Page 1 of 4
Posted: Mon May 29, 2006 6:38 am
by Regis
Nie, nie, bron palna zdecydowanie zaburzy rownowage gry... Cantr to ma byc rozrywka, a nie powod do frustracji gdy ginie trzecia w ciagu tygodnia nasza czterdziestoletnia postac...
Posted: Mon May 29, 2006 7:03 am
by OktawiaN :)
Przeciez broon w CAntrze moze byc prymitywna naprzyklad pistolet moze zadawac 15 punktow obrazem.
Posted: Mon May 29, 2006 2:15 pm
by Susel
Regis... Dlaczego wy wszyscy trzymacie sie swiata rzeczywistego jak rzepy?! Jak chcesz, to ci powiem, ze kusza ma w rzeczywistosci taka sile, ze moze cie dobrze wystrzelony belt zabic rownie dobrze co kula wystrzelona z pistoletu! Typowa kusza nie miala zbyt duzego problemu z przebiciem pancerza... (Uzywalo sie jej w sredniowieczu do likwidowania
ciezko opancerzonych wrogow...) Tyle moge powiedziec z wlasnej wiedzy... ale jeszcze chyba PRUT gdzies wspominal, ze kusza ma wieksza sile od muszkietu...
Moze odrazu usunmy kusze, co?
Pozatym - to co mowil OktawiaN, i co mowi sie caly czas... (ale oczywiscie niektorym nie che sie czytac!) Mianowicie, (jesli bedzie) nie bedzie to tak ZABOJCZA bron jak sobie to wyobrazasz....
Pozatym twoj post jest troche spozniony...

EDIT: I jeszcze w topicu o broni palnej wedlug mnie powinno byc, a nie tu...
Posted: Mon May 29, 2006 2:26 pm
by Gulczak
Susel wrote:(...) Jak chcesz, to ci powiem, ze kusza ma w rzeczywistosci taka sile, ze moze cie dobrze wystrzelony belt zabic rownie dobrze co kula wystrzelona z pistoletu! Typowa kusza nie miala zbyt duzego problemu z przebiciem pancerza... (Uzywalo sie jej w sredniowieczu do likwidowania ciezko opancerzonych wrogow...) Tyle moge powiedziec z wlasnej wiedzy... ale jeszcze chyba PRUT gdzies wspominal, ze kusza ma wieksza sile od muszkietu...
Moze odrazu usunmy kusze, co? (...)
.
Kuszą mógł sie posługiwać każdy, począwszy od zwykłego kmiecia-łamagi, po samego króla. Naciskało sie i puk - przeciwnik is death (jakto zdechł???

) Natomiast łuk wymagał specjalnego, długoletniego szkolenia... Czyli jaki z tego wniosek? Z kuszą każdy powinien być w walce mistrzowski

Posted: Mon May 29, 2006 4:01 pm
by Nicka nie podaje
Watpie, czy np. ja dalbym rade, majac kusze, pokonac lekkozbrojnego rycerza bez konia, ktory jest oddalony odemnie np. o 150m. Strzelac z niej umie pewnie kazdy, ale zabijac...
Posted: Mon May 29, 2006 4:15 pm
by Gnom
Nicka nie podaje wrote:Strzelac z niej umie pewnie kazdy
I tu się mylisz. Jeśli wydaje Wam się, że strzał z kuszy to żadna filozofia, to jesteście w błędzie. Mieliście kiedyś w rękach kuszę? Próbowaliście z niej strzelać? Najwyraźniej nie. To naprawdę jest bardzo trudna sprawa... Trudniejsza niż z łuku, Gulczak.
Posted: Mon May 29, 2006 4:44 pm
by Elm0
No nie wiem... z łuku na pewno trudniej opanować technike w takim stopniu, aby celnie strzelać... przy kuszy to raczej kwestia siły fizycznej.. poprawcie mnie jeśli się mylę

Posted: Mon May 29, 2006 4:44 pm
by Susel
Oj, Gulczak, Nick... Jestescie tacy zabawni...
Samo naciagniecie cieciwy takiego cacka to juz wysilek... (nawet z uzyciem korby) A jak juz wspomnial Gnom, strzelanie to tez nie jest latwa sprawa...
Edit: Elm0... Zalezy z jakiego luku... Ale kusza to tez nie jest latwa sprawa... W ogole tych dwoch rzeczy nie powinno sie porownywac...
Dlaczego? Mechanika zupelnie inna...Z kuszy nie mozna wystrzelic pod katem, tak jak sie strzela z luku, gdyz belt traci moc, a strzala na odwrot, najwieksza sile osiaga kiedy spada...
Posted: Mon May 29, 2006 4:46 pm
by Gulczak
Gnom wrote:Mieliście kiedyś w rękach kuszę? Próbowaliście z niej strzelać? Najwyraźniej nie. To naprawdę jest bardzo trudna sprawa... Trudniejsza niż z łuku, Gulczak.
Ale czy ty żyjesz w czasach średniowiecza? Wtedy taki bezkostny ,(bezobrazy, patrze na avatar

