Pomysły na dodanie nowych rzeczy lub zmian w Cantr

Forum dla graczy Cantr II do pozapostaciowego dyskutowania na temat nowych pomysłów dla rozwoju gry Cantr II.

Moderators: Public Relations Department, Players Department, Programming Department, Game Mechanics (RD)

Jones Abrahams
Posts: 136
Joined: Mon May 27, 2013 5:15 am

Re: Pomysły na dodanie nowych rzeczy lub zmian w Cantr

Postby Jones Abrahams » Thu Mar 03, 2016 10:41 am

Nie neguję sensowności kramów. Pomysł mi się podoba, ale nie jest żadnym panaceum. Po prostu staram się przestrzec przed nadmiernym optymizmem. Ów Tadzio zapewne ma w magazynie pół tony Hematytu, a monety ma gdzieś, bo co niby ma z nimi zrobić? Monety są kompletnym niewypałem w Cantr i takim zapewne pozostaną. A jeśli nawet Tadzio nie ma hematytu w magazynie to, jak pisała Dekalina, poświęci jeden dzień na siedzenie przy radiu i ze dwie informacje puści w eter. I kupiec się znajdzie. Kramy miałyby znacznie większy sens gdyby nie jakiś kataklizm litościwie pozbawił nas radioodbiorników.
User avatar
witia1
Posts: 577
Joined: Fri Dec 14, 2007 2:19 pm
Location: Jelcz-Laskowice

Re: Pomysły na dodanie nowych rzeczy lub zmian w Cantr

Postby witia1 » Thu Mar 03, 2016 11:02 am

By rozpowszechnić używanie monet musiały by istnieć jakieś instytucje bankowe. By wartość i wymienialność monety była powszechnie uznawana.
Co kupcom po monetach skoro nie są uznawane poza obszarem ich wydania.

To nie tyle monety same w sobie są niewypałem co niewielka skala handlu powoduje, że utrzymanie takich systemów jest mało opłacalne.
Rest In Pieces.
dekalina
Posts: 925
Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm

Re: Pomysły na dodanie nowych rzeczy lub zmian w Cantr

Postby dekalina » Thu Mar 03, 2016 3:07 pm

Jesiotr wrote:Inna sytuacja.

Wszystko tak samo, ale dostrzegamy dwa kramy:

kram "Szwarc, mydło i powidło Tadzia". trochę gulaszu, trochę benzyny, żelazna tarcza
Kram "Piwo imbirowe, sprzedaż imbiru. Pytać o Janusza". trochę piwa imbirowego, trochę imbiru

Rozumujemy więc tak: są tu prawdopodobnie dwie aktywne osoby, które może by chciały coś wymienić. Janusz ma imbir, może go kupię i nie będę musiał siedzieć tu pół roku.

Nie chcę wyjść na malkontenta, ale jeżeli faktycznie działoby się to w sennej osadzie, to sytuacja wyglądałaby tak: W tym miejscu, jakiś czas temu byli Tadzio i Janusz, którzy mięli nadzieję na rozwinięcie handlu, więc postawili kramy. Po ich śmierci nikt nie zmienił szyldu ani nie wyjął towarów, bo wszyscy są na to zbyt senni. Po pół roku czekania, aż ktoś wstanie, dowiesz się, że bez sensu czekałeś.
Jesiotr
Posts: 16
Joined: Mon Feb 29, 2016 4:38 pm

Re: Pomysły na dodanie nowych rzeczy lub zmian w Cantr

Postby Jesiotr » Fri Mar 04, 2016 12:02 pm

Rozumiem doskonale zastrzeżenia i w dużej mierze są one słuszne. Moja propozycja, to nie rewolucja, a raczej dodanie pewnej możliwości. Odgrywania na przykład. Ułatwi to też handel, ale na małą skalę.

