Page 1 of 1

Vodka + Spiritus

Posted: Tue Feb 03, 2009 11:30 pm
by Pyroman
Powiem, krótko chciałbym by nasz narodowy trunek jakim jest Wódka znalazł się w cantrze. Uważam, że jej brak jest wielkim minusem dla nas i jest sprawą wręcz haniebną. Proponuje co następuje:

Wódka wytwarzana w wiadrze lub kotle z alkoholu z wodą w stosunku 1:3 właściwości lecznicze 500g leczy 1%

Spirytus wytwarzany w wiadrze lub kotle z alkoholu z wodą w stosunku 9:1
właściwości lecznicze 167g leczy 1%

No i by był pożytek z alkoholu.

Dodatkowo można pomyśleć nad nalewkami i tortami, ciastami na spirytusie

http://www.youtube.com/watch?v=J33LLCESW7A

Posted: Wed Feb 04, 2009 1:59 pm
by robin_waw
Jakoś nie wydaje mi się żeby Wódka była narodowym trunkiem Polaków.

Posted: Wed Feb 04, 2009 3:53 pm
by w.w.g.d.w
Denaturat?Chyba nigdzie poza naszym krajem nie próbowano tego pić.
Oczywiście produkowane jako coś niespożywczego,do zupełnie czegoś innego ale po wzroście zapotrzebowania na chleb... :twisted:
Ja myślę że można robić spirytus a potem to już zależy z czym to się miesza i w jakich proporcjach.
Na zachodzie są mocne alkochole w normalnej sprzedaży od 30% do 50%,u nas wódka ma 40% a bibmer średnio 60%-80%.

Posted: Wed Feb 04, 2009 4:22 pm
by Mattan

Posted: Wed Feb 04, 2009 4:41 pm
by Luke
w.w.g.d.w wrote:a bibmer średnio 60%-80%.
Tylko tak do końca nigdy nie wiadomo, 60%-80% czego ten "bibmer" tam w sobie zawiera. :twisted: I pewnie lepiej nie wiedzieć. :wink:

Natomiast podoba mi się pomysł Mattana (z linka powyzej) z wódkami leczniczymi o różnych smakach. To dodałoby grze kolorytu, a nie chamstwa.

robin_waw wrote:Jakoś nie wydaje mi się żeby Wódka była narodowym trunkiem Polaków.
I mnie się nie wydaje. Moim zdaniem wóda śmierdzi, a smak ma jakiejś chemicznej trucizny. Kiedy pytam bardziej konkretnie ludzi, co sprawia, że wódę w ogóle piją, to wówczas (jeżeli w ogóle ktoś się zastanawia nad tym) najczęściej słyszę, że chodzi o to, że można się szybko nawalić (no fakt, nawalić na pewno szybciej niż piwem czy winem), a najmniej jest później rzygania czy innych sensacji, bo to "czysty alkohol". :?

To ja osobiście dziękuję za taką piękną polską "narodowość" wódy. Wybieram trunki tych wstrętnych Irlandczyków, Niemców, Włochów i Francuzów.

A wóda - jak już - to mi się prędzej z Rosją kojarzy, i jest to tak samo (albo jeszcze bardziej) pusty stereotyp. Na poziomie adekwatnym do kawałów "o Polaku, Rusku i Niemcu". :D

Posted: Wed Feb 04, 2009 4:54 pm
by BZR
Robin, Luke, popieram. Jak mamy być przez Cantra kojarzeni z wódą i spirytusem to podziękuję.

Z drugiej strony jest sake, jest zwykły alkohol, który ludzie często odgrywają jako spiryts, czemu ma nie być zwykłej wódy?

