Page 1 of 2

Posted: Sun Apr 30, 2006 10:10 pm
by Gnom
O Boze, jacy uczynni... Co Wam sie stalo? ;)

Posted: Sun Apr 30, 2006 10:46 pm
by drmartin
Ja myśle że tymi postaciami gra jedna osoba... :D

Posted: Sun Apr 30, 2006 10:47 pm
by Gnom
A ja mysle, ze tymi graczami gra jedna postac. ;P

Posted: Sun Apr 30, 2006 10:59 pm
by drmartin
Czyli że co jak ja teraz wyjde z domu i będe odpowiednio długo szedł lub jechał oraz ignorował znaki informujące że to koniec drogi to dotre do miejsca gdzie programiści zakończyli prace? i będzie tam tylko czarne tło z równomiernie naniesioną zieloną kratką? *pyta ze strachem w głosie*

Posted: Sun Apr 30, 2006 11:04 pm
by Gnom
Nie, programisci zrobili rzecz porzadnie. Bedziesz mogl wrocic do miejsca, z ktorego wyszedles. Albo trafisz w pewnym momencie na nieprzebyte gory. ;)

Posted: Sun Apr 30, 2006 11:23 pm
by drmartin
No to by wyjaśniało dziwne sytuacje jakie mi się czasem zdażają... ale nieprzebyte góry? niewierze... przeciesz mamy samoloty i statki kosmiczne możemy przebyć każdą góre...

Posted: Sun Apr 30, 2006 11:27 pm
by ushol
Oglądnij film Truman Show :P

Posted: Sun Apr 30, 2006 11:37 pm
by drmartin
O ile pamiętam w truman show główny bochater żył na wyspie i miał lęk przed woda i dlatego telewizja mogła go tam uwięzić a my tu rozmawiamy o nieprzebytych górach, programistach, i... jak to powiedzieć... no że my nie istniejemy... że jesteśmy bitami na serwerze... :(

Posted: Sun Apr 30, 2006 11:37 pm
by Gnom
No to obejrzyj ten film jeszcze raz, bo zle pamietasz. ;)

Posted: Sun Apr 30, 2006 11:53 pm
by drmartin

Młody urzędnik bankowy mieszka w małym mieście nad morzem. Ma uroczą żonę,
przyjaznych sąsiadów, życzliwych szefów. Gdy jednak pewnego dnia odwiedza
biuro podróży i pragnie kupić bilet lotniczy, dowiaduje się, że wszystkie
zostały właśnie wyprzedane.


Truman Burbank mieszka w uroczym nadmorskim miasteczku i wiedzie przeciętne, raczej szczęśliwe życie u boku kochającej żony. To, co dla wielu byłoby nieziszczalnym marzeniem, Truman otrzymał bez specjalnego wysiłku. Właśnie-otrzymał, a nie zdobył. Truman jest bowiem gwiazdą telewizyjnego serialu emitowanego prze 24 godziny na dobę. O każdym jego kroku decyduje reżyser, od niego zależ nie tylko to, kogo Truman spotka na swej drodze, ale i to, czy danego dnia będzie świecić słońce. Ale nawet on nie przewidział, że wykreowany przez niego bohater zacznie się domyślać istnienia innego świata.

Posted: Sun Apr 30, 2006 11:54 pm
by drmartin
Truman Burbank (Jim Carrey) to człowiek żyjący w świecie telenoweli i sądzący, że to jego prawdziwe życie. Ma żonę Meryl (Laura Linney), pracuje jako agent ubezpieczeniowy. Żyje w miłej mieścinie na wyspie połączonej z lądem mostami.

Truman nie wie, że jest oszukiwany, że wszyscy dookoła niego grają, zresztą przed ponad pięcioma tysiącami ukrytych kamer, że jego świat to gigantyczne telewizyjne studio. Truman boi się wody, co powstrzymuje go przed wydostaniem się z wyspy choćby na Fidżi, gdzie, jak sądzi, żyje jego dawna ukochana. Boi się wody, gdyż przed laty zainscenizowano śmierć jego ojca podczas ich wspólnej wycieczki na łódce.

Christof (Ed Harris), producent telewizyjnej opowieści o Trumanie, jest niczym Pan Bóg. Może sprowadzić burzę, przyspieszyć wschód sztucznego słońca, popchnąć życie Burbanka na nowe tory - np. podsuwając mu kolejną kobietę. Tylko czasem jakaś lampa udająca na sztucznym niebie prawdziwą gwiazdę spada pod nogi zdezorientowanego Trumana...

Truman był dzieckiem niechcianym. Firma Christofa go adoptowała. Filmuje jego życie w studio przez 30 lat, od samych narodzin. Ukrywa przed nim różnych oszołomów próbujących, np. dla rozgłosu, wtargnąć w ów telewizyjny świat. Większym problemem dla Christofa jest jednak ktoś taki jak Sylvia (Natascha McElhone), epizodystka u boku Trumana, wbijająca Burbankowi do głowy, że go oszukują...

Scenariusz Andrew Niccola, który stał się podstawą filmu Weira, opowiada o kradzieży intymności. Także o sztuce splątanej z życiem. Sztuce dającej iluzję czegoś lepszego niż prawdziwe życie. To film o życiu pod kloszem. O łatwości, z jaką ludzie przyjmują iluzję, którą im się proponuje. Christof doskonale rozumie tę naszą słabość.

"Truman Show" to także film o potrzebie wolności. Widownia na całym świecie fascynująca się losami Trumana, kibicuje mu, pragnie, by się wyrwał z telewizyjnej niewoli. Ale czy ona też potrafi się z niej wyrwać?

Finał filmu jest przewrotny. Gdy show z Trumanem się kończy, ludzie przełączają telewizory na inny kanał.

Posted: Sun Apr 30, 2006 11:57 pm
by Gnom
Tak, to wszytsko z grubsza prawda. Ale usholowi RACZEJ chodzilo o sama koncowke, gdy Truman dotarl do sztucznego nieba, czyli blaszanej kopuly okalajacej cale miasto...

Posted: Mon May 01, 2006 7:57 am
by Fiona
Nowy spam :mrgreen:

Posted: Mon May 01, 2006 10:17 am
by Milo
Jestescie absolutnie zachwycajacy. Taki mily offtop wyprowadzony z instrukcji obslugi wedzarni :)

Posted: Mon May 01, 2006 10:26 am
by OktawiaN :)
Ale czemu gory?? Lepsze by bylo jak w Matriksie, na koncu swiata dzwi, dzieki ktoremu bedzie mozna zaknczyc swiat i stworzyc Cantr III :lol: