Cantr II Discussion Forum

Czasami jest tak że płynąc statkiem wpadamy na brzeg, dzieje się tak zwłaszcza w cieśninach. Opływając jakiś przylądek można znaleźć się nagle na pełnym morzu, kłopotliwe zwłaszcza w okolicach pozbawionych latarni. Nie każdy ma możliwości ciągłego sterowania statkiem, sporo osób loguje się tylko wieczorem... i albo znajduje swój statek wbity w plaże, albo gdzieś na pełnym morzu.


Automatyczny ster:

1szt. limbus
1szt. okular
2szt. soczewka
1szt. tubus mosiężny
1szt. płytka drukowana
2szt. listwa
4szt. przewód miedziany
10szt. gwóźdź żelazny
200g. skóra wyprawiona
150g. stal
200g. lina
1000g. drewno


Narzędzia:

kombinerki
lutownica
śrubokręt
szczypce
młotek
nóż rzeźbiarski

Może być zbudowany na: slupie, skimerze, soarerze, szabrowniku, galeonie.

Działanie: umożliwia ustawienie kierunku żeglugi na określony czas, po upłynięciu którego statek zmienia kurs na kolejny ustawiony.


Statek najpierw płynie według pierwszego okienka, do czasu gdy licznik tur dojdzie do zera, później przechodzi na drugie okienko. Drugie okienko, jest tym podstawowym (tym które mamy obecnie). W pierwszym okienku liczba tur musi być różna od zera- jeśli wpisze się zero, pierwsze okienko po prostu nie działa. W drugim można ją ustawić także na zero- tak jak teraz, będzie płynął do "nieskończoności"/ brzegu na kursie.

I takim sposobem nigdy nie zlape złodzieja Jestem na nie...

Jestem za bardzo fajny pomysl. Ten złodziej mysialby byc dość bogaty.

No nie wiem czy te surowce są takim bogactwem... Możliwe ze zyjemy w roznych srodowiskach ale te przedmioty nie sa problemem do zdobycia. I nie mowie tu o złodziejch notatek....

Tetro wrote:No nie wiem czy te surowce są takim bogactwem... Możliwe ze zyjemy w roznych srodowiskach ale te przedmioty nie sa problemem do zdobycia. I nie mowie tu o złodziejch notatek....

Te surowce są bogactwem. Zwłaszcza chrom i warunki potrzebne do wykonania niektórych elementów, bez względu na to, jak absurdalne wydaje mi się zestawienie liny, drewna i elektronicznej płytki.

Ale myślę, że chodzi tu o innego złodzieja. Takiego, co ukradłby statek razem z "automatycznym pilotem". Jemu niepotrzebne żadne surowce. Bierze gotowe.

No chyba że te parę kilo drewna, gwoździ, soczewek, skóry (?!) i liny nosiłoby się w kieszeni, jak obecnie teleskop.

Btw. Kto ma blade choćby pojęcie, co tak naprawdę w realu jest odpowiednikiem dziwadła, które w Cantrze kryje się pod arcyastronomiczną nazwą "teleskop"? Bo w praktyce wygląda na zwykłą marynarską lunetę, może tylko trochę grubszą.

fajny pomysl

Pmysł OK. Proponuję jednak go rozwinąć do np. 10 kroków.

Na chwilę obecną ważniejsze jest jednak naprawienie dokowania szalupami po oddokowaniu ze statku!

Obcy wrote:Pmysł OK. Proponuję jednak go rozwinąć do np. 10 kroków.

To może jakiś komputer pokładowy z autopilotem i nawigacją satelitarną?

Te surowce są bogactwem. Zwłaszcza chrom i warunki potrzebne do wykonania niektórych elementów, bez względu na to, jak absurdalne wydaje mi się zestawienie liny, drewna i elektronicznej płytki.

Oj Luke, zestawienie może i absurdalne, ale za to jakże Cantr-owe . Przecież to jest w tym samym duchu co produkcja ryżowych ciastek przy użyciu kawałka sznurka rozciągniętego między dwoma patykami, wytop szkła okiennego w piecu do cegieł, bez użycia opału itd. Płytka i kable to "komputer" tego urządzenia- programujesz czas - sprzężone to z elementami optycznymi- kurs, no i coś ten ster musi ruszyć jak będziesz spał- stąd te elementy mechaniczne { skóra jest na pasek transmisyjny }, choć może lepiej by było zamiast tego dać zestaw linek i bloczków

Pomysl ciekawy.Za