Co do monet: uważam, że to właśnie one, choć mało rozpowszechnione, mają potencjał rozszerzania "cywilizacji" i dóbr. Nie jest to tematem proponowanej przeze mnie zmiany (czyli wprowadzenia kramów), ale zupełnie inaczej pracuje się w nowym miejscu za darmo lub za tarczę, parę spodni i szpinak z beczki, niż zarabiając choćby mało warte grosze, za które coś można kupić. Mówi się o tym, że teraz nowe postaci (i gracze) są roszczeniowi, bo mają wszystko gotowe. A pionierzy walczyli, by zrobić tarczę kościanym nożem i kamiennym młotkiem. Jeśli to pamiętasz, to miałeś wspaniałe dzieciństwo ;). Dajmy więc młodym postaciom szansę, by coś zdobywali, bo wtedy to ma sens. Chcesz tarczę? Kosztuje to dzień pracy czyli 0,5 hipotetycznego Grosza Żelaznogórskiego. Spodnie kosztują tyle samo, ale jak chcesz do tego buty i pelerynę to kosztuje to cały 1 grosz. A nóż jest za trzy. Ile jest wart hipotetyczny Grosz Żelaznogórski z hipotetycznej osady na Fu o znaczeniu lokalnym? Cóż, jak się pojawi kupiec z Vlo, to trzeba będzie to każdorazowo ustalić bo na przykład Vloren, no, to znana moneta, w większej ilości miejsc rozpoznawalna. Tak, jak to było w prawdziwym świecie, gdy włoski kupiec brał do ręki grosze Łokietka. Nie jest potrzeba giełda i bank centralny. Zauważmy też, że ambitne miasta i firmy mogą wystawiać obligacje. Wpłać mi 10 vlorenów za obligację, a ja się zobowiązuję, że za rok sprzedasz mi ją za 10,5 vlorena, a za pięć lat za 12,25 vlorenów. Twoje pieniądze pracują na Ciebie. A ja mogę inwestować. Uważam, że największym problemem tego świata jest brak wyzwań i problemów. Ludzie uciekają w dzicz budować Nowe Wieczne Imperium z populacją dwie osoby, zostawiając "zgniłą" Osadę Misia Kolargola, bo tam nie mogą się wybić, a bez sensu jest pompować ropę pro publico bono. A tak to by się może bardziej garnęli do miast, bo to by się opłacało. Byłaby tam praca, płaca, kariera, dobra, jakiś sens. Jak w prawdziwym świecie. Chcesz to kop sodę na pustkowiu, bo ktośtam ma za 10 lat przyjechać. Chcesz mieć własny apartment z meblami i radiem i własną bryke plus łódź w porcie? Przyjeżdżąj do miasta. Pracuj, zarabiaj, bogać się, wydawaj. Do tego potrzebny jest pieniądz.
User avatar
gala
Posts: 493
Joined: Sat Jan 24, 2015 7:21 pm

Re: Pomysły na dodanie nowych rzeczy lub zmian w Cantr

Postby gala » Fri Mar 04, 2016 12:22 pm

Jesiotr wrote:Rozumiem doskonale zastrzeżenia i w dużej mierze są one słuszne. Moja propozycja, to nie rewolucja, a raczej dodanie pewnej możliwości. Odgrywania na przykład. Ułatwi to też handel, ale na małą skalę.
Dlatego nam się kramy podobają. I to bardzo. Choć niczego nie zmienią i nie rozwiążą żadnych problemów.

Jesiotr wrote:Dajmy więc młodym postaciom szansę, by coś zdobywali, bo wtedy to ma sens. Chcesz tarczę? Kosztuje to dzień pracy czyli 0,5 hipotetycznego Grosza Żelaznogórskiego. Spodnie kosztują tyle samo, ale jak chcesz do tego buty i pelerynę to kosztuje to cały 1 grosz. A nóż jest za trzy.
Wszystko fajnie, ale znam tylko jedno miasto gdzie to się udało.

Jesiotr wrote:Ile jest wart hipotetyczny Grosz Żelaznogórski z hipotetycznej osady na Fu o znaczeniu lokalnym? Cóż, jak się pojawi kupiec z Vlo, to trzeba będzie to każdorazowo ustalić bo na przykład Vloren, no, to znana moneta, w większej ilości miejsc rozpoznawalna. Tak, jak to było w prawdziwym świecie, gdy włoski kupiec brał do ręki grosze Łokietka.
Przykro mi ale mamy coś lepszego niż bank centralny, giełda i cała ta zabawa. Mamy Wielce Objawioną Dniówkę. Otóż vloren to X-dniówek, a Grosz Żelaznogórski to Y-dniówek.

Jesiotr wrote:Nie jest potrzeba giełda i bank centralny. Zauważmy też, że ambitne miasta i firmy mogą wystawiać obligacje. Wpłać mi 10 vlorenów za obligację, a ja się zobowiązuję, że za rok sprzedasz mi ją za 10,5 vlorena, a za pięć lat za 12,25 vlorenów. Twoje pieniądze pracują na Ciebie. A ja mogę inwestować.
Tylko po co? 10 vlorenów za 10 lat będzie warte dokładnie 10 vlorenów. Nie ma żadnych wahań rynkowych czy to w walucie czy to w cenie towaru. Wszystko jest przeliczalne na Wielce Objawione Dniówki. Jedyna forma bankowości w Cantr to, o ile w ogóle są monety, "pożycz piątaka, oddam jutro".

