Cantr II Discussion Forum

Zastanawiam sie w jaki sposob jedna osoba moze oddokowac, spuscic zagle i sterowac takim Galeonem.

Proponuje zeby przy duzych statkach byla okreslona minimalna ilosc zalogi potrzebna do oddokowania.

Nie wyobrazam sobie zeby jedna osoba mogla sama ukrasc taki galeon bez wspolpracy z innymi.



pozdrawiam

robin_waw

hmm, w sumie czemu nie? statki beda bezpieczniejsze i gra realniejsza... ale oczywiscie samo oddokowywanie, dokowanie juz nie, gupio by bylo jakby ktos z zalogi umarl z glodu i okret nie moglby zadokowac

Wtedy dla bezpieczeństwa, chłopaki z galeonu, musieli by zrobić szalupe
Jeżeli jedna osoba pozostanie to popłynie nią po pomoc
Jestem na za tym pomysłem. Świetny jest!

Jeszcze gdyb byo coś takiego jak sterówka, albo coś w tym rodzaju...

Dokladnie

na morzu różne rzeczy mogą się zdarzyć, ale nawet jedna osoba taki statek z podniesioną kotwicą, żaglami powinna doprowadzić do portu.
I jeżeli ktoś zostanie sam, będzie musiał sobie załogi poszukać.

Tak zgadzam się, pływanie wielkim statkiem w pojedynke jest tak nie realne że aż śmieszne... Załoga jakaś musi być... Chyba że wszystko jest wielkości kutra rybackiego, a z tego co zauważyłem te statki chyba są troche większe, jak by ten pomysł przeszedł napewno był by to krok w urealnienie wypraw morskich...

Jestem za dla dużych statków. Jedna osoba może sterować, a reszta wykonywac rozkazy będzie automatycznie(tak jak i robić projekty po wybraniu).

A śmierć załogi? Jest więc powód by brać więcej ludzi niż minimum.


Dajcie jeszcze abordaż i te obiecane armaty, a żegluga będzie urealniona.

Jednak nie przesadzajmy w drugą stronę. Sądzę, że Skimmer i Szambrownik to dwie osoby, a Galeon 5. (Z tym, że galeon powinnien być wg mnie pojemniejszy)

Więcej realizmu !!! Będzie mi łatwiej rzucić Cantr

Ja sie oczywiscie zgadzam z ta sugestia, ale to nie takie proste. Wyobrazcie sobie, ze ktos z zalogi umiera na zawal na srodku morza i koniec wycieczki milego umierania.

Wprowadzenie czegos takiego zaowocowaloby naborem marynarzy w miastach co wydaje mi sie bardzo sensowne.

Ja proponowalbym jednak nieco inne rozwiazanie - wydajnosc statku sie zmienia w zaleznosci od zalogi. Im wiecej marynarzy, tym wiecej zagli moga oni obslugiwac i lepiej wykorzystywac okret. Za razem bardzo realistyczne jak i dobre dla gry.

No tak brakuje tylko galery i galernikow przy wioslach

robin_waw wrote:No tak brakuje tylko galery i galernikow przy wioslach

Tez Tylko ze zawsze gdzies bedzie ta granica oplacalnosci brania wiekszej zalogi, wraz z wzrostem efektywnosci okretu, rosnie jego waga.

Jestem za podnoszeniem efektywności statku wraz z większą załogą. Przydały by się też szalupy na wypadek zniszczenia statku przez armaty i ewakuacji po abordażu.

galleon powinien byc o woiele drozszy, pojemniejszy, szybszy i przede wszystkim - minimum 5 ludzi do obsługi...

Gdyby właśnie nie potrzebną załogę ale wydajność staku zależała od załogi byłoby nawet lepiej.
Na przykład taki longboat by miał przy 2 osobach Vmax a przy jednej 0,7 tej prędkości. A taki Galeon z jedną osobą 0,1 swojej prędkości.

Trzeba tylko wyliczyć jakiś konkretny wzór. Prawidłowy wzór dzisiejszy na prędkość statku to: PrędkośćMaX-(Masaprzewożonego/50000)?

Aha 50000 gram ładunku zmniejsza szybkość o 1 (np. z 45 do 44)?
Dla galeonu proponowałbym właśnie to zmniejszyć(zwiększyć?) tak aby za każde 100kg zmniejszał o 1 a nie o 2.

Rusalka ma jak zwykle dobre pomysły W pełni sie zgadzam.