I poprawka - wódka nie musi powstawać z rozcieńczania spirytusu chemicznego, tylko na przykład jako produkt fermentacji a potem destylacji. Czyli na przykład projekt 1000 ziemniaków + węgiel + drożdże(?) = wódka

Posted: Wed Feb 04, 2009 5:00 pm
by w.w.g.d.w
Luke wrote:
w.w.g.d.w wrote:a bibmer średnio 60%-80%.
Tylko tak do końca nigdy nie wiadomo, 60%-80% czego ten "bibmer" tam w sobie zawiera. :twisted: I pewnie lepiej nie wiedzieć. :wink:

Alkocholu,są oczywiście różne rodzaje o róznej "mocy" ale rzeczywiście w szczegóły lepiej nie wnikać. :lol:
Luke wrote:Moim zdaniem wóda śmierdzi, a smak ma jakiejś chemicznej trucizny. Kiedy pytam bardziej konkretnie ludzi, co sprawia, że wódę w ogóle piją, to wówczas (jeżeli w ogóle ktoś się zastanawia nad tym) najczęściej słyszę, że chodzi o to, że można się szybko nawalić (no fakt, nawalić na pewno szybciej niż piwem czy winem), a najmniej jest później rzygania czy innych sensacji, bo to "czysty alkohol". :?

Zależy od tego jaką markę kupujesz,w jakiej ilości pijesz i od organizmu.
Tak się już przyjeło a to inwidualna sprawa kazdego człowieka ale co ja tam mogę wiedzieć,ja byłem w stanie przełknąć jak do tej pory każdy alkochol i jakoś nigdy po tym nie miałem silnych nudności.

W Cantrze nie odwzorowano nawet 1/10 twórczości ludzi w dziedzinie alkocholi.
Reszta zależy od dobrego towarzystwa.

Posted: Wed Feb 04, 2009 5:24 pm
by Besteer
Wódki, polać moim postaciom WÓDKI!

Posted: Wed Feb 04, 2009 8:50 pm
by Pyroman
inaczej powiem, moją myślą przewodnią jest by robić spirytus i wódkę z czystego alkoholu, żeby to ustrojstwo nadawało się do czegoś więcej niż do silnika

Posted: Wed Feb 04, 2009 9:27 pm
by Besteer
Póki co, to się nawet do silnika nie nadaje.

Proponuję, by faktycznie zrobić z tego możliwość stworzenia naszego słowiańskiego, polsko - rosyjskiego trunku (chodzi mi zwłaszcza o tzw. "czystą", bez żadnych udziwnień).

I aby wskaźnik upojenia zaczął wreszcie działać. By pod wpływem alkoholu nasze postacie robiły różne dziwne rzeczy - wchodzenie nie do tych budynków, bicie przypadkowych osób pięścią... no, to co zwykle robi się po pijaku. I aby prowadzenie pojazdu schlanym jak świnia powodowało losowe wypadki, w których pasażerowie cierpieliby, a może nawet ginęli :D
Większy realizm! A po przekroczeniu 80% postać zapadałaby w twardy, żulerski sen i budziła się dopiero następnego dnia. Przy czym, z piciem trzeba było by uważać, bo dojście do 100% upojenia powodowałoby śmierć z przepicia. Aha, osady, których członkowie chodziliby stale napruci, miałyby większy przyrost newspawnów, bo po pijaku o niektóre rzeczy łatwiej ;]

To tyle ode mnie.

PS. Wprowadzić też denaturat. Jego picie powodowałoby zarówno szybszy przyrost upojenia, jak też i niewielki wzrost ran. Gdyby jednak np. użyć kubka, na którym zakładano by projekt "odfiltruj denat", po dodaniu do projektu jagodzianki i chleba, otrzymany specyfik dawałby połowę mniej ran.

PS 2: No i zaimplementować metyla! Po jego wypiciu w większej ilości następowałoby zejście śmiertelne, a po mniejszych - znikałyby wszystkie komunikaty "widzisz jak", a także to kółeczko z widokiem okolicy.

PS 3: A może by też pomyśleć nad nowym wskaźnikiem - stan wątroby, który wraz z piciem stopniowo zmniejszałby się, prowadząc po 80% do marskości wątroby, która, nie leczona, powodowałaby przy 100% zgon.