Jesiotr wrote:Uważam, że największym problemem tego świata jest brak wyzwań i problemów. Ludzie uciekają w dzicz budować Nowe Wieczne Imperium z populacją dwie osoby, zostawiając "zgniłą" Osadę Misia Kolargola, bo tam nie mogą się wybić, a bez sensu jest pompować ropę pro publico bono.
Tu się przynajmniej zgadzamy. ;)

Jesiotr wrote:A tak to by się może bardziej garnęli do miast, bo to by się opłacało. Byłaby tam praca, płaca, kariera, dobra, jakiś sens. Jak w prawdziwym świecie. Chcesz to kop sodę na pustkowiu, bo ktośtam ma za 10 lat przyjechać. Chcesz mieć własny apartment z meblami i radiem i własną bryke plus łódź w porcie? Przyjeżdżąj do miasta. Pracuj, zarabiaj, bogać się, wydawaj. Do tego potrzebny jest pieniądz.
Nie jest. Bo mamy Wielce Objawioną Dniówkę. To lepsze niż wspólna waluta. Tu nawet nie trzeba kantoru.
Alutka wrote:Zielony świat jest opanowany przez śpiące Smaugi, które budzą się tylko i wyłącznie wtedy, gdy ktoś chce się zainteresować ich skarbami.


https://www.reddit.com/r/Cantr/
User avatar
gala
Posts: 493
Joined: Sat Jan 24, 2015 7:21 pm

Re: Pomysły na dodanie nowych rzeczy lub zmian w Cantr

Postby gala » Fri Mar 04, 2016 12:33 pm

Dodam jeszcze w osobnym poście, żeby nieco rozbić wypowiedź na dwa tematy.

Dlaczego moim zdaniem nie ma w Cantr banków i monet? Z powodu niepewności graczy. Otóż bardzo ciężko jest stworzyć organizację i model (monetarny), które bazują tak naprawdę na wspólnym zaufaniu kiedy gracz-bankier może każdego dnia nacisnąć "X". Monety są dużo wygodniejsze w transporcie, owszem. Ale są po prostu niepewne. A skoro towary mają taką samą wartość wszędzie, zawsze i o każdej porze - to i ryzyko mniejsze.

Monety we Vlotryan udały się tylko dlatego, że gracze (i postaci) mają zaufanie do tworu nazwanego Królestwem. Padnie Król/Królowa/Premier/whatever - przyjdzie nowy i będzie kontynuował to co było. OOC? Trochę - przecież wiadomo, że Vlotryan w polskiej strefie nie upadnie, bo ludzie zawsze tam będą grać, to jest symbol polskiej strefy - lubiany czy nie, ale symbol. Vloreny nadal będą istotne i dalej będą cokolwiek warte. Poza Vlotryan... cóż. Pojawi się bank, oddasz mu swój towar, dostaniesz monety - za rok postać bankiera zdechnie, a Ty zostaniesz bez towaru i z bezużytecznymi metalowymi krążkami.
Alutka wrote:Zielony świat jest opanowany przez śpiące Smaugi, które budzą się tylko i wyłącznie wtedy, gdy ktoś chce się zainteresować ich skarbami.


https://www.reddit.com/r/Cantr/
dekalina
Posts: 925
Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm

Re: Pomysły na dodanie nowych rzeczy lub zmian w Cantr

Postby dekalina » Fri Mar 04, 2016 12:33 pm

gala wrote:
Jesiotr wrote:Rozumiem doskonale zastrzeżenia i w dużej mierze są one słuszne. Moja propozycja, to nie rewolucja, a raczej dodanie pewnej możliwości. Odgrywania na przykład. Ułatwi to też handel, ale na małą skalę.
Dlatego nam się kramy podobają. I to bardzo. Choć niczego nie zmienią i nie rozwiążą żadnych problemów.

Żeby rozmawiać o ułatwianiu lokalnego handlu, musiałby on na początku istnieć. W grupach poniżej 20 osób (nie tylko w wirtualu) lepiej sprawdza się komuna i wymiana towar za towar. A zdaje się, że w cantr jest tylko jedna bądź dwie miejscowości z trawle aktywnymi 20 osobami.

gala wrote:
Jesiotr wrote:Ile jest wart hipotetyczny Grosz Żelaznogórski z hipotetycznej osady na Fu o znaczeniu lokalnym? Cóż, jak się pojawi kupiec z Vlo, to trzeba będzie to każdorazowo ustalić bo na przykład Vloren, no, to znana moneta, w większej ilości miejsc rozpoznawalna. Tak, jak to było w prawdziwym świecie, gdy włoski kupiec brał do ręki grosze Łokietka.
Przykro mi ale mamy coś lepszego niż bank centralny, giełda i cała ta zabawa. Mamy Wielce Objawioną Dniówkę. Otóż vloren to X-dniówek, a Grosz Żelaznogórski to Y-dniówek.

