódce ileś czasu. Prawie na jedno wychodzi siedzieć na brzegu i łowić wędką, mniej materiałów na nią trzeba.

I w ten sposób można pędzić żywot prawdziwych rybaków, szukających szabrownikami i szkunerami po morzu ławic, i zawitujących od czasu do czasu do jakiegoś miasta aby sprzedać zasolone czy uwędzone na pokładzie ryby, wraz z cennym olejem z wieloryba, o ile go potrafili jeszcze złowić

Upolowanie wieloryba nie może być proste, już sobie wyobrażam te wyprawy harpunników, tropienie, pot, krew!
I dużo mięsa by było, jeden wieloryb i żarcie na pół życia z głowy

Mars wrote:Mamy wołowinę, wieprzowinę, i i inne baraniny? Czas na mięso z ryb morskich

Pomysł super, ale zauważcie, że żeby mieć baraninę trzeba poświęcić dzień (lub więcej jeśli szczęście nie dopisze) na oswojenie, parę na utuczenie, kolejny na ubicie. Dzika owca zabita bez projektu daje po prostu dziczyznę (mięso).

Mars wrote:- Gatunki rybiego mięsa mogą się różnić efektywnością po uwędzeniu, np. tuńczyk mógłby być najlżejszym jedzeniem (20 gram na dzień).

Takie rozróżnienie dałabym rybom łowionym 'tradycyjnie' (jak dotychczas).