Cantr II Discussion Forum

Chciałbym w tym temacie poruszyć, wskrzesić, zaproponować, zebrać wszelkie pomysły dotyczące rozbudowy aparatu przymusu i przemocy w Cantr. Azaliż gdyż jest go za mało i utrudnione jest tworzenie państw totalitarnych tudzież osad niewolniczych

Przypominam, że takimi gadżetami odnośnie tematu byłyby łańcuchy, pęta, kajdanki, dyby omawiane już jakiś czas temu. Na szczęście bicze i klatki już są.
Ja proponuję jeszcze (jako projekt) blokowanie wyjazdów z miast za pomocą postaci i pojazdów.
Jeśli postać blokowałaby przejście to trzeba by ją odciągnąć aby jakakolwiek inna postać mogła wyjść w danym kierunku. Kilka postaci mogłoby blokować jeden wyjazd.
Jeśli pojazd blokowałby wyjazd to w danym kierunku mogłyby odjechać tylko pojazdy szybsze. Pojazd silnikowy zużywałby przy tym niewielką ilość paliwa. Nie za bardzo wiem jak taki pojazd można by odblokować. Może kilkugodzinnym projektem "zatrzymaj pojazd" ale to jak widać najsłabszy punkt mego genialnego pomysłu.

Blokady są głupim pomysłem, już bardziej mi się podoba system bram, ale i tak wydaje mi sie ze te dyby itp nie sa takie zle.

łańcuchy!! taaak!! stworzę sklep niewolników!!

B.M.T. wrote:Blokady są głupim pomysłem, już bardziej mi się podoba system bram, ale i tak wydaje mi sie ze te dyby itp nie sa takie zle.

Ale system bram ma tę wadę że nie da się wjechać do miasta lub z niego wyjechać bez rozwalania zamka czy bramy. System blokad daje łatwiejsze sposoby ominięcia tychże i nie wymaga wielkich nakładów pracy oraz kontroli (w systemie bram klucznik musiałby być bardzo aktywny a w systemie blokad wystarczy odciągnąć strażnika/ków/czkę/czki od blokady).
Ja jestem za rozbudowaniem mechanizmów opresji ale wraz z elementami obrony/unikania/likwidowania tychże.

Po 1 pomysły powinny być realne, po 2 powinny mieć sens. Portów cały czas chyba nie trzymasz zamkniętych? Lacki zauważyłem u ciebie pewną tendencję do odnajdywania ciekawych problemów na które proponujesz mało ciekawe i opłacalne rozwiązania, które dodatkowo nie wyglądają na łatwe do wprowadzenia. Niektóre propozycje były nawet fajne.

Co miałaby zrobić postać, która doszła do miasta z zamkniętą bramą? Idlować przed, bez dostępu do slotów wydobycia itd. ? To prawie wprowadzenie drugiej meta-lokacji, co wygląda na nieco pracy pod względem programistycznym, a z tym w Cantrze krucho.

Co do sklepu z niewolnikami. Powodzenia w znalezieniu niewolników, którzy nie zasną. Zwłaszcza teraz.

kaloryfer wrote:Co do sklepu z niewolnikami. Powodzenia w znalezieniu niewolników, którzy nie zasną. Zwłaszcza teraz.

Zlapcie ktoras moja postac, to bedziecie mieli najlepszego niewolnika w cantr

Ja mam wiernego niewolnika.

W grze jest całkiem sporo niewolników.

BZR wrote:Mi się te wszystkie pomysły podobają, ale zazwyczaj każda próba wprowadzenia spotyka się ze sprzeciwem ze strony cukierkowo-poduszkowych graczy.

To Ty takim graczem nie jestes?

BZR z pewnością nie jest.

BZR wrote:Mi się te wszystkie pomysły podobają, ale zazwyczaj każda próba wprowadzenia spotyka się ze sprzeciwem ze strony cukierkowo-poduszkowych graczy.

Przywróćmy w takim razie herbatę i zróbmy porządek z cukierkowo-poduszkowymi graczami!

Snake wrote:

BZR wrote:Mi się te wszystkie pomysły podobają, ale zazwyczaj każda próba wprowadzenia spotyka się ze sprzeciwem ze strony cukierkowo-poduszkowych graczy.

To Ty takim graczem nie jestes?

Większość moich wcieleń zła niestety gryzie ziemię, a jakoś ostatnio nie mam ochoty starać się o nowych bandytów. Teraz zostały mi tylko drobny rzezimieszek, TOTALNY nierób, zwykły baran oraz dwie neutralne postacie.

No to ja uporczywie trzymając się tematu chciałbym zaproponować wspaniały system niewolniczy (zainspirowany głównie mym rozdrażnieniem co do młodych śpiących).
Można by za pomocą pomocą projektu (np 1-dniowego) zakuć dowolną cudzą postać w dyby/kajdany/łańcuchy/pęta przez co dana postać wchodziłaby w tryb niewolniczy. W takim trybie można by takiej postaci wszystko zabrać (no może z ograniczeniem jedną rzecz dziennie). Taką postać można by zagonić do pracy używając bicza lub kija co zadawałoby niewielkie rany oraz kilkuprocentowe zmęczenie. Przy przeliczaniu projektu zmęczenie niewolnika też będzie wzrastać. Można niewolnika odpędzić od projektu okładając go biczem/kijem/itp. co też zadawałoby niewielkie rany oraz jakieśtam zmęczenie. Niepracującemu niewolnikowi zmęczenie będzie tradycyjnie maleć (możemy go pogonić kijem na łóżko) ale leczyć to się musi sam. Niewolnik nie może sam chodzić i/lub podnosić przedmiotów (no może z rozbiciem na poszczególne rodzaje skrępowań).
Niewolnik umiera gdy zmęczenie lub rany osiągną 100%. Niewolnikiem można przestać być jeśli uda się skończyć projekt wydostania się z dyb/kajdanów/itp (z narzędziem typu nóż, młot, śrubokręt, itp. projekt znacznie szybszy). W miarę czujny zarządca może chłostaniem, z pianą na czerwonym pysku, niweczyć plan uwolnienia się niewolnika. Niewolnika nie można odciągnąć od projektu klasycznie. Wyłącznie głośnym, soczystym chłostaniem.

Jedyny komentarz jaki mogę tu pozostawić po przeczytaniu powyższej propozycji:

X_X