Averus Wolfmaster wrote:Poza tym bez mozliwosci tworzenia podstawowej komorki społecznej - rodziny - zona, ojciec, dziecko - Cantr nijak się ma do społeczenstwa.
Ależ właśnie brak rodziny jest atutem gry a nie obciążeniem

Postać ,która otwiera oczy jest całkowicie "dziewicza" , nie ma wpojonych żadnych wzorców ani szablonów, nie wie co to jest dobro a co zło. A najczęściej spotykane są w grze dwa typy zachowań - albo już ukszałtowany i wszystko wiedzący osobnik albo milczek atakujący wszystko co się rusza i zabierający notatki. A przecież możliwości zachowań takiej dziewiczej istoty są NICZYM NIEOGRANICZONE. Przecież czymś naturalnym byłoby w takiej sytuacji ogromne zadziwienie nieznanym światem,zadawanie setek pytań dlaczego tak jest i czy nie może być inaczej, wariackie nieraz pomysły i co najważniejsze - PRÓBA NIEZGODY NA ZASTANY ŚWIAT I PRZEROBIENIE GO WEDŁUG WŁASNEGO POMYSŁU. Można zrealizować pomysły pokoleń fantastów o stworzeniu całkiem innego, opartego na całkiem innych zasadach społeczeństwa. Czyli nie tyle nawiązywać do średniowiecza a bardziej do futurologii i fantastyki.
Biję się we własne piersi bo sam leciałem do tej pory schematycznie. I dopiero teraz sobie uświadomiłem pewne rzeczy i korci mnie stworzenie nowej postaci, która ....niech to pozostanie tajemnicą