Dokładnie. Za dzień pracy płaci się monetą wybitą z dniówkowej porcji żelaza. Nikt nie zgodzi się pracować za taką monetę dłużej, ani płacić nią za mniej niż dzień pracy. Wręczając garść żelaza zamiast monety oszczędzamy czas na wybicie.

gala wrote:Padnie Król/Królowa/Premier/whatever - przyjdzie nowy i będzie kontynuował to co było. OOC? Trochę - przecież wiadomo, że Vlotryan w polskiej strefie nie upadnie, bo ludzie zawsze tam będą grać, to jest symbol polskiej strefy - lubiany czy nie, ale symbol.

Czy ja wiem? W realu nie muszę mieć paranormalnych zdolności, żeby wiedzieć, że po odejściu jednego ministra finansów przyjdzie następny i złotówka dalej będzie miała swoją wartość. Zdaje się, że ciągle jeszcze żyje postać, która była królem przed Bianką, po Biance przyszła Lynx. Moim zdaniem postaci mogą wnioskować o trwałości Vlo z obserwacji IC.

Inną sprawą jest to, że Vlorena bardziej utrzymuje przekonanie graczy, że duże miasto powinno mieć walutę, niż faktyczna potrzeba czy wygoda z używania monet. Goście bez problemu wymieniają się towar za towar, nikt nie wymaga kupienia Vlorenów, zanim udam się do Vlotriańskiego Szyku czy co tam jest. Jak ktoś poprosi, bez problemu dostaję wypłatę w żelazie. Monety bije się tylko dlatego, że Polska ma złotówkę, USA dolara, więc duże państwo w cantr też powinno coś mieć. I to jest OOC
Jones Abrahams
Posts: 136
Joined: Mon May 27, 2013 5:15 am

Re: Pomysły na dodanie nowych rzeczy lub zmian w Cantr

Postby Jones Abrahams » Fri Mar 04, 2016 1:22 pm

Jako że są to kwestie, które fascynują mnie od lat, mianowicie różne symulacje społeczeństw, pozwolę sobie na kilka słów. Otóż sprawa jest bardzo prosta i nieskomplikowana, nic nowego nie wymyślimy i nie zmienimy. To wszystko co było, co powstało w sposób spontaniczny przed wiekami powstanie i teraz w niemal identycznej formie. Natura ludzka nie zmienia się tak bardzo, a już na pewno nie logika.
Żeby cokolwiek mogło sensownie funkcjonować muszą zaistnieć do tego określone warunki. A w przypadku monet one nie istnieją. Nie ma to nic wspólnego z systemem bankowym lub jego brakiem. System bankowy jest tworem absurdalnym i sztucznym. A naturalny system bankowy, czyli pożyczkowy, oczywiście istnieje. Bo istnieją gracze, którym przecież nikt nie zabrania pożyczać. Na szczęście, świat cantrowy nie został tym syfem, czyli lichwą, skalany. Oczywiście, o czym pisał gala, jest zbyt wielkie ryzyko nieodzyskania pożyczonych pieniędzy, z różnych przyczyn, jak zejście czy zniknięcie poyczającego. Przypuszczam, że to jest głównym powodem braku usług bankowych, oraz nietolerancja względem niewolnictwa (czyż to nie jest intrygujące jak te dwie kwestie są ze sobą powiązane?).
Ale wróćmy do monet. W rzeczywistości monety powstały dla wygody, nawet nie tyle monety, co umowne pieniądze. Monety powstały na zasadzie powszechnej w danym regionie akceptacji dla wartości kruszców, jak srebro, złoto, czy miedź. Można było za nie nabywać dobra w całej Europie i nie tylko, choć nie za taką samą cenę. A powstały, by ludzie nie musieli się głowić ile jest kruszcu w tych bryłkach, ile to waży, jaka zawartość, zanieczyszczenie etc. Bijąc monety władca gwarantował jej wartość, co i tak było potem weryfikowane przez kupców i potrafiło kończyć się tym, że dane monety miały określoną wartość tylko w pobliżu króla. W Cantr złoto to złoto, srebro to srebro itd. Po co zamieniać je na monety? Kruszce i kamyczki szlachetne dobrze spełniają ich rolę, czyli zmniejszają wagę, a są powszechnie akceptowane. Zresztą, rolę waluty, jak to też gala wspomniał, pełni w Cantr nieszczęsna dniówka, której się nie pozbędziemy do czasu zmiany systemu wydobycia na nieliniowy. I oczywiście zlikwidowaniu radia...
Altan
Posts: 87
Joined: Sun Jun 07, 2015 12:09 pm
Location: Kraków

Re: Pomysły na dodanie nowych rzeczy lub zmian w Cantr

Postby Altan » Fri Mar 04, 2016 2:16 pm

Dlaczego wprowadzono w realu pieniądze?
- Wymiana "towar za towar" nie zawsze była sprawiedliwa.
- Było wygodniej.

