Tak, wiem, jak zwykle będzie, że mam "odmienne zdanie".
Ale moje doświadczenie pokazuje, ze zazwyczaj i tak ludzie dostosowują swoją grę do pogody i astronomii
realnej:
Od października/listopada wszędzie mówią, że im ciemno i zimno i zaczynają szyć sobie zimowe ciuchy, bez względu na to, czy jest piąty, dziewiąty, czy siedemnasty dzień roku. Latem kąpią się w morzu. Narzekają na gorąco i słońce nawet w miejscowościach górskich, o godzinie 20.
Rano wstają, wieczorem idą spać. Posiłek około 19:40 (czy o jakiejś takiej porze) nazywają kolacją, od kiedy pamiętam. I o godzinie 17, kiedy dostają nowe minutki, zimą mówią "dobry wieczór", a latem "dzień dobry".
Ze trzy razy w życiu widziałem postać, która wieczorem o cantryjskiej godzinie 0:00 próbowała twierdzić, że jest środek nocy, albo w prawdziwym środku nocy odgrywać radosny poranek.

Dość duże wywoływało to zdziwienie. Wszyscy zazwyczaj w lot rozumieją, że "jutro" oznacza realne jutro, a nie cantryjską zmianę daty. A jeżeli ktoś ma na myśli następny numerowany dzień cantryjski, to mówi wtedy np. "za trzy godziny" albo "od dnia 2446", a nie "od jutra".
Podsumowując:
zwyczajowo (przynajmniej w naszej strefie cantryjskiej) mamy teraz późną jesień i początek zimy. I ta ciemna, zimna i mokra pora (wraz z odpowiadającymi jej nastrojami graczy/postaci) utrzyma się jeszcze dobre sto dni, więc co najmniej pięć lat cantryjskich. I żaden napis na ekranie w stylu: "mamy przez pięć dni upalne lato!" nie wpłynie raczej na to, byśmy (gracze/postacie) czuli się radośnie, słonecznie i wakacyjnie.
Dlatego pory "roku" trwające cztery czy pięć lat cantryjskich są moim zdaniem jak najbardziej na miejscu, zgodne z cantryjską logiką i z tym, co my, gracze, czujemy na plecach i stopach, siedząc przed komputerem. Brrr!
----------
P.S. Dywagacje o obiegu wokół wyimaginowanego słońca też są nieco na wyrost, bowiem znamy już dokładnie budowę cantroświata i wiemy, że jest on doskonale płaski (w rozumieniu matematyczno-geometrycznym), a nawet zmierzyliśmy i znamy dokładnie jego wymiary co-do-piksela.
Trudno jest więc odgrywać kulistość albo jajowatość wbrew znanej już geografii i mechanice, chyba że chodzi o odgrywanie ciemnoty i zabobonu. Wtedy jak najbardziej.
