A teraz czas na wypracowanie:P
Choroby w cantrze po pierwsze nie powinny mieć swojej nazwy. Już sama możliwość stwierdzenia, że ktoś zmarł na zawał serca jest z lekka nierealna. Ale jest to kwestia kosmetyczna.
Co do samej choroby powinna zawierać kilka komponentów. Choroba powinna wywoływać zmęczenie i powoli odbierać zdrowie (1% na dzień, może 2%). Dodatkowo jeżeli kiedyś zostanie wprowadzona higiena wskaźnik ten także nie powinien być obojętny wobec stanu choroby. Można też dodać, że choroba będzie wolniej postępowała jeżeli postać będzie odpoczywać (projekt resting) Podsumowując: jeżeli postać nie będzie z góry wiedziała na jaką chorobę choruje, ale będzie zauważać u siebie objawy to pojawi się nisza w RP, w którą mogą wejść postacie odgrywające lekarzy. Np. dana postać - lekarz stwierdzi, że chory męczy się szybciej niż traci zdrowie albo pasek zmęczenia wzrasta o 5% a nie o 10%. Dzięki temu będzie mógł postawić diagnozę, że to jest choroba X. Zawsze też można wprowadzić nową umiejętność, która będzie polegała na trafności zbadania chorego. Tylko nie wiem czy da się zrealizować projekt, do którego udziału niezbędna będzie druga postać. Zawsze może to być dodatkowy przycisk obok przeciągania czy ataku.
Idąc dalej można dodać opcję, że żeby wyleczyć daną chorobę potrzebne będzie specyficzne lekarstwo. Np na chorobę wywołującą większe zmęczenie trzeba będzie wypić miksturę, która niweluje zmęczenie (ale nie herbata!), a dopiero potem uleczyć się z straty zdrowia wynikłej z tej choroby. Z kolei na chorobę atakującą pasek zdrowia i w mniejszym stopniu zmęczenie trzeba będzie wypić inną miksturę. Zmusi to aptekarzy do tworzenia bardziej różnorodnych mikstur, aby móc uleczyć wszystkich chorych.
A oto moje propozycje chorób na jakie może cierpieć cantryjczyk i jakie na poziomie technologicznym cantra można zdiagnozować. Większość będzie chorobami zakaźnymi, bo w zamierzchłych czasach tylko takimi się interesowano, a choroby przewlekłe zazwyczaj i tak prowadziły do zgonu.
Malaria do tej pory gigantyczny problem zdrowotny. Cantryjczyk mógłby się zarazić przebywając na bagnach lub w lesie. Choroba by co 3 dni wywoływała spadek zdrowia o 2% i zmęczenia o 25%, bo malaria wywołuje co 3 dni ataki gorączki i dreszczy, które skutecznie uniemożliwiają człowiekowi jakiekolwiek działanie. Leczenie: któraś z mikstur leczących zmęczenie
Cholera i inne choroby zakaźne układu pokarmowego Choroby wywołujące przede wszystkim odwodnienie. Można to wprowadzić jako objaw już po wprowadzeniu pragnienia. Jako środek zastępczy proponuję dodawanie głodu, mimo jedzenia żywności (jako symulację wymiotów etc). Zarażenie przy zjadaniu surowego jedzenia. Poza tym niski stan higieny. Normalnie wywoływana przez picie zanieczyszczonej wody. Przyznam, że nie wiem jak to przełożyć na realia cantryjskie. Spadek zdrowia o 2% co dzień i zmęczenia o 25%. Leczenie: na pewno podwyższenie higieny

do tego może jakaś mikstura na zmęczenie.
Dżuma albo bliżej niesprecyzowana zaraza (dur, gorączka krwotoczna, denga) W sumie jako jedyna choroba, na którą cantryjczyk mógłby umrzeć nawet mimo leczenia. Żeby na nią zachorować potrzeba sporej ilości gryzoni (pchły przenoszące bakterie z szczurów - w realia cantra pewnie lemingi i chomiki

) oraz niskiej higieny (jak wprowadzą xD). Osoby głodne byłyby bardziej podatne. Po zarażeniu jednej osoby choroba mogłaby przenosić się szybko na inne postacie. Spadek zdrowia o 5-10% na dzień i zmęczenie sięgające 50%. Leczenie: mikstury na zdrowie i zmęczenie na raz i to dużo.
Szkorbut Choroba wywołana długim (z 4 lata dałbym w Cantrze) nie spożywaniem warzyw i owoców. Jako, że nie chciałbym żeby doprowadziło to do sytuacji, że żaden okręt nie wypłynie bez warzyw objawy nie będą zbyt dotkliwe. W realu najbardziej widoczne są wypadające zęby i krwawiące dziąsła, ale w Cantrze ograniczyłbym się do wzrostu zmęczenia o 15% na dzień, spożywania więcej jedzenia i co najważniejsze (żeby szkorbutowi marynarze nie mogli zbyt skutecznie piracić

) zwiększone spożycie lekarstw w przypadku zranienia. Sam szkorbut nie wpływałby na pasek zdrowia
Wścieklizna Chyba nie muszę tłumaczyć jaka byłaby droga szerzenia. Wystarczy pytanie: Czyja postać została dzisiaj ugryziona przez niedźwiedzia, psa, lamparta czy jakieś inne zwierze? Ryzyko byłoby na tyle niskie żeby nie położyć do łóżka wszystkich osad na Bojran i Aldurei. Choroba na tyle powszechna co groźna, bo do tej pory nie jest znany specyficzny lek niszczący wirusa wścieklizny. Ale kto nam broni wprowadzić go w Cantrze

Objawy to wzrost zmęczenia o 25% na dzień i spadek zdrowia o 2%. Nie wiem jak można zaimplementować charakterystyczny dla tej choroby wodowstręt, ale za to ślinienie można przedstawić jako prosty komunikat.
Widzisz jak dwudziestoletni mężczyzna się ślini
W sumie wymioty tez mogą być takim komunikatem, a również mogą występować w wściekliźnie. Leczenie...hmm...jakaś mikstura na zdrowie żeby nie było zbyt trudno.
To by było na tyle (na razie). Jak znajdę więcej wolnego czasu i będzie jakieś poparcie moich pomysłów to mogę przygotować coś odnośnie chorób przewlekłych (gruźlica, może dusznica jako objaw miażdżycy)
P.S. Gratulacje dla tych, którym będzie się chciało to czytać 
[/i]