Dlaczego wprowadzono metalowe monety?
- Bo były trwalsze od innych środków płatności.
- Było wygodniej.

Mamy dniówkę, każda wymiana jest sprawiedliwa.
Surowce nie znikają.
Kruszce są wygodniejsze.

Chciałbym, żeby było inaczej, ale monety nie mają prawa istnieć w Cantrze.
Its a mystery...
Anthropology!
212
Posts: 37
Joined: Mon Nov 05, 2012 11:10 pm

Re: Pomysły na dodanie nowych rzeczy lub zmian w Cantr

Postby 212 » Fri Mar 04, 2016 2:46 pm

Monety nie mają prawa istnieć w Cantrze?
Monety w Cantr niepotrzebne?
Cóż, mam całkowicie odmienne zdanie.

Monety są przydatne w zielonym świecie nie dlatego, żeby naśladować rzeczywistość, tylko dlatego, że w prawdziwych, dużych (jak na możliwości świata Cantr) społecznościach, ich przydatność wynika wprost z mechaniki.

W komunie dziesięcioosobowej owszem, to strzelanie z armaty do wróbla. Ale spróbujcie w stuosobowym mieście, albo chociaż sześćdziesięcioosobowym, płacić ludziom za pracę surowcami naturalnymi.

Vlotryan już to przerabiało. Przez dziesiątki lat płacono ludziom "walutą" w postaci żelaza. Tylko że za dzień pracy płacono zaledwie 1/3 faktycznie uzyskiwanej dniówki żelaza, bo inaczej miasto nie byłoby w stanie nadążać z wytopem. A i tak w tamtejszej hucie musiało wtedy pracować kilkanaście osób. I w całym świecie wszyscy (również w radiu) powtarzaliśmy opinie o "wyzyskiwaczach" we Vlo.

Cały ten system trzymał się kupy tylko dlatego, że do czasu vlorena nikt nie umiał wymyślić, czym zastąpić to nieszczęsne żelazo. Ryżem? Trawą? A może sodą albo hematytem? Pomijam już ilości, jakie trzeba by wypłacać pracownikom, ale przede wszystkim: po co one komu?
I tak po dziesiątkach lat królestwo i jego mieszkańcy zostali z ogromnym zapasem niepotrzebnego już żelastwa.
Jones Abrahams wrote:W Cantr złoto to złoto, srebro to srebro itd. Po co zamieniać je na monety? Kruszce i kamyczki szlachetne dobrze spełniają ich rolę, czyli zmniejszają wagę, a są powszechnie akceptowane.
W porządku. Tylko że złoto, srebro, i kamyki są tak rzadkim surowcem, że płacenie ludziom za dzień pracy Wielce Objawioną Dniówką złota albo szmaragdów jest zwyczajnie niewykonalne, jeżeli nie ma się własnej kopalni.

Duże miasta (poza Złotym Szczytem Juhy) nie mają do dyspozycji dowolnej ilości takiego surowca, który byłby akceptowalny wszędzie i powszechnie. A bez tego nie ma szansy stworzyć systemu, o którym pisze Jesiotr:
Jesiotr wrote:Chcesz tarczę? Kosztuje to dzień pracy czyli 0,5 hipotetycznego Grosza Żelaznogórskiego. Spodnie kosztują tyle samo, ale jak chcesz do tego buty i pelerynę to kosztuje to cały 1 grosz. A nóż jest za trzy.

