Cantr II Discussion Forum

Przydałaby się możliwość zniszczenia starych znaków. Mógłby to być nawet projekt długotrwały, by uniknąć chuligańskich wybryków (powiedzmy: 10 dni, konieczne: kilof i łopata).

Jest np. znak: Republika Czegośtam, podczas, gdy owa Republika już powiedzmy 10 lat Cantryjskich danym terenem nie włada. Czy to nie absurd ? W realu dawno by taki znak wykopali i wyrzucili na śmietnik.

Szczególnie, jeśli teraz byłej Republiki nie lubią To tylko przykład, oczywiście !

Wiem, że to szczegół, ale mnie osobiście drażni... Z czasem będzie coraz więcej znaków = coraz większe problemy z nieaktualnymi !

jestem za ale trwaloby to 20 dni

Kiedyś dałem propozycję żeby znaki były obiektami takimi jak domy czy riksze.Chodzi o to żeby dało się zmieniać im nazwy i ewentualnie przemieszczać je

Zmieniać napisy lub niszczyć w 20-40 dni - Za.

Pozdrawiam.

W kilku miejscach co genialniejsi gracze postawili projekty znaków z wrzuconym do nich 1 gramem materiału i wskazówkami gdzie poszli dla swoich kompanów (brzegi Fic, jesli dobrze pamietam i chyba jakies miasto[tyle, ze tam temat był inny]).

Generalnie... Za.

ZA(ile to sytuacji bylo gdy jakis gagatek zrobil znak z nieprawidłową nazwa jakiejs osady)

Ja też ZA (generalnie jak nic nie mówię/piszę to jestem za ) Przydałoby się też takie zwykłe powolne psucie się (starzenie) znaków wszelakich - od nowego do spróchniałego nieczytelnego
Dla lepszego klimatu mogłyby też stopniowo procentowo zanikać literki na znaku, np:
(nowy) Przystań wariatów,
(podniszczony) /rzy_tań wa#i=tów,
(spróchniały nieczytelny) /r%__s/*_ \*#_=t$@

Ja proponuje projekt usówania znaków, który powinien trwać 1 dzień o wiele prostrze rozwiązanie..

Tak wiem znajdą się wandale co zaczną rozwalać znaki.. a co w rzeczywistości może tak nie ma??^^

*broni nagrobków swoich świeżo ukrzyżkowanych postaci*
Jeden dzień?! Jak dla mnie troszkę za krótko.

EDIT: żeby nie offtopować to komentarz do posta poniżej:
Cantr jest grą i nie przemawiają do mnie teksty, że w realnym świecie jest tak czy siak. Moim zdaniem projekt niszczenia powinien trwać przynajmniej tyle co budowania.

krótko? w rzeczywistości znaki rozwala się w pare sekund.. ewentualnie minut jak ktoś mniej umięśniony.

Jeden dzień moim zdaniem wystarczy.. zresztą ilość materiałów potrzebnych do wykonania znaku nie jest jakaś trudna do zdobycia.. a kolesia zawsze można odciągnąć od projektu i go zakończyć

Pyroman wrote:krótko? w rzeczywistości znaki rozwala się w pare sekund.. ewentualnie minut jak ktoś mniej umięśniony.

Jeden dzień moim zdaniem wystarczy.. zresztą ilość materiałów potrzebnych do wykonania znaku nie jest jakaś trudna do zdobycia.. a kolesia zawsze można odciągnąć od projektu i go zakończyć

nie moze wszystko byc tak realne.. 1 dzien to by wprowadzilo za duzo zamieszania i nie pozwoliloby na zostawienie cos w miare trwalego przez postac...

Wiesz w sumie na sile to i mozna z kopa znak rozwalic drewniany.. poco narzedzia.. Albo chocby jakakolwiek bronia

Pyroman wrote:krótko? w rzeczywistości znaki rozwala się w pare sekund.. ewentualnie minut jak ktoś mniej umięśniony.

Jeżeli dany znak to głęboko wkopany w ziemię znak kamienny, to... Nie byłbym taki pewien

Avx wrote:

Pyroman wrote:krótko? w rzeczywistości znaki rozwala się w pare sekund.. ewentualnie minut jak ktoś mniej umięśniony.

Jeżeli dany znak to głęboko wkopany w ziemię znak kamienny, to... Nie byłbym taki pewien

haha fakt .. tym bardzuej jeżeli wkopanie go zajmuje caly dzien

To dajmy 5 dni. I kilof do kamiennych.
Rozwalenie wymienialne na zmianę napisu. Pomysł z burzeniem znaków jest genialny, według mnie

ale 5 dni to zdecydowanie za malo... jak chcesz zmienic np. nazwe osady to musisz sie wysilic