) elastyczny i słaby robaczek nie miałby szans na przeżycie! Zginąłby z pierwszym lepszy Zbyszkiem czy Lichtensteinem! A kusza, kuszą mógł strzelać każdy, kto posiadał choć troche siły w mięśniach. Dzisiaj ta siła zanika, bo nie potrzebujemy sie bić.
Ale wtedy, to każdy mógł strzelić z kuszy

A co do mojej tezy jestem w 100% pewny. W czasie walk pomiędzy chrześcijańskimi państwami walka kuszą była zabroniona przez Watykan! Można było jej używać tylko przeciw poganom. rycerze bali sie kuszy, bo taki wieśniak mógł zabić świetnie wyszkolonego łucznika, czy miecznika... To tyle co mam do powiedzenia na ten temat
P.S. A propo avatarów, to gdyby ktoś zobaczył mój... szkoda gadać... słyszałoby sie tylko Diabeł, Diabeł!

Posted: Mon May 29, 2006 4:56 pm
by Gnom
Gulczak, przykro mi to mówić, ale bredzisz od rzeczy. Kusza była urządzeniem bardzo ciężkim. Ciężko ją było naciągnąć (w średniowieczu nie używano korb), ciężko ją było utrzymać żeby wycelować. A jej niebezpieczeństwo polegało na tym, że w strzale do grupy ciężko było spudłować. A bełt na ogół przechodził na wylot. Ale używanie jej wymagało siły i wprawy. Była też bardzo droga i cieżka do wykonania, więc żaden wieśniak jej na oczy nie widział. Nie mówiąc już o tym, że ktoś pozwolił mu z niej strzelać. A łuk był bardzo lekki, a do dobrze zrobionego nie trzeba było wielkiej siły. No i strzelało się dużo szybciej. A w trafianiu do grupy też było łatwo

, z tym że nie siało to aż takiego spustoszenia.
Konkluzja: z łuku mógł strzelać każdy. W warunkach bitewnych znaczenie miało tylko to jak szybko się potrafiło strzelać. A co do kuszy... Wybacz, ale tutaj była jedna, dwie salwy. Rycerze pojedynczy się jej bali (bo jeden strzał i kaput), ale dla przebiegu bitwy nie miała większego znaczenia. Bo wolno strzelała i bo zrobienie dużej jej ilości było zbyt kosztowne.
Posted: Mon May 29, 2006 5:00 pm
by Susel
Gulczak wrote:A co do mojej tezy jestem w 100% pewny. W czasie walk pomiędzy chrześcijańskimi państwami walka kuszą była zabroniona przez Watykan! Można było jej używać tylko przeciw poganom. rycerze bali sie kuszy, bo taki wieśniak mógł zabić świetnie wyszkolonego łucznika, czy miecznika... To tyle co mam do powiedzenia na ten temat

Tak Watykan zabronil uzywania kuszy przeciw chrzescijanom z racji jej mocy strzalu... (Uznali ja za "bron niegodna rycerza")
A wiesniak nie byl w stanie zabic rycerza, czemu? Proste! Nie mialby sily naciagnac cieciwy, a nawet jakby mial, ladowanie kuszy zabiera duzo czasu, a wiec zostal by zabity... A jakby mu sie nawet udalo przezyc ladowanie, (trodno dostepne miejsce itp.) to jak juz mowilem, musialby byc zadziwiajaco celny jak na wiesniaka!
Posted: Mon May 29, 2006 5:13 pm
by Gulczak
A więc przyjmijmy taki scenariusz - wieśniak korbą naciąga kusze, poci sie, mdleje pare razy, ale naciągnie

. Ukrywa ją w krzakach i gdy przejeżdża jakiś rycerz, wieśniak zatrzymuje go, prosząc o coś. Wykorzystując chwile nieuwagi sięga do krzaków i już po rycerzu! Nie mam nastroju dziś do kłótni, ale niech niedowiarkowie poczytają sobie tu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kusza
I pooglądają discovery channel.
Posted: Mon May 29, 2006 5:18 pm
by Gnom
Ale Ty mówisz o czymś zupełnie innym... Tak, paskudny wieśniak mógł z zaskoczenia zabić z kuszy rycerza. Zgadzam się z tym. Choć nie wyobrażam sobie sytucji, w której wieśniak by zaskoczył rycerze...
"wieśniak zatrzymuje go, prosząc o coś."
A rycerze daje mu w łeb i jedzie dalej. Polecam podręczniki historii, a nie legendy Arturiańskie jako zródło wiedzy.
Posted: Mon May 29, 2006 5:22 pm
by Nicka nie podaje
Nie mowilem o naciagnieciu kuszy (bo zdaje sobie sprawe, ze naciagniecie, nawet z korba, jest nie lada wysilkiem), ale samym strzale. A przy okazji, chyba sie robi lekki offtop...
Posted: Mon May 29, 2006 5:25 pm
by Susel
Ehm... Gulczak... jak ty sobie wyobrazasz kusze lezaca naciagnieta w krzakach?! Po paru godzinach cieciwa by sie rozciagnela, i taka kusza nie nadawalaby sie do strzelania....
Aha Gulczak, nie wiem co w Wikipedii takiego znalazles... Tylko powtorzone to co mowilem z Gonomem...
A to nie jest klotnia tylko
dyskusja...