Moneta daje możliwość tymczasowego, wirtualnego "zmagazynowania" pracy: pracowałeś u piekarza 20 dni - dostajesz przykładowo 10 vlorenów/złociszy/groszy żelaznogórskich. I trzymasz je, składasz, zbierasz, do momentu, w którym postanowisz na przykład kupić mieszkanie. Jego cena niech wynosi 60 dniówek - wtedy zamiast płacić 60 dniówek towaru, płacisz tylko 30 vlorenów/złociszy/groszy żelaznogórskich. Nie potrzebujesz posiadać magazynu, wyjmujesz trzy dziesiątaki "z kieszeni".
Nie musisz martwić się, czy na towar, gdyby to w towarze zapłacono Ci za pracę, po 60 dniach znajdziesz kupca. Bo królestwo/republika/cesarstwo gwarantuje, że przyjmie od Ciebie monety i sprzeda Ci za nie dowolny posiadany na sprzedaż towar, w tym przypadku mieszkanie.
Nie musisz też pracować u kogoś na krechę - i bać się, że po 60 dniach właściciel nie zapłaci, odpłynie, albo zaliczy zawał. Dostajesz wypłatę co 5/10/20 dni, jak tam się umówisz z szefem, a potem pracujesz i kasa leci.

Dlatego (przynajmniej w przypadku Vlotryan, ok, może jedynego miejsca, gdzie się to udało) moim zdaniem prawdziwe jest założenie:
Jesiotr wrote:Chcesz mieć własny apartment z meblami i radiem i własną bryke plus łódź w porcie? Przyjeżdżąj do miasta. Pracuj, zarabiaj, bogać się, wydawaj. Do tego potrzebny jest pieniądz.

Co więcej, niektórzy żeglarze, przyjeżdżający do takiego miasta, zaczynają od sprzedaży swoich towarów za lokalne monety, a potem ruszają "w miasto" na zakupy. Nie wszyscy. Niektórzy. Ale choćby ze względu na tych niektórych, chyba warto.
User avatar
Buka
Posts: 357
Joined: Mon Mar 19, 2012 2:13 pm
Location: Śląsk

Re: Pomysły na dodanie nowych rzeczy lub zmian w Cantr

Postby Buka » Fri Mar 04, 2016 3:14 pm

Funkcjonujące faktycznie waluty widzialam dotąd w kilku miejscach. Zawsze było to w dużych miastach posiadających w pobliżu prowincje. Tam wypłaty w monetach były zwyczajnie wygodne. Mieszkaniec zarabiał, dostawał regularnie pieniądze, decydował się na kupno dowolnej dostępnej rzeczy w dowolnym momencie. Pracodawca nie musiał prowadzić osobnych wyliczeń dla każdego z kilkunastu czy kilkudziesięciu pracowników wymyślających towary, na które chcą zarabiać. (często zmieniających zdanie pięć tysięcy razy). Pracodawca nie musiał być tym samym, który w danym miejscu zajmuje się sprzedażą wszelakich dóbr. Nie było wszystko uzależnione od jednego biednego zarządcy, który musiałby zajmować się wszystkim, wszystko liczyć, przynosić, ustalać.

W małych osadach lub w nawet większych miastach, w których prawie wszyscy nie zarabiają indywidualnie, waluta nie jest do niczego potrzebna.
Handel między miastami nie związanymi ze sobą żadnymi umowami czy zależnościami praktycznie zawsze jest wygodniejszy w wersji typowej wymiany surowiec za surowiec. Waluty w cantrze są lokalne i przy obecnym zaludnieniu i małej stabilności miast lokalne pozostaną.
Monety nie są w tej grze ani bezużyteczne ani wykorzystywane dokładnie jak w rzeczywistości.

Edit, nie mogłam się powstrzymać. :twisted:
dekalina wrote: W realu nie muszę mieć paranormalnych zdolności, żeby wiedzieć, że po odejściu jednego ministra finansów przyjdzie następny i złotówka dalej będzie miała swoją wartość. Zdaje się, że ciągle jeszcze żyje postać, która była królem przed Bianką, po Biance przyszła Lynx. Moim zdaniem postaci mogą wnioskować o trwałości Vlo z obserwacji IC.

Nie, Rodgar nie żyje. Ni także nie. Ani nawet Sigri (nie król a królowa, ale to ona była bezpośrednio przed Bianką)
NDS
dekalina
Posts: 925
Joined: Tue May 20, 2014 2:18 pm

Re: Pomysły na dodanie nowych rzeczy lub zmian w Cantr

Postby dekalina » Fri Mar 04, 2016 4:45 pm

212 wrote:W porządku. Tylko że złoto, srebro, i kamyki są tak rzadkim surowcem, że płacenie ludziom za dzień pracy Wielce Objawioną Dniówką złota albo szmaragdów jest zwyczajnie niewykonalne, jeżeli nie ma się własnej kopalni.