Co o tym myślicie? W końcu, jako największa grupa językowa, powinniśmy wprowadzić część naszych narodowych zwyczajów :)

Posted: Wed Feb 04, 2009 10:14 pm
by Miri
Beester, ja dziękuję za takie "narodowe zwyczaje" :?

ale pomysł z wódką dobry - wreszcie by się alkohol do czegoś przydał

Posted: Wed Feb 04, 2009 10:42 pm
by Fieger
Besteer...nie jesteś na czasie...zgodnie z zwyczajami żulów teraz pija się tanie perfumy, glikol etylenowy (to dla tych, których i tak wszystko jedno), nieśmiertelną jagodziankę na kościach, płyn do spryskiwaczy lub chłodnicy, no i tanie napoje siarkowo-alkoholowe z owocami na etykietce. Są i zawodnicy co potrafią wypić alkohol izopropylowy i jeszcze na własnych nogach dowlec się do szpitala...Tak właściwie to tacy wypiją wszystko byleby solidnie klepało w turban...

Jeśli już mowa o marskości wątroby...to powinna się zaczynać już od 40% i postępować nawet po zaprzestaniu picia...

Luke...wódka nie śmierdzi...śmierdzą produkty jej przemiany...

Ja osobiście użyłbym spirytu jako dezynfekcji...jeżeli kiedykolwiek Cantryjczyka można by zabandażować, a nie cudownie leczyć poprzez wpychanie do gardła kilogramów szpinaku.

P.S. Kto jest za tym żeby wydzielić temat alkoholowy do offtopu? Fajna dyskusja się zapowiada :P

Posted: Thu Feb 05, 2009 11:01 am
by Besteer
Tanie perfumy - woda brzozowa ^^ Nieśmiertelna ;)

O zawodnikach od płynu Borygo słyszałem, tylko że to chyba nadaje się do picia tylko raz w życiu ;)

Posted: Fri Feb 06, 2009 11:21 am
by robin_waw
Fieger wrote:Luke...wódka nie śmierdzi...śmierdzą produkty jej przemiany...


Wódka nie jest cieczą bezwonną.

Wódka to napój spirytusowy wytwarzany z alkoholu etylowego pochodzenia rolniczego otrzymywany w wyniku fermentacji – przeprowadzanej z użyciem drożdży – następujących produktów:
(1) ziemniaków i/lub zbóż, lub
(2) innych surowców rolniczych,

który jest następnie destylowany i/lub rektyfikowany w sposób zapewniający selektywną redukcję właściwości organoleptycznych użytych surowców oraz produktów ubocznych fermentacji.

Po powyższym procesie może nastąpić redestylacja i/lub inny proces z użyciem odpowiedniego sprzętu, w tym również filtrowanie przez aktywowany węgiel drzewny, celem nadania wódce szczególnych właściwości organoleptycznych.

Maksymalne poziomy pozostałości odnoszące się do alkoholu etylowego pochodzenia rolniczego spełniają wymagania zawarte w załączniku I, z wyjątkiem poziomu metanolu, który nie może przekraczać 10 gramów na hektolitr alkoholu 100% obj.
b) Minimalna zawartość alkoholu w wódce wynosi 37,5% obj.
c) Dodawać można jedynie naturalne środki aromatyzujące występujące w destylacie otrzymanym ze sfermentowanych surowców. Ponadto produktowi mogą być nadane specjalne właściwości organoleptyczne inne niż aromat dominujący.


A co pachnie a co śmierdzi to kwestia gustu.

Posted: Mon Apr 13, 2009 4:35 pm
by kamil1313
Alkohole można wymyślać (tak jak w jednej lokalizacji Bojvińskiej, chodzi o spiryt, które wypala złe), albo po prostu mieć alkohol (jako surowiec) i napisać np: *wypija duszkiem kieliszek alkoholu* (to z jednej imprezy urodzinowej)


Edit: "wymyślać" to znaczy udawać, że jest, choć go nie ma

Edit1: to znaczy wymyślać również pojemniki na owy alkohol (manierka, kieliszek)

Edit2: No i oczywiście pisać np: *podaje manierkę alkoholu*