Page 1 of 7
Posted: Wed Jun 07, 2006 2:53 pm
by Susel
Widzialem tutaj cos takiego jak "kobza"... Otoz chcialbym tylko zwrocic uwage, ze z tego co mi wiadomo nie jest to poprawne okreslenie... (Poprawnie jest "Dudy") (Odrazu zauwazam, ze mozliwe ze to poprostu inny instrument, tylko sa czesto mylone, a ja jestem przeczulony.

)
I raczej bym tego nie kojarzyl z goralami bo ten instrument przybyl do nas z Azji... (Internet - kopalnia wiedzy o swiecie...

)
Eh ale ja jestem upierdliwy...
I jeszcze bym dodal akordeon...
...I jeszcze moze bandoneon...

Posted: Wed Jun 07, 2006 6:22 pm
by nemo49
Susel- jeszcze Internetu nie było a szkoccy górale już grali na kobzach . Internet szlag trafi a Szkoci dalej będą grali na kobzach

. Dudy , z tego co wiem to słowiański odpowiednik kobzy... Sprawdzał tego nie będę bo Internet to szambo- wolę to co mam w głowie.
Posted: Wed Jun 07, 2006 6:26 pm
by Elm0
A własnie że nie, bo kobza to instrument strunowy....
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kobza
Posted: Wed Jun 07, 2006 6:35 pm
by nemo49
Powariowali z kretesem..... Szkoci grają na kobzach- i czy to jest błędna nazwa czy nie, tak już zostanie na zawsze. Żadna Wikipedia nie jest w stanie tego zmienić. Takich błędów są tysiące ale utrwalony błąd jest trwalszy od skały - na nic się zdadzą próby ich prostowania

Posted: Wed Jun 07, 2006 7:09 pm
by Susel
nemo49 wrote:Takich błędów są tysiące ale utrwalony błąd jest trwalszy od skały - na nic się zdadzą próby ich prostowania
Szczegolnie jesli ludzie beda trwali w takim przekonaniu...
A szkoci graja na dudach tylko ludzie to blednie tlumacza z angielskiego!

Posted: Wed Jun 07, 2006 7:29 pm
by michal
Nieporozumienie wynika z tego, że polskie dudy, to tzw. koza ;]
Posted: Wed Jun 07, 2006 8:55 pm
by nemo49
Jak to ???- " Dyskusje nie zwiazane z Cantr" ??? Protestuję - w Cantr jest mnóstwo górali, którym są niezbędne KOBZY , żeby mogli nimi wyrazić co im w duszy gra

Posted: Wed Jun 07, 2006 9:26 pm
by ushol
nemo69 - dziwnyś bardziej niż świat ten nasz w którym jesteśmy i w którym będziemy, boś buc... mówi Ci się, że kobza to instrument strunowy, więc jeśli mylisz to z dudą to jesteś *powtarza bardziej podkreślając* buc... jeśli już jednak wiesz co to kobza i nadal nazywasz tak dudy, toś jeszcze większy buc...
jesli ja powiem, żeś dla mnie Buc, a nie żden tam nemo69, i że zawsze tak myślałem, to chyba nie chciałbyś, ani ty, ani twoi rodzice(bo to oni ci dali takie imię), aby nazywano cię Bucem... zastanów się...
Posted: Wed Jun 07, 2006 9:36 pm
by nemo49
Ushol - synku drogi.. Czy ja mówiłem coś na temat istnienia lub nie istnienia strun w kobzie? Kim ja ja jestem wobec was chowanych na Wiki , aby na ten temat coś mniemać lub nie mniemać...Ja tylko podtrzymuję stereotyp utrwalony w literaturze i tradycji o związku szkockiego górala z kobzą. Uwaga cenzura - nie poprawiać na 'kozą"
Posted: Wed Jun 07, 2006 10:32 pm
by ushol
Po pierwsze... co do chowania na wiki... o kobzie wiedziałem zanim ty dowiedziałeś się o Szkocji... a takie podtrzymywanie (to jest podtrzymywanie błędu, nie tradycji) to świadczy jedynie o bucowatości podtrzymujących... wyobraź sobie szkota z kobzą... łatwiej będzie ci zrozumieć o co mi chodzi... niedługo powiesz, że Norah Jones gra na perkusji, albo na grzebieniu... bo tak usłyszałeś i tak ci lepiej pasuje... zachowujesz się jak anglik, któremu się mylą słowa...
po drugie... ja wiem, że ty się nie spierasz o to, czy kobza ma struny czy nie... aż tak niskiego mniemania o tobie nie mam... jednak buż żeś jest i tyla... zamiast się spierać to ty się zapierasz...
Posted: Wed Jun 07, 2006 10:56 pm
by Gnom
stereotyp psych., socjol. - szablon, <b>uproszczony</b>, tradycyjny, zazw. <b>irracjonalny obraz rzeczy</b>, osób, instytucji itd., złożony z cech poczytywanych za charakterystyczne dla nich, wpojony przez środowisko w świadomość członków jakiejś grupy, warstwy społ., klasy.
Brawo Nemo, powielanie stereotypów to z całą pewnością powód do dumy. Całe szczęście, że jesteś jedynym orędownikiem utwierdzania czegoś co jest błędne.
I może i wychowani na wiki, ale za to wiedzący czym się różnią dudy od kobzy i które jest które. Ty na królika mówisz zając i jeszcze jesteś z tego dumny. Żal mi Ciebie.
PS. A ten quote to akurat z Kopalińskiego.
Posted: Fri Jun 09, 2006 10:42 am
by Laura_
chlopcy, a takie zwykle slowo jak "zyczliwosc" jest wam znane?
Posted: Sat Jun 10, 2006 12:35 pm
by Agent 0007
Daj Laura definicje.... to moze naucza sie kogos poprawiac bez objeżdżania go równo z gruntem. :/
Posted: Sat Jun 10, 2006 8:41 pm
by nemo49
Ja sie juz wyłączylem .. Kto chce walczyc z wiatrakami - niech walczy. Nauczylem sie wspołżyc z róznymi drobnymi błędami i nie będę zamieniał szkockich kobziarzy na szkockich dudziarzy, tak jak będę w dalszym ciągu mówił Pekin a nie Bejing. To po prostu źle brzmi w moim prywatnym języku. A tak na marginesie, przypomniał mi się pewien znajomy ( też taki ścisły umysł), który doprowdzał do szału kobiety uczonymi twierdzeniami , że nie ma czegoś takiego jak seledyn albo lilaróż. Opierając się na tym , że fizyka wyróżnia tylko 7 barw ,upierał się , że omawiany właśnie ciuch jest zielony albo fioletowy

Posted: Sat Jun 10, 2006 9:25 pm
by Gender
Jaki Będzin???