Ten problem istnieje wtedy, kiedy chcemy wszystkim wypłacać dokładnie tą samą walutą. Problem znika, kiedy jedna osoba oczekuję za swoją pracę kuszy, a druga jedwabnej peleryny. Nie spotkałam postaci, która (IC) narzekała by na taki system, więc nikogo nie ciągnie do jego zmiany. Żeby cantryjczycy chcieli to zmienić, musiała by pojawić się w tym świecie pleśń, mole i korniki. Inaczej nikomu nie będzie zależało na przechowywaniu bogactw w trwalszej postaci. A wybite przed laty monety już zawsze będą służyły do zakładów: "Wypadnie awers, czy rewers?"

212 wrote:pracowałeś u piekarza 20 dni - dostajesz przykładowo 10 vlorenów/złociszy/groszy żelaznogórskich. I trzymasz je, składasz, zbierasz, do momentu, w którym postanowisz na przykład kupić mieszkanie. Jego cena niech wynosi 60 dniówek - wtedy zamiast płacić 60 dniówek towaru, płacisz tylko 30 vlorenów/złociszy/groszy żelaznogórskich. Nie potrzebujesz posiadać magazynu, wyjmujesz trzy dziesiątaki "z kieszeni".
Nie musisz martwić się, czy na towar, gdyby to w towarze zapłacono Ci za pracę, po 60 dniach znajdziesz kupca. Bo królestwo/republika/cesarstwo gwarantuje, że przyjmie od Ciebie monety i sprzeda Ci za nie dowolny posiadany na sprzedaż towar, w tym przypadku mieszkanie.

Wszystko pięknie, tylko zauważ, że to mieszkanie musisz kupić w mieście, w którym na nie pracowałeś. W warunkach cantr, monet zarobionych w ZadupiuX nie wydasz nawet w osadzie obok. A skoro pracujesz w tym samym miejscu, co kupujesz - wystarczy, że pracodawca zapisze, którego dnia zacząłeś i skończyłeś pracę. Oszczędność kruszca i czasu na wybicie monet.

212 wrote:Nie musisz też pracować u kogoś na krechę - i bać się, że po 60 dniach właściciel nie zapłaci, odpłynie, albo zaliczy zawał. Dostajesz wypłatę co 5/10/20 dni, jak tam się umówisz z szefem, a potem pracujesz i kasa leci.

Jak szef jest nieuczciwy, to może zniknąć z wypłatą równie dobrze po 3 dniach jak po 30. Nie zależnie czy wypłata miałaby być w monetach, kokonach jedwabnika czy dniówkach.

Jesiotr wrote:Chcesz mieć własny apartment z meblami i radiem i własną bryke plus łódź w porcie? Przyjeżdżaj do miasta. Pracuj, zarabiaj, bogać się, wydawaj. Do tego potrzebny jest pieniądz.

Widziałam z kilkanaście postaci, które zarobiły na mieszkanie z meblami, radio, samochód i/lub łódź w osadach bez systemu monetarnego. "Dniówka" jest "pieniądzem" wystarczająco sprawdzonym i zakorzenionym w świadomości cantryjczyków.

212 wrote:Co więcej, niektórzy żeglarze, przyjeżdżający do takiego miasta, zaczynają od sprzedaży swoich towarów za lokalne monety, a potem ruszają "w miasto" na zakupy. Nie wszyscy. Niektórzy. Ale choćby ze względu na tych niektórych, chyba warto.

Widziałam jedną taką sytuację. W "mieście" był jeden działający sklep, w którym można było coś nabyć za monety. Właściciel sklepu przeważnie spał. Żeglarz spędził pół roku czekając na zrealizowanie zamówienia i zdaje się, że ostatecznie wypłyną z tymi monetami (których nie będzie mógł wykorzystać w innych miastach) w dalszą podróż. W trakcie czekania mógł z dziesięć razy dogadać się z zarządcą miejsca, żeby zamiast na monety wymienił mu towar, z którym przypłyną, zamiast na monety, to na te same przedmioty, które dostałby ze sklepu, tyle że wprost z miejskiego magazynu.



Ja naprawdę nie mam przyjemności w prowadzeniu "krucjaty przeciw monetom". Chodzi mi tylko o to, że gdyby faktycznie były użyteczne i potrzebne naszym postaciom, toby nie było tu o czym dyskutować. Po prostu każdy by je miał, tak jak ma tarczę i zapas jedzenia.




Buka wrote:Edit, nie mogłam się powstrzymać. :twisted:
dekalina wrote: W realu nie muszę mieć paranormalnych zdolności, żeby wiedzieć, że po odejściu jednego ministra finansów przyjdzie następny i złotówka dalej będzie miała swoją wartość. Zdaje się, że ciągle jeszcze żyje postać, która była królem przed Bianką, po Biance przyszła Lynx. Moim zdaniem postaci mogą wnioskować o trwałości Vlo z obserwacji IC.

Nie, Rodgar nie żyje. Ni także nie. Ani nawet Sigri (nie król a królowa, ale to ona była bezpośrednio przed Bianką)

Nie było mnie w grze przed kadencją Bianki, a z rozmów w grze wywnioskowałam, że jakąś funkcję pełnił Jaromir. Nie mniej jednak, z punktu widzenia postaci Vlo było zawsze, nigdy nie zasnęło na dłużej niż pół dnia, przetrwało w czasach, gdy poupadały wszystkie inne metropolie. Mają więc powód ufać w jego dalszą trwałość, niezależnie od wiedzy gracza.
User avatar
witia1
Posts: 577
Joined: Fri Dec 14, 2007 2:19 pm
Location: Jelcz-Laskowice

Re: Pomysły na dodanie nowych rzeczy lub zmian w Cantr

Postby witia1 » Sat Mar 05, 2016 12:40 am

W komunie dziesięcioosobowej owszem, to strzelanie z armaty do wróbla. Ale spróbujcie w stuosobowym mieście, albo chociaż sześćdziesięcioosobowym, płacić ludziom za pracę surowcami naturalnymi.


Tyle, że większość miast to właśnie takie kilkunastoosobowe komuny. I to jak dobrze pójdzie to kilkunastoosobowe.
Bo nieme golemy nie bardzo domagają się wypłat.
Dodatkowo gdy monety nie są bardziej globalne to handlarzy niezbyt zainteresują. W praktyce są gorsze niż towary.
Jaki pożytek jest ze sterty monet kiedy w innych miastach i tak trzeba operować towarem.

Co więcej, niektórzy żeglarze, przyjeżdżający do takiego miasta, zaczynają od sprzedaży swoich towarów za lokalne monety, a potem ruszają "w miasto" na zakupy. Nie wszyscy. Niektórzy. Ale choćby ze względu na tych niektórych, chyba warto.

Tak długo jak miasto jest zainteresowane tym co masz i zechce dać monety w zamian. Bo jeśli nie, to zaś kruszce czy kamienie szlachetne są lepsze. Większa szansa, że różne miasta przyjmą je jako zapłatę i dalej są wystarczająco lekkie by nie były kłopotliwe jako środek płatniczy.
Rest In Pieces.
212
Posts: 37
Joined: Mon Nov 05, 2012 11:10 pm

Re: Pomysły na dodanie nowych rzeczy lub zmian w Cantr

Postby 212 » Sat Mar 05, 2016 11:21 pm

witia1 wrote:zaś kruszce czy kamienie szlachetne są lepsze. Większa szansa, że różne miasta przyjmą je jako zapłatę i dalej są wystarczająco lekkie by nie były kłopotliwe jako środek płatniczy.

Zaś ignorujecie niektóre argumenty:
Płać czterdziestu albo nawet tylko dwudziestu pracownikom codziennie dniówkę "kruszcu czy kamienia" za kopanie soli, sody, kombajnowanie ryżu i marchewki, naprawę narzędzi, tkanie bawełny, strażnikom żołd.. Dzień w dzień. Ma ktoś tyle w jakimkolwiek mieście poza może Złotym Szczytem?

Niekłopotliwe? Jakoś wciąż nikt się nie garnie płacić diamentami i złotem, bo skąd je brać w takiej ilości? Sprowadzać z innych wysp? A czym za nie płacić kupcom? Ryżem? Czy ktoś sprzedaje złoto i szlachetne kamienie za ryż, poza niegdysiejszą Sabiną?

Monety szybko i łatwo produkuje się samemu, z minimalnych ilości taniego metalu. Ich umowna wartość wynika z silnej gospodarki miasta i gwarancji władz.
I nie mówimy o przydatności monet w handlu między miastami, bo monety istniejące na siedmiu wyspach nie do tego służą. Mówimy o ich przydatności lokalnej w dużym mieście - do wypłacania wynagrodzenia i do handlu między mieszkańcami i firmami.
User avatar
Buka
Posts: 357
Joined: Mon Mar 19, 2012 2:13 pm
Location: Śląsk

Re: Pomysły na dodanie nowych rzeczy lub zmian w Cantr

Postby Buka » Sun Mar 06, 2016 1:31 am

212 wrote:Czy ktoś sprzedaje złoto i szlachetne kamienie za ryż, poza niegdysiejszą Sabiną?


Kupowałam kiedyś diamenty za marchewki. Po oświeconych i niesławnych dniówkach wydobywczych. Śmiałam się do ekranu jak geniusz zła. Dumnam.
NDS

Return to “Sugestie”

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 1 guest